Na wyjeździe

14 października 2012 13:55
Kasia dziękuje za przepis na ciasto. Nie mam składników ale zapisze sobie na kartce i w najblizszym czasie wypróbuje.
14 października 2012 15:26
Witam wszystkich ja juz 3tydzien w domku i jeszcze nie jestem babciom ale wkrotce dzis jej mezus u niej w szpitalu a swojego wyslalam na grzyby to moje popoludnie w domu cicho bo niedziela corka w szkole tak to caly tydzien majster od centralnego i elektryk to chalas straszny nawet do was nie zaglondalam do was ale brak sil wieczorkiem Nadrobie jak bede wDE od 2,11 pozdrawiam wszystkie dziewczyny i myslami jestem czesto z wami !!!!!!!!!!!!!!!!!!
14 października 2012 21:05
O rany Andrea ale masz dobrze ma cie kto pielegnowac !!!!!!!!!!! ale na powaznie to nie zazdroszcze wracaj do zdrowia i to szybko i dziadek tez pozdrawiam

14 października 2012 21:35
Andrea ile im płacisz za opiekę? :-D
14 października 2012 21:55
nie wiesz, że blondynki mają za darmo?
15 października 2012 00:47
dla chorej Andrei, od pewnego Anglika, dobrego poety W. Audena:

Złóż głowę — śpiącą, kochaną,

Ludzką — na moim ramieniu

Niewiernym; w myślących dzieciach

Czas trawi śpiesznym płomieniem

Urodę, każdemu z nich daną

Inaczej, i zżera je lękiem;

Ale ja chcę do świtu w objęciach

Mieć to żywe stworzenie, pełne

Winy, niestałe, śmiertelne,

Lecz dla mnie skończenie piękne.
15 października 2012 14:28
Romana Ty potrafisz wylkać miód na nasze serca. Uwielbiam czytac Twoje piekne wpisy z poezją albo inne literackie. Nie wiem czy jesteś jakąs literaturo znawczynią, ale widze ze często potrafisz się znalexc w kazdym temacie mając na tą okazje jakis ciekawy cytat.
15 października 2012 17:56
Witam Wszystkich :) ja od 4 godz w domku :) podróż męcząca... długa i ciasna :) teraz kończę rozpakowywać walizkę i do łóżeczka buziaki :*
15 października 2012 18:57
Andrea, to bierzemy Helmuta z łóżkiem i robimy u Ciebie imprezę! Ma zapalenie płuc Twój pacjent, skąd ten szpital?
Janina, dziękuję za miłe słowa, staram się czasem znaleźć coś ładnego, byście miały dostęp do piękna że tak powiem, w naszym emigranckim życiu, które bywa niepiękne.A co tam, dorzucę Wam coś ładnego na dobranoc - jeden z sonetów Szekspira.

W śmierć jak w sen odejść pragnę, znużony tym wszystkim:
Tym, jak rzadko zasługę nagradza zapłata,
Jak miernota się stroi i raduje zyskiem,
Jak czystą ufność krzywdzi wiarołomstwo świata,

Znużony - odejść pragnę; lecz chęć w sobie dławię:
Jeśli umrę, sam na sam
ze światem cię zostawię.

Znużony tym
Jak hańba blask honoru rychło brudem maże,
Jak żądza na złą droge dziewiczość sprowadza,
Jak zacność bezskutecznie odpiera potwarze,
Jak moc pospólną trwoni nieudolna władza,
Jak sztuce zatykają usta jej wrogowie,
Jak naukę w pacht biorą ignorantów stada,
Jak prostą prawdomowność głupotą się zowie,
Jak dobro złu na sługę najwyżej się nada.

Znużony - odejść pragnę; lecz chęć w sobie dławię:
Jeśli umrę, sam na sam
ze światem cię zostawię.
15 października 2012 23:57
Po raz pierwszy wyjechała na stelle 10- maja -czekałam ponad miesiąc- 2 rodziny mnie nie zaakceptowały, raz ja odmówiłam. W opisie byl pan prawostronne sparaliżowany,miły czasami agresywny, wóżek .rolator! Żona pana pomaga itp. Dzień przed wyjazdem tel. Małżeństwo w szpitalu, opiekunka tez....Ale wyjazd jest aktualny sama będę 2-3 dni...Z duszą na ramieniu wsiadała do Sinbada. Odebrał mnie Syn z Żoną. Po Kilka zdań, pytań i jedziemy na miejsce ok 30 km. Tutaj pokazano mi mieszkanie, mój pokój powiedziano,że dziadek wróci za 2-3 dni... , To była sobota, potem obiad ,a po dwóch godzinach jedizemy do babci do szpitala. Wydawała sie mi sympatyczna. Powrót do :domu" , około 20-tej byłam już w łóżku i padłam jak kawka po 17 godzinach jazdy. Syn z synowa wydali sie być życzliwi i się nie myliłam:). Dziadek wrócil po 3 dniach dniach, kontakt słaby - od razu pojawiała się ichnia opiekuna i rodzina. Po miesiacu dziadek zmarł w szpitalu, ja zostałam z babcią- nowy kontrakt, babcia jest dobrą 86-letnią kobietą- oczywiście ze mnie czasami denerwuje i chwilami mam dość, ale gdy poprosia mnie żebym wróciła to nie wahałam się ani minuty. No i jestem tutaj znowu od 30-go sierpnia do końca listopada...3 miesiące to długo, ale na święta chcę być w domu:), nawet babcia to rozmumnie. A czy wrócę tak jak napisałam w innym wątku nie wiem, czy zostanę w PR24. Moja Frau o tym tez nie wie...To na razie tyle o moich początkach :)
16 października 2012 00:03
Zdrowia Andrea! Dla Ciebie i pacjenta! Nikt dziś na poważnie nie spamuje?
16 października 2012 00:16
Andrea zdrówiej:) ,mam nadzieję że jutro będziesz się lepiej czuła. Może przesłac Ci herbatkę malinową- czekam na dostawę z domu- powinna już być:)
16 października 2012 08:11
Andrea dużo zdrówka !

Sylwunia wypoczywaj !

Romana dzięki za Szekspira!

Moja kochana PR nie dzwoni, nie wiem, jadę jutro, czy nie ?
16 października 2012 09:00
bo oni nie mają czasu dzwonić:))bez komentarza....miłego dnia dziewczynki:)
16 października 2012 10:13
Witaj,Andrea bardzo mi przykro z powodu choroby,i życzę szybkiego powrotu do zdrowia,