Na wyjeździe

13 października 2012 18:22
piekny
13 października 2012 18:32
Ja rok temu za stika z aldika płaciłam 39.90, do tego karta za 14.99, ale to za mało by mieć neta na m-c. Tę karte powinno sie do telefonu włożyć i zadzwonić na infolinię, by zameldować internet. Na tę rozmowę potrzeba jakieś 3-4eu. Więc wystarczy jeżeli dokupisz doładowanie za 5eu, bo można i wtedy masz neta na cały m-c. Mi internet działał dobrze, ale koleżanka była 15km dalej i niestety, było fatalnie. Zorientuj się, czy plus ma tam dobry zasięg. Tu w Kiel tez mi działa różnie, czasami bardzo wolno...Pamiętaj o jednym, by doładować przed uruchomieniem połączenia z netem , poczekać na sms, wybrać 30 dniowy, bo zwykle na początek jest 24 godzinny, a wtedy te 15 eu wystarczy na tydzień.
13 października 2012 18:39
Wiec dalej Romana nie rozumiem jak ty dostalas tak tanio bo alutka pisze jednak o tym tylko teraz jest o 10 euro tanszy co jeszcze trzeba zrobic by kupic tak jak ty ?bo nie tylko z bronia wpasc zart ;-)
13 października 2012 18:46
Oj dziewczyny Romanka miała szczęście i kupiła ten stick w Angebot :)
13 października 2012 18:49
Justa,jezeli Cie to zainteresuje to ja uzywam internetu na karte z klarmobile.Modem z karta kupilam w Saturnie,zaplacilam 39 eur ,w tym mialam 10 eur do wykorzystania.Karte sim rowniez trzeba zarejestrowac telefonicznie lub przez internet,w ciagu 24 godz ja aktywuja.Miesieczny pakiet internetowy kosztuje 25 eur i mozna z internetu korzystac caly miesiac.
13 października 2012 19:52
może mama mu kazała nie brać ode mnie za dużo forsy, bo mnie lubią? Taka opcja też wchodzi w grę. Sama się dziwiłam, ale facet powiedział, że absolutnie nie trzeba więcej niż 29.99, a mam wrażenie, że wziął nawet mniej. Po prostu nie notowałam tu swoich wydatków, bo dawno nie miałam forsy na różne fiku miku, więc nie mam nawyku. Tak czy siak, uznajmy, że nie jest to normalny internet, tylko w części przynajmniej sponsorowany, co mnie akurat nie martwi.Sylwuniu, pierścionek śliczny, dzidziuś też taki będzie! Natomiast Alutkę przed weselem upoimy, by Sylwuni nie narażać na zbyt duże wydatki!
13 października 2012 19:57
dziś wejdę, o ile mi moja matołkowatość nie zrobi figla. Próbnie byłam w porze obiadowej, jest ok. Do Sttutgartu proszę przyjechać, pójdziemy do Muzeum Porsche, sprawdzimy na ile Ci się ta przeróbka Poloneza udała...
13 października 2012 20:33
Jakie by nie było Porshe

od Poloneza i tak jest gorsze!

(jak mawiał mój sąsiad).
13 października 2012 21:13 / 1 osobie podoba się ten post
nieeee!!!! Tylko nie Alutka, przecież całą wódkę wypije na weselu :D no ale Justa jednego z Mercedesów do ślubu może pożyczyć :)))
13 października 2012 21:19 / 1 osobie podoba się ten post
nie ma sprawy mowisz masz;-) a zapomnialabym swoja wypasiona wille oraz swoja sluzbe tez wypozycze;-)
13 października 2012 23:34
wissemka -ciasto wstawiam do nagrzanego na 180-200 i po 10min od razu zjezdzam na ok 150 i tak do konca.jak sie upiecze to zostawiam do ostygniecia w uchylonym piekarniku.

Inne z jabłkami na duza blache-1 nietopiona margaryna,1,5szkl cukru,4 cale jaja,3 szkl mąki,6-10 łyzek mleka,1 kopiata lyzeczka proszku do pieczenia,żadnych zapachów!!!!Margaryna,jaj i mleko musza miec temp pokojowa.Margaryne utzrec z cukrem ,dodajac po 1 jajku,dodac makę i proszek,na koncu mleko.Ciasto ma byc jak gesta smietana.W zaleznosci od mąki czasem trzeba dodac wiecej mleka.Polowe ciasta na blachę,na to starte jablka,ok 1kg,wylac reszte ciasta.Jak mam to mieszam jablka z wiorkami kokosowymi albo cynamonem,jak nie ma to nie.Do nagrzanego piekarnika-180st.,piec ok 1,5godziny,ostygniete posypac c pudrem.Smacznego:):):):)
14 października 2012 00:25
Sylwunia... nawet nie próbuj wqrwiać Alutki brakiem zaproszenia na ślub!!!!! W prezencie dostaniesz kamienie z woreczka:):):)
14 października 2012 09:05
Śpicie, czy już do kościoła poszłyście? Hallo, czuję się osamotniona. Andrea, jesteś, a nic nie mówisz, gardełko Cię boli? I paluszki też?
14 października 2012 09:26
kasia63 - upiekłam twoje ciasto ) pyszne zapraszam na nie i na kawkę )
14 października 2012 11:03
Allo, allo, dziń dybry! Poszłam z babcią na mszę św., a tam dzisiaj o godzinę później, więc wróciłyśmy do domu i więcej babcia iść nie chce. Uprzejmie donoszę, że weszłam wczoraj na spikerię, nabywając w ten sposób kolejną, komputerową umiejętność, nawet Andreę widziałam. I z Justą pogadałyśmy, miło było. Kurczę, ta nasza praca naprawdę człowieka rozwija, nie tylko literacko!