Na wyjeździe

19 listopada 2012 16:37
Szukam czegoś w Berlinie ,bo do domu mialabym tylko 250 km.Faktycznie w tej pracy wiara w siebie u wrażliwej osoby może zostac podkopana.Jednak bardziej od braku wiary mam poczucie zmarnowanego czasu,gdyz nie mam tutaj możliwosci rozwoju...Czas isć do przodu.
19 listopada 2012 16:47
Byloby dobrze..... miec tak blisko do domu:)
Mozesz nie tylko do Domow Opieki bewrbungi skladac.... do szpitali tez....
Zacznij od Pflegekraft..... byleby zahaczyc sie.... pozniej mozesz sie doksztalcac.....

Zycze powodzenia..... jesli bardzo pragniesz.....musi sie udac....
19 listopada 2012 16:52
Pani twoja...... sumienia nie ma..... chyba, ze bardzo chora.....

Widze, ze to podobny typ do mojej pani.... ktora byla straszliwie zazdrosna o moja rodzine....

Gdy przyjezdzali /poczatkowo/ w odwiedziny.... rozlewala olej na schodach.... by sobie nogi powykrecali.... naprawde tak bylo!!!

Gdy corka w odwiedziny przyjechala, dzwonila na Policje, ze wlamanie bylo.....

Przykladow bez liku..... dlatego ciesze sie, ze tyle dziewczyn z Forum chwali sobie prace....

Dzieki firmom posredniczacym.... pracodawcy maja respekt....
19 listopada 2012 17:05
Chora ,tak daleko posunieta demencja ,po prostu leci do dzwięku,ale jak jej powiem ,że z rodzina rozmawiam,to mi przypomina ,żebym czasem o niej nie zapomniala.Idzie do siebie ,zapomni o czym mowila i skad dżwiek pochodzi i za 5 minut leci z powrotem i pyta o to samo.Daję jej w końcu pare cukierkow w papierkach i babcia zajmuje sie odwijaniem i na 20 min mam spokój.Zazdrosna o moja rodzinę jest w konkretnym momencie ,kiedy rozmawiam z dziecmi ,albo wspomnę o terminie mojego wyjazdu,i że się bardzo cieszę.Ale twoja podobieczna to świadomie te złosliwosci wyczyniala,no podłe i glupie zachowanie.Fakt pracodawcy boja się bata w postaci konsekwencji prawnych,szkoda tylko że powoduje nimi strach o wlasny tylek,a nie inne lepsze wartosci.
19 listopada 2012 17:06
hejka wszystkim juz wróciłam z wczasów w szpitalu i nadrabiam zaległosci w czytaniu , tina czy juz masz namiary na zatrudnienie w domu opieki ja swojego czasu tez chciałam tak zrobić, przez firme niemiecką
19 listopada 2012 17:37
Andrea dzięki za słowa otuchy:)mam nadzieję że będzie oki...

Benita, tak z Twojej firmy...jeszcze raz Ci bardzo dziękuję....Pozdrawiam Was wszystkie i życzę powodzenia....BUziaki:)biorę się za pakowanko....
19 listopada 2012 17:51
Najlepszego ,a jaka firma przyniosła taką radość pozdrawiam
19 listopada 2012 17:56
Kasana, udanej szteli!

Hogata, uwielbiam cię! Ordynarna i przeklinajaca Alutka -syrenką! boskie! wszystkie jesteśmy fajne, ale wiele fragmentów naszego czytadła jest OLSNIEWAJACYCH! Miał rację Platon gdy mówił, że twórczość to dar od boga, rodzaj szaleństwa!
19 listopada 2012 18:17
Hogata.... masz niesamowicie rozwinieta wyobraznie....
Do wszystkich piszacych powiesc.... jestescie utalentowane samorodki...... komiczne przy tym bardzo....
Moze dlatego sie Was dobrze czyta..... potrzeba posmiania, odreagowania.... w nas wielka!!!
Czekam na ciag dalszy.....

Czasami skrobne cos..... zeby nie tak "olala" bylo;)
19 listopada 2012 18:45
co do firmy to chyba nie tutaj...ale mam namiar od Benity, także sprawdzony:)zapraszam na maila to odpowiem,,,,Pozdrawiam jeszcze raz:))
19 listopada 2012 18:47
Kika, pisz, pisz koniecznie, pomysł ze złotą rybką był Twój, jedno zdanie, a popatrz ile komicznego bajdurzenia w nas otworzył!!!! Jak fajnie nas też ciągnie siostra Kocinek, pomysł naszej Kocinek i inne historie, czasem drobiazgi, jak brat-bliźniak Giunty.
Czemu nie Twoich danych w profilu tutaj, napisałabym do Ciebie, nacieszyłybyśmy się Rzymem... W moim profilu jest podany mój mejl. Ja nie jestem erudytą, choć teraz w to nie wierzysz, mam wiedzę wybiórczą i bardzo niedokładną, ale za to z pasją.
19 listopada 2012 19:10
Romana- ta,joj...nie czytała,ale obiecuji,że poczyta;-) już wkrótce, gdy stres trochę minie...bo sprawa z Manfredem to nie wszystko...w Polsce tez się działo..niestety...

miałam dzisiaj telefon z firmy z ofertą do pana...hmmm...bez pampersa,aczkolwiek 95 lat...chociaż w okolicy Frankfurtu...zobaczymy co z tego wyjdzie, czy wyjadę...

Kaya-całuski...

Janusz- gdy już umysł będzie spokojny to polecę Ci kilka przepięknych utworów Chopina...muszę pogrzebać spokojnie...dzięki za słowa zachęty...tak bardzo się cieszę,że nie stosujemy ostracyzmu;-)uściski dla wszystkich,pa
19 listopada 2012 19:28
Doczytalas kogo nazywali Alemanami?
Romano.... twoje muzeum jest miniatura tego co w Saalburgu w naturalnych rozmiarach zobaczyc mozna.... Buciki, grzechotki dla bambino.... bo jak widzialas na makiecie.... obok Kasteli-Warowni... tworzono naturalna osade, gdzie toczylo sie normalne zycie, zadaniem tej osady bylo..... wyzywic stacjonujacych w Warowni Legionistow /gaci meskich nie bylo/. Gdy Alemanii byli w zasiegu zwiadowcow-legionistow..... alarmowali osade.... ktora ewakuowala sie za bramy Warowni....
Czyli zyli w zgodnej symbiozie.....

Nie podaje e-meilu w swoim portrecie.... bylam spamowana..... jesli Ty masz na swoim to chetnie popisze....

19 listopada 2012 19:35 / 1 osobie podoba się ten post
E tam nie przesadzaj,mi do Was bardzo duzo brakuje,ale ciesze sie ,ze sie spodobalo
19 listopada 2012 19:48
Absolutnie nie, nie, nie..... jestes w czolowce!!!

do Hogaty slowa oczywiscie kieruje....