ja dziś jestem przykładną mamą i zajmuję się najmłodszym, którego przez dwa ostatnie dni prawie na oczy nie widziałam, bo udzielałam się na frontach poza -mieszkalnych. Filmu o Korsyce nie obejrzałam, bo mamy nowy tv i nie umiałam go włączyć, a w domu nie było nikogo, kto by mnie pouczył. Wiem, co można myśleć o kimś takim, tym bardziej że to stary model odbiornika, lecz kiedy ktoś okazuje się osiołkiem, to często innym samopoczucie poprawia.
Co do naszej powieści, kochani, to parę stron książki Jan napisać powieść przeczytałam i tam piszą, że bohaterzy powinni dążyć do jakiegoś celu (każdy może mieć inny) i mieć przeszkody na swojej drodze, najlepiej wewnętrzne (ze sobą), ze strony ludzi i zdarzeń (np. choroba, wypadek, kradzież itp). I tak mnie oświeciło podczas lektury, że nie wiemy, czego chce Alutka i Andrea, bo Janusz ma misję i to wiemy, a Romana chce mieć dobry związek z Modemem. To są nasi główni bohaterowie, w ilości wystarczającej, gdyż i tak niektórzy narzekają, że się już gubią czytając.
Miłej niespodzianki dnia dzisiejszego życzę!