Ponieważ nie mogę zacytować postu z poprzedniej części wpisuję w nowej moją odpowiedź:
Przyznam szczerze że takiej odpowiedzi sie po Moderatorze nie spodziewałam? Napiszę może jak to jest z punktu widzenia autora treści. Popularność cenna dla autora jest wtedy kiedy może na tym zarobić albo jego stronę odwiedza więcej użytkowników. Gdyby przepisać część tylko i zachęcić do przeczytania całości na str. autora albo np. 200 opiekunek zakupiło by czasopismo, czy zapłaciło za dostęp do treści na stronie czasopisma. Wtedy jest to opłacalne dla autora. A w tym wypadku jest to opłacalne tylko dla serwisu opiekunki24. Moderator pisze: "szczerze wątpię, czy jakakolwiek osoba, której dzieło pisane w formie artykułu złożyła pozew przeciwko internaucie, który ową treśc przepisał/wkleił/skopiował na jakieś forum." Oczywiście może nikt się jeszcze nie dobrał bo nalezy wystąpić na drodze cywilnej i żeby się to opłaciło trzeba być na 100% pewnym że skopiował to ktoś kto ma kasę a nie jakiś bezrobotny? Z którego i tak nic się nie ściągnie. Podsumowując zawsze może być ten pierwszy raz.....? Ktoś wczesniej napisał również, że nie można kopiować tylko tych zdjęć na których autor zastrzegł prawa autorskie a to nie prawda? Może przydałby sie jakiś kącik z poradami na temat prawa autorskiego? I chyba redakcja opiekunki24 ma jakiegoś prawnika i nie chce mi się wierzyć, że udzieliłaby takiej samej odpowiedzi jak Moderator?
A skąd wiem co jest cenne dla autora utworu, może nie wszystkie opiekunki tylko pupy pdp. wycierają a mają również inne zainteresowania i piszą również artykuły czy fotografują i znają również prawo autorskie?
Marta (Usunięty)
26 listopada 2014 14:11 / 2 osobom podoba się ten post
Ja wiem tylko tyle ze zdarzyłomi sie sprzedac swoj tekst dla pewpnego serwisu internetowego,i z jego wlasciecielem zawarłam normalną umowe o dzieło ,w ktorej moglam przeniesc prawa autorskie na wlasciela serwisu badz zachowac je /oczywiscie w tym pierwszym przypadku mialabym zaplacone sporo wiecej/.Tak wiec nie jest to takie hop-siup,z tym zamieszczaniem i kopiowaniem cudzych tekstow.
26 listopada 2014 14:13 / 4 osobom podoba się ten post
Nie cytuję MeryKy -za długi:)
Co Cię wzięło?Komu to tutaj przeszkadza,ze się podaje jakieś teksty,nawet przepisując ,zdjęcia wstawia czy linki?Raczej chyba wszyscy zadowoleni ,przynajmniej większość bo można coś cennego dla nas lub po prostu ciekawego poczytać.Ale jak już o tych prawach autorskich, to ja chyba swoje marne rymowanki zacznę takim dopiskiem opatrywać,żeby ich czasem nikt pod swoim nazwiskiem nie wydał i Pulitzera nie dostał :):):)A ze 200 przez te latka już by się chyba nazbierało:):):)Całkiem gruba książeczka:)
Marta (Usunięty)
26 listopada 2014 14:22
Rymowanki twoje są przefajne,a w internecie można sprzedac wszystko..pomysl o tym Kasiu o ile ci sie chce pomyśleć
MeryKy (Usunięty)
26 listopada 2014 14:23 / 4 osobom podoba się ten post
Nie cytuję MeryKy -za długi:)
Co Cię wzięło?Komu to tutaj przeszkadza,ze się podaje jakieś teksty,nawet przepisując ,zdjęcia wstawia czy linki?Raczej chyba wszyscy zadowoleni ,przynajmniej większość bo można coś cennego dla nas lub po prostu ciekawego poczytać.Ale jak już o tych prawach autorskich, to ja chyba swoje marne rymowanki zacznę takim dopiskiem opatrywać,żeby ich czasem nikt pod swoim nazwiskiem nie wydał i Pulitzera nie dostał :):):)A ze 200 przez te latka już by się chyba nazbierało:):):)Całkiem gruba książeczka:)
Kasiu to wszystko co napisałaś jest chronione prawem autorskim i nie musisz niczego nigdzie zaznaczać! Takie jest prawo!
Co mnie wzięło proste: zobaczyłam przepisany cały artykuł. ktory jest dostępny na stronie czasopisma tylko jeżeli zapłacisz. Więc to nie takie hop siup, żeby przepisać i wstawić. To że nam się przyda nie przeczą, ale mogła go jakoś streścić czy przeredagować a nie słowo w słowo. I tyle. Zwróciłam uwagę a ona mi dogryzła ze przeze mnie nie wpisuje następnego a niech pisze skoro sobie Redakcja forum na to pozwala to co ja mam do tego? Ja napisałam jak to prawnie wygląda. Czy mi nie wolno?
Nie cytuję MeryKy -za długi:)
Co Cię wzięło?Komu to tutaj przeszkadza,ze się podaje jakieś teksty,nawet przepisując ,zdjęcia wstawia czy linki?Raczej chyba wszyscy zadowoleni ,przynajmniej większość bo można coś cennego dla nas lub po prostu ciekawego poczytać.Ale jak już o tych prawach autorskich, to ja chyba swoje marne rymowanki zacznę takim dopiskiem opatrywać,żeby ich czasem nikt pod swoim nazwiskiem nie wydał i Pulitzera nie dostał :):):)A ze 200 przez te latka już by się chyba nazbierało:):):)Całkiem gruba książeczka:)
zaczelam Kasienko i ja pisac a tu wpadl twoj post-zupelnie sie z nim zgadzam,mamy tu na forum kilka temacikow np,,dowcipy i,,,,,,,czy sentencje,jesli mamy tak wszystkiego dochodzic i czepiac sie o prawa autorskie to starca one racje bytu,meryky-niepotrzene te zamieszanie:):):)
Kasiu to wszystko co napisałaś jest chronione prawem autorskim i nie musisz niczego nigdzie zaznaczać! Takie jest prawo!
Co mnie wzięło proste: zobaczyłam przepisany cały artykuł. ktory jest dostępny na stronie czasopisma tylko jeżeli zapłacisz. Więc to nie takie hop siup, żeby przepisać i wstawić. To że nam się przyda nie przeczą, ale mogła go jakoś streścić czy przeredagować a nie słowo w słowo. I tyle. Zwróciłam uwagę a ona mi dogryzła ze przeze mnie nie wpisuje następnego a niech pisze skoro sobie Redakcja forum na to pozwala to co ja mam do tego? Ja napisałam jak to prawnie wygląda. Czy mi nie wolno?
26 listopada 2014 14:27 / 4 osobom podoba się ten post
DZIEWCZYNY I CHŁOPAKI !!! To z WYBORCZEJ .... " Radni z Tuszyna nie zgodzili się, by Kubuś Puchatek stał się maskotką placu zabaw. Tłumaczyli, że ma nieokreśloną płeć i niekompletne ubranie, a to nieodpowiednie dla dzieci. Teraz z polskich radnych drwią gazety i telewizje w USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Specjalnie oświadczenie wydał nawet burmistrz kanadyjskiego miasta, skąd pochodził właściciel pierwowzoru Puchatka..." Radni z Tuszyna nie zgodzili się, by Kubuś Puchatek stał się maskotką placu zabaw. Tłumaczyli, że ma nieokreśloną płeć i niekompletne ubranie, a to nieodpowiednie dla dzieci. Teraz z polskich radnych drwią gazety i telewizje w USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Specjalnie oświadczenie wydał nawet burmistrz kanadyjskiego miasta, skąd pochodził właściciel pierwowzoru Puchatka
MeryKy (Usunięty)
26 listopada 2014 14:27 / 1 osobie podoba się ten post
Ja wiem tylko tyle ze zdarzyłomi sie sprzedac swoj tekst dla pewpnego serwisu internetowego,i z jego wlasciecielem zawarłam normalną umowe o dzieło ,w ktorej moglam przeniesc prawa autorskie na wlasciela serwisu badz zachowac je /oczywiscie w tym pierwszym przypadku mialabym zaplacone sporo wiecej/.Tak wiec nie jest to takie hop-siup,z tym zamieszczaniem i kopiowaniem cudzych tekstow.
Ja za jeden z moich tekstów zwiazany z moim hobby wysłanym na konkurs dostałam nagrody rzeczowe za około 800 zł. A z pewnością Redakcja strony i czasopisma, jak i ja nie chcielibyśmy powielania na inne strony. Czy to takie trudne do zrozumienia?
mleczko47 (Usunięty)
26 listopada 2014 14:28 / 1 osobie podoba się ten post
Mam przgotowany nastepny art. muszę sie za niego zabrac ten dla odmiany napisany bardzo emocjonalnie.Dotyczy opieki nad matka chorą oczywiście -alzheimer.Takie mnie intresuja najbardziej.
Marta (Usunięty)
26 listopada 2014 14:36 / 1 osobie podoba się ten post
Ja za jeden z moich tekstów zwiazany z moim hobby wysłanym na konkurs dostałam nagrody rzeczowe za około 800 zł. A z pewnością Redakcja strony i czasopisma, jak i ja nie chcielibyśmy powielania na inne strony. Czy to takie trudne do zrozumienia?
Samo chcenie lub niechcenie nie wystarczy
Trzeba miec prawa autorskie,a samo zamieszczenie tekstu w necie ich nie daje
Ale nie bede wchodzic glebiej w temat,to nie miejsce na to
mleczko47 (Usunięty)
26 listopada 2014 14:41 / 2 osobom podoba się ten post
Ja za jeden z moich tekstów zwiazany z moim hobby wysłanym na konkurs dostałam nagrody rzeczowe za około 800 zł. A z pewnością Redakcja strony i czasopisma, jak i ja nie chcielibyśmy powielania na inne strony. Czy to takie trudne do zrozumienia?
Ponieważ nie mogę zacytować postu z poprzedniej części wpisuję w nowej moją odpowiedź:
Przyznam szczerze że takiej odpowiedzi sie po Moderatorze nie spodziewałam? Napiszę może jak to jest z punktu widzenia autora treści. Popularność cenna dla autora jest wtedy kiedy może na tym zarobić albo jego stronę odwiedza więcej użytkowników. Gdyby przepisać część tylko i zachęcić do przeczytania całości na str. autora albo np. 200 opiekunek zakupiło by czasopismo, czy zapłaciło za dostęp do treści na stronie czasopisma. Wtedy jest to opłacalne dla autora. A w tym wypadku jest to opłacalne tylko dla serwisu opiekunki24. Moderator pisze: "szczerze wątpię, czy jakakolwiek osoba, której dzieło pisane w formie artykułu złożyła pozew przeciwko internaucie, który ową treśc przepisał/wkleił/skopiował na jakieś forum." Oczywiście może nikt się jeszcze nie dobrał bo nalezy wystąpić na drodze cywilnej i żeby się to opłaciło trzeba być na 100% pewnym że skopiował to ktoś kto ma kasę a nie jakiś bezrobotny? Z którego i tak nic się nie ściągnie. Podsumowując zawsze może być ten pierwszy raz.....? Ktoś wczesniej napisał również, że nie można kopiować tylko tych zdjęć na których autor zastrzegł prawa autorskie a to nie prawda? Może przydałby sie jakiś kącik z poradami na temat prawa autorskiego? I chyba redakcja opiekunki24 ma jakiegoś prawnika i nie chce mi się wierzyć, że udzieliłaby takiej samej odpowiedzi jak Moderator?
A skąd wiem co jest cenne dla autora utworu, może nie wszystkie opiekunki tylko pupy pdp. wycierają a mają również inne zainteresowania i piszą również artykuły czy fotografują i znają również prawo autorskie?
Ja nie napisałem że kopiowanie treści bez zgody autora nie jest zgodne z prawem. Napisałem że żaden autor atykułu z gazety nie poda tego raczej do sądu. Ja sam jestem autorem wielu treści, które sa kopiowane po całym internecie bez mojej zgody. I co z tego? Ano nic, ostatnio jedna z użytkowniczek podesłała mi link do forum dla opiekunek, gdzie regulamin był "żywcem" skopiowany stąd. Nic sobie z tego nie robię.
Kasiu to wszystko co napisałaś jest chronione prawem autorskim i nie musisz niczego nigdzie zaznaczać! Takie jest prawo!
Co mnie wzięło proste: zobaczyłam przepisany cały artykuł. ktory jest dostępny na stronie czasopisma tylko jeżeli zapłacisz. Więc to nie takie hop siup, żeby przepisać i wstawić. To że nam się przyda nie przeczą, ale mogła go jakoś streścić czy przeredagować a nie słowo w słowo. I tyle. Zwróciłam uwagę a ona mi dogryzła ze przeze mnie nie wpisuje następnego a niech pisze skoro sobie Redakcja forum na to pozwala to co ja mam do tego? Ja napisałam jak to prawnie wygląda. Czy mi nie wolno?
Dla mnie sprawa jest calkiem jasna. Jesli artykul zostal przepisany ze strony, gdzie za przeczytanie trzeba zaplacic - sorry, to jest piractwo. Inaczej tego nazwac sie nie da. Ale, jak zwykle, to moje zdanie.
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.