tu serniczek... u Ivetki też serniczek ... już zaśliniłam klawiaturę , jak jeszcze któraś się przyzna do sernika to mi język sięgnie podłogi....
tu serniczek... u Ivetki też serniczek ... już zaśliniłam klawiaturę , jak jeszcze któraś się przyzna do sernika to mi język sięgnie podłogi....
Kuchnia mojej pdp-obiad błyskawiczny.Bierzemy puszkę gulaszu wołowego, jedną paprykę, jedną cebulę i oczywiście słoninę, słoik pieczarek. Słoninę kroimy w kostkę, cebulę i paprykę też. Jak słonina się zeszkli wrzucamy cebulę i paprykę.Gdy papryka jest miękka, a cebulka zeszklona wrzucamy na to puszkę gulaszu i słoik pieczarek ( wodę odcedzamy). I mamy gulasz wołowy z posmakiem słoniny w 15 minut. Do tego z kartonika Kartoffelknödel i po sprawie. Za nic nie dała się przekonać aby zamiast słoniny użyć margaryny. Nie i koniec. Do tego wiśnie z kartonika z sosem waniliowym. Smacznie, tłusto, niezdrowo.
tak fajnie miec dwa dni wolnego,ale jak to zawsze bywa nie ma nic za darmo,czyli jest ,,haczyk,,
od poniedzialku do piatku nie mam pauzy-czyli brak w srokdku dnia tych dwoch a czasem trzech godzinek,
zlecenie mam lekkie,ale jednak od ranka do wieczorka musze przez 5 dni byc tylko w domu- :) :) :)
hahahahaha
jadłaś to?
Reniu! A Ty jedziesz później do Josefa czy nie ? Tam ciężko fizycznie z tego co pisałaś nie było tylko psychicznie wyczerpująco.
O kurcze ! Nie wiedziałam, że to aż tak Ci się skomplikowało. A od marca co? Znów gewerba? Jednak byłaś samodzielna.
od marca -boje sie juz planowac-ani pisac o tym-dopiac chce tego co zamierzalam-co mialam w reku a moj stan zdrowia zniweczyl-,,operacja,,-Alinko przezylas-walczac przez cale zycie wiec wiesz ze nie poddam sie i dopne swego,:)))))))))))
ps.nigdy nie ukrywalam ze zamierzam na stale osiedlic sie w De-powrot emerytura do Polski-ha,ha jak dozyje
Alinko-juz nigdy nic nie napisze zanim nie bede -na miejscu i z chociazby po tygodniu stalej pracy-za duze obciazenie to dla mnie