Doda, wpisz w gugla Maultaschen i pokażą Ci się obrazki ;).
Normalnie są w każdej Edece, Rewe i innym przybytku.
Doda, wpisz w gugla Maultaschen i pokażą Ci się obrazki ;).
Normalnie są w każdej Edece, Rewe i innym przybytku.
Ale od prywatnego rzeźnika są najlepsiejsze :))))
wpisałam i pokazały mi sie obrazki, ale na talerzu :}}}}}}}} nic to, zapytam w sklepie po prostu, mam w tym duza wprawe. Jak nie moge czegos znalezc to zawcze mnie zaprowadza do odpowiedniego regału :]]]]]]]]]
Znalazłam
Już po.
Muszę powiedzieć, że pierwszy obiad, który mi tutaj tak smakował.
Przygotowanie dokładnie wg sposobu Gabrysi w rosołku,
do tego jeszcze zielone, szuszone warzywa do zupy i na koniec szczypiorkiem posypane.
Może dlatego że od prywatnego takie dobre, bez ulepszaczy, samo mięsko,
grubiutkie na palec.
Kupują je tutaj na sztuki, wg życzenia rzeźnik pakuje hermetycznie.
Spotkałam się z tym, że kroi się je drobniutko i z rosołkiem i to jest właśnie to brühe. Ja najczęściej kroiłam je w takie centymetrowe paski i podsmażałam z jajkiem
Ale najpierw je gotowałaś, czy bezpośrednio z torebki wyjęte?.
Jak podsmażałam, to wyjmowałam z torebki i kroiłam. Dawałam na patelnię i do tego jajko. One sa już gotowe i przyznam się, ze bardzo mi smakują. Potrafiłam takiego samego wyciągnać z torebki i schrupać :-)
Ja też je bardzo lubie,podsmażam na patelni do tego sos pieczarkowy i sałata obiadek jak marzenie :)
Moja Koleżanka też je bardzo wychwala. Twierdzi, że nawet do domu wozi i jak wnuczek Babcię zobaczy, to pierwsze pytanie jest o te pierogi właśnie :-))
Dzisiaj znalazłam gdzie są i przyjrzałam się im w Rewe. Być może na niedzielę sobie kupię i też spróbuję. Jeśli tylu osobom smakuje, to coś w tym musi być. Pewnie chemii ale co tam.
Chemii tam dużo nie ma bo mają krótki termin przydatności.Ja też swego czasu woziłam je do domu i teraz są na zakupowej liście:))
Ja też je kupię, tylko mi Kasiu przypomnij :-). Mąż ich jeszcze nie zna, pewnie też mu będą smakować :-)