Dzisiaj robie ,Cannelloni .Wlasnie ugotowalam jajka (kroje w guba kostke)a i biore sie za farsz.Dodaje jeszcz ser (zolty) starty albo parmezan -starty i natke pietruszki .Sos pomidorowy gotuje w garku i zalewam goracym i do piekarnika.......smaczne.
Dzisiaj robie ,Cannelloni .Wlasnie ugotowalam jajka (kroje w guba kostke)a i biore sie za farsz.Dodaje jeszcz ser (zolty) starty albo parmezan -starty i natke pietruszki .Sos pomidorowy gotuje w garku i zalewam goracym i do piekarnika.......smaczne.
tez robie Cannelloni,ale na dwa rozne sposoby,albo nadziewam farszem z bialego sera,parmezanu,jajka surowego i potem zapiekam z sosem beszamelowym albo farsz na miesie mielonym,sosie pomidorowym i wartywach i potem zapiekam w sporej ilosci wygotowanego (okolo godz musi sie po malenku gotowac sos pomidorowy) sosu pomidorowego z parmezanem na wierzchu,tez robilam na wielkanoc ze szpinakiem i bialym serem w sosie beszamelowym i te najszybciej zostaly zjedzone :)
Dzisiaj robie ,Cannelloni .Wlasnie ugotowalam jajka (kroje w guba kostke)a i biore sie za farsz.Dodaje jeszcz ser (zolty) starty albo parmezan -starty i natke pietruszki .Sos pomidorowy gotuje w garku i zalewam goracym i do piekarnika.......smaczne.
Nie o przepisach chcę napisać , a zwyczajach z jakimi sie spotkałam w kilku rodzinach .Nie wszędzie , ale w niektórych domach jedzą w głębokim talerzu zupę, pózniej drugie danie.Jak nie ma zupy to i tak w głębokim talerzu .Ja rozumię jak jest człowiek niepełno sprawny ,to może mu i lepiej nabierać.Co dziwniejsze ,to płaskich talerzy w kuchni nie mają.Ja dopiero zabrałam od swiątecznego serwisu z salonu płaski talerz i na nim jem, bo dlaczego ja mam jeść z głebokiego .Dziwne obyczaje jak dla mnie .Czy też się z takim czyms spotkałyście.
Nie o przepisach chcę napisać , a zwyczajach z jakimi sie spotkałam w kilku rodzinach .Nie wszędzie , ale w niektórych domach jedzą w głębokim talerzu zupę, pózniej drugie danie.Jak nie ma zupy to i tak w głębokim talerzu .Ja rozumię jak jest człowiek niepełno sprawny ,to może mu i lepiej nabierać.Co dziwniejsze ,to płaskich talerzy w kuchni nie mają.Ja dopiero zabrałam od swiątecznego serwisu z salonu płaski talerz i na nim jem, bo dlaczego ja mam jeść z głebokiego .Dziwne obyczaje jak dla mnie .Czy też się z takim czyms spotkałyście.
Makaron czy ryż z jakimś sosem u mnie w domu zawsze się je w głebokim talerzu:)I zazwyczaj łyżką:):):):)W gronie domowników oczywiście:)Jestesmy banda dziwaków:):):hi hi hi
U mnie w domu też:)A moje chłopaczyska ,coby sie nie rozdrabniać,to nakładają sobie do misek do sałatek:)
Ja mam taką michę wielka sałatkową - kiedys do sałatek służyła a odkąd mam męża to jest jego miseczka:):):):)
Ja mam taką michę wielka sałatkową - kiedys do sałatek służyła a odkąd mam męża to jest jego miseczka:):):):)
U mnie w domu też:)A moje chłopaczyska ,coby sie nie rozdrabniać,to nakładają sobie do misek do sałatek:)
U mnie w domu też:)A moje chłopaczyska ,coby sie nie rozdrabniać,to nakładają sobie do misek do sałatek:)
Ja mam taką michę wielka sałatkową - kiedys do sałatek służyła a odkąd mam męża to jest jego miseczka:):):):)
To Pan J. bidulek na zjeździe się ukrywał,bo ja tego nie widziałam:D;D;D;D;D;D;D;D