Kuchnia Niemiecka - przepisy

04 marca 2014 13:29
brydzia

Tutaj pierwszy raz jadłam semmelknedel to takie kluski robione z czerstwych bułek z przyprawami.kiedys chciała mnie pewna Pani nauczyć tego robić ale na dwie osoby wtedy to szkoda czasu,Teraz kupuje gotowe musi być do tego sos i jakieś mięsko.Jadąc do domu zawsze kupuje i mojej rodzinie też smakuje.

Też na Bawarii to jadłam pierwszy raz , ale nie smakowały mi .Kleiły się o zęby  i jakoś tak nie ten smak.
04 marca 2014 13:32
ivetta

Też na Bawarii to jadłam pierwszy raz , ale nie smakowały mi .Kleiły się o zęby  i jakoś tak nie ten smak.

Ivetta, które Ci nie smakowały? 
Moja córka nie może wręcz patrzeć na ziemniaczane.. Spróbowała raz i powiedziała, że to obrzydlistwo właśnie ze względu na konsystencję.. A ja lubię takie glutowate rzeczy :D.
04 marca 2014 13:34
Bratkartoffeln . pierwszy raz jadłam tutaj, kartofle smażone z solą czosnkowa (szybko łapią brązowy kolor )kminkiem i majerankiem , Pycha ,a wydawało mi sie ,ze nie lubie kminku.. Rownie smaczne są smażone kartofle z cebulą i drobno pokrojonym boczkiem....Jezu... jak mi sie chce ziemniakow , teraz mam kartofle " limitowane "...
04 marca 2014 13:36
Mój szef ostatnio kupuje gotowe (surowe, zapakowane próżniowo, trzeba je tylko ugotować) u Metzgera i ja w ogóle nie protestuję. To, że umiem wcale nie znaczy, że lubię je robić ;).
Gdzie na tej Bawarii siedzisz? Może całkiem niedaleko?
04 marca 2014 13:44
Cali

Ivetta, które Ci nie smakowały? 
Moja córka nie może wręcz patrzeć na ziemniaczane.. Spróbowała raz i powiedziała, że to obrzydlistwo właśnie ze względu na konsystencję.. A ja lubię takie glutowate rzeczy :D.

Te robione z bułki mi nie pasują , a wszelkie ziemniaczane lubię.
Na Bawarii też nauczyłam się robić taką potrawę ;mięso gulaszowe się dusi w b.dużym garnku i na to warstwami się daje pokrojony por,ziemniaki ,marchewkę seler,każdą warstwę się soli i przykrywa i dusi dalej .Tego się nie miesza.To jest ich danie jedno garnkowe .Mi bardzo smakuje i czasem robię u siebie w domu..
04 marca 2014 14:20
ivetta

Te robione z bułki mi nie pasują , a wszelkie ziemniaczane lubię.
Na Bawarii też nauczyłam się robić taką potrawę ;mięso gulaszowe się dusi w b.dużym garnku i na to warstwami się daje pokrojony por,ziemniaki ,marchewkę seler,każdą warstwę się soli i przykrywa i dusi dalej .Tego się nie miesza.To jest ich danie jedno garnkowe .Mi bardzo smakuje i czasem robię u siebie w domu..

Znam, to Pichelsteiner. Też lubię :).
04 marca 2014 14:31
A dlaczego w b,duzym garnku i czy mięso wczesniej zacząć gotować?
04 marca 2014 14:42
wiewiorka

A dlaczego w b,duzym garnku i czy mięso wczesniej zacząć gotować?

Tak musi sie trochę mięso poddusić z wodą i na to te warstwy warzyw.Garnek musi być duży ,żeby się wszystko zmieściło.Ja tak ok1godz 30min to duszę pod przykryciem na bardzo małym ogniu.
04 marca 2014 14:45
Ja pierwszy raz jadłam w DE zupę z brukwi , jarmuż gotowany i teraz sama robiłam mangold .Wszystko pychota mniam mniam :)
04 marca 2014 14:51
Mnie zupa z brukwi nie smakuje.
04 marca 2014 14:53
ivetta

Tak musi sie trochę mięso poddusić z wodą i na to te warstwy warzyw.Garnek musi być duży ,żeby się wszystko zmieściło.Ja tak ok1godz 30min to duszę pod przykryciem na bardzo małym ogniu.

Bardzo dziekuję,chyba wypróbuję-lubię takie nieskomplikowane potrawy.
04 marca 2014 14:54 / 1 osobie podoba się ten post
wiewiorka

A dlaczego w b,duzym garnku i czy mięso wczesniej zacząć gotować?

Bo tego zazwyczaj robi sie dużo :).
Ja znam wersję z podsmażeniem mięsa (w równych ilościach: wołowina, wieprzowina i jagnięcina, ew. cielęcina) i układaniu później kolejnych warstw. Zaczynamy od mięsa, potem kolejno warzywa, znowu mięso, warzywa i tak do końca. Potem zalewa się bulionem i dusi bez miesznia. Tak z 1,5 do 2 h potrzebuje.
Dobre :).
04 marca 2014 14:56
aniananowo

Ja pierwszy raz jadłam w DE zupę z brukwi , jarmuż gotowany i teraz sama robiłam mangold .Wszystko pychota mniam mniam :)

Aniananowo, ale robisz to też w Polsce, czy to tylko wyjazdowe smaki?
04 marca 2014 14:56
Tez warte wypróbowania:)
04 marca 2014 15:05 / 6 osobom podoba się ten post
Cali

Jest coś takiego? Potrawa, którą jadłyście pierwszy raz w życiu w De i która na tyle przypadła Wam do gustu, że zagościła na domowym, polskim stole? 
 
Ja pierwszy raz jadłam w De szparagi. Pierwsze podejście było okropne, bo spróbowałam takich ze słoika (brrr :() i na dość długo się zniechęciłam. Potem jadłam świeże, z masłem lub z beszamelem, z ziemniakami z wody i szynką. Smakują mi bardzo i jak w sezonie szparagowym jestem w Polsce, to gotuję je również dla moich Rodziców. Byłam pełna obaw (Rodzice po siedemdziesiątce), a okazało się, że też im smakują!
Wychodzi na to, że nigdy nie jest za późno na rozszerzanie horyzontów, także kulinarnych ;).
 
 

Badz tak uprzejma i wytlumacz mi , ........(chyba jestem nierozgarnieta ), jaka jest roznica ,miedzy istniejacymi juz tematami :
-kuchnia niemiecka -przepisy
-co robicie dla Seniorow na obiad
 a twoim "nowym" ,ze zdecydowalas sie na ................ .
Szparagi -tez mamy (temat) .:).Milego popoludnia zycze .