14 stycznia 2015 11:20 / 12 osobom podoba się ten post
Bylam tez w miejscu gdzie mialam swoje obowiazki wykonywac i jeszcze synalek pdp kazal mi co sobote myc kaltke schodowa. Blok mieszkalny nalezal do niego gore zajmowal on, pierwsze pietro to wynajmowal dwa mieszkania i na parterze mieszkala moja pdp, ktora w ogole nie chodzila po tych schodach. A, on mi kazal myc calosc, ot sprzataczke sobie znalazl. Wszystkie poprzedniczki myly te schody, a tu przyjechala Pyza i mowi, ja tych schodow myc nie bede, bo nie mam tego w zakresie obowiazkow, a on mi mowi, ze on ma i moja firma tez ma, wiec ja mu mowie, ze jak moja firma ma, to niech firma przyjedzie i umyje schody. Klotnia byla, bo mnie juz trafialo, co tydzien przylazil zebym schody umyla. Moja firma wiedziala o problemie i nie kazali mi zadnych schodow myc, bo ja oczywiscie zazadalam zaplaty jak umyje, nawet koordynator wiedzial o problemie i krecil tylko glowa. Bylam tam 2 miesiace i ani razu schodow nie umylam, panicz musiaj umyc, ale jak wyjezdzalam do domu juz, to nie zszedl sie nawet pozegnac, tylko przyszla jego partnerka i pytala czy wroce, bo ona byla zadowolona z mojej pracy. Ja oczywiscie powiedzialam, ze nie, bo pan X chce wymiany co 3 miesiace, a ja 3 miesiace pracowac nie bede i wysluchiwac o schodach hehe