Kontrowersyjny temat - Opiekunka czy służąca?

14 stycznia 2015 18:09 / 6 osobom podoba się ten post
Bardzo często niemieckie rodziny są bezczelne w swoich żądaniach. Jeżeli są w miarę normalni, to opór opiekunki jest dla nich zrozumiały i przyjmują go. Ale sa tez tacy, dla których odmowa opiekunki jest nie do zaakceptowania. I wtedy pozostaje tylko powrót do domu. Mnie się tylko raz zdarzyło wypowiedzieć umowę.
15 stycznia 2015 18:52 / 8 osobom podoba się ten post
W zasadzie interpretacja dowolna, każda/y ma swoją popartą własnym doświadczeniem. Ale w moim pojęciu "w miarę normalni" to tacy, którzy będąc normalnymi ludzmi rozumieją potrzeby innych, też normalnych ludzi. Czyli że : normalny człowiek pracuje 6-8 godzin, chce normalnie spać 7-8 godzin nieprzerwanym snem, chce jeść normalnie czyli 3-4 posiłki dziennie, potrzebuje czasu dla siebie na wypoczynek itd......
15 stycznia 2015 19:12 / 2 osobom podoba się ten post
Hahaha a dlaczego niby miała być "uraza" ???   To dobrze, że nie przepadasz za mychami, prawdziwymi. Wszyscy mają swoje miejsce na tym ziemskim łez padole. 
15 stycznia 2015 19:17 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Hahaha a dlaczego niby miała być "uraza" ???   To dobrze, że nie przepadasz za mychami, prawdziwymi. Wszyscy mają swoje miejsce na tym ziemskim łez padole. 

A ja te prawdziwe mychy też lubię. A szczury to juz uwielbiam :D
15 stycznia 2015 19:20 / 4 osobom podoba się ten post
giunta

A ja te prawdziwe mychy też lubię. A szczury to juz uwielbiam :D

Ja lubie tylko nasza Myche. Od reszty trzymam sie z daleka
15 stycznia 2015 19:37 / 1 osobie podoba się ten post
No co Ty Andrea !!  Twoja cudna klata wszystko może ;-) 
15 stycznia 2015 19:49 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Bardzo często niemieckie rodziny są bezczelne w swoich żądaniach. Jeżeli są w miarę normalni, to opór opiekunki jest dla nich zrozumiały i przyjmują go. Ale sa tez tacy, dla których odmowa opiekunki jest nie do zaakceptowania. I wtedy pozostaje tylko powrót do domu. Mnie się tylko raz zdarzyło wypowiedzieć umowę.

No to ja trafilam  do    normalnej, inteligentnej rodziny. Pojechalam  opiekować się babcią . Dziadek bardzo sprawny , samodzielny, raczej pomocny.Zdarzasię ,że babcia   nie chce się niekiedy umyć,to on  jej przetlumaczy. Ona czuje respekt przed dziadkiem . Na samym poczatku jak przyjechałam dziadek powiedzial ,że  nie ma tu żadnych pań i panów tylko Oma i Opa, a ja jestem traktowana jak członek rodziny. Tak byo dokonca mojego pobytu. Teraz mam   miesięczny urlop i wracam z radościa do tej samej rodziny .Będę do końca czerwca. Życzę Wam takich miłych miejsc.
15 stycznia 2015 20:06 / 1 osobie podoba się ten post
Ale takie rodziny to chyba rzadkość , mnie tylko raz się udało trafić do "normalnej rodziny" .W niedziele będę przy nowej rodzinie i już stres mnie zjada :)
15 stycznia 2015 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

W zasadzie interpretacja dowolna, każda/y ma swoją popartą własnym doświadczeniem. Ale w moim pojęciu "w miarę normalni" to tacy, którzy będąc normalnymi ludzmi rozumieją potrzeby innych, też normalnych ludzi. Czyli że : normalny człowiek pracuje 6-8 godzin, chce normalnie spać 7-8 godzin nieprzerwanym snem, chce jeść normalnie czyli 3-4 posiłki dziennie, potrzebuje czasu dla siebie na wypoczynek itd......

No właśnie ja miałam taką w miarę normalną rodzinę w B. na ostatnich dwóch wyjazdach, Aż leżka w oku się kręci .................. i niepewność przed nieznanymi,  przyszłymi rodzinami, czy będa tez w miarę normalni.
15 stycznia 2015 20:16
tam gdzie jade bede pierwsza opiekunka , rozmawialam z zona podopiecznego wydawala sie byc sympatyczna i z tego co mi mowila jest teraz sama z mezem i potrzebuje pomocy no zobaczymyjak to bedzie To fakt w tylu miejscach ,że ho ho 
15 stycznia 2015 20:20 / 2 osobom podoba się ten post
Zofija

No właśnie ja miałam taką w miarę normalną rodzinę w B. na ostatnich dwóch wyjazdach, Aż leżka w oku się kręci .................. i niepewność przed nieznanymi,  przyszłymi rodzinami, czy będa tez w miarę normalni.

Zosiu,nie zakładaj najgorszego,druga Greta Ci się nie trafi. Znasz doskonale język niemiecki,zawsze możesz przez telefon porozmawiać z rodziną niemiecką,bądż z samą pdp,wiesz o co pytać,nie martw się na zapas.
15 stycznia 2015 20:32 / 2 osobom podoba się ten post
giunta

A ja te prawdziwe mychy też lubię. A szczury to juz uwielbiam :D

Mój młodszy syn kiedyś chodował szczury. Jakoś nadmierną sympatią może ich nie darzę ale jak nasza  przesympatyczna forumkowa Mycha powiedziała" każdy ma swoje miejsce na tym łez padole". Zdecydowanie  od szczurów wolę  koty.
15 stycznia 2015 20:33 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Zosiu,nie zakładaj najgorszego,druga Greta Ci się nie trafi. Znasz doskonale język niemiecki,zawsze możesz przez telefon porozmawiać z rodziną niemiecką,bądż z samą pdp,wiesz o co pytać,nie martw się na zapas.

Po tym pierwszym doświadczeniu z Gretą to mi uraz psychiczny został, ale dzięki Ivanilia za dobre słowa.
15 stycznia 2015 20:37 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Po tym pierwszym doświadczeniu z Gretą to mi uraz psychiczny został, ale dzięki Ivanilia za dobre słowa.

Czytalam Twoj dziennik ale wciagnelam go w 2 dni tak mnie zinteresowal, szczerze Ci wspolczulam i staralam sie siebie wyobrazc w takiej sytuacji.. Masakra.
15 stycznia 2015 20:41 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Po tym pierwszym doświadczeniu z Gretą to mi uraz psychiczny został, ale dzięki Ivanilia za dobre słowa.

Rozumiem Cię bo mi też trafiła się pierwsza pdp taka, że został mi uraz do tej pory pomimo  , że kolejna była kochana i przepracowałam u niej ponad rok. Za każdym razem jadąc w nowe miejsce paskudnie się boję , przestaję jeść, a sięgam po papierosy choć normalnie nie palę.