doda1961U mnie rozpiska wisi w kuchni od 7 lat. Jest czasami modyfikowana, bo coś w harmonogramie dnia się zmieniło na przykład , lub babcia zmieniła upodobania kulinarne. Są podane godzinny czynnosci, jakie nalezy przy PDP wykonać, godziny posilków, włącznie z tym co babcia je na sniadanie (ciągle to samo), co na obiad ( podany przykładowy jadłospis tygodniowy) co na podwieczorek a co na kolację ( też w sumie ciągle to samo). Bywało, że zmienniczka miała z tym problem. Dlaczego? Nie wiem! Dla mnie prawdziwym koszmarem i dramatem jest to, że zmienniczka ktorej proponuję pracę na mojej Stelli , potrafi mnie po prostu zadręczyć pytaniami i podejrzeniami, że chcę ją wpakować na minę. Bywało, że byłam podejrzana iż specjalnie źle opisuje pracę na Stelli, żeby ona źle tutaj wypadła jako opiekunka. Qrwa,nawet mi się nie chce tematu rozwijać. Jadą opiekunki z firmy, słowem się nie zająkną, zeby dopytać o szczegóły, o wolne, o pieniądze na wyzywienie, o stan PDP, o to co lubi a czego nie lubi. Jesli jadą drogą prywatnych kontaktów, potrafią człowieka pytaniami i podejrzeniami po prostu zamęczyć.
Rozpiska

super pomysł. Pomyślę o tym u moich dziadziów. Może uda się wprowadzić jak się babcia nie zbuntuje.