Zmienniczki 2

15 maja 2019 15:45 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Miałam taką podopieczną, która w dzień spała a nocy uhu hu, a może jeszcze więcej :krzyczy: Nie zdąrzyłam dojść do swojego łózka a już słyszałam Maryja, Maryja . To właśnie ta Maryja narobiła bigosu :-) coż było robić , wzięłam kase to jakoś musiałam sobie radzić . Co więcej, wróciłam tam jeszcze raz .:tak:

No to Cię podziwiam Mario
15 maja 2019 15:54 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

No to Cię podziwiam Mario:-)

Maria, to była poprzedniczka . Tak podopieczną rozbisurmaniła, że ho, ho .
15 maja 2019 16:11 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Miałam taką podopieczną, która w dzień spała a nocy uhu hu, a może jeszcze więcej :krzyczy: Nie zdąrzyłam dojść do swojego łózka a już słyszałam Maryja, Maryja . To właśnie ta Maryja narobiła bigosu :-) coż było robić , wzięłam kase to jakoś musiałam sobie radzić . Co więcej, wróciłam tam jeszcze raz .:tak:

To ja lepsza jestem 
Sześć razy wracałam do pewnej Pani,do której trudno było znaleźć zmienniczkę.
Jak ktoś raz przyjechał, to już nie wracał.
Aż się  w firmie dziwili, że ja wracam.
Rozszyfrowałam babcię, jej złośliwości, których za pierwszym razem nie brakowało, brałam z przymrużeniem oka i obracałam w żart. W końcu nawet żeśmy się polubiły.Też chciała mnie zatrudnić, na niemiecką umowę. Za 1600 netto. Była samodzielna, warunki bdb,łącznie z basenem w domu, z którego mogłam korzystać, czas wolny przestrzegany,łącznie z jednym całym dniem wolnym .
Ja jednak byłam zaprogramowana na max 8-10 tygodni, gdybym miała zostać jeden dzień dłużej, to pewna jestem, że coś by pękło,albo się ulało 
Wtedy stałabym się prawie że jej własnością, z prawem do 6-tygodni urlopu w roku,pewnie wtedy,kiedy jej by pasowało, a nie wtedy, kiedy ja bym chciała .
Dla mnie wielkim plusem pracy przez agencję jest to,że to ja decyduję, kiedy i jak długo chcę pracować. Czasem trzeba trochę poczekać, ale mogę sobie na to pozwolić, i pojechać w region,który mi odpowiada. Jeśli trafiłabym w miejsce niezgodne z opisem,zawsze mogę zrezygnować i pojechać gdzieś indziej. 
Jak ktoś tutaj kiedyś zauważył, zapotrzebowanie na opiekunki jest bardzo duże, a firm też coraz więcej .
Ja od początku jestem ciągle w tej samej, bo jestem zadowolona ze współpracy, więc innych nie szukam,chociaż oferty są czasem kuszące jeśli chodzi o pieniądze, ale to tylko oferty, nie chcę póki co,  sprawdzać, na ile są one prawdziwe. 
 
 
 
15 maja 2019 16:15 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Wiem stara gwardia ! Byłam wtedy przerażona kto bo gdzie pisywał! Chodziło mi bardziej o przykład stawki . Nie budzmy złych wspomnień. 
Często zdarza się ,że rodzina rezygnuje z firmy i zatrudnia opiekunkę prywatnie czarno/bialo:niebo pieklo:.
Sama miałam propozycje za 1800 ,  tylko szału to nie daje , a miejsce toksyczne , mimo iż pracy mało, warunki luksusowe. 

Na biało mogliby zatrudnić- dorzucili by parę stówek "schmerzgeldów" za trudne miejsce i  byłoby na ZUS. Firmom i tak płacą więcej.
15 maja 2019 16:51 / 3 osobom podoba się ten post
W kwestii firm i zmienniczek. Pisze w umowie, że podopieczna na wózku. Koordynatorce tłumaczę, że wprawdzie pomaga przy przesiadaniu się na krzesło toaletowe (łapie się za ramę łóżka i podciąga), to już do łóżka trzeba ją przesadzić. Podobnie na lift, kiedy się idzie na spacer- dobrze byłoby, żeby to nie była niska osoba, bo będzie jej trudniej. Przyjeżdża nie za wysoka. Pierwszego dnia wszystko entuzjastycznie. A potem słyszę, że skarżyła się koordynatorce, że nie wiedziała o transferze. Dodam, że nie zadzwoniła do mnie przed przyjazdem- bo by się tego dowiedziała.
To jak oni sobie do licha informacje przekazują??? Wychodzi mi, że któraś koordynatorka, moja, albo zmienniczki nie do końca powiedziała? Ale skoro pdp na wózku, to można się domyślić, że potrzebuje transferu. Ale może któraś powiedziała, że pomaga? Tyle, że nie wszędzie.
15 maja 2019 18:02 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

W kwestii firm i zmienniczek. Pisze w umowie, że podopieczna na wózku. Koordynatorce tłumaczę, że wprawdzie pomaga przy przesiadaniu się na krzesło toaletowe (łapie się za ramę łóżka i podciąga), to już do łóżka trzeba ją przesadzić. Podobnie na lift, kiedy się idzie na spacer- dobrze byłoby, żeby to nie była niska osoba, bo będzie jej trudniej. Przyjeżdża nie za wysoka. Pierwszego dnia wszystko entuzjastycznie. A potem słyszę, że skarżyła się koordynatorce, że nie wiedziała o transferze. Dodam, że nie zadzwoniła do mnie przed przyjazdem- bo by się tego dowiedziała.
To jak oni sobie do licha informacje przekazują??? Wychodzi mi, że któraś koordynatorka, moja, albo zmienniczki nie do końca powiedziała? Ale skoro pdp na wózku, to można się domyślić, że potrzebuje transferu. Ale może któraś powiedziała, że pomaga? Tyle, że nie wszędzie.

Rozmawiając parę razy z pracownicami firm to odnosiłam wrazenie jakbym z radiem Erewań gadała. W kazdym razie róznica niewielka .
05 czerwca 2019 09:12 / 3 osobom podoba się ten post
Jeszcze kilka dni i poznam moją zmienniczkę. 
Firma "zarezerwowała" ją już jakiś czas temu. Będziemy miały prawie cały wspólny dzień, więc zdążymy się poznać. To osoba tylko kilka lat ode mnie młodsza, ale z dużo większym doświadczeniem w pracy ,również z ciężkimi przypadkami .
Myślę, że będzie dobrze. 
Z agencji zawsze dzwonią i wypytują dokladnie, jaką,moim zadaniem  miałaby to być opiekunka, pod względem charakteru i umiejętności. Oczywiście wtedy,kiedy To ja jestem pierwsza. 
Czekam na Nią  przyjaźnie nastawiona, postaram się jak najwięcej przekazać i uczulić na to, że na pewno będzie Ją Pdp porównywała do mnie. To normalne, skoro jestem pierwsza, znam to z czasu, kiedy to ja byłam tą drugą 
Jeśli gdzieś tutaj jesteś, to wiedz, że nie musisz się obawiać niczego,nie musisz mnie naśladować .
Nie jesteśmy rywalkami, to nie wyścigi o palmę pierwszeństwa,  ktora lepsza,milsza,bardziej kompetentna.
Ja poznałam już "instrukcję obsługi " Pdp i przekażę Tobie ,moje spostrzeżenia.
Po za tym, wystarczy, jeśli będziemy miłe, empatyczne i każda z nas będzie pracowała po swojemu .
W poniedzialek powitam Ciebie przyjaźnie i myślę, że będziemy miały fajne wspólne chwile. 
Czekam na Ciebie, moja zmienniczko tak, jakbym chciała, żeby na mnie czekano.
A może jesteś gdzieś tutaj na Forum?To by była miła niespodzianka!
Do zobaczenia 
05 czerwca 2019 09:49 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Jeszcze kilka dni i poznam moją zmienniczkę. 
Firma "zarezerwowała" ją już jakiś czas temu. Będziemy miały prawie cały wspólny dzień, więc zdążymy się poznać. To osoba tylko kilka lat ode mnie młodsza, ale z dużo większym doświadczeniem w pracy ,również z ciężkimi przypadkami .
Myślę, że będzie dobrze. 
Z agencji zawsze dzwonią i wypytują dokladnie, jaką,moim zadaniem  miałaby to być opiekunka, pod względem charakteru i umiejętności. Oczywiście wtedy,kiedy To ja jestem pierwsza. 
Czekam na Nią  przyjaźnie nastawiona, postaram się jak najwięcej przekazać i uczulić na to, że na pewno będzie Ją Pdp porównywała do mnie. To normalne, skoro jestem pierwsza, znam to z czasu, kiedy to ja byłam tą drugą :-)
Jeśli gdzieś tutaj jesteś, to wiedz, że nie musisz się obawiać niczego,nie musisz mnie naśladować .
Nie jesteśmy rywalkami, to nie wyścigi o palmę pierwszeństwa,  ktora lepsza,milsza,bardziej kompetentna.
Ja poznałam już "instrukcję obsługi " Pdp i przekażę Tobie ,moje spostrzeżenia.
Po za tym, wystarczy, jeśli będziemy miłe, empatyczne i każda z nas będzie pracowała po swojemu .
W poniedzialek powitam Ciebie przyjaźnie i myślę, że będziemy miały fajne wspólne chwile. 
Czekam na Ciebie, moja zmienniczko tak, jakbym chciała, żeby na mnie czekano.
A może jesteś gdzieś tutaj na Forum?To by była miła niespodzianka!
Do zobaczenia :kwiatek dla ciebie2:

Ja to nie będę może innym razem skoro firma jeda
05 czerwca 2019 10:11 / 4 osobom podoba się ten post
U mnie na froncie zmienniczkowym cisza. No ale to już nie moja sprawa. Tylko chciałabym żeby przyjechał ktoś kto mi miejsca nie rozwali. Bo już tak miałam że miejsce zostawiłam super a wracałam do piekiełka
05 czerwca 2019 10:17 / 2 osobom podoba się ten post
pulpecja86

U mnie na froncie zmienniczkowym cisza. No ale to już nie moja sprawa. Tylko chciałabym żeby przyjechał ktoś kto mi miejsca nie rozwali. Bo już tak miałam że miejsce zostawiłam super a wracałam do piekiełka

To diablica musiała przyjechać 
05 czerwca 2019 10:23 / 4 osobom podoba się ten post
A ja wczoraj w rozmowie z koleżanką, która z moją zmienniczką spędziła trochę czasu , dowiedziałam się, że nie wraca tu, bo wieś jej się nie podoba, woli miasto. Ok. Za tydzień w firmie zapytam, żeby ich tak "dźgnąć', żeby zaczęli szukać
05 czerwca 2019 10:23 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

To diablica musiała przyjechać :diabel2::-)

Ba powiedziałabym że diablica przy niej to wcielenie samej słodyczy. 
05 czerwca 2019 10:54 / 2 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Ba powiedziałabym że diablica przy niej to wcielenie samej słodyczy. :-)

Hipokrytka diablica
05 czerwca 2019 10:56 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

A ja wczoraj w rozmowie z koleżanką, która z moją zmienniczką spędziła trochę czasu , dowiedziałam się, że nie wraca tu, bo wieś jej się nie podoba, woli miasto. Ok. Za tydzień w firmie zapytam, żeby ich tak "dźgnąć', żeby zaczęli szukać:-)

No tak żeby znów na gwałt nie szukać 
05 czerwca 2019 11:05 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

No tak żeby znów na gwałt nie szukać :-)

Chyba, że byłby to jakiś przystojny, wysoki, itd.