Stwardnienie boczne zanikowe

27 stycznia 2015 21:20 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Też myślę,że ta sama.

Ta sama czy nie, ale fajny i bardzi potrzebny topik powstał. I o to chodzi.
27 stycznia 2015 21:22
chadokratka

Jesteście niesamowite. Nawrzucałyście mi nieźle ale zasłużyłam sobie w pełni.Oczywiście że marteczka to ja . Nie wiem co mi szczeliło do głowy żeby usuwać konto. Chyba się przestraszyłam nie na żarty. Za chwilę spojrzałam a tu dyskuskja wre ,więc z przyzwyczajenia.użyłam mojego nicka z innego konta.

Moje zdecydowanie coraz bardziej topnieje. Myślę ,że ten mój pozorny upórwynika z tego ,że chcę usłyszeć od was jak najwięcej ostrzeżeń nawet kosztem mojego ego ,które tu się w tej sytuacji najmniej liczy.

??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
No cóz ?To tyle w temacie:(
27 stycznia 2015 21:35 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko47

Ta sama czy nie, ale fajny i bardzi potrzebny topik powstał. I o to chodzi.

I mam nadzieję, że konsekwencje niewłaściwie wykonywanych zabiegów , do których uprawnień się nie posiada , nie zostały opisane " sobie a muzom" ;)
27 stycznia 2015 22:29 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Ta sama czy nie, ale fajny i bardzi potrzebny topik powstał. I o to chodzi.

Wiem ,że niejedna opiekunka zostaje rzucona na głęboką wodę. Co innego stoi w ogłoszeniu  co innego w realu. Sytuaca życiowa wymusza na nich podołania obowiązkom wykraczającym poza uprawnienia lub często doświadczenie. Toteż może przeczytawszy tę polemikę przemyślą czy podjęcie ryzyka nie spowoduje mega problemów usuwających w cień te ,które popychają je do tzw.wyzwań.
Dziękuję za żywą dyskusjęi przemyślane argumenty.
28 stycznia 2015 09:58 / 1 osobie podoba się ten post
chadokratka

Jesteście niesamowite. Nawrzucałyście mi nieźle ale zasłużyłam sobie w pełni.Oczywiście że marteczka to ja . Nie wiem co mi szczeliło do głowy żeby usuwać konto. Chyba się przestraszyłam nie na żarty. Za chwilę spojrzałam a tu dyskuskja wre ,więc z przyzwyczajenia.użyłam mojego nicka z innego konta.

Moje zdecydowanie coraz bardziej topnieje. Myślę ,że ten mój pozorny upórwynika z tego ,że chcę usłyszeć od was jak najwięcej ostrzeżeń nawet kosztem mojego ego ,które tu się w tej sytuacji najmniej liczy.

Witajcie ...  nie bede opisywala jak wprowadzalam ta rurke ....  by nie udzielac ew lekcji i nie przyczynic sie do pogorszenia stanu podopiecznej
i ew gorszych nastepstw ....  czyli smierci ...  Ja przeszlam przeszkolenie pod okiem fachowcow ....  a dod stresu nie da sie opisac schudlam w ciagu 2 tyg opieki kilka kg ....  Dod gdy pojawial sie syn stal i krytykowal ze zle to robie i znow gdy pojawiala sie pielegniarka mowila ze robie to dobrze ....  Coz umieszczenie pacjentki w Domu Opieki jest drozsze i ew wynajecie pielegniarki tez .... A "szklem dupy sie nie wytrze " -pisalam na ile wyceniono godz mojej pracy ..... Pozdrawiam WAS serdecznie niech zwyciezy ROZSADEK !!!!!
28 stycznia 2015 12:33
P"poczytalam",przeczytalam i ......wymiekam .To nie dla mnie .
28 stycznia 2015 14:40 / 2 osobom podoba się ten post
aronia

Witajcie ...  nie bede opisywala jak wprowadzalam ta rurke ....  by nie udzielac ew lekcji i nie przyczynic sie do pogorszenia stanu podopiecznej
i ew gorszych nastepstw ....  czyli smierci ...  Ja przeszlam przeszkolenie pod okiem fachowcow ....  a dod stresu nie da sie opisac schudlam w ciagu 2 tyg opieki kilka kg ....  Dod gdy pojawial sie syn stal i krytykowal ze zle to robie i znow gdy pojawiala sie pielegniarka mowila ze robie to dobrze ....  Coz umieszczenie pacjentki w Domu Opieki jest drozsze i ew wynajecie pielegniarki tez .... A "szklem dupy sie nie wytrze " -pisalam na ile wyceniono godz mojej pracy ..... Pozdrawiam WAS serdecznie niech zwyciezy ROZSADEK !!!!!

No i lepiej nie udzielać, bo Chadokratka oczekiwała instrukcji,a nie podała szczegółów. Nie napisała czy będzie odsysać przez rurkę intubacyjną, czy chora ma tracheostomię.Ważny szczegół i ma bezpośredni wpływ na technikę odsysania.
To jest brak elementarnych informacji, o znajomości anatomii i fizjologii układu oddechowego nie mówiąc.
I nie traktowałabym medycznych zabiegów jako wyzwanie.To jest słuzba choremu człowiekowi, który nie mówi, samodzielnie nie je, nie może się poruszyć, jest całkowicie zalezny od osób trzecich.Tu nie ma miejsca na eksperymenty.Zdziwiło mnie, że Chadokratkę nie zainteresowało, jak się z takim chorym porozumieć, bo kontakt z chorym na SLA jest wybitnie utrudniony.
 
28 stycznia 2015 20:49 / 1 osobie podoba się ten post
Wyraziłam się jasno ,że biorę pod uwagę za i przeciw. Zostałam przeszkolona ale mimo to mam wątpliwości , czy jest w tym coś złego ?Nie rozumiem więc skąd tyle zjadliwości w niektórych komenrarzach. Skoro jest to portal dla opiekunek więc chyba naturalnym jest ,że poruszam swoje obawy. Skoro spotkałam się z takachorobą po raz pierwszy to dlaczego miałabym wiedzieć o poważnych konsekwencjach ,które mogę ponieść a moja podopieczna może to przypłacić życiem. Czy moi oponenci nie dostrzegają, że gdybym była ignorantką nawet nie poruszałabym tego tematu tylko bez oglądania się na.doswiadczenie innych zrobiłabym to co mi sie wydaje dobre.
Droga Aroniu z tego co piszesz przeszkolona zostałaś dopiero po podjęciu pracy.
Tino czy zainteresowałaś się moim pytaniem,gdyby tak było spytałabyś o szczegóły a nie atakowała mnie i wyśmiewała.
Ja rzuciłam temat ale dyskusja poszła zupęłnie w innym kierunku. Moje pytanie dotyczylo techniki w wypadku gdyby jak mówi Aronia inaczej robiłaby to pielegniarka a inaczej rodzina. Po co ta wasza ironia i sarkazm. Uczepiłyście sie jak rzep psiego ogona mojego nieprofesjonalizmu pomijając.dalsze moje wypowiedzi świadczące o przyjeciu waszych rad. Chyba się wyleczyłam z pisania na forum bo tu sprzymierza się siły by wydrwić i zgnoić. Koniec.znajdzcie sobie inna ofiare.
28 stycznia 2015 21:39
Ja przepraszam ale tak z innej strony mam pytanko ,czy chadokratka to ta sama osoba co aronia ???, bo juz sie pogubilam)))))))
28 stycznia 2015 21:48 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Ja przepraszam ale tak z innej strony mam pytanko ,czy chadokratka to ta sama osoba co aronia ???, bo juz sie pogubilam)))))))

Magdzie, dla zgłębienia tej zagadki przebiłam się przez cały wątek (też się pogubiłam, mimo, że niedługi jest ;)) i odpowiadam: nie, chadokratka to martusia, ale wygląda na to, że każde ww. wcielenie puściło focha ;).
28 stycznia 2015 22:00
salazar

Magdzie, dla zgłębienia tej zagadki przebiłam się przez cały wątek (też się pogubiłam, mimo, że niedługi jest ;)) i odpowiadam: nie, chadokratka to martusia, ale wygląda na to, że każde ww. wcielenie puściło focha ;).

No to do nastęnego . Powodzenia w opiece nad chorymi. Myślę,że temat wyczerpany moja wiedza poszerzona. A co do focha to widocznie mam podstawy.
28 stycznia 2015 22:06
chadokratka

No to do nastęnego . Powodzenia w opiece nad chorymi. Myślę,że temat wyczerpany moja wiedza poszerzona. A co do focha to widocznie mam podstawy.

To do nastepnego razu ,moze pod innym nickiem))))
28 stycznia 2015 22:18 / 1 osobie podoba się ten post
chadokratka

No to do nastęnego . Powodzenia w opiece nad chorymi. Myślę,że temat wyczerpany moja wiedza poszerzona. A co do focha to widocznie mam podstawy.

Pewnie, każde dziecko wie, że focha nie puszcza się ot tak :). Każdy foch jest jedyny, niepowtarzalny i uzasadniony najwyższą losową koniecznością!
 
29 stycznia 2015 00:42
tina 100%

No i lepiej nie udzielać, bo Chadokratka oczekiwała instrukcji,a nie podała szczegółów. Nie napisała czy będzie odsysać przez rurkę intubacyjną, czy chora ma tracheostomię.Ważny szczegół i ma bezpośredni wpływ na technikę odsysania.
To jest brak elementarnych informacji, o znajomości anatomii i fizjologii układu oddechowego nie mówiąc.
I nie traktowałabym medycznych zabiegów jako wyzwanie.To jest słuzba choremu człowiekowi, który nie mówi, samodzielnie nie je, nie może się poruszyć, jest całkowicie zalezny od osób trzecich.Tu nie ma miejsca na eksperymenty.Zdziwiło mnie, że Chadokratkę nie zainteresowało, jak się z takim chorym porozumieć, bo kontakt z chorym na SLA jest wybitnie utrudniony.
 

Faktem jest ze moja podopieczna nie mowila ale dobrze pisala ....  Po tygodniu meki z sonda ktora miala caly czas -ja karmilam ja lyzeczka zupki przetarte blenderem ....  Odssysanie -nie boli jak twierdzi lekarka tylko jest bardzo nieprzyjemne ...  Wytlumaczono mi na jaka glebokosc mozna wkladac rurke odsysajaca ...  Praktyka byla pod bacznym okiem fachowcow ....
-  Faktem jest ze czynnosc ta wykonywalam I-szy raz ..... 
-  To nie jest tylko zwykle wkladanie-wprowadzanie rurki ot tak .... liczy sie rowniez czas.... 
- jestem troszke Kwasna ARONIA i nie mam tu kilku Nickow ;;;))))
==================================================================================================================
Kolezanka pytajaca pracuje za granica a ja opisywalam przypadek z Polski ...  przypadek ze jest to juz tydzien po moim powrocie z tej 2 tyg harówki ... 
kilka dni dochodzilam do siebie ....  
===================================================================================================================
WIECEJ ZAUFANIA DO INNYCH KOLEZANEK -PO FACHU  MOJE DROGIE ... 
Zycze milej i spokojnej pracy KOCHANE ....  pewno juz spicie a ja klikam mam na imie ANIA  ;;;))))
 
 
29 stycznia 2015 13:17 / 1 osobie podoba się ten post
aronia

Faktem jest ze moja podopieczna nie mowila ale dobrze pisala ....  Po tygodniu meki z sonda ktora miala caly czas -ja karmilam ja lyzeczka zupki przetarte blenderem ....  Odssysanie -nie boli jak twierdzi lekarka tylko jest bardzo nieprzyjemne ...  Wytlumaczono mi na jaka glebokosc mozna wkladac rurke odsysajaca ...  Praktyka byla pod bacznym okiem fachowcow ....
-  Faktem jest ze czynnosc ta wykonywalam I-szy raz ..... 
-  To nie jest tylko zwykle wkladanie-wprowadzanie rurki ot tak .... liczy sie rowniez czas.... 
- jestem troszke Kwasna ARONIA i nie mam tu kilku Nickow ;;;))))
==================================================================================================================
Kolezanka pytajaca pracuje za granica a ja opisywalam przypadek z Polski ...  przypadek ze jest to juz tydzien po moim powrocie z tej 2 tyg harówki ... 
kilka dni dochodzilam do siebie ....  
===================================================================================================================
WIECEJ ZAUFANIA DO INNYCH KOLEZANEK -PO FACHU  MOJE DROGIE ... 
Zycze milej i spokojnej pracy KOCHANE ....  pewno juz spicie a ja klikam mam na imie ANIA  ;;;))))
 
 

Fajnie Twoje imię poznać:) Harówka jest przy takiej osobie, nie da się ukryć.Na terenie Polski jakby coś się przydarzyło, to łatwiej byłoby się wybronić.W Niemczech-kaplica. Z własnego doświadczenia wiesz, że pracy jest dużo, więc chociaż te głębokie odsysanie niech fachowa siła robi-odciązy opiekunkę przy okazji, która ma tyle zajęć i tak potrzebnych i ważnych dla chorej osoby, że do fachowych prac to już nie ma się co pchać.Rodziny często wkręcają w takie rzeczy opiekunkę ,bo chcą pieniądze zaoszczędzić, a że jej przy okazji mogą zaszkodzić, to ich mało obchodzi. Mało tego- bardzo im na rękę jak opiekunka ambicjonalnie do sprawy podchodzi i z ogniem w oczach do tego ssaka się dorwie;))
 
A jakie problemy były z sondą?