W domu #4

10 marca 2015 19:37 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Rozwiazalam zadanie matematyczne i stol skrecony stoi:):):) Ta niemiecka dokladnosc jednak sie przydaje:) Dziesiec minut mi wszystko zajelo:):):)
Niestety, z ogromnym zalem musze stwierdzic, ze krasnoludkow nie ma:( Przynajmniej nie u mnie:(:(:( Nie posprzataly:(:(:( A ja im nawet ciasteczka zostawilam... Coz sama posprzatam, sama zjem;);););)

Gratulacje!
A dla Geronimo odpysknij. Należy mu się. Ciasteczka zjedz.
10 marca 2015 19:43 / 2 osobom podoba się ten post
Gieronimo, gdyby u mnie w biodra poszlo to bym wiecej zjadla:) Ale gdzie tam...wszystko w oponke na brzuchu idzie:( Nie w cycki, nie w tylek tylko w oponke, bo przeciez powodz byc moze, a ja plywac nie umiem;););) A tak na powaznie to narobilam sie dzisiaj tak, ze i z kilogram ciastek zjesc bym mogla na konto tylko zuzytych kalorii;)
Benita, dziekuje:) Jestem z siebie tym bardziej dumna, ze tym razem poradzilam sobie bez tasmy klejacej;)
11 marca 2015 07:01 / 4 osobom podoba się ten post
moncherie

Benita, gdyby to bylo takie proste... Glupote zrobilam, bo moglam sobie zaznaczyc nim rozkrecilam. Ale coz, teraz to musztarda po obiedzie... Moj stol nie ma nog. Ma taki jakby cokol. I wlasnie do tego cokolu jest przykrecona deska, a do deski blat... I ciezki ten blat jak cholera... Cudo skrecal z niemiecka dokladnoscia, wiec mam nadzieje, ze jak wezme metrowke i dobrze pomierze, to samo wszystko sie zlozy:)

Ja sobie tak zaznaczałam, gdy zlew czyściłam. Rozkręcałam ''kolanko'' Ale ostatnio po skręceniu została mi jedna rurka hiii i nigdzie Nie pasowała!
Tak leżała z miesiąc,,,a woda kapała ''rurka'' plastikowa, nigdzie nie pasowała. Ale fachowiec dał rade. dziwnie się uśmiechał skrecając...
11 marca 2015 10:16 / 10 osobom podoba się ten post
Za tydzień o tej porze będę dojeżdżać na miejsce do pracy. W Siegen odbierze mnie niemiecka koordynatorka. Jak do tej pory, to jestem w szoku. Wczoraj dostałam już bilet, ubezpieczenie, na jednej stronie zebrane wszystkie ważne telefony. Aż nie mogę uwierzyć, nie spotkałam się z czymś takim. Ostatnio dostałam umowę na 3 godziny przed wyjazdem i to dzięki temu też, że kurier zadzwonił, o której może mnie zastać, a ja go troszkę "pośpieszyłam" . Umowa jest fajnie skonstruowana, nie jest naszpikowana jakimiś karami. No i zarobki lepsze. Teraz do jednej osoby mam tyle, co w poprzedniej firmie miałam do 2 osób, w tym jedna z demencją, a druga z sondą i tracheostomią. Zobaczymy jak teraz będzie. Mój przyszły PDP to też staruszek z demencją. Na miejscu się wszystko wyjaśni. Wyjazd jest na 2 msc.
Teraz jeszcze korzystam z pobytu w domku. Jutro wyjeżdżam do rodziców na 2 dni, weekend powinien być spokojny. Pieniążki wydane, mam tylko nadzieję, że w tym tygodniu przyjdzie moja wypłata, a nie jak ostatnio prawie tydzień po terminie, bo "cienko" widzę te ostatnie dni w Polsce , a jeszcze chciałam do kina iść na "50 twarzy..."
Wczoraj przed blokiem na skrawku zieleni, którym się zajmuję z mężem, posadziliśmy kilka kwiatków. Mąż zagrabił liście, pierwsze krokusy się już pokazały . Na koniec przed wyjazdem jeszcze z lekka ogarnąć domek, wyspać się porządnie i w drogę .
Pozdrawiam Was wiosennie.
11 marca 2015 10:19 / 4 osobom podoba się ten post
Annika

Za tydzień o tej porze będę dojeżdżać na miejsce do pracy. W Siegen odbierze mnie niemiecka koordynatorka. Jak do tej pory, to jestem w szoku. Wczoraj dostałam już bilet, ubezpieczenie, na jednej stronie zebrane wszystkie ważne telefony. Aż nie mogę uwierzyć, nie spotkałam się z czymś takim. Ostatnio dostałam umowę na 3 godziny przed wyjazdem i to dzięki temu też, że kurier zadzwonił, o której może mnie zastać, a ja go troszkę "pośpieszyłam" . Umowa jest fajnie skonstruowana, nie jest naszpikowana jakimiś karami. No i zarobki lepsze. Teraz do jednej osoby mam tyle, co w poprzedniej firmie miałam do 2 osób, w tym jedna z demencją, a druga z sondą i tracheostomią. Zobaczymy jak teraz będzie. Mój przyszły PDP to też staruszek z demencją. Na miejscu się wszystko wyjaśni. Wyjazd jest na 2 msc.
Teraz jeszcze korzystam z pobytu w domku. Jutro wyjeżdżam do rodziców na 2 dni, weekend powinien być spokojny. Pieniążki wydane, :-) mam tylko nadzieję, że w tym tygodniu przyjdzie moja wypłata, a nie jak ostatnio prawie tydzień po terminie, bo "cienko" widzę te ostatnie dni w Polsce :-), a jeszcze chciałam do kina iść na "50 twarzy..."
Wczoraj przed blokiem na skrawku zieleni, którym się zajmuję z mężem, posadziliśmy kilka kwiatków. Mąż zagrabił liście, pierwsze krokusy się już pokazały :-). Na koniec przed wyjazdem jeszcze z lekka ogarnąć domek, wyspać się porządnie i w drogę :-).
Pozdrawiam Was wiosennie:-).

Dojedziesz na miejsce i skonfrontujesz opis ze stanem pacjenta to będziesz miała pełne info. Trzymam kciuki żeby było ok ;))))
A potem nas poinformujesz, która to z firm tak dba o opiekunki. Będziemy wiedziały, gdzie w razie "W" aplikować :))))))
11 marca 2015 10:22 / 2 osobom podoba się ten post
Annika

Za tydzień o tej porze będę dojeżdżać na miejsce do pracy. W Siegen odbierze mnie niemiecka koordynatorka. Jak do tej pory, to jestem w szoku. Wczoraj dostałam już bilet, ubezpieczenie, na jednej stronie zebrane wszystkie ważne telefony. Aż nie mogę uwierzyć, nie spotkałam się z czymś takim. Ostatnio dostałam umowę na 3 godziny przed wyjazdem i to dzięki temu też, że kurier zadzwonił, o której może mnie zastać, a ja go troszkę "pośpieszyłam" . Umowa jest fajnie skonstruowana, nie jest naszpikowana jakimiś karami. No i zarobki lepsze. Teraz do jednej osoby mam tyle, co w poprzedniej firmie miałam do 2 osób, w tym jedna z demencją, a druga z sondą i tracheostomią. Zobaczymy jak teraz będzie. Mój przyszły PDP to też staruszek z demencją. Na miejscu się wszystko wyjaśni. Wyjazd jest na 2 msc.
Teraz jeszcze korzystam z pobytu w domku. Jutro wyjeżdżam do rodziców na 2 dni, weekend powinien być spokojny. Pieniążki wydane, :-) mam tylko nadzieję, że w tym tygodniu przyjdzie moja wypłata, a nie jak ostatnio prawie tydzień po terminie, bo "cienko" widzę te ostatnie dni w Polsce :-), a jeszcze chciałam do kina iść na "50 twarzy..."
Wczoraj przed blokiem na skrawku zieleni, którym się zajmuję z mężem, posadziliśmy kilka kwiatków. Mąż zagrabił liście, pierwsze krokusy się już pokazały :-). Na koniec przed wyjazdem jeszcze z lekka ogarnąć domek, wyspać się porządnie i w drogę :-).
Pozdrawiam Was wiosennie:-).

Grey już piracko jest w sieci :)
Jamie Dornan jest boski, no muszę to powiedzieć :P
właśnie obejrzałam z nim "The Fall", gdzie gra niezłego psychola.....
także czekamy na CIebie :) dość lenistwa!
11 marca 2015 11:25 / 6 osobom podoba się ten post
No:)Odpoczeli ode mnie co poniektórzy i wystarczy:)Hi hi hi.Wróciłam na łono:)Lapek po kuracji i reanimacji nieco lepiej hula,ale dr twierdzi ,że to na krótko niestety i pora na nowy:(Do jesieni musi przeżyć:)
Ostatnie dni w domku ,w sobotę hajda na nowe miejsce:)Urlop właściwe przeleciał mi przez palce a raczej przez nos i płuca-3 tyg wojny z grypskiem,niewiele z zaplanowanych spraw załatwiłam i zrobiłam.Odpoczęłam ,fakt -ale mało pożytecznie...Znów jaę na króciutko i na początku maja zaś trzeba będzie czegoś szukać.Jak ten motylek -z kwiatuszka na kwiatuszek:)Apropos-to cytrynka juz widziałam:)Miłego popołudnia wszystkim:)
11 marca 2015 11:31
Ja też go już widziałam, ja też:)
11 marca 2015 12:13 / 2 osobom podoba się ten post
Annika

Za tydzień o tej porze będę dojeżdżać na miejsce do pracy. W Siegen odbierze mnie niemiecka koordynatorka. Jak do tej pory, to jestem w szoku. Wczoraj dostałam już bilet, ubezpieczenie, na jednej stronie zebrane wszystkie ważne telefony. Aż nie mogę uwierzyć, nie spotkałam się z czymś takim. Ostatnio dostałam umowę na 3 godziny przed wyjazdem i to dzięki temu też, że kurier zadzwonił, o której może mnie zastać, a ja go troszkę "pośpieszyłam" . Umowa jest fajnie skonstruowana, nie jest naszpikowana jakimiś karami. No i zarobki lepsze. Teraz do jednej osoby mam tyle, co w poprzedniej firmie miałam do 2 osób, w tym jedna z demencją, a druga z sondą i tracheostomią. Zobaczymy jak teraz będzie. Mój przyszły PDP to też staruszek z demencją. Na miejscu się wszystko wyjaśni. Wyjazd jest na 2 msc.
Teraz jeszcze korzystam z pobytu w domku. Jutro wyjeżdżam do rodziców na 2 dni, weekend powinien być spokojny. Pieniążki wydane, :-) mam tylko nadzieję, że w tym tygodniu przyjdzie moja wypłata, a nie jak ostatnio prawie tydzień po terminie, bo "cienko" widzę te ostatnie dni w Polsce :-), a jeszcze chciałam do kina iść na "50 twarzy..."
Wczoraj przed blokiem na skrawku zieleni, którym się zajmuję z mężem, posadziliśmy kilka kwiatków. Mąż zagrabił liście, pierwsze krokusy się już pokazały :-). Na koniec przed wyjazdem jeszcze z lekka ogarnąć domek, wyspać się porządnie i w drogę :-).
Pozdrawiam Was wiosennie:-).

Mój wyjazd w przyszły piątek.
W poniedziałek otrzymałam juz na maila bilet na autobus,a w drugim załączniku wszystkie dane teleadresowe podopiecznej,kontakt do jej córki  i numery alarmowe do firmy po polskiej i niemieckiej stronie.
Może jedziemy z tej samej firmy...?
11 marca 2015 12:38
To nie ta sama. Ja jadę z A.
11 marca 2015 12:56 / 1 osobie podoba się ten post
Tak, do tej firmy aplikowałam jakiś rok temu i chociaż wyjechałam z inną (szybszy wyjazd), to cały czas wydzwaniali do mnie. Mam nadzieję, ze będzie dobrze
11 marca 2015 13:06
Ale wam dobrze, ja dalej czekam. Jolek już dojechała do domu?
11 marca 2015 13:33 / 2 osobom podoba się ten post
Byłam z nimi wiec mogę uspokoić że wszystko w porządku.Bardzo pilnują papierkowych spraw co jest na duży plus.Niemiecka koordynatorka spóźniła sie wprawdzie pól godz.ale dostała za to taki opieprz od pdp że aż mi jej żal bylo.Zwrot za podróż odbywa się przy  jej za pokwitowaniem.Zostawia swoją wizytówkę wiec zawsze można do niej zadzwonić.Ogólnie pozytywnie wszystko jest,nieźle płacą i na czas
11 marca 2015 13:53
basiaim

Mój wyjazd w przyszły piątek.
W poniedziałek otrzymałam juz na maila bilet na autobus,a w drugim załączniku wszystkie dane teleadresowe podopiecznej,kontakt do jej córki  i numery alarmowe do firmy po polskiej i niemieckiej stronie.
Może jedziemy z tej samej firmy...?

Maszeruj do regulaminu! Moderator

11 marca 2015 16:17
agrafka

Ale wam dobrze, ja dalej czekam. Jolek już dojechała do domu?

Tak, dojechała. Czytałam info od niej gdzieś tam.