Obciążenie fizyczne i psychiczne

13 lutego 2015 08:39 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Dziękuję Ci kochana za ciepłe słowa,jestm mi na prawdę cieżko. Rzadko się żalę,ale teraz już nie daję rady. Te dwa tygodnie ,które mi zostały do końca wleką się strasznie,chyba wszystko na złość.

Iwanilko nie oszalałaś :) Są ludzie tzw.wampiry energetyczne.Ja mam się tutaj dobrze, ale jak dużo czasu siedzę z dziadkiem , który prawie nic nie mówi i tylko patrzy to po czasie tez czuję jakby życie ze mnie uchodziło , siedzę nic nie robię a jestem zmęczona jakbym tonę węgla przerzuciła.
Iwanilko jeśli masz ochote to kliknij do mnie na gg :)
13 lutego 2015 08:50 / 2 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

Wiecie co, a mnie to się wydaje, że my za dużo na siebie bierzemy.Podejmując się pracy 24 h , mamy zakodowane: sprzątanie, gotowanie , pielęgnacja ciała, wypełnianie czasu wolnego Pdp ,dyżury nocne i można dalej wymieniać a to wszystko wiemy za jakie pieniądze:(
Najbardziej przeraża mnie fakt , jak opiekunki są bite ( bo pdp z Al. bądz inną demencją) , poniżane i jeszcze z uśmiechem na ustach godzą się na takie zachowanie, tłumacząc to chorobą.Kurcze dzieci sobie nie radzą z takim rodzicem, znajomi się oddalili a rodzina juz nawet nie zagląda - to dlaczego My bierzemy sobie coś takiego na barki? Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem :(
Przecież taki pacjent w Domu Opieki jest na odpowiednich środkach a do obsługi przeważnie są 2 panie i  na dobe są 3 zmiany .Robią swoje i dziękuję
Dziewczyny szanujmy się same, bo jeśli my się nie będziemy szanować to inni za nas tego nie zrobią !

Ja też uważam że nie powinno dochodzić do sytuacji że podopieczny bije opiekunkę. Tutaj nie chodzi o samo jego zachowanie, ale o to że taka osoba powinna być pod opieką calodobową w odpowiedniej placówce, a nie że przyjeżdża opiekunka do jego domu i musi to wszystko znosić.
13 lutego 2015 08:58 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Nie wiem czy u psychiatry nie wyląduję... Jestem twarda,a przynajmniej do tej pory byłam, dzieki Andrea za słowa otuchy.

mamusiu kochana Iwanilka to miejsce tak cie ,,wyssalo,, dotrwaj do konca ,,jakos,, bo jak inaczej to nazwac i niech wroci  do nas ta ,,nasza,,Iwanilka
13 lutego 2015 09:27 / 4 osobom podoba się ten post
Mirka Dz

Ja też uważam że nie powinno dochodzić do sytuacji że podopieczny bije opiekunkę. Tutaj nie chodzi o samo jego zachowanie, ale o to że taka osoba powinna być pod opieką calodobową w odpowiedniej placówce, a nie że przyjeżdża opiekunka do jego domu i musi to wszystko znosić.

Mirka nie dokońca się z Tobą zgadzam , oczywiście są skrajne przypadki , gdzie bicie jest formą odreagowania, ale weż mój przykład , Zysi latają łapki , ale raz jest malutka i drobna , drugie jak leci do bicia to bardziej martwię się żeby sobie krzywdy nie zrobiła , okłada córki , ciągnie za włosy i gania kota . Za chwilę zapomina i tuli się do kazdego wystraszona , ja rozumiem rodziny , chcą jak najlepiej , wiem że Zysia w heimie już by nie żyła , opiekunka o nią dba i kontroluje cały czas. W Polsce miałam Pdp z bardzo zamożnej rodziny stać ich było na mnie i jeszcze 2 panie , chodziłyśmy podrapane i poobijane, płakali i płacili ciężką kasę, tacy pacjenci są i będą , można ich zamknąć ,ale ja też chciałabym żeby moją matką zajmowała się osoba prywatnie , pozostaje kwestia kasy i wyboru , nikt nikogo nie zmusza , ktoś nie da rady , a drugi tak. W szpitalu płacą marnie , a z takimi pacjentami też trzeba pracować , My mamy możliwość wyboru , a np.moje koleżanki nie.
13 lutego 2015 09:42 / 13 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jestem przekonana,że pomimo spokojnych szteli istnieją niewidzialne siły,wyciągające energię z innego człowieka. Może pomyślicie,że zwariowałam,ale teraz tak własnie się czuję. Właściwie od początku tak się tu żle czuję.
Podejmuje złe decyzje, mówię coś czego normalnie nie powiedziałabym,koszmary senne,mała ilość snu,brak poczucia bezpieczeństwa...
Nigdy nie trafiłam jeszcze na tak toksyczne środowisko.

Sa takie miejsca i ludzie  gdzie mimo ,że niby nic takiego złego sie nie dzieje człowiek sie strasznie męczy-trafiłaś własnie na takie.Sceptyczna kiedys byłam wobec takich rzeczy jak wampiry energetyczne ,złe fluidy,toksyczna energia,ale....są na tym swiecie rzeczy nie majace żadnego racjonalnego wytłumaczenia... Miałam stycznośc z wampirem energetycznym i od tego czasu trochę inaczej te sprawy postrzegam.Cos w tym jest.....O ile to mozliwe zrób sobie minimum miesiąc urlopu na odreagowanie jak zakonczysz to zlecenie.
 
Co to tytułu tematu to myslę,że my ,te tzw.stare wygi odbieramy te obciążenia inaczej dziś ,kiedy juz wiemy "czy to sie je"Świezynki inaczej .Druga sprawa ,że jednak 95% opiekunek to sa osoby ,które nigdy nie pracowały z chorym człowiekiem i w ogóle nie miały do czynienie ze schorzeniami wieku starczego .Odnaleźc sie w tym trudnym temacie ,dodatkowo w odosobnieniu ,bez wsparcia przyjaciół,z dala od rodziny,bez mozliwości odreagowania i  pracująć cały czas w obcym języku to sztuka sama w sobie.Godna co najmniej pracy doktorskiej:)
Jestesmy wielkie,niepowtarzalne,silne,twarde psychicznie ale jestesmy tylko ludźmi i każda z nas ma w sobie tę furteczkę,która w niesprzyjajacych warunkach moze się któregos dnia na oscież otworzyc i spowodowac psychiczne pass......Jesli ma sie plan popracowac w tym ciężkim zawodzie dłużej bez szkody dla siebie trzeba jej mocno pilnować.
Celowo nie pisze tu o opiekunach -mężczyznach.Oni maja zupełnie inna konstrukcje psychiczną.Szkoda ,ze nie chcą sie nt temat wypowiadaćTak naprawdę swoje doswiadczenia do tej pory opisał tylko Marschal,sle tez skupiając sie bardziej na kwestii zmeczenia fizycznego niz psychicznego a wiemy doskonalne ,że to faceci sa ogólnie postrzegani jako słabsi psychicznie.Tylko ,ze facet to zadaniowiec-jest problem to go rozwiązuje a my rozkąłdamy na milion czynników i nakręcamy sie same "scenariuszami".To silniejsze od nas ,tak poprostu mamy i już.Ważne jest ,żeby nawet z tym rozkminianiem umiec sobie radzić i nie zwariować:)
13 lutego 2015 10:12 / 3 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

Wiecie co, a mnie to się wydaje, że my za dużo na siebie bierzemy.Podejmując się pracy 24 h , mamy zakodowane: sprzątanie, gotowanie , pielęgnacja ciała, wypełnianie czasu wolnego Pdp ,dyżury nocne i można dalej wymieniać a to wszystko wiemy za jakie pieniądze:(
Najbardziej przeraża mnie fakt , jak opiekunki są bite ( bo pdp z Al. bądz inną demencją) , poniżane i jeszcze z uśmiechem na ustach godzą się na takie zachowanie, tłumacząc to chorobą.Kurcze dzieci sobie nie radzą z takim rodzicem, znajomi się oddalili a rodzina juz nawet nie zagląda - to dlaczego My bierzemy sobie coś takiego na barki? Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem :(
Przecież taki pacjent w Domu Opieki jest na odpowiednich środkach a do obsługi przeważnie są 2 panie i  na dobe są 3 zmiany .Robią swoje i dziękuję
Dziewczyny szanujmy się same, bo jeśli my się nie będziemy szanować to inni za nas tego nie zrobią !

Bite?w głowie mi sie nie mieści niechby jeden z drugim spróbował,byłaby to jego ostatnia próba :)
13 lutego 2015 11:07 / 2 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

Wiecie co, a mnie to się wydaje, że my za dużo na siebie bierzemy.Podejmując się pracy 24 h , mamy zakodowane: sprzątanie, gotowanie , pielęgnacja ciała, wypełnianie czasu wolnego Pdp ,dyżury nocne i można dalej wymieniać a to wszystko wiemy za jakie pieniądze:(
Najbardziej przeraża mnie fakt , jak opiekunki są bite ( bo pdp z Al. bądz inną demencją) , poniżane i jeszcze z uśmiechem na ustach godzą się na takie zachowanie, tłumacząc to chorobą.Kurcze dzieci sobie nie radzą z takim rodzicem, znajomi się oddalili a rodzina juz nawet nie zagląda - to dlaczego My bierzemy sobie coś takiego na barki? Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem :(
Przecież taki pacjent w Domu Opieki jest na odpowiednich środkach a do obsługi przeważnie są 2 panie i  na dobe są 3 zmiany .Robią swoje i dziękuję
Dziewczyny szanujmy się same, bo jeśli my się nie będziemy szanować to inni za nas tego nie zrobią !

A czesto nawet nikt tego od nas nie oczekuje! Ani pdp ani rodzina:))
13 lutego 2015 11:25 / 4 osobom podoba się ten post
bialek

Bite?w głowie mi sie nie mieści niechby jeden z drugim spróbował,byłaby to jego ostatnia próba :)

A co bys zrobił?
Oddał?
Bardzo jestem ciekawa twojej odpowiedzi....
13 lutego 2015 11:30 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

A czesto nawet nikt tego od nas nie oczekuje! Ani pdp ani rodzina:))

dokładnie Dorotee :)
13 lutego 2015 11:46 / 1 osobie podoba się ten post
skasowałam sobie posta,napisze jeszcze raz za chwilke
 
13 lutego 2015 13:17 / 6 osobom podoba się ten post
bialek

Bite?w głowie mi sie nie mieści niechby jeden z drugim spróbował,byłaby to jego ostatnia próba :)

No i co? Co bys zrobil, majac pod opieka PDP z bardzo zaawansowanym AL, ktora, kiedy jeszcze miala nieco sily chciala gyzc, machala lapkami - ale tylko przy toalecie porannej i wieczornej ? Obrazilbys sie, uderzyl? A ten caly jej protest wynikal z choroby i z tego, ze nie chiala dac sie umyc, ale slowa i czyny byly kierowane do mnie, chociaz moje imie juz bylo zapomniane. Pacjenci z demencja i AL - moim zdaniem - taka agresja wyrazaja strach, protest przeciwko czynnosci, a nie przeciw osobie. W pewnym momencie toaleta byla wykonywana we dwie osoby, ja i maz PPD. Ona i tak juz nie miala sily, zeby faktycznie uderzyc ...
Inna sprawa, jesli do tego dolacza sie zly charakter PDP, agresja jest cala dobe i do tego brak srodkow wyciszajacyh, brak wspolpracy z rodzina, czy opiekunem prawnym. W takiej sytuacji - nie ma bata - odeszlabym.
13 lutego 2015 13:25 / 9 osobom podoba się ten post
Lawenda

A co bys zrobił?
Oddał?
Bardzo jestem ciekawa twojej odpowiedzi....

U mnie zdarzyło sie to tylko raz,rodzina nie reagowała jak mówiłam że dziadek jest agresywny...zadzwoniłam po policje.....przyjechali szybciutko i rodzina też się zjawiła.
Opowiedziałam co się stało,policja zapytała czy czuje się zagrożona,powiedziałam że tak,spytali rodziny czy ktoś może się dziadkiem zająć-odpowiedź była nie bo jest agresywny i się go boją!!!!!!!
W między czasie policja ściągnęła niemieckiego koordynatora,rozpętała się awantura między firmą a rodziną,że przysyłają opiekunke która nie potrafi sobie poradzić ze starszym panem.........
Odezwała sie pani policjantka przypominając rodzine że sami sobie z ojcem nie radzą i się o boja......
Dziadek tego samego wieczora trafił do Heimu,ja następnego wyjechałam do Polski.
Więc jeśli ktoś pozwala sobie na takie traktownie przez PDP robi to na własne życzenie i własną odpowiedzialność,dla mnie przemoc nawet chorego człowieka to nie usprawiedliwienie.  
13 lutego 2015 13:31 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

No i co? Co bys zrobil, majac pod opieka PDP z bardzo zaawansowanym AL, ktora, kiedy jeszcze miala nieco sily chciala gyzc, machala lapkami - ale tylko przy toalecie porannej i wieczornej ? Obrazilbys sie, uderzyl? A ten caly jej protest wynikal z choroby i z tego, ze nie chiala dac sie umyc, ale slowa i czyny byly kierowane do mnie, chociaz moje imie juz bylo zapomniane. Pacjenci z demencja i AL - moim zdaniem - taka agresja wyrazaja strach, protest przeciwko czynnosci, a nie przeciw osobie. W pewnym momencie toaleta byla wykonywana we dwie osoby, ja i maz PPD. Ona i tak juz nie miala sily, zeby faktycznie uderzyc ...
Inna sprawa, jesli do tego dolacza sie zly charakter PDP, agresja jest cala dobe i do tego brak srodkow wyciszajacyh, brak wspolpracy z rodzina, czy opiekunem prawnym. W takiej sytuacji - nie ma bata - odeszlabym.

Święte słowa, po to rodzina zatrudnia opiekunkę żeby się zajęła pacjentem , nie dajesz rady -szukasz czegoś innego ,wszyscy by chcieli siedzieć i pachnieć , ale nie w tej pracy. Bardzo często tak właśnie te schorzenia wyglądają i takie zachowanie jest zupełnie normalne . Można i trzeba wspomagać lekami , ale te , też wszystkiego nie załatwią.
13 lutego 2015 13:31 / 6 osobom podoba się ten post
Lawenda

A co bys zrobił?
Oddał?
Bardzo jestem ciekawa twojej odpowiedzi....

OIddanie niczego by nie zmieniło a pewnie bardziej zaostrzyło by sytuację.My nie jesteśmy od bicia,ani od tego aby nas bito.Jeżeli rozmowa z rodziną nie dała by efektu zjeżdżam nie patrząc na nic.
13 lutego 2015 14:24 / 1 osobie podoba się ten post
kasiachodziez

U mnie zdarzyło sie to tylko raz,rodzina nie reagowała jak mówiłam że dziadek jest agresywny...zadzwoniłam po policje.....przyjechali szybciutko i rodzina też się zjawiła.
Opowiedziałam co się stało,policja zapytała czy czuje się zagrożona,powiedziałam że tak,spytali rodziny czy ktoś może się dziadkiem zająć-odpowiedź była nie bo jest agresywny i się go boją!!!!!!!
W między czasie policja ściągnęła niemieckiego koordynatora,rozpętała się awantura między firmą a rodziną,że przysyłają opiekunke która nie potrafi sobie poradzić ze starszym panem.........
Odezwała sie pani policjantka przypominając rodzine że sami sobie z ojcem nie radzą i się o boja......
Dziadek tego samego wieczora trafił do Heimu,ja następnego wyjechałam do Polski.
Więc jeśli ktoś pozwala sobie na takie traktownie przez PDP robi to na własne życzenie i własną odpowiedzialność,dla mnie przemoc nawet chorego człowieka to nie usprawiedliwienie.  

Prawidłowa reakcja - jeśli wyczerpało sie wszelkie możliwości porozumienia.
Czasem po prostu nie da się inaczej.