Niemieckie zwyczaje

11 grudnia 2011 22:37
andrea said:
radosna czytalas ten moj wpis na gorze z wczoraj.

no własnie czytam..  jak miło mieć taką alternatywę, że mnie zabierzesz ;) dziś rozmawiałam z ze znajomą znajomej przez skype.. studiowała w niemczech i język zna bardzo dobrze.. i mnie podbudowała.. podstawy podstaw znam;) dziekuję andrea za ciepłe słowa.. dziś się byczę!

12 grudnia 2011 07:16
Benita said:
Jak grzecznie odmówić, gdy dają ci prezent gwiazdkowy? Żeby nikogo nie urazić i Tobie żeby ie było głupio?

Wydaje mi sę, że stanowcza odmowa wystarczy - przynajmniej ja tak robię.

12 grudnia 2011 09:30
Tego jeszcze w życiu muszę się nauczyć, Zawsze wydaje mi się, Ze odmową sprawię przykrość, Ja mam większą radość z dawania niż z otrzymywania, Wszyscy tak mają, nię?
12 grudnia 2011 14:37
Co do dawania i brania to trzeba umieć i jedno i drugie i zachować w tym równowagę.. tylko brać to zła postawa.. tylko dawać a nie potrafić przyjmować tak samo..
12 grudnia 2011 16:08
musiałam się tego nauczyć;) dzięki andrea!
12 grudnia 2011 16:23 / 1 osobie podoba się ten post
Przyjmować umiem, dawać tak sobie, ale odmawiać podarunku - nie potrfię. To, czego nie mam nazywa się asertywność.
18 marca 2012 19:41
w kwestii kulinarnych i nie tylko zwyczajów Wielkanocnych - podzielcie się wiadomościami.
18 marca 2012 19:56
ja wlasnie na wigilie tylko bylam,a nt wielkanocy tu nic nie wiem,zwlaszcza kuchnia mnie interesuje,w necie jakos tak pomieszane,poplatane ,zero konkretow

20 marca 2012 07:19
Andrea - asertywności chciałam się nauczyć od zawsze. Czyli wyjazdy rozwijają - i tego się będe trzymać.

Dziewczyny, ja też czekam z niecierpliwością, ze podzielicie się swoją wiedzą na temat swiąt Wielkanocnych. Jak już wie nie tylko Andrea - jestem tu pierwszy raz - Boże Narodzenie przezyłam, na Wielkanoc za bardzo nie czekam, ale ona i tak przyjdzie. Opowiadajcie, Dziewczyny jak to tu wygląda - bo że inaczej niż u nas - to pewne.
20 marca 2012 08:41
ja tez chetnie sie dowiem cos zwyczajach wielkanocnych w de bo bede pierwszy raz tu w te swieta i nie mam pojecia co mnie moze czekac oby tylko bylo cieplo to sie jakos przezyje Pozdrawiam goraco wszystkich i zycze milego dnia
22 marca 2012 11:51
http://www.wielkanocwniemczech.zafriko.pl/

http://kobieta.dziennik.pl/kuchnia-i-przepisy/artykuly/114259,przysmaki-zza-odry-na-stol-wielkanocny.html



cos takiego znalazlam w necie.
22 marca 2012 21:06
Ja 2 lata z rzędu byłam na Wielkanoc w De w okolicach Frankfurtu n/M. Tam wiele rodzin chodzi po prostu na świąteczny obiad. U mojej babci też tak było, całą rodziną byliśmy w restauracji na obiedzie w oby dwa dni świąteczne. Śniadanie zwykłe - jak codzien, po powrocie z obiadu miałam upieczone ciasto do kawy - takie nasze polskie upiekłam. Kolacja też zwyczajna. Była propozycja grilowania ale pogoda nie pozwoliła.
24 marca 2012 21:04
Ja też 2 lata z rzędu byłam na Wielkanoc, w tym roku też mnie to czeka... Dla mnie to normalny dzień jak każdy był, tylko obiad świąteczny robiłam, a tutaj nie wiem jak będzie, nie rozmawiałam jeszcze z Panem Dziadkiem :)))
25 marca 2012 05:56
Ja też byłam 2 lata z rzędu na Wielkanoc,ot normalny dzień pracy.Dostałam zajączka Wielkanocnego,przyszla rodzna i to wszystko.Moja babcia nawet nie wiedziala ,że sa święta.
25 marca 2012 06:36
Dla nas opiekunek ,to nawet lepiej.Gorzej gdyby swieta byly wyprawiane z pompa.Wtedy mozna by zatesknic za krajem i rodzina,A tak dwa dni szybko mina i po krzyku.