Pozytywne i negatywne aspekty bycia opiekunka

30 maja 2016 10:57 / 4 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

A ja jestem ciekawa od kogo to słyszałas ,że pieniądze nie sa wazne . Chyba tylko od tego, kto płaci za prace. Nie słyszałam jeszcze jeżdżąc do opieki , że ktos tu jedzie jako wolontariusz . A co gorsza w tym temacie to jeszcze kazda szuka lepiej płatnej pracy. Tak ogolnie lubie sztele gdzie zarobie a sie nie narobię :-) Kasa  dla mnie też jest jedynym powodem do wyjazdu. Bo lubie ja mieć i ciagle mam jej za malo.

A od Opiekunek,sztuk dwie to slyszalam. Jedna w Bitburgu pracuje a druga w Trier. Obie podobno z potrzeby serca. Ale kase biora chociaz nie musza podobno. Klamia...Po prostu niektore osoby lubia pozowac na tzw.Matki Teresy.
30 maja 2016 11:06 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

A od Opiekunek,sztuk dwie to slyszalam. Jedna w Bitburgu pracuje a druga w Trier. Obie podobno z potrzeby serca. Ale kase biora chociaz nie musza podobno. Klamia...Po prostu niektore osoby lubia pozowac na tzw.Matki Teresy.

O matko, chore jakieś czy cuś?  

Ja nie licze na zwiedzanie okolic wyjeżdżając. Dopiero na miejscu okazuje sie co mogę robić. Zresztą nie biore tego pod uwagę. Zwiedzac to ja lubie jak mam czas nieograniczony niczym, chodze tak gdzie chce i nie  musze patrzec na zegarek. Nie mam szczególnych powodow zeby poznawac cudze kuchnie - bo to w domu tez moge zrobić.  Jadę zarobić, bo w Polsce nie mam szans na to.
30 maja 2016 11:46 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Dla mnie plusem jest kasa,możliwość zwiedzania i to,że z każdej szteli wracam lżejsza o kilka kg.
Minusem jest rozstanie z bliskimi i domem oraz konieczność patrzenia każdego dnia na starość,chorobę,cierpienie.

Ja raczej jestem chuda z natury , a na każdej stelli ostatnio łapię dodatkowych 2-3 kilo , które potem tracę po powrocie do domu . Ale dla mnie złapanie lekkiego zapasu , to akurat też zaleta .
30 maja 2016 12:18 / 3 osobom podoba się ten post
Zwiedziłam bardzo dużo,w tym piękne historyczne miasta,Getyngę i Moguncję.Mialam szczęście,trafiałam na rodziny które same zachęcały mnie do zwiedzania,miałam i czas na to,i pieniądze na bilety.Przyrodniczo,ciekawa byla sztela nad morzem,pierwszy raz zobaczyłam watt,przypływy i odpływy,no i ptaka dudka też pierwszy raz w życiu tam widziałam. Gdyby nie praca,nie zobaczyłabym tych miejsc,turystycznie bym sie nie wybrała,choćby ze względu na wysokie ceny. A kuchnie pdp tez chętnie oglądam,jeszcze chętniej ich ogrody.Bo nie mam własnego,niestety.
30 maja 2016 12:23 / 4 osobom podoba się ten post
Kasa-aspekt pozytywny sztuk- 1
Reszta-aspekt negatywny sztuk nie znam.
30 maja 2016 12:36 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Kasa-aspekt pozytywny sztuk- 1
Reszta-aspekt negatywny sztuk nie znam.

Knorr,kurde ;)) Wystraszylam sie Twojego swiezego avatara. Powaznie...Mysle- co za czort? Patrze a Twoim nickiem podpisany 
30 maja 2016 12:48 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Tak sie zastanawiam nad tymi plusami w naszej pracy i na pierwszym miejscu dla mnie jest stabilizacja finansowa. Zreszta dla kasy wyjechalam pierwszy raz. W Pl padla mi firma i praktycznie stalam sie bankrutem;))) Drugim plusem,ktory docenilam po kilku miesiacach pracy,jest nauka jezyka oraz poznanie mentalnosci innego narodu. Niby podobni sa Ci Niemiaszki a jednak bardzo inni. Kolejny plus to zbieranie doswiadczenia,oraz pokazna kolekcja calkiem przyjemnych chwil.
Minusy? To wszystko co wymienily poprzedniczki i dodalabym jeszcze,chociaz wiem,ze zabrzmi to banalnie bardzo,ale jednak jedzenie. Nie na kazdym zleceniu jadlam to za czym przepadam. Musialam sie dostosowywac i nie zawsze mnie sie to podobalo. Na przyklad wszelakie warzywa w sosikach,bleh! Oraz bratwursty;)) Wiem,wiem,ze to maly minus ale jednak minus ;)

Wcale nie taki mały,-dla mnie to za każdym razem duży problem, kiedy jadę na nową sztelę.
Nie znoszę ich jedzenia,-tzn.brat wursty itp. śmieci,nie jadam takich rzeczy i zawsze boję się tego,że będę musiała głodować:)
Reszta to tak jak u większości.....kasa,rozłąka itp.
30 maja 2016 13:22 / 1 osobie podoba się ten post
To ja może coś napiszę o negatywnych - czasem zszargane nerwy z powodu rozłąki z rodziną
30 maja 2016 15:33 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Kasa-aspekt pozytywny sztuk- 1
Reszta-aspekt negatywny sztuk nie znam.

Mimo wszystko uważam za smutne widzieć tylko kasę jako jedyny pozytywny aspekt pracy którą sie wykonuje.
Dobrze,że tak nie mam.
30 maja 2016 15:35 / 4 osobom podoba się ten post
Mirka Dz

To ja może coś napiszę o negatywnych - czasem zszargane nerwy z powodu rozłąki z rodziną :-(

W domu rodzina też potrafi zszargać nerwy,oj potrafi;-)
30 maja 2016 15:59 / 10 osobom podoba się ten post
Jeśli ktoś zaproponuje mi prace w ktorej po trzech miesiacach pracy bede mial dwa miesiace wolnego i bedzie mnie stac w tym okresie na normalne wydatki rzucam opieke.Nie potrafie juz pracowac caly rok na miesiac urlopu
30 maja 2016 16:00 / 4 osobom podoba się ten post
ORIM

Jeśli ktoś zaproponuje mi prace w ktorej po trzech miesiacach pracy bede mial dwa miesiace wolnego i bedzie mnie stac w tym okresie na normalne wydatki rzucam opieke.Nie potrafie juz pracowac caly rok na miesiac urlopu:-)

Ja też.
30 maja 2016 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
Ja też nie.
No i żeby jakis dyrektor albo inny szef mi nad głową stał i mówił co mam robić.
30 maja 2016 16:08 / 4 osobom podoba się ten post
Oooo, ten szef To już wolę dziadka ewentualnie babcię. Szefów mam po dziurki w nosie. Żeby oni jeszcze potrafili być tymi szefami.
30 maja 2016 17:12
ORIM

Jeśli ktoś zaproponuje mi prace w ktorej po trzech miesiacach pracy bede mial dwa miesiace wolnego i bedzie mnie stac w tym okresie na normalne wydatki rzucam opieke.Nie potrafie juz pracowac caly rok na miesiac urlopu:-)

Dobrze powiedziane!