Na wyjeździe #22

06 kwietnia 2015 22:39 / 9 osobom podoba się ten post
slonecznie

Ja się ze wszystkimi żegnam już na dziś i dziękuję wam kochani za kolejny wspólny dzień na forum i tyle dobrego ile od was dostałam, że w ręce nie zbiorę, do walizki też mi się nie zmieści, ale wypełni mi serce:), no jeszcze nie całe, ale sporą jego część. Na konie dnia pochwalę się wam wszystkim, że moja becna pdp chyba będzie reformowalna, bo dziś wieczorem zapytała się mnie czy możemy pójść na spacer i powiedziałam jej, że nie bo za pół godziny kończe i jeszcze po kolacji muszę sprzątnąć, to machnęła ręką, że to nic ważnego, jak zaczęłam mówić, że możemy za to jutro to zorganizować, żeby dwa razy pójść, to znów machnęła ręką. Proszę, proszę, wystarczy przetrwać parę prób wymuszeń i nie ulec. Dziękuję wam za wasze cenne rady-bez was mogłabym na manowce zejść, pewnie jeszcze będę ich potrzebować, ale chyba idzie w dobrą stronę, bo pdp nie ma nic przeciwko, żebym kasę trzymała na jedzenie i żebym sama (czyli bez niej) na zakupy chodziła.

Mam nadzieję,że do jutra babcia tych machnięć ręką nie zapomni. Oby przez bezsenną noc nie wymysliła nowej strategii,ale Ty już wiesz jak z babcia postępować. Nic tak nie buduje jak małe sukcesy zawodowe :). Kciuki trzymam Słonecznie,tylko przypadkiem palić się nie naucz :)
06 kwietnia 2015 23:23 / 3 osobom podoba się ten post
Doczytałam się ,że dzis na swiecie było 115 trzęsien ziemi ,z czego 7 w D ,ale to wszystko nieodczuwalne bo ok.2,8 w skali R. i na dużych głębokosciach:):):):)Poza tym w Europie m.in trzęsło sie w Grecji,Macedonii ,Szwajcarii.Dla ciekawskich stronka:)


http://static.volcanodiscovery.com/de/home.html
07 kwietnia 2015 00:28 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Doczytałam się ,że dzis na swiecie było 115 trzęsien ziemi ,z czego 7 w D ,ale to wszystko nieodczuwalne bo ok.2,8 w skali R. i na dużych głębokosciach:):):):)Poza tym w Europie m.in trzęsło sie w Grecji,Macedonii ,Szwajcarii.Dla ciekawskich stronka:)


http://static.volcanodiscovery.com/de/home.html

W Hesji też sie trzęsło.
http://www.hlug.de/?id=425
 
07 kwietnia 2015 07:49
Ja dzis mialam przeokrutny sen i z lozka mozna powiedziec ze dzis wyskoczylam....nie bede opisywala....ale powiem Wam ze nie chcialabym aby sie spelnil.....!
07 kwietnia 2015 07:52 / 10 osobom podoba się ten post
Agata07

Ja dzis mialam przeokrutny sen i z lozka mozna powiedziec ze dzis wyskoczylam....nie bede opisywala....ale powiem Wam ze nie chcialabym aby sie spelnil.....!

Chyba wiem co Ci się śniło-dostałaś dożywotni zakaz uprawiania sexu:):):):) 
07 kwietnia 2015 08:06 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Chyba wiem co Ci się śniło-dostałaś dożywotni zakaz uprawiania sexu:):):):) 

Hehe...gdyby to bylo to,to pewnie bym to jakos musiala przezyc,ale to duzo wazniejsze dla mnie bylo jak sex..........
Sex owszem jest wazny.....ale nie jest najwazniejszy....kazdy ma indywidualne podejscie do niego.....jednajeden robia sex z kim po padnie,bo taka maja nature,nie dbaja o to ze jednorazowy sex niesie za soba pewnego rodzaju konsekwencje.....etc.....a ja uwazam ze sex jednorazowy,jest wylacznie brakiem szacunku do samego siebie....bo ja np.... po takim czyms nie umialabym spojrzec sobie w lustro......jedna odpowiedz bym w nim widziala .....
A skoro mam fajnego partnera,jestem zupelnie sprawna jak i aktywna.to dlaczego mam sobie odmawiac milosci....skoro sex z osoba ktora sie kocha jest czyms niezastapionym.....jak dla mnie......
 
 
I jedno co przychodzi mi teraz do glowki....nie sadze aby ktoras z Was z tego forum przez minute nie zatesknila o tym aby byc z swoim partnerem w lozeczku i kochac jak tak samo jak na poczatku zwiazku.....
Tak wiec sex...pobudza....i poprawia nastroj....endorfiny,ktore sa odpowiedzialne za wydzielenie hormonu szczescia....
Dlugo bym mogla pisac bo akurat w tym jestem dobra ....ale koncze,bo uwazam ze jestescie tak doroslymi dziewczynkami ze wszystko to co napisalam wiecie.....
07 kwietnia 2015 08:34 / 3 osobom podoba się ten post
Agata07

Hehe...gdyby to bylo to,to pewnie bym to jakos musiala przezyc,ale to duzo wazniejsze dla mnie bylo jak sex..........
Sex owszem jest wazny.....ale nie jest najwazniejszy....kazdy ma indywidualne podejscie do niego.....jednajeden robia sex z kim po padnie,bo taka maja nature,nie dbaja o to ze jednorazowy sex niesie za soba pewnego rodzaju konsekwencje.....etc.....a ja uwazam ze sex jednorazowy,jest wylacznie brakiem szacunku do samego siebie....bo ja np.... po takim czyms nie umialabym spojrzec sobie w lustro......jedna odpowiedz bym w nim widziala .....
A skoro mam fajnego partnera,jestem zupelnie sprawna jak i aktywna.to dlaczego mam sobie odmawiac milosci....skoro sex z osoba ktora sie kocha jest czyms niezastapionym.....jak dla mnie......
 
 
I jedno co przychodzi mi teraz do glowki....nie sadze aby ktoras z Was z tego forum przez minute nie zatesknila o tym aby byc z swoim partnerem w lozeczku i kochac jak tak samo jak na poczatku zwiazku.....
Tak wiec sex...pobudza....i poprawia nastroj....endorfiny,ktore sa odpowiedzialne za wydzielenie hormonu szczescia....
Dlugo bym mogla pisac bo akurat w tym jestem dobra ....ale koncze,bo uwazam ze jestescie tak doroslymi dziewczynkami ze wszystko to co napisalam wiecie.....

"Dlugo bym mogla pisac bo akurat w tym jestem dobra ...."-znaczy się w pisaniu?????hi hi hi hi
 
 
07 kwietnia 2015 08:38 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

"Dlugo bym mogla pisac bo akurat w tym jestem dobra ...."-znaczy się w pisaniu?????hi hi hi hi
 
 

Też. :)
07 kwietnia 2015 08:40
kasia63

"Dlugo bym mogla pisac bo akurat w tym jestem dobra ...."-znaczy się w pisaniu?????hi hi hi hi
 
 

Tak,wlasnie w pisaniu :))))))))))
07 kwietnia 2015 08:43 / 3 osobom podoba się ten post
Agata07

Tak,wlasnie w pisaniu :))))))))))

No to nie ma sie czym chwalić:)W pisaniu to każda tu dobra, niczym Wisłocka i Starowicz razem wzięci:):):):):)Hi hi hi
 
No dobra ,dosyc tego dobrego ide coś pozytecznego zrobić,znaczy sie obiadek naszykowac bo dziś chyba nie ominie mnie operacja pt.wspólne zakupy:(:(:(:(
07 kwietnia 2015 08:47 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

No to nie ma sie czym chwalić:)W pisaniu to każda tu dobra, niczym Wisłocka i Starowicz razem wzięci:):):):):)Hi hi hi
 
No dobra ,dosyc tego dobrego ide coś pozytecznego zrobić,znaczy sie obiadek naszykowac bo dziś chyba nie ominie mnie operacja pt.wspólne zakupy:(:(:(:(

Noooooo. Mamy tu nawet godną następczynię Marcela Prousta, którego siedmiotomowa kobyła pt. " W poszukiwaniu straconego czasu" zostanie wkrótce zdeklasowana. :))))
07 kwietnia 2015 09:41 / 5 osobom podoba się ten post
Lawenda

Noooooo. Mamy tu nawet godną następczynię Marcela Prousta, którego siedmiotomowa kobyła pt. " W poszukiwaniu straconego czasu" zostanie wkrótce zdeklasowana. :))))

macie szczęście , że to nie ja poszukuję " straconego czasu " , bo lata swoje mam i jak sie bym zaczęła roztkliwiać , rozmyslać a i jeszcze jak tak bym porody , minuta po minucie zaczęła opisywać a bylo ich 4 ???? .....to se byśta dopiero poczytały !!! .......bo o pisaniu mowy by nie bylo - nie byloby się gdzie wcisnąć ......))))))))))))))))
07 kwietnia 2015 09:51 / 1 osobie podoba się ten post
Hehe.....:))))))
07 kwietnia 2015 10:10 / 1 osobie podoba się ten post
A ja/zadzwonilam dzis do firmy aby poszukali mi cos na maja i mam sie odezwac jutro,jak cos mi wyczaruja to ruszam dalej gdzies na miesiac :) mam nadzieje ze cos dobrego z tych czarow wyjdzie :)
07 kwietnia 2015 11:26 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

macie szczęście , że to nie ja poszukuję " straconego czasu " , bo lata swoje mam i jak sie bym zaczęła roztkliwiać , rozmyslać a i jeszcze jak tak bym porody , minuta po minucie zaczęła opisywać a bylo ich 4 ???? .....to se byśta dopiero poczytały !!! .......bo o pisaniu mowy by nie bylo - nie byloby się gdzie wcisnąć ......:-)))))))))))))))))

A szkoda, chętnie bym poczytała. :))))
Ja się noszę z zamiarem opisania na poskarżyjkach swojego bujnego w wydarzenia życia, począwszy od traumatycznych przeżyć z przedszkola, kiedy to moja mama kazała mi iść do rzeczonego przybytku rozpusty w okropnej czapce uszance. Muszę wyrzucić z siebie tę traumę, jak i to, jaką katorgą było dla mnie popołudniowe leżakowanie i jakie spustoszenie uczyniło to w mojej psychice. A jaką  miałam obciachową pościel w fioletowe kwiatki ....Potem zamierzam ze szczegółami opisać po kolei każdy rok mojej edukacji ( a było ich ogólnie 17 lat). Liczę,że załatwię poskarżyjki na dobre 2 miesiące.
:))))