Na wyjeździe #23

07 kwietnia 2015 18:20 / 17 osobom podoba się ten post
Słonecznie, bardzo Ci wspólczuję takiej sytuacji. Uważam jednak, że Twoja Pdp to po prostu taki typ i w każdej opiekunce coś znajdzie. Ty za młoda, następna bedzie pewnie za stara albo bedzie za wolno chodzić. Nie bierz absolutnie tego do siebie, że z Ciebie rezygnuje. Mam nadzieję, że następna opiekunka zrezygnuje z niej zanim ona to zrobi. To trochę podobny typ do "mojego" obecnego dziadka. Trzymam wszystko w ryzach, ale ile mnie to kosztuje, wiem tylko ja sama. Każdego wieczora czuję się tak, jak przerzuciłabym 2 tony węgla. Oby te dni do końca miesiąca szybko Ci minęły. Powiem Tobie, że ja osobiście poprosiłabym o wcześniejszy zjazd, bo to jednak jeszcze ponad 3 tygodnie są. Pozdrawiam Cię.
 
Jeszcze szybko dodam, że dzis się dowiedziałam, że już mam plan pracy do końca roku zrobiony. Przez dziadka i jego córkę, bo to taka super Stella, że wiecie...Pewnie jeszcze powinnam im za to podziękować, że mogę tutaj pracować;-).
07 kwietnia 2015 18:30 / 4 osobom podoba się ten post
Co do wieku to przeciez nie bylo tajemnica ile masz lat,,,mogla odrazu oferte odrzucic szukac kogos po 70 ce poprostu kolezanki.wtedy na pewno wspolny jezyk znajda.Nie mecz sie ja po 6 dniach obozu do dzis nie moge dojsc do siebie odrzucam kolejna oferte poprostu cienia sie boje,,w opisach jeden klam nie chce jechac jako pierwsza jest teraz duzo ofert jedna firma rezygnuje bo osoba nie do zycia a druga ja przedstawia jako nowa niesprawdzona oferta.
07 kwietnia 2015 18:30 / 2 osobom podoba się ten post
leni

slonecznie, zbyt dlugo na cytowanie. Mysle, ze powinnas byc bardziej elastyczna( dla Twego dobra)i czasem podchodzic do pewnych spraw jak czwany lis. Nie lubie falszu, ale czasem tak trzeba aby wyjsc na swoje. Glowa do gory, wiele stelli jest w niemczech, ale z kazdej wyciagaj odpowiednie wnioski na przyszlosc.)

Leni, wiesz, ze się domyślam co chcesz powiedzieć, ale pewności nie mam. Mogłabyś to rozwinąć? Podejrzewam, że to bardzo ważne co chcesz mi przekazać i nie chcę zostać tylko z domysłami.
Masakra, no maskara. Żałuję, że to ja jej nie ubiegłam i Bogu dziękuję, że moja pierwsza stella była bardzo fajna, bo bym w siebie zwątpiła chyba.
Aha! dziś mojej pdp nie podobało się to jak wyprasowałam jej koszule-jedną prasowałm 15 minut, ale i tak nie była idealna! Wiedziała już jednak, że nie ma ze mną sensu się o to wykłócać, bo nie dam sobie wmówić, że jest źle, więc zabrała mi koszulę i sama ją w szafie powiesiła (potem jest, że ja nic nie robię :( ). A na koniec obrobiła mi tyłek do Diakonki (bo powiedziałam jej na coś "nie" przy Diakonce) i opiekuna i Bóg wie do kogo jeszcze, bo właśnie z kimś przez telfon rozmawia.Chore:(.
Co do szybszego zjazdu to pdp chciała za 2 tygodnie, ale mi zależało na 3. Ja nie chcę zjeżdżać, przyjechałam zapracować na moje marzenia i chcę mieć czas znależć nowe miejsce. Powiedziałam agencji, ze chcę teraz na sprawdzoną stellę, na zastępstwo do kogoś, a potem mogę znów na zastępstwo na moją pierwszą stellę pojechać, bo wiem, ze mnie tam chcą-córka pdp mi to powiedziała:). A potem-zobaczę:).
07 kwietnia 2015 18:32 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

Słonecznie, bardzo Ci wspólczuję takiej sytuacji. Uważam jednak, że Twoja Pdp to po prostu taki typ i w każdej opiekunce coś znajdzie. Ty za młoda, następna bedzie pewnie za stara albo bedzie za wolno chodzić:-). Nie bierz absolutnie tego do siebie, że z Ciebie rezygnuje. Mam nadzieję, że następna opiekunka zrezygnuje z niej zanim ona to zrobi. To trochę podobny typ do "mojego" obecnego dziadka. Trzymam wszystko w ryzach, ale ile mnie to kosztuje, wiem tylko ja sama. Każdego wieczora czuję się tak, jak przerzuciłabym 2 tony węgla. Oby te dni do końca miesiąca szybko Ci minęły. Powiem Tobie, że ja osobiście poprosiłabym o wcześniejszy zjazd, bo to jednak jeszcze ponad 3 tygodnie są. Pozdrawiam Cię.
 
Jeszcze szybko dodam, że dzis się dowiedziałam, że już mam plan pracy do końca roku zrobiony:-). Przez dziadka i jego córkę, bo to taka super Stella, że wiecie...Pewnie jeszcze powinnam im za to podziękować, że mogę tutaj pracować;-).

Binorku, to Ty jeszcze nie podziekowalas???? ale Ty niwedzieczna jestes, oni ci tak pomagaja, nie musisz myslec co masz robic, oni mysla za ciebie:):) Ty twarda jestes , dasz rade!!!!
07 kwietnia 2015 18:33 / 4 osobom podoba się ten post
Slonecznie i moze to zabrzmi egoistycznie z mojej strony,ale tego sie spodziewalam i dlatego tak Ci napisalam zebys stamtad zjezdzala.....przykro mi troszke ze ona Cie uprzedzila,ale wierz mi ze nie warto sobie przez chwile nia glowy zawracac....moj dziadek zawsze do mnie powtarzal cytuje ''osoby ktore rozmawiaja za Twoimi plecami,rozmawiaja z Twoja doooopa' tak wiec glowa do gory i nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo......dziadek mieszka w Stuttgardzie i ma 88 lat.....
07 kwietnia 2015 18:36 / 4 osobom podoba się ten post
Binor

Słonecznie, bardzo Ci wspólczuję takiej sytuacji. Uważam jednak, że Twoja Pdp to po prostu taki typ i w każdej opiekunce coś znajdzie. Ty za młoda, następna bedzie pewnie za stara albo bedzie za wolno chodzić:-). Nie bierz absolutnie tego do siebie, że z Ciebie rezygnuje. Mam nadzieję, że następna opiekunka zrezygnuje z niej zanim ona to zrobi. To trochę podobny typ do "mojego" obecnego dziadka. Trzymam wszystko w ryzach, ale ile mnie to kosztuje, wiem tylko ja sama. Każdego wieczora czuję się tak, jak przerzuciłabym 2 tony węgla. Oby te dni do końca miesiąca szybko Ci minęły. Powiem Tobie, że ja osobiście poprosiłabym o wcześniejszy zjazd, bo to jednak jeszcze ponad 3 tygodnie są. Pozdrawiam Cię.
 
Jeszcze szybko dodam, że dzis się dowiedziałam, że już mam plan pracy do końca roku zrobiony:-). Przez dziadka i jego córkę, bo to taka super Stella, że wiecie...Pewnie jeszcze powinnam im za to podziękować, że mogę tutaj pracować;-).

No mojej pdp przyszkadzało nawet, że za głośno chodzę. Rozumiem, że bardzo źle widzi i ma wyostrzony słuch, ale może sobie przecież drzwi przymknąć do pokoju swojego, a zawsze śpi przy otwartych. Mnie się wydaje, że ona jest całkiem przekonana o tym, że problem jest w innych nie w niej-i w tym tkwi cały problem. Ja oczywiście idealna nie jestem, ale nic sobie tu do zarzucenia nie mam z wyjątkiem tego, że nie zdobyłam się wtedy na "przepraszam" jak wróciłam raz biegania ok. 21:30 i nie mogłam drzwi otworzyć i musiałam dzwonkiem zadzwonić-bo faktycznie tu powinnam przeprosić, ale ona tak wtedy wyjechała z przesłuchiwaniem i strofowaniem mnie, że nie umiałam się na to zdobyć- też jestem tylko człowiekiem.
07 kwietnia 2015 18:42 / 4 osobom podoba się ten post
slonecznie

Leni, wiesz, ze się domyślam co chcesz powiedzieć, ale pewności nie mam. Mogłabyś to rozwinąć? Podejrzewam, że to bardzo ważne co chcesz mi przekazać i nie chcę zostać tylko z domysłami.
Masakra, no maskara. Żałuję, że to ja jej nie ubiegłam i Bogu dziękuję, że moja pierwsza stella była bardzo fajna, bo bym w siebie zwątpiła chyba.
Aha! dziś mojej pdp nie podobało się to jak wyprasowałam jej koszule-jedną prasowałm 15 minut, ale i tak nie była idealna! Wiedziała już jednak, że nie ma ze mną sensu się o to wykłócać, bo nie dam sobie wmówić, że jest źle, więc zabrała mi koszulę i sama ją w szafie powiesiła (potem jest, że ja nic nie robię :( ). A na koniec obrobiła mi tyłek do Diakonki (bo powiedziałam jej na coś "nie" przy Diakonce) i opiekuna i Bóg wie do kogo jeszcze, bo właśnie z kimś przez telfon rozmawia.Chore:(.
Co do szybszego zjazdu to pdp chciała za 2 tygodnie, ale mi zależało na 3. Ja nie chcę zjeżdżać, przyjechałam zapracować na moje marzenia i chcę mieć czas znależć nowe miejsce. Powiedziałam agencji, ze chcę teraz na sprawdzoną stellę, na zastępstwo do kogoś, a potem mogę znów na zastępstwo na moją pierwszą stellę pojechać, bo wiem, ze mnie tam chcą-córka pdp mi to powiedziała:). A potem-zobaczę:).

slonecznie, nie chce dla ciebie zle ale jak Cie czytam, to z euforii wpadasz w przygnebienie. Wiem, ze wiele w krotkim zyciu za Toba. Nie mozesz do wszystkiego podchodzic zbyt emocjonalnie( latwo powiedziec ale mozna). Dam Ci przyklad jak ja bym postapila kiedy robie jedno, a pdp kaze mi robic cosinnego. Powiedzialabym czy moglaby mi pomoc , bo chce to skonczyc , bo to jest wazne i wtedy zabiore sie za nastepna sprawe. Mysle, ze ona jest klotliwa kobieta i znalazla w Tobie przeciwnika. Piszac, ze powinnas byc elastyczna, mialam na mysli nie obstawanie przy swoim ale szukanie jakiegos wyjscia w danym momencie , ktore pozwoliloby owcy zyc nadal i wilkowi byc sytym. Myslisz, ze my wszystkie mamy ciagle faknie? Nie wszystkie chca pisac bo to tylko podwaja nasze zdenerwowanie. Slonecznie napisze ci prosto, nie obraz sie prosze bo nie o to mi chodzi- jestes czasem tak prosta jak wyciosana siekierka przez drwala. Studiowalas wiec jestes lebska dziewczyna. Szkoda Twego zdrowia , jest to Twoja druga stella a jeszcze ile przed?
07 kwietnia 2015 18:43
agrafka

Kochana czytam na szybko, bo muszę kolację robić pdp. Może i dobrze się stało, przynajmniej będziesz miała święty spokój i może trafisz na lepsze miejsce. Musisz  zostać do końca miesiąca? Nie możesz wcześniej się przenieść? Będziesz się czuła bardzo niekomfortowo przez te pozostałe dni. A właśnie, jak to jest, jak rodzina z ciebie zrezygnuję, potrącą ci coś z wynagrodzenia. Ściskam mocno i dla twojego zdrowia psychicznego odejdź już teraz.

Agrafko bardzo ci dziękuję, że pomimo obowiązków znalazłaś dla mnie chwilkę:). Odezwę się do ciebie z zdjęciem, tylko ochłonę-pewnie jutro albo pojutrze. Przestraszyłaś mnie z tym potrącaniem, i bardzo liczę na info od bardziej doświadczonych koleżanek czy tak faktycznie jest. Zostało ustalone, ze zostaję do końca miesiąca, a ja też na tyle się wstępnie zadeklarowałam (fakt, że miałam zacząć 1.04 a zaczęłam 3.04, ale to chyba nie będzie miało znaczenia, bo płacą za przepracowany czas-jak się mylę, to proszę o sprostowanie).
07 kwietnia 2015 18:44 / 13 osobom podoba się ten post
slonecznie

No mojej pdp przyszkadzało nawet, że za głośno chodzę. Rozumiem, że bardzo źle widzi i ma wyostrzony słuch, ale może sobie przecież drzwi przymknąć do pokoju swojego, a zawsze śpi przy otwartych. Mnie się wydaje, że ona jest całkiem przekonana o tym, że problem jest w innych nie w niej-i w tym tkwi cały problem. Ja oczywiście idealna nie jestem, ale nic sobie tu do zarzucenia nie mam z wyjątkiem tego, że nie zdobyłam się wtedy na "przepraszam" jak wróciłam raz biegania ok. 21:30 i nie mogłam drzwi otworzyć i musiałam dzwonkiem zadzwonić-bo faktycznie tu powinnam przeprosić, ale ona tak wtedy wyjechała z przesłuchiwaniem i strofowaniem mnie, że nie umiałam się na to zdobyć- też jestem tylko człowiekiem.

Słonecznie, przytulilabym Cie na początek, boś mlodsza niż moje dzieci. Należysz do osób, które potrafią kazdy włos na czworo podzielić. Przy Tobie trzeba pewnie uważać na każdy gest, spojrzenie i słowo, bo zechcesz przeanalizować dogłębnie "problem". Trudno Ci będzie w życiu. 
Przestań mysleć o sobie. 
Życie postawiło Cię w ciekawej sytuacji: wiesz, że wyjedziesz z tego miejsca i więcej tam nie wrócisz. Zrób eksperyment, wyłacz myślenie i analizowanie. Daj na luz i zobacz, co z tego wyjdzie.
07 kwietnia 2015 18:50 / 3 osobom podoba się ten post
slonecznie

No mojej pdp przyszkadzało nawet, że za głośno chodzę. Rozumiem, że bardzo źle widzi i ma wyostrzony słuch, ale może sobie przecież drzwi przymknąć do pokoju swojego, a zawsze śpi przy otwartych. Mnie się wydaje, że ona jest całkiem przekonana o tym, że problem jest w innych nie w niej-i w tym tkwi cały problem. Ja oczywiście idealna nie jestem, ale nic sobie tu do zarzucenia nie mam z wyjątkiem tego, że nie zdobyłam się wtedy na "przepraszam" jak wróciłam raz biegania ok. 21:30 i nie mogłam drzwi otworzyć i musiałam dzwonkiem zadzwonić-bo faktycznie tu powinnam przeprosić, ale ona tak wtedy wyjechała z przesłuchiwaniem i strofowaniem mnie, że nie umiałam się na to zdobyć- też jestem tylko człowiekiem.

badz stanowcza w swoich czynach,niedaj po sobie poznac ze podopieczna ma nad toba przewage.rób co do ciebe nalezy i powiedz e robisz to co masz w umowie nic poza tym bo nikt za to ci nie płaci.a jak jej sie niepodoba mozesz juz dzis jechac do domu bo ci wszystko jedno czy u niej pracujesz czy u kogos innego bo ty pracy masz duzo i duzo osób potrzebuje pomocy i sa wdzieczni za to ze ktos u nich jest nie tak jak ona(jak pojdzie do haimu tam jej pokaza dopiero) głowa do góry
07 kwietnia 2015 18:50 / 1 osobie podoba się ten post
leni

slonecznie, nie chce dla ciebie zle ale jak Cie czytam, to z euforii wpadasz w przygnebienie. Wiem, ze wiele w krotkim zyciu za Toba. Nie mozesz do wszystkiego podchodzic zbyt emocjonalnie( latwo powiedziec ale mozna). Dam Ci przyklad jak ja bym postapila kiedy robie jedno, a pdp kaze mi robic cosinnego. Powiedzialabym czy moglaby mi pomoc , bo chce to skonczyc , bo to jest wazne i wtedy zabiore sie za nastepna sprawe. Mysle, ze ona jest klotliwa kobieta i znalazla w Tobie przeciwnika. Piszac, ze powinnas byc elastyczna, mialam na mysli nie obstawanie przy swoim ale szukanie jakiegos wyjscia w danym momencie , ktore pozwoliloby owcy zyc nadal i wilkowi byc sytym. Myslisz, ze my wszystkie mamy ciagle faknie? Nie wszystkie chca pisac bo to tylko podwaja nasze zdenerwowanie. Slonecznie napisze ci prosto, nie obraz sie prosze bo nie o to mi chodzi- jestes czasem tak prosta jak wyciosana siekierka przez drwala. Studiowalas wiec jestes lebska dziewczyna. Szkoda Twego zdrowia , jest to Twoja druga stella a jeszcze ile przed?

Bardzo ci dziękuję za wyjaśnienie:).Jestem prostolinijna-wiem o tym. Taka jestem. Twój post mnie martwi, bo nie wiem czy mogę stać się mniej prostolinijna-czy mogę zmienić moją naturę. To o czym piszesz- jak ty byś sobie poradziła, czy to jest wyjście do stosowania na co dzień-pytam, bo nie wiem?? Bo ja to rozumiem w tej chwili tak, że oznacza to, że ilekroć pdp chce coś wymusić (czyli tu: co dzień) to robimy coś wspólnie, a że moja pdp chce i tak wszystko robić wspólnie-gotować, prasować itd., to znaczy, że wszystkie moje obowiązki wykonuję z pdp, dobrze zrozumiałam?  Gdyby nie moja pierwsza stella, uwierzyłabym, że wszyscy pdp chcą wszystko razem z opiekunką robić-rany! Jestem prosta, nie idzie mi za dobrze myślenie "na boku", ale dobrze się z moją prostotą czuję- wyznaję.
07 kwietnia 2015 18:51 / 7 osobom podoba się ten post
slonecznie

Agrafko bardzo ci dziękuję, że pomimo obowiązków znalazłaś dla mnie chwilkę:). Odezwę się do ciebie z zdjęciem, tylko ochłonę-pewnie jutro albo pojutrze. Przestraszyłaś mnie z tym potrącaniem, i bardzo liczę na info od bardziej doświadczonych koleżanek czy tak faktycznie jest. Zostało ustalone, ze zostaję do końca miesiąca, a ja też na tyle się wstępnie zadeklarowałam (fakt, że miałam zacząć 1.04 a zaczęłam 3.04, ale to chyba nie będzie miało znaczenia, bo płacą za przepracowany czas-jak się mylę, to proszę o sprostowanie).

slonecznie, co bys zrobila na moim miejscu. Mam 2 dementykow, dziadek spoko , siedzi je i uklada klocki, babcia moze zajechac smiechem ale np dzis cala noc buszowala, nie spalam, chcialam ja zmeczyc od godz 7 rano bez spania do 17 i co? usnela mi w fotelu po 2 spacerach i po 15 minutach byla znow fit. jak wytlumaczysz dementykowi, ze to czy tamto?Znalazlam tabletke na spanie o 18 juz byla w lozku. dziadka polozylam pol godziny pozniej. Slysze, ze babcia znow buszuje. co mam zrobic??? Siedze, pisze z Wami i probuje sie wyciszyc. Wczoraj chcialam ja ugryzc w d...e ale to i tak by nic nie dalo:):):) wszystkie mamy zle i dobre chwile, to sa chorzy ludzie i prawie wszyscy na umysle tez
07 kwietnia 2015 18:56 / 1 osobie podoba się ten post
Leni...wspolczuje  ja wszystko rozumiem ale przyznaj ile nocy wytrzymasz bez snu,,ja po 6 nie wiedzialam jaki jest dzien tygodnia  jak mozna pracowac dlugo bez snu,,my stajemy sie zagrozeniem..do takich stanow 2 opiekunki jedna caly dzien druga cala noc i zmiana.Podziwiam Cie obys dzis spala..
07 kwietnia 2015 18:56 / 9 osobom podoba się ten post
slonecznie, ja mysle, ze Ty masz wieksze wyobrazenia o tej pracy jak powinna wygladac, niz doswiadczenie. Wszystko przyjdzie w swoim czasie, probuj sie wyciszyc i znalezc dystans:):)Ci starzy ludzie potrzebuja czasem .... ie wiem wlasciwie czego. Moze gdybys posluchala tej pdp i poprosila aby Ci powiedziala jak trzeba to czy tamto gotowac, moze znalazlybyscie wspolny jezyk. Niewazne co myslisz w tym momencie, chodzi o Twoj spokoj a ta praca jest wielkim wyzwaniem . Trzeba wiele inteligencji aby przetrwac bez wiekszego uszczerbku na wlsanym zdrwiu. Sprobuj , moze to jest dobra mysl w twoim wypadku, moze babka potrzebuje tego, ze bedzie mogla jeszcze komus pokazac jak , cos sie gotuje skoro miala resauracje:)
07 kwietnia 2015 18:57 / 3 osobom podoba się ten post
leni

slonecznie, co bys zrobila na moim miejscu. Mam 2 dementykow, dziadek spoko , siedzi je i uklada klocki, babcia moze zajechac smiechem ale np dzis cala noc buszowala, nie spalam, chcialam ja zmeczyc od godz 7 rano bez spania do 17 i co? usnela mi w fotelu po 2 spacerach i po 15 minutach byla znow fit. jak wytlumaczysz dementykowi, ze to czy tamto?Znalazlam tabletke na spanie o 18 juz byla w lozku. dziadka polozylam pol godziny pozniej. Slysze, ze babcia znow buszuje. co mam zrobic??? Siedze, pisze z Wami i probuje sie wyciszyc. Wczoraj chcialam ja ugryzc w d...e ale to i tak by nic nie dalo:):):) wszystkie mamy zle i dobre chwile, to sa chorzy ludzie i prawie wszyscy na umysle tez

Leni, ale to są osoby demencyjne! A moja pdp ma same początki demencji- zapomina czasem o coś o co pytała kilka godzin wcześniej i tylko to. Z resztą jest bardzo sprawna umysłowo. Miałam dementywną pdp na pierwszej stelli i dawałam radę, więc wiem, że do chorej osoby- tak, ale do osoby z charakterem jak moja obecna pdp-jeśli to tylko możliwe-nie. Wydawało mi się, ze dobrze się dogadujemy, bo dużo rozmwiałyśmy- ja jej słuchałam jak opowiadała o sobie, rozmwiałyśmy też na różne tematy i to dużo- co dzień przynajmniej z 1,5 godziny. Pytałam ją na poczatku o rady co do gotowania, ale jej dawanie rad polegało na krytykowaniu tego, ze do garnka za dużo wody nalałam, mięso wyciągnęłam za późno (było na czas obiadu już rozmrożone wbrew słowom pdp), za dużo oliwy w garnku itd.-sorry jak ktoś ciągle wszystko krytukuje to ile można takiego kontaktu wytrzymać?? Ja się starałam najlepiej jak umiałam, a moja pdp ma tylko wymagania i wymagania i prawie nic nie jest o.k. i gdyby to było choroba to olewator, ale ja wiem, ze to jej osobowość.
Nie dziwię ci się kochana, że ją chciałaś chapnąć:):). Sama moją pierwszą pdp też chciałam jak miała przez 4 dni codziennie ataki demencji i krzyczała i łaziła za mną krok w krok- to jest bardzo trudne, wiem o tym, mnie bardzo pomogło zdrowe podejście córki pdp, która wręcz zaleciła mi w takich sytuacjach unikać swojej mamy-tak bym ja się dobrze czuła. Byłam więc w sąsiednim pomieszczeneiu i dyskretnie zerkałam co 5 minut co z pdp. Może Melissa albo trochę ćwiczeń ci pomoże? Przytulam cię ciepło:)