Pochwalijki #2

02 lipca 2015 16:01
E no ...chyba aż tak bardzo nie rozrabiam...:)
02 lipca 2015 16:16 / 2 osobom podoba się ten post
ostatnie zakupy przed wyjazdem a mialam nic nie kupowac! ale musialam garderobę zmienic na wyjazd bo ma byc 40 st w niedziele no to kupilam bluzkę ala tunika( coraz wiecej mi sie podoba)kryje lekkie oponki i brzuszek i to tego leginsiki 1/2 milutkie białe nawet zgrabnie fajnie ten zestaw wygląda! a i dla rodzinki tez cos sie skapło,wszystko w KIK-u bo najbliżej mam i fajnie ciuchy upolowalam to sie moge pochwalic !
02 lipca 2015 16:18
darekr

Witam.
No właśnie zakończyłem prawie trzy dniowy wyjazd nad wodę.
Z sukcesów to:
3-leszcze
2-płocie
2-okonie
1-węgorz
1-rak i 1 małża (na wędkę)
No ale Moja Ukochana jest teraz na wyjeździe,
więc wszystko wróciło z powrotem do wody.

Leszcze na co łapiesz?
02 lipca 2015 16:21 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja się pochwalam, że wydębiłam na niemieckiej agencji dodatkową kasę za bonusa-pieseła na szteli.Lubię psy, sama jestem posiadaczką jednego, no ale dla mnie to dodatkowy obowiązek. Chociaż nie wiem, czy jest się czym chwalić, bo agencja nie stawiała szczególnego oporu:).

Ja bym dopłaciła zeby mieć piesełka na szteli, ale Twój pomysł też dobry. Póki co, gadam z kotem po Polsku.
02 lipca 2015 16:25
Lawenda

Leszcze na co łapiesz?

Najlepiej na białego robaka albo pinke
ale mnie na leszczach akurat najmniej zależy.
Ustawiałem się na drapiężniki, wszystko łapałem na dendromene i rosówkę.
Na drugiej wędce cały czas żywiec - niestety nie przyniósł efektu.
02 lipca 2015 16:26
darekr

Najlepiej na białego robaka albo pinke
ale mnie na leszczach akurat najmniej zależy.
Ustawiałem się na drapiężniki, wszystko łapałem na dendromene i rosówkę.
Na drugiej wędce cały czas żywiec - niestety nie przyniósł efektu.

Darekr, a żywiec nie jest zakazany?
02 lipca 2015 16:29 / 2 osobom podoba się ten post
Był tylko przez rok - chyba ze trzy czy cztery lata temu ale na szczęście wycofali się z tego.
Jest tylko warunek że musi być to ryba złapana w danym akwenie.
Więc dlatego najpierw zacząłem od polowania na płotkę
02 lipca 2015 16:33 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Leszcze na co łapiesz?

He he Lawenda jak zaczniesz z nim ten temat to jutro skończycie...:) no tak,już się zaczęło....
02 lipca 2015 16:36 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

He he Lawenda jak zaczniesz z nim ten temat to jutro skończycie...:) no tak,już się zaczęło....

:)))
No to jeszcze dorzucę, a co.
Ja lubię łowić ryby na goły haczyk. Tak, tak, na goły haczyk.
Taka sztuka udaje się jednak tylko w Norwegii. :))))
Tu akurat koleżanka wyciągnęła te sztuki, ja akurat fotografowałam, ale kilka też złapałam, tylko uwiecznić nie miał kto, ha,ha.
To sa czarniaki prosto z fiordu. :)

02 lipca 2015 16:38 / 2 osobom podoba się ten post
darekr

Był tylko przez rok - chyba ze trzy czy cztery lata temu ale na szczęście wycofali się z tego.
Jest tylko warunek że musi być to ryba złapana w danym akwenie.
Więc dlatego najpierw zacząłem od polowania na płotkę

Znaczy się jak zacząłeś plować na tą płotkę ? tak zwyczajnie z " wiatrówki " , " śrutówki " , czy jak tam się one nazywają ? i jeszcze , czy z " nagonką " , czy solówą ? ......a , czy broń jak pod wodą zamoknie to wypali ????
02 lipca 2015 16:40 / 4 osobom podoba się ten post
Arabasiu na płotkę poluje sie łatwo, na grubego rekina trudniej, bo ma ochroniarzy, uzbrojonych. Ale taka marna płotka, to łatwo ją dopaść w ciemnym kącie....
02 lipca 2015 16:44 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Znaczy się jak zacząłeś plować na tą płotkę ? tak zwyczajnie z " wiatrówki " , " śrutówki " , czy jak tam się one nazywają ? i jeszcze , czy z " nagonką " , czy solówą ? ......a , czy broń jak pod wodą zamoknie to wypali ????:-):-):-)

Tak kiedyś pisałaś o jedzeniu ryb. U nas jes tak: moja lubi jeść - ja lubie łapać, moja nie lubi łapać - ja nie lubię jeść.tak się mniej więcej uzupełniamy (tylko to obieranie na mojej głowie:) )
 
 
 
 
 
02 lipca 2015 16:48 / 1 osobie podoba się ten post
Połowiłoby sie w Norwegii,na fiordzie...no nie....?
02 lipca 2015 16:48 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Ja bym dopłaciła zeby mieć piesełka na szteli, ale Twój pomysł też dobry. Póki co, gadam z kotem po Polsku.

Eee, a po co dopłacać, kiedy można odwrotnie:).

Tym bardziej, że mnie nie poinformowano, że trzeba będzie się tym psem zająć, ale tego ponioć Niemiec nie zgłosił. Trzeba z suczką na spacery wychodzić,  dawać jej jeść, podawać leki, bo już jest w dość podeszłym wieku i niezbyt zdrowa, a jeszcze pdp do obsługi i chałupka:).
02 lipca 2015 16:54 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Eee, a po co dopłacać, kiedy można odwrotnie:).

Tym bardziej, że mnie nie poinformowano, że trzeba będzie się tym psem zająć, ale tego ponioć Niemiec nie zgłosił. Trzeba z suczką na spacery wychodzić,  dawać jej jeść, podawać leki, bo już jest w dość podeszłym wieku i niezbyt zdrowa, a jeszcze pdp do obsługi i chałupka:).

Oczywiscie zartowałam,miałam psa wiec wiem ze to obowiazek na równi z przyjemnościa.
Lubię zwierzeta a na dodatek nie mogę tutaj wychodzic...wiec rozmarzyłam sie troszeczkę.