02 lipca 2015 14:57 / 4 osobom podoba się ten post
pestka..A ja sie pochwalam ,że wreszcie znalazłam chwilkę czasu i chęci obustronne ,abuy pogadać na spokojnie z synem pdp.o...,a no o tym jak my żyjemy z tych pieniążków jakie zarabiamy i jak to wyglada od naszej strony,bo już szlag mnie trafiał,jak słyszałam ,że dużo kosztuje nasze utrzymanie i wypłaty,dla nas i ,że oni muszą pracować obydwoje aby ,NAS,,utrzymać.Spokojnie ,bez emocji wytłumaczyłam ,że pracujemy 2,3,m-ce i za następne tyle musimy żyć w PL bez pracy,dodatkowo nasza praca to 24 godziny jakby nie patrzeć i poza domem itp itd..nareszcie przyznał racje i zaczoł sie dziwić ,że średnio za 500e musimy żyć u siebie.Może troche inaczej teraz spojrzy na moją pracę,a nie tylko na ich ciężko wydane pieniążki..
Tak jak Ci napisała Amelia , tak kiedyś powiedziałam na szteli mężowi i jego siostrze mojej PDP-ej Babciuni , że mogą zająć się PDP- ną " rodzinnie " , bo też usłyszałam od Gretel ( siostra - szwagierka ) , że nie dość , że rachunki do aganecji to jeszcze jeść muszą dać , światło , woda i inne bzdety . Po śmierci dziadeczka też synowa powiedziała mi coś w tym stylu - odpowiedz uzyskała tą samą , że Babciunia ma trzech pięknych , zdrowych synów , tyle samo synowych i wystarczy , żeby się zmieniali co 2 miesiące to na łebka wypadnie 4 m-ce w roku a ie pieniędzy zaoszczędzą ????......obrócono to wszystko w żart , synowa stwierdziła , że za szybko się nauczyłam mówić po niemiecku ......więcej , do końca mojej pracy tam nie usłyszałam ile to opiekunka ich kosztuje ! ;-)