Samboja od kuchni

17 czerwca 2015 12:04
Kuchnia babci Helenki...jak pięknie to brzmi:) od razu robię sie głodna.na pewni pyszności przyrządzała
Stare zapomniane przepisy proste nie udziwnione potrawy
Super że przypominasz je.
17 czerwca 2015 12:10
A ja poprosze cos z zdrowej kuchni
17 czerwca 2015 12:10
Warzywa w kazdej postaci ....
17 czerwca 2015 12:13
Warzywa na co dzień...potrawy babci Helenki od święta:))
17 czerwca 2015 12:19 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Kuchnia babci Helenki...jak pięknie to brzmi:) od razu robię sie głodna.na pewni pyszności przyrządzała
Stare zapomniane przepisy proste nie udziwnione potrawy
Super że przypominasz je.

Babcia Irenka gotowała lepiej od Babci Helenki, zupełnie inaczej.

Od Helenki, rocznik 1929, nauczyłam się podstaw takiej tradycyjnej kuchni. Dzięki Niej wiem jak zrobić twaróg z kwaśnego mleka, jak ubić masło ze śmietany, jak z twarogu zrobić ser smażony, jak obierać przyniesione z lasu grzyby, jak wekować dżemy i robić soki w tradycyjnym sokowniku, takim stawianym na gaz. Babcia robiła epickie oponki serowe i śmietankową babkę, która smakowała najlepiej będąc wilgotnym zakalcem :D

Od Babci Irenki, rocznik 1945 wiem jak używać ziół, to ona wniosła w moje postrzeganie smaku owoce morza, oliwki, sery pleśniowe, warzywa i owoce, które jeszcze 15 lat temu były uważane w Polsce za fanaberie, a ja dzięki Niej znałam ich smak :)
17 czerwca 2015 12:52 / 6 osobom podoba się ten post
AgataW

Warzywa w kazdej postaci ....

Mówisz i masz :D


ZGRILLOWANA SAŁATKA
-dwie garści rucoli (lub roszponki), dwie garści młodego szpinaku w liściach
-duża czerwona papryka albo pół czerwonej i pół żółtej
-duża cebula
-niewielka młoda cukinia
-mały bakłażan
-dwa spore pomidory
-opcjonalnie orzechy włoskie i pokruszony w palcach ser z niebieską pleśnią, zioła (świeża bazylia, oregano)
-sól, pieprz
-ulubiony sos winegret
 
Kroimy bakłażana na plastry, solimy z obu stron, zostawiamy na sitku żeby obciekł na przynajmniej 15 minut w połowie czasu przewracając na drugą stronę. Paprykę wrzucamy bezpośrednio w żar opiekając  z każdej strony - kiedy zewnętrzna skórka poczernieje wrzucamy paprykę do plastikowego woreczka na minutę lub dwie żeby się zaparzyła, wyciągamy - teraz możemy zdjąć z papryki skórę bez najmniejszego problemu. Jak komuś skórka na papryce nie przeszkadza - może pominąć. Na plastry kroimi paprykę, cukinię, cebulę i razem z bakłażanem układamy na ruszcie.  Na półmisku układamy rucolę i szpinak, na niej plastry pomidorów. Na wierzch wykładam ugrilowane warzywa, dzieląc cebulę na krążki. Doprawiamy solą i pieprzem.Na to ser pleśniowy i posiekane orzechy albo zioła. Lub i to i to. Polewamy winegretem.


MÓJ ULUBIONY LETNI WINEGRET:
-garść czerwonych porzeczek lub kwaśnych malin
-łyżka octu balsamicznego (ocet winny czy jabłkowy też będzie cacy)
-dwie łyżki oleju
 
W rondelku z odrobiną wody dusimy porzeczki, jak się rozgotują dodajemy ocet balsamiczny. Gotujemy jeszcze chwilę. Przecieramy przez sitko, studzimy i mieszamy z  olejem (oliwa z oliwek, olej z pestek dyni doda fajnego orzechowego posmaku)
17 czerwca 2015 13:09 / 2 osobom podoba się ten post
Samboja

Mówisz i masz :D


ZGRILLOWANA SAŁATKA
-dwie garści rucoli (lub roszponki), dwie garści młodego szpinaku w liściach
-duża czerwona papryka albo pół czerwonej i pół żółtej
-duża cebula
-niewielka młoda cukinia
-mały bakłażan
-dwa spore pomidory
-opcjonalnie orzechy włoskie i pokruszony w palcach ser z niebieską pleśnią, zioła (świeża bazylia, oregano)
-sól, pieprz
-ulubiony sos winegret
 
Kroimy bakłażana na plastry, solimy z obu stron, zostawiamy na sitku żeby obciekł na przynajmniej 15 minut w połowie czasu przewracając na drugą stronę. Paprykę wrzucamy bezpośrednio w żar opiekając  z każdej strony - kiedy zewnętrzna skórka poczernieje wrzucamy paprykę do plastikowego woreczka na minutę lub dwie żeby się zaparzyła, wyciągamy - teraz możemy zdjąć z papryki skórę bez najmniejszego problemu. Jak komuś skórka na papryce nie przeszkadza - może pominąć. Na plastry kroimi paprykę, cukinię, cebulę i razem z bakłażanem układamy na ruszcie.  Na półmisku układamy rucolę i szpinak, na niej plastry pomidorów. Na wierzch wykładam ugrilowane warzywa, dzieląc cebulę na krążki. Doprawiamy solą i pieprzem.Na to ser pleśniowy i posiekane orzechy albo zioła. Lub i to i to. Polewamy winegretem.


MÓJ ULUBIONY LETNI WINEGRET:
-garść czerwonych porzeczek lub kwaśnych malin
-łyżka octu balsamicznego (ocet winny czy jabłkowy też będzie cacy)
-dwie łyżki oleju
 
W rondelku z odrobiną wody dusimy porzeczki, jak się rozgotują dodajemy ocet balsamiczny. Gotujemy jeszcze chwilę. Przecieramy przez sitko, studzimy i mieszamy z  olejem (oliwa z oliwek, olej z pestek dyni doda fajnego orzechowego posmaku)

Cudowna jestes,dziekuje.......jak bedziesz miala chwile mozesz mi jeszcze dwa przepusy napisac.....ja sama lubie experymentowac....i bedzie mi milo jak cos nowego sie od Ciebie dowiem....super...wielkie dzieki...o taka kuchnie mi chodzilo....
17 czerwca 2015 13:13 / 1 osobie podoba się ten post
Samboja

Na życzenie Balutki. Przepis powstał z połączenia wytycznych mojej Pdp i tego, co znalazlam w internecie. Smak do bólu niemiecki :D

MAJORANKARTOFFELN:
-1kg ziemniaków, takich jak najbardziej zwartych festkochend
-dwie łyżki masła
-dwie łyżki mąki
- 1-1,5 szkl chłodnego bulionu warzywnego
-ok 100ml kochsahne
-mała cebulka
-2 czubate łyżki stołowe świeżego majeranku albo jedna czubata roztartego w dłoniach suszonego
-sól, pieprz, sok z cytryny

Ziemniaki ugotować w mundurkach, wystudzić. Pokroić w plastry.
Na maśle podsmażyć cebulkę. Kiedy się lekko zezłoci wrzucić mąkę i zrobić dość jasną zasmażkę. Zalać bulionem wlewając powoli jedną szklankę cienkim strumieniem i energicznie mieszając. Dodać śmietaną, majerankek, sól, pieprz. Jeśli sos jest za gęsty - dolać resztę bulionu. Doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Do gorącego sosu wrzucić pokrojone plastry ziemniaków i delikatnie wymieszać. Ostudzić i wrzucić na noc do lodówki. Nazajutrz podgrzać przed podaniem uważając żeby nie porozwalać ziemniaków. Podawać z kotletami mielonymi i warzywkiem ;)

17 czerwca 2015 14:07 / 3 osobom podoba się ten post
Samboja nie słuchaj tych co to chcą ciągle chude być w internecie jest pełno przepisów "chudych" ale tych starych, tradycyjnych to nie ma !!! One się gdzieś po kątach domów pochowały a i nie każda z nas potrafi sobie przypomnieć jak babcia gotowała. Cudne są Twoje przepisy !! Cudne !!  

A chudzielce niech się zaraz na mnie nie rzucają, że przecież jest dużo miejsca dla wszystkich. Kuchnia Samboi jest "inna" i bardzo dobrze. Juz nie będę Ci wątku zaśmiecała. Pisz, pisz a ja przełykając ślinkę notuję.
17 czerwca 2015 14:27 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Samboja nie słuchaj tych co to chcą ciągle chude być :-) w internecie jest pełno przepisów "chudych" ale tych starych, tradycyjnych to nie ma !!! One się gdzieś po kątach domów pochowały a i nie każda z nas potrafi sobie przypomnieć jak babcia gotowała. Cudne są Twoje przepisy !! Cudne !!  
:gotowanie:
A chudzielce niech się zaraz na mnie nie rzucają, że przecież jest dużo miejsca dla wszystkich. Kuchnia Samboi jest "inna" i bardzo dobrze. Juz nie będę Ci wątku zaśmiecała. Pisz, pisz a ja przełykając ślinkę notuję.

Wiesz, z moją kuchnią to jest tak, że ona jest bardzo eklektyczna, mieszają się w niej przepisy do bólu tradycyjne z takimi zza mórz i nowoczesnymi kombinacjami smaków... Zdarza mi się na przykład ugotować cały gar piekielnie ostrego, teksańsiego chili con carne, upiec do niego hinduskie chlebki naan z czarnuszką a wszystko to podać ze zimnym, jogurtowym sosem czosnkowym. I też jest zarąbiście :D

A tak w ogóle, to mam w domu książkę kucharską Zofii Czerny wydaną w połowie lat 50 :D Jakie tam cuda można znaleźć... :D
17 czerwca 2015 14:30
I dlatego napisałam, że Twoja kuchnia jest "inna". Będę tutaj zaglądała i podglądała co pichcisz. Pozazdrościć Ci upodobania do gotowania.
17 czerwca 2015 14:32 / 5 osobom podoba się ten post
Samboja

Wiesz, z moją kuchnią to jest tak, że ona jest bardzo eklektyczna, mieszają się w niej przepisy do bólu tradycyjne z takimi zza mórz i nowoczesnymi kombinacjami smaków... Zdarza mi się na przykład ugotować cały gar piekielnie ostrego, teksańsiego chili con carne, upiec do niego hinduskie chlebki naan z czarnuszką a wszystko to podać ze zimnym, jogurtowym sosem czosnkowym. I też jest zarąbiście :D

A tak w ogóle, to mam w domu książkę kucharską Zofii Czerny wydaną w połowie lat 50 :D Jakie tam cuda można znaleźć... :D

Cuda to mozna bedzie  pojesc w Twojej przyszlej restauracji pod nazwa "Samboja" :))
Dobrze ja jeno rozreklamuj i ludziska (nie wylaczajac mnie) zbaczac beda z niejednej drogi, co by posilic sie niebanalnie.
Pozdrowionka.
17 czerwca 2015 15:20 / 1 osobie podoba się ten post
Samboja, a nie myslałaś u udziale w Masterchefie?
Spoko byś się nadawała i kto wie, czy byś nawet nie wygrała, szanse masz.
17 czerwca 2015 15:31 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Samboja, a nie myslałaś u udziale w Masterchefie?
Spoko byś się nadawała i kto wie, czy byś nawet nie wygrała, szanse masz.

Jakoś odczuwam niechęć do takich programów - mam nieodparte wrażenie, że to wszystko jest ustawione... ;)
18 czerwca 2015 13:40
Samboja moja kochana proszę napisz kilka przepisów z kalafioremDziś kupiłam piękny okaz ale nie mam weny co z nim zrobić.Moja PDP bardzo lubi różnorakie sałatki a ja nie mam "pomysła".Wiem,że w necie jest pełno przepisów ale ja wolę te sprawdzone i jestem pewna,że coś zapodasz za co z góry bardzo Ci dziękuję