Samboja od kuchni

19 czerwca 2015 18:42 / 5 osobom podoba się ten post
CZERWONA KAPUSTA
-mała główka czerwonej kapusty (tak 700-800g)
-dwa kwaskowate jabłka (w Polsce używam odmiany Szara Renera, w Niemczech Boskoop)
-gęsi smalec (lub masło, najlepiej klarowane)
-płaska łyżka mąki
-szklanka wytrawnego czerwonego wina
-50g rodzynek (taka spora garść, można użyć żurawiny)
-posiekana duża cebula +rozgnieciony ząbek czosnku
-łyżeczka majeranku, pół łyżeczki kminku
-płaska łyżka stołowa miodu
-duży liść laurowy, 5 ziarenek ziela angielskiego
-5 goździków, spora szczypta cynamonu
-sól, pieprz
 
Lekko podgrzewamy wino z miodem i wrzucamy do niego opłukane wcześniej pod bieżącą wodą rodzynki.
Kapustę szatkujemy, wrzucamy na osolony wrzątek i obgotowujemy przez 10 minut od zagotowania wody. Odcedzamy. Jabłka obieramy i kroimy w kostkę. 
W głębokim garnku na smalcu podsmażamy cebulkę i czosnek. Kiedy się lekko zezłocą dorzucamy na jakieś 30 sekund przyprawy (prócz soli, cynamonu i pieprzu) a potem mąkę. Po chwili w garnku ląduje kapusta i jabłka. Całość zalewamy winem z rodzynkami i miodem i dodajemy cynamon. Dusimy powoli, na małym ogniu i często mieszając aż kapusta zmięknie. Może być konieczne podlanie odrobiną wody. Doprawiamy solą i pieprzem, ewentualnie sokiem z cytryny. 
Idealnie smakuje jako dodatek do pieczonej kaczki czy gęsi, również do wołowiny czy dziczyzny.
19 czerwca 2015 21:34
Samboja , Ty masz taki talent kucharski  , że klękajcie narody ! Ależ ja poszaleję z Twoimi przepisami jak wrócę do chaty !    !!! A teraz taką nieśmiałą prośbę mam...        ciacha ,ciasteczka ...słodycz życia ......   
19 czerwca 2015 21:38 / 1 osobie podoba się ten post
tyciek

Samboja , Ty masz taki talent kucharski  , że klękajcie narody ! Ależ ja poszaleję z Twoimi przepisami jak wrócę do chaty ! :-) :-) :-) !!! A teraz taką nieśmiałą prośbę mam...        ciacha ,ciasteczka ...słodycz życia ......   

A grzeczna byłaś :D ?
19 czerwca 2015 21:40
Samboja

A grzeczna byłaś :D ?

jak zawsze , jak zawsze ..... 
19 czerwca 2015 21:42
Samoboja a masło klarowane w Niemczech to gdzie kupujesz, bo ja chyba ślepa jestem nie mogę natrafić?
19 czerwca 2015 21:42 / 1 osobie podoba się ten post
tyciek

jak zawsze , jak zawsze .....:-) 

Kurde, niepotrzebnie lubię koty...

To co, może domowa chałka z kruszonką i rodzynkami ? ;)
19 czerwca 2015 21:50
Samboja

Kurde, niepotrzebnie lubię koty...

To co, może domowa chałka z kruszonką i rodzynkami ? ;)

wszystko , wszystko, co Ci tylko wpadnie w wolnej chwili do głowy ..... moja wdzięczność będzie jak kosmos - bezgraniczna !!! a i kalorii nie liczę wcale ! ani trochę , ani ciut.... 
Znalezione obrazy dla zapytania kot ciasto
19 czerwca 2015 22:06 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Samoboja a masło klarowane w Niemczech to gdzie kupujesz, bo ja chyba ślepa jestem nie mogę natrafić?

Jest wszędzie .W Aldi ,Lidlu,Kauflandzie ,Rewe.To buterschmalz.Użuwam go na okrągło.
19 czerwca 2015 22:11 / 2 osobom podoba się ten post
Samboja jak tak dalej pójdzie o Cię komisyjnie wywalimy z tego bloga !!! Toż ciągle mi "ślinka cieknie" !!!
19 czerwca 2015 22:15 / 2 osobom podoba się ten post
tyciek

wszystko , wszystko, co Ci tylko wpadnie w wolnej chwili do głowy ..... moja wdzięczność będzie jak kosmos - bezgraniczna !!! a i kalorii nie liczę wcale ! ani trochę , ani ciut.... 
Znalezione obrazy dla zapytania kot ciasto

CHAŁKA Z RODZYNKAMI:

Ciasto:
-550g mąki
-30g świeżych drożdży
-3 łyżki cukru
-3/4 szklanki ciepłego mleka
-1/2 szklanki ciepłej wody
-3 łyżki miękkiego masła
-1 jajko
-cukier waniliowy
-szczypta soli
-dwie garści rodzynek

Kruszonka:
-łyżka miękkiego masła
-łyżka cukru
-dwie łyżki mąki

W miseczce rozcieramy drożdże z cukrem (zrobi się płynne), wlewamy mleko i zostawiamy na 10 minut w ciepłym miejscu żeby drożdże ruszyły. Do miski wsypujemy mąkę, wlewamy zaczyn. Dodajemy masło, rodzynki, wodę,cukier waniliowy, sól i jajko. Mieszamy ciasto i wyrabimy, ewentualnie podsypując mąką, póki ciasto nie zrobi się gładkie i nie będzie ładnie odchodzić od miski i od dłoni.
Teraz przykrywamy miskę folią spozywczą albo ściereczką i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce. Po tym czasie krótko wyrabiamy jeszcze raz. Dzielimy ciasto na 4 części, formujemy je we wałki i zaplatamy warkocz, którego końcówki zawijamy pod spód żeby podczas pieczenia się nie zjarały (albo idziemy na łatwiznę i wkładamy ciasto do formy keksowej wysmarowanej masłem
Nastawiamy piekarnik na 180'C a ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce żeby jeszcze 20-30 minut podrosło. 
W tym czasie zagniatamy kruszonkę z podanych składników.
Chałkę smarujemy mlekiem za pomocą pędzelka i posypujemy kruszonką. Pieczemy około 25-30 minut, aż do osiągnięcia pożądanego koloru.

Zajadamy z masłem i miodem popijając mlekiem ;)
19 czerwca 2015 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Samboja jak tak dalej pójdzie o Cię komisyjnie wywalimy z tego bloga !!! Toż ciągle mi "ślinka cieknie" !!!

toż ja nikogo nie zmuszam do głodowania ze strużką ślinki zwisającą w kąciku ust, wystarczy pójść do kuchni i... zaszaleć ^^
19 czerwca 2015 22:19 / 1 osobie podoba się ten post
Samboja

toż ja nikogo nie zmuszam do głodowania ze strużką ślinki zwisającą w kąciku ust, wystarczy pójść do kuchni i... zaszaleć ^^

Echhhhh Samboja, mimo wszystko okrutna jesteś  
19 czerwca 2015 22:20
teresadd

Jest wszędzie .W Aldi ,Lidlu,Kauflandzie ,Rewe.To buterschmalz.Użuwam go na okrągło.

Wiem jak sie nazywa i nie moge wypatrzeć. Koło czego stoi? Patrze przy tych wszystkich pudełkowych margarynach i przy maśle i nie widzę!
19 czerwca 2015 22:25 / 4 osobom podoba się ten post
Nie pozwólcie mi tego czytać przed snem....
19 czerwca 2015 22:27 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Samoboja a masło klarowane w Niemczech to gdzie kupujesz, bo ja chyba ślepa jestem nie mogę natrafić?

Możesz też pójść na łatwiznę i zrobić takie masło sama. Zwykłe masło składa się w 80% z tłuszczu i 20 z innych składników, głownie białka i wody.
Klarowanie polega na pozbyciu się części białkowej dzięki czemu tłuszcz, który otrzymujesz będzie miał bardzo wysoką temperaturę dymienia (nie przypali się szybko) i jest bardzo trwałe. Takie masło, pod nazwą GHEE, używane jest od wieków w Indiach, gdzie jak wiadomo, raczej trudno o możliwość przechowywania w niskiej temperaturze.

Potrzebujesz kostkę masła, rondelek o grubym dnie, sitko, słoik i gazę.
Rozdrabniasz masło łyżką i wrzucasz do garnuszka na jak najmniejszy gaz. Nie mieszasz, czekasz aż samo się stopi. Zdejmujesz z ognia. Teraz masz na wierzchu białą pianę, pod nią czysty, żółty tłuszcz, a pod nim biały osad białek i wody. Łyżką zbierasz z wierzchu pianę. Na słoik nakładasz sitko z podwójnie złożoną gazą. Deliatnym, cienkim strumyczkiem zlewasz tłuszcz znad osadu dbając o to, żeby nie dostał się do słoiczka.
VOILA!