Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

26 czerwca 2015 13:25
MeryKy

Akurat przewlekłe zapalenie tarczycy Hashimoto powoduje powiększenie tarczycy i jasne jest że u wielu chorych zdarzają się problemy z przełykaniem. Nie oznacza to choroby śluzówki czy tym podobne?Tu podaję info na ten temat ,sama to przechodziłam, ale po zmianie leku jest lepiej. A może jestem w remisji?
http://tarczyca.wieszjak.polki.pl/niedoczynnosc/302255,Choroba-Hashimoto-co-to-takiego.html

Oczywiscie,ale dobrze byłoby wykluczyc inne sprawy i wtedy "zwalac" na tarczycę:)Moja mama i siostra od dobrych kilku lat maja zdiagnozowana Hashimoto ,ale zadna z nich nie ma i nie miała problemów z przełykaniem.Nie wszyscy pacjenci mają.Ja poszłabymk do dobrego laryngologa w pierwszej kolejnosci:)
26 czerwca 2015 13:30
kasia63

Oczywiscie,ale dobrze byłoby wykluczyc inne sprawy i wtedy "zwalac" na tarczycę:)Moja mama i siostra od dobrych kilku lat maja zdiagnozowana Hashimoto ,ale zadna z nich nie ma i nie miała problemów z przełykaniem.Nie wszyscy pacjenci mają.Ja poszłabymk do dobrego laryngologa w pierwszej kolejnosci:)

I właśnie to mnie denerwuje w leczeniu może jeszcze gastroskopie? Zamiast najpierw wykluczyć powiększenie tarczycy i stan zapalny na USG?
I królik doświadczalny lata po wszystkich lekarzach i się bawimy w ciuciubabkę?
26 czerwca 2015 14:27
kasia63

Ewelina-jak Cie boli?Kiedy przełykasz?Przy zimnym  czy goracym piciu lub jedzeniu czy nawet przy przełykaniu śliny?Kaszlesz?Jesli tak, to jaki to kaszel?Masz uczucie suchosci w gardle?Możesz spróbowac pić siemię lniane-pomóc nie musi ale i nie zaszkodzi-śluz siemienia tworzy filtr osłonowy na sciankach gardła,moze troszke Ci ulży.Robiłaś w tym kierunku jakies badania diagnostyczne?

Boli mnie właściwie cały czas,od dawna już ale teraz się nasiliło i nie wiem już o co chodzi.
Mam też alergię i nie wiem czy łączyć to z tym czy nie.
Kaszlę,mam katar(przewlekły) i szczerze mówiąc to wszystkie choroby w głowie na chwilę obecną,-włącznie z nowotworem.
Niemniej jednak moja diagnoza bardziej schyla się ku nerwicy spowodowanej tęsknotą do domu:)
26 czerwca 2015 14:36 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Akurat przewlekłe zapalenie tarczycy Hashimoto powoduje powiększenie tarczycy i jasne jest że u wielu chorych zdarzają się problemy z przełykaniem. Nie oznacza to choroby śluzówki czy tym podobne?Tu podaję info na ten temat ,sama to przechodziłam, ale po zmianie leku jest lepiej. A może jestem w remisji?
http://tarczyca.wieszjak.polki.pl/niedoczynnosc/302255,Choroba-Hashimoto-co-to-takiego.html

Mery to wszystko prawda,dziękuję,że mi o tym przypominasz:)
Ja już na prawdę nie wiem co jest grane,i to mnie denerwuje:(
26 czerwca 2015 15:12 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

I właśnie to mnie denerwuje w leczeniu może jeszcze gastroskopie? Zamiast najpierw wykluczyć powiększenie tarczycy i stan zapalny na USG?
I królik doświadczalny lata po wszystkich lekarzach i się bawimy w ciuciubabkę? :-) :slodki krolik:

Wobec powyzszego nie mam argumentów.Gorzej jak poprzez zaniedbanie przegapi sie coś groźniejszego od powikłan tarczycowach.......


Benita -równiez nie mam argumentów....pokochałas swoje uderzenia goraca jak widać.

Ale skoro chodzenie po lekarzach to bycie królikiem doswiadczalnym czy alergia to cóż.......róbta co chceta,jak to mówią a ja ide okno myc:)


26 czerwca 2015 15:21
Ewelina1

Boli mnie właściwie cały czas,od dawna już ale teraz się nasiliło i nie wiem już o co chodzi.
Mam też alergię i nie wiem czy łączyć to z tym czy nie.
Kaszlę,mam katar(przewlekły) i szczerze mówiąc to wszystkie choroby w głowie na chwilę obecną,-włącznie z nowotworem.
Niemniej jednak moja diagnoza bardziej schyla się ku nerwicy spowodowanej tęsknotą do domu:)

No to tak jak pisałam powyżej-laryngolog,który równiez powie czy to nie powiekszona tarczyca bo to zobaczy,po badaniu alergolog i powinnas wiedzieć na czym stoisz i co dalej.
Też nie lubi po doktorach latac ,ale jak mi cos długo dokucza to meczyc sie z tym tez nie lubię:)Jesli jestes z okolic Wrocławia moge polecic bdb laryngologa.
26 czerwca 2015 15:40 / 4 osobom podoba się ten post
Benita

Kasia na słowo samo "leczenie" reaguję alergicznie. Ja nawet lekarza rodzinnego nie mam, Dlaczego? Bo nie, bo o to nie zadbałam. 
Jestem zwichrowana przez swoje doświadczenia zyciowe. Ale jam zdrowa i tak pozostanie aż do dnia smierci, Amen.

Tez jestem zdrowa i wolaąłbym zeby tak zostało,ale jak cos upierdliwie dokucza i nie pomagaja domowe sposoby to chyba rozsadniej jest cos konkretnego z tym zrobić.?
Od ok 2 tygodni dokuczało mi serducho,puls i RR wysoki a wczesniej nie było-gniecie,zwłaszcza wieczorami,szłam ,szłam do dr i w końcu doszłam kilka dni temu, bo juz mi sie tak porobiło ,ze oczy sie wieczorem bałam zamknąc .....u mnie w rodzinie wszyscy niezyjacy bliscy to zawały....Wiec polazłam- i juz jestem spokojniejsza:)Badania porobione,wyniki przyzwoite, to nie serce ,sprawy miesniowe zlokalizowane akurat po lewej stronie ciała.Gdybym nie polazła mordowałbym sie dalej wciąz, całkiem niepotrzebnie Dostałam doraxnie tabsy p/zapalne ale nawet ich nie biore bo sama wizyta u lekarza mnie "uleczyła":)
I co?Takie to straszne?Nie lepiej pójśc ,załatwic sprawe i żyć w spokoju?Czekam jeszcze na wyniki tarczycowe,kontroluje co roku z racji wywiadu rodzinnego i bycia w grupie ryzyka.Ale juz przynajmniej spie spokojnie.
26 czerwca 2015 15:44 / 2 osobom podoba się ten post
Kasia, brawo. Tak powinno się robić i brać odpowiedzialność za siebie.
Ale ja zdrowa jestem. Jak rydz. Klimakterium to nie choroba.
26 czerwca 2015 15:47 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Kasia, brawo. Tak powinno się robić i brać odpowiedzialność za siebie.
Ale ja zdrowa jestem. Jak rydz. Klimakterium to nie choroba.

Klimakterium to fizjologia ,ale jego skutki uboczne m.in uderzenia goraca, juz nie.Ty po prostu nie chcesz sobie pomóc:(
26 czerwca 2015 15:51
kasia63

No to tak jak pisałam powyżej-laryngolog,który równiez powie czy to nie powiekszona tarczyca bo to zobaczy,po badaniu alergolog i powinnas wiedzieć na czym stoisz i co dalej.
Też nie lubi po doktorach latac ,ale jak mi cos długo dokucza to meczyc sie z tym tez nie lubię:)Jesli jestes z okolic Wrocławia moge polecic bdb laryngologa.

Wiem Kasiu,ale tutaj już nie chcę iść do lekarza a do domu jadę na początku lipca dopiero,dlatego trochę mnie to martwi.
Do wrocławia mam trochę daleko bo jestem z Zabrza a szkoda bo właśnie jestem na etapie szukania dobrego laryngologa.
Chciałam zrobić sobie termin jeszcze z tąd,żeby tuż po powrocie do domu zawitać u lekarza,- ale niestety jak na razie nie znalazłam nikogo godnego uwagi:(
26 czerwca 2015 15:55 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Kasia, brawo. Tak powinno się robić i brać odpowiedzialność za siebie.
Ale ja zdrowa jestem. Jak rydz. Klimakterium to nie choroba.

Tak Benitko,to nie choroba tylko etap w życiu każdej kobiety,który pozostawiony sam sobie może do groźnych chorób doprowadzić..a po co to komu?
26 czerwca 2015 16:45 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

Wiem Kasiu,ale tutaj już nie chcę iść do lekarza a do domu jadę na początku lipca dopiero,dlatego trochę mnie to martwi.
Do wrocławia mam trochę daleko bo jestem z Zabrza a szkoda bo właśnie jestem na etapie szukania dobrego laryngologa.
Chciałam zrobić sobie termin jeszcze z tąd,żeby tuż po powrocie do domu zawitać u lekarza,- ale niestety jak na razie nie znalazłam nikogo godnego uwagi:(

Wiesz Ewelino bardzo jestem ciekawa Twojej wizyty u laryngologa? i I czy chcesz na NFZ czy prywatnią wizytę? Idąc prywatnie tracisz pięniądze bo i tak skieruje cię do gastrologa. Nie słyszałam żeby chorobami przełyku zajmował się laryngolog? Ale może coś się zmieniło?A przy naszej chorobie wizyta u gastrologa jest nawet bardzo wskazana. Zdarza się, że chorobie towarzyszy refluks i inne duperele, ale o tym to chyba wiesz?
26 czerwca 2015 16:57 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Wiesz Ewelino bardzo jestem ciekawa Twojej wizyty u laryngologa? i I czy chcesz na NFZ czy prywatnią wizytę? Idąc prywatnie tracisz pięniądze bo i tak skieruje cię do gastrologa. Nie słyszałam żeby chorobami przełyku zajmował się laryngolog? Ale może coś się zmieniło?A przy naszej chorobie wizyta u gastrologa jest nawet bardzo wskazana. Zdarza się, że chorobie towarzyszy refluks i inne duperele, ale o tym to chyba wiesz?

Od kilku lat mam problemy z żołądkiem i ta część ciała jest pod stałą obserwacją,nawet jak jestem w niemczech to staram się tego "drania" pilnować.
Teraz jednak "śpi" i dlatego raczej nie wiążę tych bóli z żołądkiem.....co nie znaczy,że całkowicie wykluczam.
Miałam też kiedyś problem z zatokami(podobno),i nie dopilnowałam ich.......to również może mieć z tym związek i dla tego na początek chcę odwiedzić laryngologa.
Co do refluksu masz rację,też o tym myślałam no ale ja połykam pantopraz co dziennie i to raczej nie możliwe......raczej....bo nie na 100%.
Ech,szkoda gadać bo pomysły mi się kończą,a najlepsze jest to,że wiedziała bym co doradzić komuś ale nie wiem jak pomóc sobie
Najważniejsze to nie tracić dobrego chumoru......choć to momentami nie jest łatwe:)))
26 czerwca 2015 17:07 / 3 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Od kilku lat mam problemy z żołądkiem i ta część ciała jest pod stałą obserwacją,nawet jak jestem w niemczech to staram się tego "drania" pilnować.
Teraz jednak "śpi" i dlatego raczej nie wiążę tych bóli z żołądkiem.....co nie znaczy,że całkowicie wykluczam.
Miałam też kiedyś problem z zatokami(podobno),i nie dopilnowałam ich.......to również może mieć z tym związek i dla tego na początek chcę odwiedzić laryngologa.
Co do refluksu masz rację,też o tym myślałam no ale ja połykam pantopraz co dziennie i to raczej nie możliwe......raczej....bo nie na 100%.
Ech,szkoda gadać bo pomysły mi się kończą,a najlepsze jest to,że wiedziała bym co doradzić komuś ale nie wiem jak pomóc sobie:-)
Najważniejsze to nie tracić dobrego chumoru......choć to momentami nie jest łatwe:)))

A najlepsze jest to że jak sama nie wpadniesz na to co ci dolega? To tak ci kieszeń opróżnią medycy, że się nie pozbierasz Albo pozostaniesz z dolegliwościami? I bedziesz się musiała z nimi zakolegować
 
Ps. Bierzesz pantopraz a lekarz zbadał czy masz rzeczywiście za dużo kwasu solnego? Jakie badania na to miałaś?  Bo przy naszej chorobie zazwyczaj jest niedobór i trzeba kiszonkami a nawet zażywanie kwasu solnego żeby jako tako funkcjonować i trawić?
26 czerwca 2015 17:38 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

A najlepsze jest to że jak sama nie wpadniesz na to co ci dolega? To tak ci kieszeń opróżnią medycy, że się nie pozbierasz :-) Albo pozostaniesz z dolegliwościami? I bedziesz się musiała z nimi zakolegować :-)
 
Ps. Bierzesz pantopraz a lekarz zbadał czy masz rzeczywiście za dużo kwasu solnego? Jakie badania na to miałaś?  Bo przy naszej chorobie zazwyczaj jest niedobór i trzeba kiszonkami a nawet zażywanie kwasu solnego żeby jako tako funkcjonować i trawić?

Nie dalej jak dwa tygodnie temu miałam robione badania z krwi i moczu,-wyniki w obu przypadkach na trzech kartkach a4.......i według nich aktualnie wszystko jest okej.
Ja nie bardzo mogę sobię pozwolić na "traktowanie" mojego żołądka kwasami.......choć lubię i kwaśne i ostre muszę jednak uważać.
Nie będę się rozpisywać bo to bez sensu,w każdym razie wszystko jest okej na chwilę obecną:)
Co do pantoprazolu to jest on świetnym lekiem na wiele chorób żołądkowych,nie tylko na nadkwasotę,-pod kontrolą lekarza jest też bardzo dobrą profilaktyką na choroby żołądkowe.