Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

26 czerwca 2015 21:49 / 2 osobom podoba się ten post
Anerik, bardzo dziekuję za przepis. Już zapisuję, jutro zrobię.
Ciecierzyce tu w de kupuje w puszkach. ja robię proste jedzenie. Dodaję ciecierzyce do warzyw na patelni. Najpierw na dużym ogniu podsmażam warzywa, dodaje pomidory i ciecierzycę i pod przykryciem chwilę czekam, aż się zagrzeje.
Kiedyś robiłam też jak "fasolkę po bretońsku", czyli z kiełbasą i sosem pomidorowym.
Mnie bardziej smakuje z warzywami.
26 czerwca 2015 23:07
teresadd

Progonol biorę profilaktycznie od marca.W sumie to uzgodniła to z moim ginekologiem w Polsce ,a konsultowałam z siostrą ,która jest lekarzem w Kalifornii i to od niej dostaję sporo leków które często są  u nas niedostępne ,lub jakieś nowinki medyczne.W tej chwili tylko poprzez ten krem uzupełniam progesteron.A ulotki nie miałam..Jest to "Progonol" Bezwecken..Jeśli koniecznie coś więcej chcesz wiedzieć ,to może jakieś info dostane od siostry ,to mogę podesłać.

Dzięki, już sobie trochę znalazłam, na razie wystarczy :). 
27 czerwca 2015 12:24 / 3 osobom podoba się ten post
Benita

Anerik, bardzo dziekuję za przepis. Już zapisuję, jutro zrobię.
Ciecierzyce tu w de kupuje w puszkach. ja robię proste jedzenie. Dodaję ciecierzyce do warzyw na patelni. Najpierw na dużym ogniu podsmażam warzywa, dodaje pomidory i ciecierzycę i pod przykryciem chwilę czekam, aż się zagrzeje.
Kiedyś robiłam też jak "fasolkę po bretońsku", czyli z kiełbasą i sosem pomidorowym.
Mnie bardziej smakuje z warzywami.

Jednak te buraczki zrobię w domu. Remanenty w kuchni czynione przez moją słodką podopieczną rozbrajają mnie. Nigdy nie wiem, co tam zastanę.
Przeciez to jej kuchnia, całe zycie była Panią Domu, ona tu królowała, nie mam powodu, żeby ingerować. A że choroba robi postępy - to przecież niczyja wina.
27 czerwca 2015 13:49 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Jednak te buraczki zrobię w domu. Remanenty w kuchni czynione przez moją słodką podopieczną rozbrajają mnie. Nigdy nie wiem, co tam zastanę.
Przeciez to jej kuchnia, całe zycie była Panią Domu, ona tu królowała, nie mam powodu, żeby ingerować. A że choroba robi postępy - to przecież niczyja wina.

Moja też czasami robi remamenty. Raz miałam przygotowane ziemniaki przed obiadem i mój imbirek nagotowany. Polecialam na chwilę na górę do swojej toalety, Jak zeszłam na dół to miałam już w moim napoju drobniutko pokrojone kartofelki surowe
27 czerwca 2015 13:54 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Moja też czasami robi remamenty. Raz miałam przygotowane ziemniaki przed obiadem i mój imbirek nagotowany. Polecialam na chwilę na górę do swojej toalety, Jak zeszłam na dół to miałam już w moim napoju drobniutko pokrojone kartofelki surowe :gotowanie: :lol3:

Czyli wiesz, Mery, o czym ja piszę. Dokładnie tego właśnie mogę się spodziewać.
01 lipca 2015 16:28 / 2 osobom podoba się ten post
Strasznie cicho w tym zdrowym temacie się zrobiło:)
Wklejam ciekawostkę o kleszczach......wcale nie trzeba iść do lasu,żeby zostać "napadniętym" przez tego "potwora".
01 lipca 2015 16:36 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelinka, ciut za bardzo medycznie się zrobiło. :)
A ja mam parszywe dni i niewiele mi sie chce.
Zbieram się, zbieram,żeby napisać coś o soi i filtracji wody, ale zebrać nie mogę, raz,że upał, dwa, mam na głowie irytująca sprawę i zastanawiam się, jak ją załatwić.
01 lipca 2015 16:43 / 1 osobie podoba się ten post
Gdzie tu niby medycznie się zrobiło??:)
Nudno chyba chciałaś powiedzieć
Wątek o zdrowiu,więc jak ktoś kiedyś opisze przebieg operacji plastycznych to też będzie okej
Pozwoliłaś na "skoki w boki" w pierwszym wpisie(dla pewności zaraz sprawdzę),to nawet o malowaniu paznokci pisać możemy.....prawda?:)
Ten temat na prawdę jest super tylko mało doceniany.....ooo:)
01 lipca 2015 16:47 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

Gdzie tu niby medycznie się zrobiło??:)
Nudno chyba chciałaś powiedzieć:-)
Wątek o zdrowiu,więc jak ktoś kiedyś opisze przebieg operacji plastycznych to też będzie okej:-)
Pozwoliłaś na "skoki w boki" w pierwszym wpisie(dla pewności zaraz sprawdzę),to nawet o malowaniu paznokci pisać możemy.....prawda?:)
Ten temat na prawdę jest super tylko mało doceniany.....ooo:)

No właśnie się szykuję do operacji plastycznej. Chcę sobie to i owo wyciąć.
Troszkę mózgu w części zawiadującej skrupułami. :)
01 lipca 2015 16:50
Lawenda

No właśnie się szykuję do operacji plastycznej. Chcę sobie to i owo wyciąć.
Troszkę mózgu w części zawiadującej skrupułami. :)

Wybacz ale nie rozumiem czy Ty teraz do mnie pijesz?:)
01 lipca 2015 16:55
Lawenda

No właśnie się szykuję do operacji plastycznej. Chcę sobie to i owo wyciąć.
Troszkę mózgu w części zawiadującej skrupułami. :)

No dobra głupoty w kąt.Która miała operację na żylaki.Interesował by mnie laser ,bo nie mogę za długo w chałupie siedzieć.
01 lipca 2015 17:01 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

No dobra głupoty w kąt.Która miała operację na żylaki.Interesował by mnie laser ,bo nie mogę za długo w chałupie siedzieć.

No proszę jak szybko doczekaliśmy się op.plastycznych

To żart "Tereniu".........a na temat żylaków jeszcze nic nie wiem i mam nadzieję,że długo tak pozostanie:)
01 lipca 2015 17:20 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

Wybacz ale nie rozumiem czy Ty teraz do mnie pijesz?:)

Nie, moja droga, to uwaga dotycząca mojej pracy.
01 lipca 2015 17:29 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Nie, moja droga, to uwaga dotycząca mojej pracy.

Przepraszam że tak bez skrupułów  zapytałam ale lepsze to niż niedomówienia:)
Nie wiele piszesz o pracy i ja to rozumiem bo mam podobnie....ale gdybyś miała ochotę się "wyrzucić" to.....wiesz co robić:)
W każdym razie wszystkiego jak najbardziej dobrego
Dawno nie wklejałam jedzenia więc oto mój słodki deserek.........bo też z "klimatem" u mnie nie ciekawie na chwilę obecną.
To placuszki białkowe i pewnie Was nie interesują.......ale są pyszne:)
01 lipca 2015 17:32
Co to są "placuszki białkowe" ??
Wygląda pysznie.