Na wyjeździe #27

11 sierpnia 2015 21:43 / 7 osobom podoba się ten post
Tak sobie myślę, że ja chyba jednak nie do końca jestem normalna. Z jednej strony się cieszę, że wreszcie po pięciu miesiącach jadę do domu i wkrótce później lecę na urlop, a zdrugiej strony jest mi smutno gdy patrzę na kotkę, która właśnie myje się na moim łóżku i zaczyna do mnie docierać, że być może już jej więcej nie zobaczę. Nigdy nie sądziłam, że można tak przywiązać się do zwierzaka i to w dodatku nie swojego. W czwartek minie pięć lat od momentu jak Schnusi ( tak wabi się kotka) jest u babci. Babcia postanowiła, że to ma być wyjątkowy dzień dla niej i wymyślamy co by tutaj kotce za prezent zrobić. Oczywiście najważniejsze jest coś dobrego do jedzenia, coś co bardzo ale to bardzo lubi. Oczywiście mam parę pomysłów na to co czym ją uszczęśliwić ale z drugiej strony wydaje mi się to trochę okrutne bo przecież za chwilę zniknę z jej życia i kto wie czy nie na zawsze. Ciekawe czy choć przez chwilę będzie jej tak samo przykro jak mnie.
11 sierpnia 2015 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Tak sobie myślę, że ja chyba jednak nie do końca jestem normalna. Z jednej strony się cieszę, że wreszcie po pięciu miesiącach jadę do domu i wkrótce później lecę na urlop, a zdrugiej strony jest mi smutno gdy patrzę na kotkę, która właśnie myje się na moim łóżku i zaczyna do mnie docierać, że być może już jej więcej nie zobaczę. Nigdy nie sądziłam, że można tak przywiązać się do zwierzaka i to w dodatku nie swojego. W czwartek minie pięć lat od momentu jak Schnusi ( tak wabi się kotka) jest u babci. Babcia postanowiła, że to ma być wyjątkowy dzień dla niej i wymyślamy co by tutaj kotce za prezent zrobić. Oczywiście najważniejsze jest coś dobrego do jedzenia, coś co bardzo ale to bardzo lubi. Oczywiście mam parę pomysłów na to co czym ją uszczęśliwić ale z drugiej strony wydaje mi się to trochę okrutne bo przecież za chwilę zniknę z jej życia i kto wie czy nie na zawsze. Ciekawe czy choć przez chwilę będzie jej tak samo przykro jak mnie.

Pakuj kotkę do walichy i w drogę
11 sierpnia 2015 21:53 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Pakuj kotkę do walichy i w drogę

Ha,ha,ha.....pewnie gdybym ją  spakowała to przyjęłaby to tak samo spokojnie jak ten kot na zdięciu. Babcia nie może się nadziwić jak widzi kotkę rozwaloną u mnie na kolanach z brzuchem do góry oczekującą na pieszczoty. Mówi, że żaden jej kot czegoś takiego nie robił ( miała ich chyba z pięć albo sześć) tylko Schnusi tak się zachowuje i tylko w stosunku do mnie.Jak wychodzę na zakupy to gdy wracam zastaję ją najczęściej czekającą na mnie przed domem. Właśnie tak jak na zdięciu. Wyjeżdżając stąd czuję się tak jakbym  kogoś porzucała.
11 sierpnia 2015 22:01
Tak a propos zwierzą to wiadomo, że w Niedersachsen prawie wszędzie przez każde miasteczko przepływa jakaś rzeczka, która jest dopływem albo Łaby albo wezery przez Stade oczywiście też. Koło mostu na rzeczce jest płycizna na której gromadziły się kaczki w oczekiwaniu na jedzenie. Jakiś czas temu w miejscu dokarmiania kazek pojawił się taki oto znak informacyjny
11 sierpnia 2015 22:03 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Tak sobie myślę, że ja chyba jednak nie do końca jestem normalna. Z jednej strony się cieszę, że wreszcie po pięciu miesiącach jadę do domu i wkrótce później lecę na urlop, a zdrugiej strony jest mi smutno gdy patrzę na kotkę, która właśnie myje się na moim łóżku i zaczyna do mnie docierać, że być może już jej więcej nie zobaczę. Nigdy nie sądziłam, że można tak przywiązać się do zwierzaka i to w dodatku nie swojego. W czwartek minie pięć lat od momentu jak Schnusi ( tak wabi się kotka) jest u babci. Babcia postanowiła, że to ma być wyjątkowy dzień dla niej i wymyślamy co by tutaj kotce za prezent zrobić. Oczywiście najważniejsze jest coś dobrego do jedzenia, coś co bardzo ale to bardzo lubi. Oczywiście mam parę pomysłów na to co czym ją uszczęśliwić ale z drugiej strony wydaje mi się to trochę okrutne bo przecież za chwilę zniknę z jej życia i kto wie czy nie na zawsze. Ciekawe czy choć przez chwilę będzie jej tak samo przykro jak mnie.

Myśle,ze bedziemy swoją kotke mamy "od urodzenia" (6 tygodni). Gdy miala ok. rok wyjechaliśmy na tydzień, po powrocie kotka wyciągneła do mnie łapki, dosłownie , jak małe dziecko i mocno sie wtuliła. Wszyscy byliśmy zszokowani. To nie prawda,że koty przywiązuja sie do miejsca(pewnie też), ale bardziej do ludzi. Weź ją ze sobą
11 sierpnia 2015 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
Tak a propos zwierząt to wiadomo, że w Niedersachsen prawie wszędzie przez każde miasteczko przepływa jakaś rzeczka, która jest dopływem albo Łaby albo Wezery, przez Stade oczywiście też. Koło mostu na rzeczce jest płycizna, na której gromadziły się kaczki w oczekiwaniu na jedzenie. Jakiś czas temu w miejscu dokarmiania kaczek pojawił się taki oto znak informacyjny. Wiadomo, że Niemcy to naród karny więc dokarmianie skończyło się jak nożem uciął. Kaczki pływają zdezorientowane bo nie rozumieją co się nagle stało. Mam nadzieję, że potrafią sobie poradzić bez ludzkiej "pomocy".
11 sierpnia 2015 22:14 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Myśle,ze bedzie:-(my swoją kotke mamy "od urodzenia" (6 tygodni). Gdy miala ok. rok wyjechaliśmy na tydzień, po powrocie kotka wyciągneła do mnie łapki, dosłownie , jak małe dziecko i mocno sie wtuliła. Wszyscy byliśmy zszokowani. To nie prawda,że koty przywiązuja sie do miejsca(pewnie też), ale bardziej do ludzi. Weź ją ze sobą:-)

Gdybym mogła to bym to zrobiła 
11 sierpnia 2015 22:22 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Tak sobie myślę, że ja chyba jednak nie do końca jestem normalna. Z jednej strony się cieszę, że wreszcie po pięciu miesiącach jadę do domu i wkrótce później lecę na urlop, a zdrugiej strony jest mi smutno gdy patrzę na kotkę, która właśnie myje się na moim łóżku i zaczyna do mnie docierać, że być może już jej więcej nie zobaczę. Nigdy nie sądziłam, że można tak przywiązać się do zwierzaka i to w dodatku nie swojego. W czwartek minie pięć lat od momentu jak Schnusi ( tak wabi się kotka) jest u babci. Babcia postanowiła, że to ma być wyjątkowy dzień dla niej i wymyślamy co by tutaj kotce za prezent zrobić. Oczywiście najważniejsze jest coś dobrego do jedzenia, coś co bardzo ale to bardzo lubi. Oczywiście mam parę pomysłów na to co czym ją uszczęśliwić ale z drugiej strony wydaje mi się to trochę okrutne bo przecież za chwilę zniknę z jej życia i kto wie czy nie na zawsze. Ciekawe czy choć przez chwilę będzie jej tak samo przykro jak mnie.

Normalna jesteś.
12 sierpnia 2015 07:50 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Tak a propos zwierząt to wiadomo, że w Niedersachsen prawie wszędzie przez każde miasteczko przepływa jakaś rzeczka, która jest dopływem albo Łaby albo Wezery, przez Stade oczywiście też. Koło mostu na rzeczce jest płycizna, na której gromadziły się kaczki w oczekiwaniu na jedzenie. Jakiś czas temu w miejscu dokarmiania kaczek pojawił się taki oto znak informacyjny. Wiadomo, że Niemcy to naród karny więc dokarmianie skończyło się jak nożem uciął. Kaczki pływają zdezorientowane bo nie rozumieją co się nagle stało. Mam nadzieję, że potrafią sobie poradzić bez ludzkiej "pomocy".

Postawię u mnie przed blokiem:) ile kotów tyle szczurów:)
12 sierpnia 2015 12:05 / 8 osobom podoba się ten post
Uwielbiam ten dzien, kiedy wyplata na konto wplywa, jestem chociaz chwile bogata :D
12 sierpnia 2015 15:42 / 6 osobom podoba się ten post
Co dzien na sniadanie moja Babcia zjada swoje musli, w trakcie obiadu ile bym nie nalozyla zawsze usliluje wepchnac mi polowe na moj talerz mowiac ze ma za duzo, a podczas kolacji siadajac mowi ze "dzis wieczorem nie jest glodna" po czym zjada 1/3 kromki chleba reszte wpychajac mezowi na talerz ( co go niezmiennie wkurza) i tlumaczac ze nie chce byc gruba. Nie przeszkadza jej w tym zjadanie codzien tabliczki czekolady mlecznej i dojadanie poznym wieczorem bananami, ale widac taka dieta. Za to dzis przypomnialo mi sie takie powiedzonko dla tych co nie chca przytyc " sniadanie zjedz w calosci, obiadu oddaj pol przyjacielowi, a kolacje oddaj wrogowi" ...hmm ciekawe czy ona sie wlasnie do tej zasady stosuje,,,,
12 sierpnia 2015 23:14 / 2 osobom podoba się ten post
Kto jutro spać nie będzie mógł niech w niebo popatrzy:)Jutrzejszej nocy kulminacja deszczu meteorów:)

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150811/KRAJSWIAT/150819982

A z innej beczki - rano sobie w kuchni siedzę a tu do ogrodu wchodzi sarenka i dawaj płatki z róż obskubywać:)Zdjęcie zrobiłam,przez szybę,ale cholerka wstawić nie umiem:(Króliki to codziennie na śniadanie i kolację przychodzą i bażanty też:)Jutro jak PDP raczy się w miarę wcześnie położyć to się wybiorę nad morze z nową koleżanką-dziś się nie udało,może jutro :)Spadam ,dobranoc:)I jak się zbiorę to coś o wyspie popiszę-są tu ciekawostki różne ,tylko za daleko rowerem:(A przerwa za krótka:(
13 sierpnia 2015 22:22 / 2 osobom podoba się ten post
Moja PDP lepiej sie czuje dzis mniej spala wiecej gadala niz wczoraj a tak sie juz o nia balam to dobrze cale szczescie bo juz myslalam ze cos z nia bedzie nie tak.A musze powiedziec ze jak ja jej zagadalam dzis o cwiczeniach tak z innej beczki to poszla obejsc ze mna 3 pokoje i 3 schodki do gory bardzo sie ciesze z tego poniewaz wczesniej nie chciala chodzic mi Teraz tylko moze byc lepiej z chodzeniem mam taka nadzieje jutro dalej sie za nia wezme
13 sierpnia 2015 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
Alfiva

Co dzien na sniadanie moja Babcia zjada swoje musli, w trakcie obiadu ile bym nie nalozyla zawsze usliluje wepchnac mi polowe na moj talerz mowiac ze ma za duzo, a podczas kolacji siadajac mowi ze "dzis wieczorem nie jest glodna" po czym zjada 1/3 kromki chleba reszte wpychajac mezowi na talerz ( co go niezmiennie wkurza) i tlumaczac ze nie chce byc gruba. Nie przeszkadza jej w tym zjadanie codzien tabliczki czekolady mlecznej i dojadanie poznym wieczorem bananami, ale widac taka dieta. Za to dzis przypomnialo mi sie takie powiedzonko dla tych co nie chca przytyc " sniadanie zjedz w calosci, obiadu oddaj pol przyjacielowi, a kolacje oddaj wrogowi" ...hmm ciekawe czy ona sie wlasnie do tej zasady stosuje,,,,

a czekoladki i banany to komu oddac trzeba?
Nikomu!
Samemu zjeść trzeba. I to bez względu na porę.
13 sierpnia 2015 23:23
Orim zapraszam na stronę ( chyba 8 post):
http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/1016/poznajmy-sie/swietokrzyskie/page/26
i innych (Inne) też