Na wyjeździe #27

14 sierpnia 2015 19:54 / 1 osobie podoba się ten post
Ale pieknie u mnie pada
Wręcz leje :)))
14 sierpnia 2015 19:58 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

.....bo nocami pucuje schmeissera. Trzeba byc przygotowanym do wojny i dobrze naoliwić.

Ten tam " schmeisser " to jest jakaś ichnia nazwa " walusia " ? .....łeee , to se może pucować ile jej się żywnie podoba i niech walczy , walczy do upadłego !
14 sierpnia 2015 19:59 / 3 osobom podoba się ten post
Na Bawarii nie pada.
Ale solidnie się chmurzy. Mam nadzieję , że w nocy lunie w końcu deszcz, bo na termometrze wciąż w okolicach 40 stopni w cieniu. Jak mnie ktoś zapyta gdzie byłam, uparcie będę twierdzić, że Bawaria , to już tropiki
14 sierpnia 2015 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
szkoda, ze u mnie grad nie pada, wystawilabym babke, moze by sie jej polepszylo !!! przpraszam, ze tak pisze, ale juz rece mi opdaja. Od prawie 2tygodni od jej samowolnej ucieczki z domu dla dementykow, walcze aby jej twarz sie zagoila.Niewazne co robie, wszystko zdrapuje- plastry, strupy, krew sie leje... ona zdziwiona dlaczego krew.... chyba skleje jej palce serdeczny z kciukiem u obu rak!!! nie mam sil
14 sierpnia 2015 21:04 / 3 osobom podoba się ten post
andrejka, ta ma tak pomieszana demencje, ze nie moge. Musialaby byc albo madrzejsza, albo glupsza, ta faza w ktorj jest, wykancza otoczenie. Ona jest mila, ale bez zadnych odruchow ludzkich. Tylko wszystko liczy, czyta szybciej od innych nie rozumiejac sensu, ciagle trzeba ja zabawiac bo byla kiedys rozrywkowa. Teraz po calym dniu w przedszkolu bez spania w dzien, w nocy tez prawie 4 godziny nie spal z powodu burzy.... ja jestem padnieta a ona chce ogladac mecz i oglada i wymachuje do telewizora, sie lacha.... no rozwalaja mnie te glupoty juz czasem, choc wiem, ze to choroba ale ile sily maja ci z uszkodzonym mozgiem
14 sierpnia 2015 21:08 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

gorzej bedzie jak splyna do tylu :lol3:

Nic nie będzie spływać Właśnie deszczyk zaczął padać równo....
Wychłodziło  się troszkę ... Wreszcie
14 sierpnia 2015 22:13 / 10 osobom podoba się ten post
Że goraco jest,nie muszę pisać-wszyscy wiedzą i cierpią.
Ale że poznałam koleżankę-to się pochwalam.Przez przypadek poznałam.Ot,zobaczyłam nieco pulchna osobe z rowerem i postanowiłam spytać,gdzie tu można sobie pojeżdzic(bo ja też nieco grubawa jestem i kondycji już nie posiadam.I okazało się,że rozmawiam z kolezanką po fachu-mało tego-pracuje tuż obok mnie,dosłownie 2 domy dalej!
Dzisiaj,wg jej instrukcji wybrałam się na przejażdżkę i porażka totalna.I tak wszędzie jest pod górę!Godzinę jeździłam-więcej nie dałam rady,bo przerwa rowerowa była u mnie dość długa.Ale tereny przepiękne i postanowienie mam powrócić do dawnej kondycji,co oznacza,że codziennie pojeżdżę sobie co nieco.
Mało tego,pani ta spytała mnie,czy mam u siebie połaczenia darmowe do PL(nie mam,dzwonię z komórki)-i natychmiast zaproponowała,że jakby co,mogę do niej przyjść-udostępni mi telefon!
Grzecznie podziękowałam za ten gest -nie będę nadużywać czyjejś uprzejmości,ale podbudowana jestem mocno-są jeszcze życzliwi ludzie,nie wyginęli!
Poza tym już połowa sierpnia-jeszcze chwila i koniec tego miesiąca-a z nim -mam nadzieje-i tych upałów.A potem to już z górki.
PS
Ciekawa jestem,czy kiedykolwiek uda mi się dojechać rowerem do sąsiedniego miasta-ok 12 km-gdzie robimy zakupy?
Amelka,jak masz rowerem cały czas pod górę(momentami dość ostro)-też dajesz radę????-bo ja zawsze po płaskim jeździłam,a teraz nagle górki mam.I pękam.
Jedynym minusem jest to,że nasz czas wolny nie da się zgrać do jakichkolwiek wspólnych wypadów rowerowych czy innych spotkań-niestety.Ale już sama świadomość,że obok jest ktoś mówiący tym samym językiem jest niezwykle budująca.
14 sierpnia 2015 22:19 / 2 osobom podoba się ten post
Impala

Że goraco jest,nie muszę pisać-wszyscy wiedzą i cierpią.
Ale że poznałam koleżankę-to się pochwalam.Przez przypadek poznałam.Ot,zobaczyłam nieco pulchna osobe z rowerem i postanowiłam spytać,gdzie tu można sobie pojeżdzic(bo ja też nieco grubawa jestem i kondycji już nie posiadam.I okazało się,że rozmawiam z kolezanką po fachu-mało tego-pracuje tuż obok mnie,dosłownie 2 domy dalej!
Dzisiaj,wg jej instrukcji wybrałam się na przejażdżkę i porażka totalna.I tak wszędzie jest pod górę!Godzinę jeździłam-więcej nie dałam rady,bo przerwa rowerowa była u mnie dość długa.Ale tereny przepiękne i postanowienie mam powrócić do dawnej kondycji,co oznacza,że codziennie pojeżdżę sobie co nieco.
Mało tego,pani ta spytała mnie,czy mam u siebie połaczenia darmowe do PL(nie mam,dzwonię z komórki)-i natychmiast zaproponowała,że jakby co,mogę do niej przyjść-udostępni mi telefon!
Grzecznie podziękowałam za ten gest -nie będę nadużywać czyjejś uprzejmości,ale podbudowana jestem mocno-są jeszcze życzliwi ludzie,nie wyginęli!
Poza tym już połowa sierpnia-jeszcze chwila i koniec tego miesiąca-a z nim -mam nadzieje-i tych upałów.A potem to już z górki.
PS
Ciekawa jestem,czy kiedykolwiek uda mi się dojechać rowerem do sąsiedniego miasta-ok 12 km-gdzie robimy zakupy?
Amelka,jak masz rowerem cały czas pod górę(momentami dość ostro)-też dajesz radę????-bo ja zawsze po płaskim jeździłam,a teraz nagle górki mam.I pękam.
Jedynym minusem jest to,że nasz czas wolny nie da się zgrać do jakichkolwiek wspólnych wypadów rowerowych czy innych spotkań-niestety.Ale już sama świadomość,że obok jest ktoś mówiący tym samym językiem jest niezwykle budująca.

Uśmiechnelam się, jak zobacvzę pulchniejszą osobę na rowerze to też zagadam:) będziemy razeem odzyskiwać straconą formę:) fajne
14 sierpnia 2015 23:42
Tak 30 min od Stuttgartu
15 sierpnia 2015 09:58 / 3 osobom podoba się ten post
przeciez zamawialas deszcz wiec na jedno wychodzi
15 sierpnia 2015 11:04 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

przeciez zamawialas deszcz wiec na jedno wychodzi:-)

Orim w RMF dzisiaj cały dzień z twojego miasta!! Fajne historie opowiadają.
15 sierpnia 2015 11:07 / 3 osobom podoba się ten post
leni

szkoda, ze u mnie grad nie pada, wystawilabym babke, moze by sie jej polepszylo !!! przpraszam, ze tak pisze, ale juz rece mi opdaja. Od prawie 2tygodni od jej samowolnej ucieczki z domu dla dementykow, walcze aby jej twarz sie zagoila.Niewazne co robie, wszystko zdrapuje- plastry, strupy, krew sie leje... ona zdziwiona dlaczego krew.... chyba skleje jej palce serdeczny z kciukiem u obu rak!!! nie mam sil

Wystaw ją :) ja ci pozwalam:) nie masz za co przepraszać każdemu z nas czasem puszczają nerwy i chodzą po głowie różne myśli:)
15 sierpnia 2015 11:45 / 1 osobie podoba się ten post
Impala

Że goraco jest,nie muszę pisać-wszyscy wiedzą i cierpią.
Ale że poznałam koleżankę-to się pochwalam.Przez przypadek poznałam.Ot,zobaczyłam nieco pulchna osobe z rowerem i postanowiłam spytać,gdzie tu można sobie pojeżdzic(bo ja też nieco grubawa jestem i kondycji już nie posiadam.I okazało się,że rozmawiam z kolezanką po fachu-mało tego-pracuje tuż obok mnie,dosłownie 2 domy dalej!
Dzisiaj,wg jej instrukcji wybrałam się na przejażdżkę i porażka totalna.I tak wszędzie jest pod górę!Godzinę jeździłam-więcej nie dałam rady,bo przerwa rowerowa była u mnie dość długa.Ale tereny przepiękne i postanowienie mam powrócić do dawnej kondycji,co oznacza,że codziennie pojeżdżę sobie co nieco.
Mało tego,pani ta spytała mnie,czy mam u siebie połaczenia darmowe do PL(nie mam,dzwonię z komórki)-i natychmiast zaproponowała,że jakby co,mogę do niej przyjść-udostępni mi telefon!
Grzecznie podziękowałam za ten gest -nie będę nadużywać czyjejś uprzejmości,ale podbudowana jestem mocno-są jeszcze życzliwi ludzie,nie wyginęli!
Poza tym już połowa sierpnia-jeszcze chwila i koniec tego miesiąca-a z nim -mam nadzieje-i tych upałów.A potem to już z górki.
PS
Ciekawa jestem,czy kiedykolwiek uda mi się dojechać rowerem do sąsiedniego miasta-ok 12 km-gdzie robimy zakupy?
Amelka,jak masz rowerem cały czas pod górę(momentami dość ostro)-też dajesz radę????-bo ja zawsze po płaskim jeździłam,a teraz nagle górki mam.I pękam.
Jedynym minusem jest to,że nasz czas wolny nie da się zgrać do jakichkolwiek wspólnych wypadów rowerowych czy innych spotkań-niestety.Ale już sama świadomość,że obok jest ktoś mówiący tym samym językiem jest niezwykle budująca.

Tez sie dołaczę do grupy rowerowej.W domu mam rower miejski, ale na "wyjeździe" to bajerancki taki typowo  wyczynowy lekki jak piórko a i jechać można szybko.Dla mnie to za szybki rower i tylko jeden hamulec ma, musiałam się przyzwyczajać do niego.W taki upał to tylko chyba dla kasy mozna jeździć jak robia to kolarze, bo to żaden relaks.Ale juz po wieczór mozna jechać.Miałam koleżanke na wyjeździe też opiekunkę, ale z nia nie dało rady jeździć,zawsze mówiła,że pod górke za ciężko a z górki za szybko.Tylko po równym jeździła.

Dzisiaj siedzę zabunkrowana w domu nawet nad wode nie jadę. Powietrze martwe, co raz więcej żółtych liści lezy - wszysko umiera.Noce też gorące  w dodatku dzisiaj nie mogłam spać.Ćma wielka dostała się miedzy żaluzje a szybę i łopotała pól nocy.Nie mogłam jej złapać a jeszcze kota pilnowałam,bo naparł sie,żeby mi pomoć w polowaniu.Była bardzo ładna i chcialam żeby wyleciała na dwór chociaz to motyl nie żyjący długo przecież.

Fajnie jak można pojeździć i jeszcze pogadać w rodzimym języku "na wyjeździe".To dwie przyjemnosci w jednym czasie

15 sierpnia 2015 15:19 / 3 osobom podoba się ten post
Megagafa-w goraczce niemiłosiernej poszłam na ostatnie zakupy.
Jak buc kupiłam wszystko co na podróz potrzebne ale o mleku zapomniałam!!!!
Babcia mówi że wypije kawę poranną bez ale czy ''wymarzona''wybaczy moje zapominalstwo?
Już walizka się do mnie uśmiecha i nie chce mi się drugi raz iść...
15 sierpnia 2015 15:25 / 5 osobom podoba się ten post
agama

Megagafa-w goraczce niemiłosiernej poszłam na ostatnie zakupy.
Jak buc kupiłam wszystko co na podróz potrzebne ale o mleku zapomniałam!!!!
Babcia mówi że wypije kawę poranną bez ale czy ''wymarzona''wybaczy moje zapominalstwo?
Już walizka się do mnie uśmiecha i nie chce mi się drugi raz iść...

Wymarzona,  nie zauważy.Będzie piła czarną do poniedziałku,aż kupi mleko.Jak napisze na forum,że zapomnialaś mleka kupić,bedzie wiadomo ze to Twoja zmienniczka. hi hi