Na wyjeździe #27

30 sierpnia 2015 22:35 / 1 osobie podoba się ten post
darekr

A ja 28 godzin jechałem i zero wi-fi :((
Niektórzy to mają farta 

Mi tez jeszcze sie nie trafił taki farcik,wiec chyba brak szczescia!!:(
30 sierpnia 2015 22:37 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Czołem.
Pozdrawiam Was z trasy.
Wifi w busiku jest,więc jestem in touch.
Przede mną okolo 10 godz jazdy,oby bezpiecznie zleciało.

Bezpiecznej !!Szerokosci
30 sierpnia 2015 23:40 / 4 osobom podoba się ten post
Ann1967

U mojej babci firma założyła trapenlift za 8.000euro,aby mogła korzystać z łazienki z prysznicem na piętrze domu, syn prosił aby babcię kąpać przynajmniej 2 razy w tygodniu. Rano wstaje jak skowronek, a kiedy tylko powiem ,że jedziemy się kąpać, to zaraz symuluje,że jest słaba, że się źle czuje:)) taka aktoreczka mi się trafiła:))

No widziecie jak to jest różnie z tymi rodzinami . U mojej PDP to nawet nie kwapią się zmienić baterii wannowej (stan opłakany), bo szkoda wydawać ponoć 500 euro. W mojej Duschy też jest zepsuta bateria, a raczej termostat do regulacji temperatury wody. Muszę się myć prawie, że w ukropie, bo nie mogę doprosić się  zmiany na najbardziej prostą baterię (ponoć 200 euro by posztowała). Żenada z tym ich skąpstwem, a raczej cynizmem.
31 sierpnia 2015 05:02 / 2 osobom podoba się ten post
darekr

A ja 28 godzin jechałem i zero wi-fi :((
Niektórzy to mają farta 

Urok malych busikow .
Zawsze miałam ok 15 godz jazdy....
31 sierpnia 2015 20:15 / 12 osobom podoba się ten post
No i jakos ten poniedzialek konczy sie .Moze dzis troche o oszczednosci chlebodawcow,choc pewnie to nie nowosc.Syn przyjechal z pracy kolo 17.30 ,bo dojazd zajmuje mu 1.5 godziny,wiec mowie mu ,ze mam duzzzy problem a mianowicie nie mam tytoniu,czy by nie podjechal kupic mi,bo do najblizszego sklepu mam 6 km,a rowerem nie mam ochoty.Nie bylo chwili zastanowienia ,zakrecil sie i juz go nie bylo.Jednak jak dla mnie cos dlugo nie wracal,mysle sobie moze nie moze nigdzie dostac i biedak tak jezdzi.Patrze a roweru nie ma ,biedak szkoda mu bylo benzyny i czasu by zaoszczedzil.No nic moze takim wlasnie trzeba byc,ja taka nie jestem i moze dlatego kasy duzej nie mam.Trzeba sie chyba uczyc od innych,ale chwala mu za checi i ze nie zostawil mnie na pastwe losu.
31 sierpnia 2015 20:50 / 4 osobom podoba się ten post
czy szanowne grono też już poprzekładało wszystkie kalendarze w domu pdp?? :D
cieszę się szybkim wrześniowym przełomem...
31 sierpnia 2015 20:54 / 4 osobom podoba się ten post
mzap88

czy szanowne grono też już poprzekładało wszystkie kalendarze w domu pdp?? :D
cieszę się szybkim wrześniowym przełomem...

Oczywiście ,że już kalendarz przełożony z samego rana .U mnie nie było 31 sierpnia .A co .Kto mi zabroni?Trochę czas pogoniłam..
31 sierpnia 2015 20:58 / 4 osobom podoba się ten post
mzap88

czy szanowne grono też już poprzekładało wszystkie kalendarze w domu pdp?? :D
cieszę się szybkim wrześniowym przełomem...

Ja to tylko do garnków zaglądam, to nie wiem gdzie jest 

A zresztą szczęśliwi czasu nie liczą

Niedługo do domu :).
31 sierpnia 2015 21:03 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

No i jakos ten poniedzialek konczy sie .Moze dzis troche o oszczednosci chlebodawcow,choc pewnie to nie nowosc.Syn przyjechal z pracy kolo 17.30 ,bo dojazd zajmuje mu 1.5 godziny,wiec mowie mu ,ze mam duzzzy problem a mianowicie nie mam tytoniu,czy by nie podjechal kupic mi,bo do najblizszego sklepu mam 6 km,a rowerem nie mam ochoty.Nie bylo chwili zastanowienia ,zakrecil sie i juz go nie bylo.Jednak jak dla mnie cos dlugo nie wracal,mysle sobie moze nie moze nigdzie dostac i biedak tak jezdzi.Patrze a roweru nie ma ,biedak szkoda mu bylo benzyny i czasu by zaoszczedzil.No nic moze takim wlasnie trzeba byc,ja taka nie jestem i moze dlatego kasy duzej nie mam.Trzeba sie chyba uczyc od innych,ale chwala mu za checi i ze nie zostawil mnie na pastwe losu.:-)

A może chłop chciał się po prostu trochę ruszyć, jak w aucie spędził 1,5 h?
Ja to rozumiem i nie wiązałabym tego od razu z chorobliwą oszczędnością.. 6 km w jedną stronę to nic wielkiego :).
31 sierpnia 2015 21:12 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

A może chłop chciał się po prostu trochę ruszyć, jak w aucie spędził 1,5 h?
Ja to rozumiem i nie wiązałabym tego od razu z chorobliwą oszczędnością.. 6 km w jedną stronę to nic wielkiego :).

Sportu to on jednak ma duzo w kolo domu,duzo roboty,ale moze jego praca jest lekka ,latwa i przyjemna i przez 8 godzin siedzi i dlubie w nosie ktoz to wie.Wiem jedno,gdybym swemu chlopu powiedziala zeby po tyrce dniowej wsiadl na rower ,to pewnie kazalby mi isc do lekarza zbadac glowe.
31 sierpnia 2015 21:17
magdzie

:-)Sportu to on jednak ma duzo w kolo domu,duzo roboty,ale moze jego praca jest lekka ,latwa i przyjemna i przez 8 godzin siedzi i dlubie w nosie ktoz to wie.Wiem jedno,gdybym swemu chlopu powiedziala zeby po tyrce dniowej wsiadl na rower ,to pewnie kazalby mi isc do lekarza zbadac glowe.

I ok, nie umęczony, to lubi dla zdrowia pojeździć, a to, czy sportu mało, czy dużo, to zasadniczo bardzo indywidualna sprawa :).
31 sierpnia 2015 21:18 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

:-)Sportu to on jednak ma duzo w kolo domu,duzo roboty,ale moze jego praca jest lekka ,latwa i przyjemna i przez 8 godzin siedzi i dlubie w nosie ktoz to wie.Wiem jedno,gdybym swemu chlopu powiedziala zeby po tyrce dniowej wsiadl na rower ,to pewnie kazalby mi isc do lekarza zbadac glowe.

I sam z siebie tak się dla Ciebie poświęcił.......mhm.......uważaj,bo jeszcze podziękowania zażąda:):):)Hi hi hi
01 września 2015 10:47
Jutro urodziny mojej PDP. Zobaczymy co mnie czeka
01 września 2015 10:51 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Jutro urodziny mojej PDP. Zobaczymy co mnie czeka :dwa piwa:

niestety na tej sztelli też się  lapię na pdp urodziny.... dopiero 30 września, a już się boję,
ale co tam trochę poźniej są i moje urodziny, ale nie oczekuję tutaj niczego.
01 września 2015 11:01 / 4 osobom podoba się ten post
Ostatnio były babci 86 urodziny i przeżyłam szok..syn przyjechał postawił przed babcią zapakowany prezent. Babcia ucieszona rozwija i zaniemówiła, a tam biała świeca wysokości 5cm z napisem na naklejce 86 Jahre ( koszt ok 3-4 euro). Miała łzy w oczach , szkoda mi jej było. Na poprawę humorou przez cały dzień zajadałyśmy " sernik z rosą", który jej upiekłam w formie prezentu.
I takie to były urodziny:(