Na wyjeździe #28

05 października 2015 19:04 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

No przy takiej wadze to się jej troche gimnastyki przyda. Moja waży w porywach 50 kg i to wtedy, jak ma za dużo wody w organiźmie. Jest słaba. Nie chce jej się spacerować. Ledwo siądzie już się jej oczka zamykają. 

Taka była moja pdp 2 lata temu, 102 kg, woda w płucacch cukier na wyzynach, teraz tabletki , dieta plus ruch pół roku musiałam syna przekonywać do gimnastyki, cudów nie ma i nie będzie, ale też przy demencji to troche wysiłek umysłowy , no i nasz kalendarz się zapełnił terminami ale Twoja jak taka słaba to już droga łózko fotel to gimnastyka.
05 października 2015 19:19
ania52

kolezanko Impalo...lepsze jest wrogiem dobrego.. 

A w jakim sensie.koleżanko A.52?Bo ja tam też byłam,tylko po lewej stronie stałam i tej w furażerce to nie widziałam.Za to ta wysoka kobieta miała coś takiego na głowie.
A czy to lepsze,co to pcha się do ciebie to jest gorsze od tego jeszcze lepszego,co masz teraz?
05 października 2015 20:09
Impala

A w jakim sensie.koleżanko A.52?Bo ja tam też byłam,tylko po lewej stronie stałam i tej w furażerce to nie widziałam.Za to ta wysoka kobieta miała coś takiego na głowie.
A czy to lepsze,co to pcha się do ciebie to jest gorsze od tego jeszcze lepszego,co masz teraz?:dwa piwa:

zadzwoncie...
05 października 2015 20:17 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Taka była moja pdp 2 lata temu, 102 kg, woda w płucacch cukier na wyzynach, teraz tabletki , dieta plus ruch:tanczy::tanczy: pół roku musiałam syna przekonywać do gimnastyki, cudów nie ma i nie będzie, ale też przy demencji to troche wysiłek umysłowy , no i nasz kalendarz się zapełnił terminami:-) ale Twoja jak taka słaba to już droga łózko fotel to gimnastyka.

No wiesz, jak nikt nie widzi to zapyla jak mały samochodzik. A ogólnie to już nie mogę patrzeć na tę rękę "ledwo uniesioną" i wskazującą co teraz trzeba jej podać, bo ona nie ma siły. Oj te babcie .......
05 października 2015 20:17 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Kasiu, to są wszystko umowy zlecenia i mają 2 tygodniowe okresy wypowiedzenia.

No proszę czyli z dniem 14.10 powinnam już być spakowana i 15 wyjechać. 
Ale pisze na stronie Kadry.info.pl iż - Najczęściej w praktyce termin wypowiedzenia w umowie zlecenia określa się w miesiącach.
U mnie tak właśnie jest.
Ale co tam. Najlepsze było jak wchodząc do salonu Babcia stała nad kalendarzem i mówiła - 15 Sie ist Weg (chyba ze 3 razy powtórzyła )   
No myślałam ,ze padnę ze smiechu. Ledwo się powstrzymałam. Jak mnie ujrzała zapytała z uśmiechem na twarzy - Dziś mamy wtorek czy środę ??  
No i jak jej nie lubić  
Trzymam się ostro tego iż" cały tydzień będzie urocy a resztę się zobocy "
05 października 2015 20:23
margaretka82

No proszę czyli z dniem 14.10 powinnam już być spakowana i 15 wyjechać. 
Ale pisze na stronie Kadry.info.pl iż - Najczęściej w praktyce termin wypowiedzenia w umowie zlecenia określa się w miesiącach.
U mnie tak właśnie jest.
Ale co tam. Najlepsze było jak wchodząc do salonu Babcia stała nad kalendarzem i mówiła - 15 Sie ist Weg (chyba ze 3 razy powtórzyła )  :lol3: 
No myślałam ,ze padnę ze smiechu. Ledwo się powstrzymałam. Jak mnie ujrzała zapytała z uśmiechem na twarzy - Dziś mamy wtorek czy środę ?? :-) 
No i jak jej nie lubić :-) 
Trzymam się ostro tego iż" cały tydzień będzie urocy a resztę się zobocy ":lol1:

To nieciekawie. Pociesz się, że są również przegięcia w drugą stronę. Dzisiaj odbyłam interesującą rozmowę z córką PDP, która pytała mnie o mój urlop ..... letni: kiedy chcę, ile i dlaczego tak długo. Nawet nie bierze pod uwage, że mogę nie wrócić po Nowym Roku i od razu zakłada, że zostanę kolejne pół roku.
A dla mnie to za wcześnie na takie dekaracje.
05 października 2015 20:54 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

To nieciekawie. Pociesz się, że są również przegięcia w drugą stronę. Dzisiaj odbyłam interesującą rozmowę z córką PDP, która pytała mnie o mój urlop ..... letni: kiedy chcę, ile i dlaczego tak długo. Nawet nie bierze pod uwage, że mogę nie wrócić po Nowym Roku i od razu zakłada, że zostanę kolejne pół roku.
A dla mnie to za wcześnie na takie dekaracje.

To mnie pocieszyłas.U mnie syt z dzieciątkami jakoś mnie nie dziwi.Ale oni to chyba na poważnie traktuja opiekunki jak własność. Nie zbyt przyjemna sytuacja.Ale przecież nie musisz tam wracać chyba ?? Nie jestem na bieżąco i nie znam Twojej syt. z pdp. Ale przeciez masz prawo zmienić rodzinę. Nawet z prostej przyczyny- znudzenie psychiczne. Mogę sie mylić ale wiele babeczek zmienia pdp, firmy i jakoś nikt im za to głów nie ukręca. Ja się zawekowałam  w jednej i 3 lata bez zmiany.Ale czuję ,że jak zmienię to również branżę. Tak mi jakos cos po głowie chodzi...
05 października 2015 21:11 / 2 osobom podoba się ten post
margaretka82

To mnie pocieszyłas.U mnie syt z dzieciątkami jakoś mnie nie dziwi.Ale oni to chyba na poważnie traktuja opiekunki jak własność. Nie zbyt przyjemna sytuacja.Ale przecież nie musisz tam wracać chyba ?? Nie jestem na bieżąco i nie znam Twojej syt. z pdp. Ale przeciez masz prawo zmienić rodzinę. Nawet z prostej przyczyny- znudzenie psychiczne. Mogę sie mylić ale wiele babeczek zmienia pdp, firmy i jakoś nikt im za to głów nie ukręca. Ja się zawekowałam  w jednej i 3 lata bez zmiany.Ale czuję ,że jak zmienię to również branżę. Tak mi jakos cos po głowie chodzi...

Ja u mojej PDP jestem już ponad rok. PDP to właśnie tak myśli, że ja do końca jej życia tu będę, jest to dla niej oczywiste. Natomiast jej córka zawsze przed moim odjazdem na urlop pyta mnie z wyczuwalną obawą w głosie, czy wrócę. A więc różnie to bywa.
05 października 2015 21:18 / 4 osobom podoba się ten post
Ja też z jednej firmy jeżdżę, trafiam dobrze to i wracam.
05 października 2015 21:26 / 10 osobom podoba się ten post
U mnie właśnie też jest podobna sytuacja. Jestem tutaj drugi raz, przyjechałam jako pierwsza opiekunka. Za pierwszym razem byłam 2 miesiące, później na miesiąc mnie zmieniła inna pani. Teraz będę ok 3 miesięcy. Pani, która mnie zastępowała nie za bardzo im się spodobała i teraz zaproponowali mi najpierw coś takiego, że jak będę wyjeżdżać do Polski, to na tydzień, max 2, PDP będzie zajmowała się córka, a ja później wracam. Trochę się tym wszystkim zdziwiłam, bo tą nowinę przekazała mi pani z niemieckiej firmy - niby jako propozycję do rozważenia, a później powtórzyła ją córka Dziadków. Teraz startują z kolejną wersją. Dowiedzieli się, że gdzieś tam pracuje opiekunka na stałe i wypytują mnie jak to jest możliwe, co trzeba zrobić - niby wszystko przypadkiem.
Dziadkowie są bardzo fajni, obowiązków sporo, jednak mam całą górę dla siebie, jakby osobne mieszkanie. Tyle, że ja w imię tego, nie poświęcę swoich pobytów w domku i swoich planów.
05 października 2015 21:46 / 10 osobom podoba się ten post
Poszłam dzisiaj nad pobliski staw. Siadłam sobie pod rozłożystą wierzbą, oczywiście płaczącą. Patrzyłam na kaczki, które walczyły między sobą o kawałki chleba rzucanego przez gapiów. Nieszkodzi że nie wolno ich chlebem karmić, zakazy sobie a życie sobie. Ale widok przezabawny. W pewnym momencie się nawet żółw wynurzył ale biedak tylko po łebku obrywał od kaczek. Oczywiście niechcący, one machały swoimi łapkami aby jak najszybciej dorwać kawałek chleba. No i widziałam karpia ale ....... bałabym się rękę do tej wody wsadzić, bo mógłby mi ją odgryźć. Takie wielki był, szczęka mi opadła. Czegoś takiego na półmisku to nie chciałabym mieć. Aaaaa ..... i rozbawił mnie kundelek wpatrzony a właściwie zahipnotyzowany kaczkami.  Wypoczęłam, woda i zwierzatka robią swoje.       
05 października 2015 22:17 / 3 osobom podoba się ten post
WSTENGA

To nieciekawie. Pociesz się, że są również przegięcia w drugą stronę. Dzisiaj odbyłam interesującą rozmowę z córką PDP, która pytała mnie o mój urlop ..... letni: kiedy chcę, ile i dlaczego tak długo. Nawet nie bierze pod uwage, że mogę nie wrócić po Nowym Roku i od razu zakłada, że zostanę kolejne pół roku.
A dla mnie to za wcześnie na takie dekaracje.

Wstenga, dzieci mojej pdp też już chcą żebym im jasno powiedziała co ze świętami, choć mamy dopiero początek października. W grę  wchodzi opcja, że zostaną z pdp do 28 grudnia, żebym święta mogła spędzić w domu. Rozważałam przez ostatnie tygodnie czy tutaj wrócić, bo trochę się pozmieniało po moim wyjeździe i nie podobał mi się ograniczony czas wolny. Ale pomalutko uporządkowałam wszystko:).
06 października 2015 08:25 / 4 osobom podoba się ten post
margaretka82

To mnie pocieszyłas.U mnie syt z dzieciątkami jakoś mnie nie dziwi.Ale oni to chyba na poważnie traktuja opiekunki jak własność. Nie zbyt przyjemna sytuacja.Ale przecież nie musisz tam wracać chyba ?? Nie jestem na bieżąco i nie znam Twojej syt. z pdp. Ale przeciez masz prawo zmienić rodzinę. Nawet z prostej przyczyny- znudzenie psychiczne. Mogę sie mylić ale wiele babeczek zmienia pdp, firmy i jakoś nikt im za to głów nie ukręca. Ja się zawekowałam  w jednej i 3 lata bez zmiany.Ale czuję ,że jak zmienię to również branżę. Tak mi jakos cos po głowie chodzi...

To nie chodzi o to, że chcę zmienić. Jestem tutaj pierwsza i "ustawiłam" sobie wszystko tak jak chcę. Mam swobodę w zapraszaniu rodziny (wręcz mnie zachęcają). Mam prawo zmienic wszystko, tylko po co . Ja jestem z tych bojących I zawsze myślę, że mogę gtrafić gorzej. Chodzi tylko o to, że mamy październik, przede mną urlop w grudniu, wracam w styczniu a już mnie pytają o plany na przyszłe lato. a skąd ja mam wiedzieć co wyjdzie Nie mam pojęcia czy będzie wszystko ok z PDP, czy mnie coś nie zje, albo czy nie wygram w lotka i rzucę wszystko w cholerę
06 października 2015 08:34 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

To nie chodzi o to, że chcę zmienić. Jestem tutaj pierwsza i "ustawiłam" sobie wszystko tak jak chcę. Mam swobodę w zapraszaniu rodziny (wręcz mnie zachęcają). Mam prawo zmienic wszystko, tylko po co . Ja jestem z tych bojących :-) I zawsze myślę, że mogę gtrafić gorzej. Chodzi tylko o to, że mamy październik, przede mną urlop w grudniu, wracam w styczniu a już mnie pytają o plany na przyszłe lato. a skąd ja mam wiedzieć co wyjdzie :-) Nie mam pojęcia czy będzie wszystko ok z PDP, czy mnie coś nie zje, albo czy nie wygram w lotka i rzucę wszystko w cholerę :lol2:

Juz te plany czasem o kant d..y rozbic.U mnie,to nie rodzina,ale zmienniczka napisala grafik na dwa!!! lata do przodu,a tu zong babcia zmarla ,o i tak skonczyly sie plany.
06 października 2015 08:37
agrafka

Wstenga, dzieci mojej pdp też już chcą żebym im jasno powiedziała co ze świętami, choć mamy dopiero początek października. W grę  wchodzi opcja, że zostaną z pdp do 28 grudnia, żebym święta mogła spędzić w domu. Rozważałam przez ostatnie tygodnie czy tutaj wrócić, bo trochę się pozmieniało po moim wyjeździe i nie podobał mi się ograniczony czas wolny. Ale pomalutko uporządkowałam wszystko:).

To Ty piszesz o świętach, które ja mam już ustawione. Wiem nawet kiedy wracam w styczniu i kiedy przyjedzie moja córka na ferie. Gorzej, że mam podać kiedy chcę urlop letni (ja mam kontrakty ok pół roku, zależy jak dogadamy). A tego nie wiem. W przyszłym roku córka kończy liceum, potem początek studiów. trzeba wszystko załatwić: mieszkanie, papiery, przeprowadzę. Nie mam pojęcia jak to zaorganizuję bo to pierwszy raz . Więc wole się nie deklarować tak daleko.