Co nas rozśmiesza w domach pdp

24 września 2015 13:02
Nic mnie nie smieszy w domu mojej PDP Do tej pory sprzatalam tak jak mi pozwalala. Po lebkach lub wcale. Teraz mam posprzatac gruntownie. Gdzie zajrze tam mi sie plakac chce
24 września 2015 13:07 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Właśnie pomyslalam,że mogłoby być odwrotnie:) st pani pożeralaby obiad psa:) pies chudy st pani gruba:)
Mój prywatny tato też karmił psa pod stołem:)

hahahaha, no wiesz- pal licho gdyby pies był zdrowy, ale  jest stary i schorowany, zreszta corka taka MONDRA jest jak i matka, więc cóż.
Ciekawe czy dzisiaj go zabierze??? 
24 września 2015 14:52 / 1 osobie podoba się ten post
W każdym niemeickim domu do tej pory spotykałam dziesiątki kalendarzy i zegarków w kazdym kącie. Nie można było się spóznić bo wszędzie zegarki i kalendarze,a tu jest całkiem inaczej. Jeste jeden zegar w kuchni,nie licząc w kuchence i tyle,a kalendarza wcale nie ma tylko plan tygodniowy z rozpisanymi zajęciami pdp. Muszę się przyznać ,ze dziwnie się tu czyłam w związku z brakiem czasomierzy
24 września 2015 15:03
A mnie śmieszy ważenie składników potraw co do joty. Jak w przepisie jest 250 g makaronu to tyle będzie odważone. I tak ze wszystkim. Rozumiem przy plackach ale przy gotowaniu ???
24 września 2015 18:03 / 1 osobie podoba się ten post
Perfekcjonizm we wszystkim Mycha albo jeszcze lepiej Ordnung muss sein
24 września 2015 18:56
dorotee

Perfekcjonizm we wszystkim :gotowanie:Mycha albo jeszcze lepiej Ordnung muss sein:blee:

No ale żeby nawet w makaronikach ??
24 września 2015 18:59 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

No ale żeby nawet w makaronikach ??

Kto nie jest perfekcyjny w małej sprawie nie będzie też w wielkiej
24 września 2015 19:00 / 1 osobie podoba się ten post
Praktyczność aż do bólu
24 września 2015 19:12 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Kto nie jest perfekcyjny w małej sprawie nie będzie też w wielkiej:gitara:

Ci Niemcy to jakieś znerwicowane towarzystwo, myśle o nerwicy natręctw.
24 września 2015 19:18
Mycha

Ci Niemcy to jakieś znerwicowane towarzystwo, myśle o nerwicy natręctw.

Bardzo zamknięte towarzystwo, kiedyś czytałam o liczbi e samobójstw, wysoka w tak rozwiniętym sppołeczeństwie, mamy wszystko a jednak czegoś nam brakuje?
24 września 2015 19:20 / 2 osobom podoba się ten post
A mnie ubawiło w pierwszej pracy w Bonn w małym pomieszczeniu były szczotki zmiotki wszystkie były opisane do kuchni do salonu do przedpokoju do sypialni wchodząc na korytarz do sypialni zmieniane obuwie,jedno mnie zdziwiło chciałam zmienić worek do odkurzacza nie znalazłam nowego a Pdp stwierdziła że są bardzo drogie i samodzielnie czyściła papierowy worek śrubokrętem wyciągając kurz oczywiście zrobiła kilka dziurek które zaklejała taśma klejącą a ja miałam tak odkurzać oczywiście gdy nie widziała wyrzuciłam ten worek bo znalazłam jakieś niewymiarowe ale jakoś dało się odkurzać Pdp była zona lekarza więc do biednych ani skąpych nie należała ale własnie na takie duperelki tak :)
24 września 2015 19:22
takaja

A mnie ubawiło w pierwszej pracy w Bonn w małym pomieszczeniu były szczotki zmiotki wszystkie były opisane do kuchni do salonu do przedpokoju do sypialni wchodząc na korytarz do sypialni zmieniane obuwie,jedno mnie zdziwiło chciałam zmienić worek do odkurzacza nie znalazłam nowego a Pdp stwierdziła że są bardzo drogie i samodzielnie czyściła papierowy worek śrubokrętem wyciągając kurz oczywiście zrobiła kilka dziurek które zaklejała taśma klejącą a ja miałam tak odkurzać oczywiście gdy nie widziała wyrzuciłam ten worek bo znalazłam jakieś niewymiarowe ale jakoś dało się odkurzać Pdp była zona lekarza więc do biednych ani skąpych nie należała ale własnie na takie duperelki tak :)

Grosz do grosza a będzie półkosza:) oszczędność często absurdalna ale to cena dobrobytu
24 września 2015 19:28 / 2 osobom podoba się ten post
takaja

A mnie ubawiło w pierwszej pracy w Bonn w małym pomieszczeniu były szczotki zmiotki wszystkie były opisane do kuchni do salonu do przedpokoju do sypialni wchodząc na korytarz do sypialni zmieniane obuwie,jedno mnie zdziwiło chciałam zmienić worek do odkurzacza nie znalazłam nowego a Pdp stwierdziła że są bardzo drogie i samodzielnie czyściła papierowy worek śrubokrętem wyciągając kurz oczywiście zrobiła kilka dziurek które zaklejała taśma klejącą a ja miałam tak odkurzać oczywiście gdy nie widziała wyrzuciłam ten worek bo znalazłam jakieś niewymiarowe ale jakoś dało się odkurzać Pdp była zona lekarza więc do biednych ani skąpych nie należała ale własnie na takie duperelki tak :)

Takaja, tak jest nie tylko w De :D.
Przyznaję, że mój rodzony Ojciec uprawia coś takiego od paru już lat, tyle, że dziur na szczęście nie robi.. Jak jestem u nich, to kupuję worki i pełne wyrzucam (co też nie jest proste, ale o tym wolę się nie rozwodzić :(), ale jak mnie nie ma, to recykling kwitnie ;(. Na nic zdają się tłumaczenia, prośby i groźby..
SKS i tyle.
24 września 2015 19:36 / 4 osobom podoba się ten post
A propos opisywania rzeczy, to w jednym domu nad dwoma haczykami na ręczniki było napisane: "góra" i "dół". Było to dawno temu, ale pamiętam, że bardzo mnie to rozśmieszyło.
24 września 2015 19:42 / 3 osobom podoba się ten post
Jak to nie ćwiczą mózgu ??? a to liczenie centusiów w koło Macieju to co ???? ;-))