Na wyjeździe #29

16 października 2015 08:58
Proszę kontynuować tutaj.
16 października 2015 09:09
piekunka
Postów: 4927
Lubianych postów: 5752
Przyjaciół: 79

16 października 2015 08:51 / 1 osobie podoba się ten post
agamasaid:
Już kolejny rok o to pytam i zawsze zapominam.
Co mam sobie kupić? Chodzi mi o odpowiednik naszego Gripexu.Córka Pdp piła jakieś herbatki ziołowe,nagotowała rosołu,smarowała się Vickem(chyba).Ja tam wolę tabletki.Na gardło mam ale gripexu mam za mało.Zaczyna się kaszel a o katarze który umilał mi noc nie wspomnę. .A ja z tych okazów co to goraczki nie maja więc 38 stopni zwala mnie z nóg.
Ratunku!!!

Zobacz substancję czynną gripexu i poproś o cos podobnego. ja wioze pól apteki  w walizce. ja mam Theraflu  jeszcze w zapasiez paracetamolem
16 października 2015 09:11 / 2 osobom podoba się ten post
Przepraszam - ale musiałam ten wpis przenieśc . Gripex to świństwo a nie lek. Poczytaj skladniki i jakie szkody czynią, ci co maja wysokie cisnienie moga miec jeszcze wyższe.Ja osobiście nie polecam.:(
16 października 2015 09:53 / 2 osobom podoba się ten post
Ja ostatnio źle reaguję na aspiryne. Dolegliwości żołądkowe itp. Przeszłam na "Panadol" i jest trochę lepiej. Najlepiej jest nic nie zażywać. Ale życie jest życiem i nigdy nie wiadomo kiedy nas dorwie przeziębienie i grypa.
16 października 2015 10:13 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Przepraszam - ale musiałam ten wpis przenieśc . Gripex to świństwo a nie lek. Poczytaj skladniki i jakie szkody czynią, ci co maja wysokie cisnienie moga miec jeszcze wyższe.Ja osobiście nie polecam.:(

No ja też nie zażywam gripexu, ani kombinowanych preparatów. Ale jak ktoś ma nad tym kontrolę i reaguje dobrze, to w razie przeziębienia mozna wziąć.Mnie na nogi stawia mieszanka aspiryny z wapnem musującym z vit C, nie biorę tego często, bo rzadko się przeziębiam, a to dzięki czosnkowi chyba:). Dziala ci on też na wirusy zabójczo. W razie uporczywego kataru to brałam końskie dawki Sinupretu- w końcu pomagał :). Suchego kaszlu nie miewam, a ciężki ból gardła też rzadko, raczej podrażnienie, tak ,że własciwie to nigdy nie potrzebowałam preparatu, który powyższe objawy lagodzi. 


Coś mnie się tak wydaje, że podobny do Gripexu skład może mieć w Niemczech jakiś z preparatów Thomapiryn, jest ich kilka rodzajów, mozna Nurofen z pseudoefedryną dostać , ale tam zamiast paracetamolu ibuprofen jest.
16 października 2015 10:40 / 1 osobie podoba się ten post
Ja jestem ''kuń''Wspomagam sie gripexem albo scorbolamidem bo własnie szybko na nie reaguję.Jak juz mam ''przeciagi w mózgu''tzn do zdrowia wracam.A przeziębiam się dwa razy w roku to zdrowia nie zrujnuję
Teraz to mnie zarażono a mam jeszcze jedno zachorowanie niewykorzystane.
16 października 2015 10:47 / 8 osobom podoba się ten post
Może jestem odporna na wszelkie infekcje, ale (odpukać) nie choruje. Dbam o spozywanie regularne owoców, warzyw,nie przegrzewam sie. Cały rok chodze w bluzce na ramiączkach i tylko na wychodne,żeby nie wzbudzac sensacji zakladam coś z rekawkiem. Pod kurtką tez mam tylko bluzke na ramiączkach.Spie przy uchylonym oknie,kapie się w prawie zimnej wodzie. Jak wyjazd dłuższy biore ze soba zestaw witamin po konsultacji z lekarzem.Biore tez od wrzesnia rutinoscorbin ale wole jedną kiwi dziennie zjadać.Na wyjeżdzie jestesmy osłabione odporność zanizona, inna dieta,stres,sen tez bywa nie regularny i to wszystko razem powoduje,że łapiemy to draństwo.Te dziewczyny,ktore regularnie jeżdżą rowerem albo biegają czy duzo spacerują nawet jeśli infekcje załapia przechodza lżej.Zdrowia wszystkim zyczę:)
16 października 2015 10:51 / 2 osobom podoba się ten post
jedno jabłko dziennie zastapi lekarza owe pięć porcji warzyw i owoców dziennie. Moja pdp przy mnie korzysta:) rano avocado , pomidory, Owoc jako deser, zielona sałata codziennie, pomidory na kolację.Tylko z czosnkiem mnie goni, ale nie daję się, codziennie spacer nad wodą, jak 2h to na rower.
16 października 2015 10:58
Pochwalony
Nic mi się nie chce przez tę paskudną pogodę.Pdp poci się jak nie wiem co. Termofor z wrzątkiem na noc i do tego mata podgrzewająca.A rano efekt- Piżama mokra az cieknie z niej, pościel mokra , poduszka i kołdra mokra. A pdp jeszcze otwiera okno na oścież bo jej za gorąco. Przeciez chwila i będzie miała zapalenie płuc , a potem widomo jakie następstwa sa w takim wieku. Dziś suszyłam pościel suszarką do włosów bo przecież nie załozę świeżej pościeli na mokre. Jak ona się wściekła o matko , że źle że boi się że zepsuję Jej kołdrę( starą zażółkniętą i przepoconą ) , że nie ta pościel , a ona chce inną. Olałam to dosłownie. Zrobiłam co swoje i koniec. Ale zgrzyt musiał nastąpić , bo za spokojnie było haha. Mówiła że jest chora , poleciłam aby zadzwoniła po lekarza skoro się źle czuje,skwitowała tylko słowami- Poleżę dziś w łóżku z termoforem to mi przejdzie
Oby się naprawdę gorzej nie poczuła , bo u starszych osób to szybko o złego poczatki.
16 października 2015 10:59 / 2 osobom podoba się ten post
agama

Ja jestem ''kuń''Wspomagam sie gripexem albo scorbolamidem bo własnie szybko na nie reaguję.Jak juz mam ''przeciagi w mózgu''tzn do zdrowia wracam.A przeziębiam się dwa razy w roku to zdrowia nie zrujnuję :-)
Teraz to mnie zarażono a mam jeszcze jedno zachorowanie niewykorzystane.

Scorbolamid jest ok, własciwie zapomniałam o nim, a w Niemczech nie mozna kupić podobnego leku, nawet leku o składzie takim jak rutinoscorbin nie można dostać.
16 października 2015 11:20 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

Może jestem odporna na wszelkie infekcje, ale (odpukać) nie choruje. Dbam o spozywanie regularne owoców, warzyw,nie przegrzewam sie. Cały rok chodze w bluzce na ramiączkach i tylko na wychodne,żeby nie wzbudzac sensacji zakladam coś z rekawkiem. Pod kurtką tez mam tylko bluzke na ramiączkach.Spie przy uchylonym oknie,kapie się w prawie zimnej wodzie. Jak wyjazd dłuższy biore ze soba zestaw witamin po konsultacji z lekarzem.Biore tez od wrzesnia rutinoscorbin ale wole jedną kiwi dziennie zjadać.Na wyjeżdzie jestesmy osłabione odporność zanizona, inna dieta,stres,sen tez bywa nie regularny i to wszystko razem powoduje,że łapiemy to draństwo.Te dziewczyny,ktore regularnie jeżdżą rowerem albo biegają czy duzo spacerują nawet jeśli infekcje załapia przechodza lżej.Zdrowia wszystkim zyczę:)

I tu masz rację, na zdrowie trzeba zapracować, ja osobiście też prawie nie choruje, miałam kilka dni temu infekcję, ale nawet witaminy C nie brałam po 3 dniach jak ręką odjął. Żadne leki nie zastąpią dobrego odżywiania i ruchu. Zimne kąpiele też działają bardzo korzystnie, i bieganie rano boso po rosie. 
16 października 2015 13:06
Dzisiaj miałam lekcję z rozmów o umieraniu. Pielęgniarka z opieki paliatywnej podjęła ten temat z PDP,
jakie miał życie a czy się nie boi śmierci, co by chciał jeszcze zrobić, jakie miałby życzenia.
Łza się w oku zakręciła wszystkim ale PDP mówił spokojnie z pełnym zrozumieniem i akceptacją dla tego tematu.
Nie ukrywam, że ja też od tygodnia przygotowuję się do takich rozmów, dużo czytam, rozmawiam z przyjaciółką, krótko mówiąc przerabiam ten temat.

Idę teraz lulu bo głowa to mnie rozbolała, emocji full.
16 października 2015 13:14 / 2 osobom podoba się ten post
Gosiap

Dzisiaj miałam lekcję z rozmów o umieraniu. Pielęgniarka z opieki paliatywnej podjęła ten temat z PDP,
jakie miał życie a czy się nie boi śmierci, co by chciał jeszcze zrobić, jakie miałby życzenia.
Łza się w oku zakręciła wszystkim ale PDP mówił spokojnie z pełnym zrozumieniem i akceptacją dla tego tematu.
Nie ukrywam, że ja też od tygodnia przygotowuję się do takich rozmów, dużo czytam, rozmawiam z przyjaciółką, krótko mówiąc przerabiam ten temat.

Idę teraz lulu bo głowa to mnie rozbolała, emocji full.

Gosia nie obciążaj się psychicznie. Taka kolej rzeczy. Nie bierz na swoja głowe nie potrzebnego stresu.Pojedziesz na nastepną sztele i znów może tak sie zdarzyć.Czy przy każdym odchodzącym pdp będziesz fundowała sobie traume. Wiem,że piszę obcesowo ale pamietaj to tylko nasza praca. Zostawmy uczucia dla naszch najbliższych. Glowa do góry. Trzymaj się.
16 października 2015 13:28 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Gosia nie obciążaj się psychicznie. Taka kolej rzeczy. Nie bierz na swoja głowe nie potrzebnego stresu.Pojedziesz na nastepną sztele i znów może tak sie zdarzyć.Czy przy każdym odchodzącym pdp będziesz fundowała sobie traume. Wiem,że piszę obcesowo ale pamietaj to tylko nasza praca. Zostawmy uczucia dla naszch najbliższych. Glowa do góry. Trzymaj się.

Też to przerabiałam,mój Pdp odpowiadał spokojnie ale w oczach widziałam strach ...... i tak jakby to Jego nie dotyczyło.........smutne .
16 października 2015 13:41 / 5 osobom podoba się ten post

Tak Mleczko, o tym pamiętam i wydaje mi się, że moje uczucia mam na właściwym miejscu.
Nie rozdzieram szat, ja tylko na bieżąco zrelacjonowałam to, co się dzieje u mnie na steli.