Opiekunka czy niewolnica?

14 września 2012 11:35
Mniemam, że ta podróż to jeden z bonusów wpisanych tak starannie opracowany przez Ciebie kontrakt?:)

Życzę dobrej zabawy w czasie wycieczki, a gdy znajdziesz trochę czasu przemyśl sensowne szczegóły, którymi nas zaskoczysz:). Jeden warunek- ma być krótko i konkretnie:)
14 września 2012 12:27
Alutka,po co te uszczypliwości? Dajcie już sobie spokój..

Na tym portalu każda(y) chce choć ciut odreagować,wygadać sie,odstresować,więc myślę,że niepotrzebne te wbijanie sobie igieł.. Miłego dnia dla wszystkich...
14 września 2012 12:41
to nie miało być uszczypliwe tylko zabawne:)
14 września 2012 13:34
Niestety Alutko,ja takich bonusow nie dostaje,nie ulegam rowniez zadnym presjom,szczegolnie na forum.Warazam swoje zdanie kiedy chce i jak chce,tak zreszta jak kazdy.Nie widze tez powodow,dla krorych Ty usilujesz stawiac mi jakies warunki.No nie przesadzaj.A teraz udaje sie za ocean,zupelnie prywatnie i w sprawach rodzinnych.Pozrawiam serdecznie!
14 września 2012 15:36
Alutka i Fryderyka - proszę natychmiast przestać!!!!A FE!!!!!!!!!!!!!Niczym przekupki na targu....i komu to ma sluzyc?????Bo na pewno nie reszcie forumowiczek....Jak chcecie się policytować,która jest naj naj naj to wymiencie sie numerami gg albo skypem i tam sobie dajcie po dziobie-to już się tu NUDNE robi..................................
14 września 2012 16:14
Kasiu, no wreszcie zrobiłaś porządek:):)!!! Od tej pory ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiisza:), ja jestem uległa jak teściowa w trumnie:), trza było od razu wkroczyć do akcji:)

Pozdrawiam
14 września 2012 16:16
ja naprawdę życzę Ci wspaniałego urlopu i wypoczynku:)

Pozdrawiam
14 września 2012 17:19
Alutko kochana - ja mam juz trzecia tesciową i zapewniam cie ,że nie jest to gatunek uległy,:):):):)ps.sama też juz jestem tesciowa,hi hi hi
14 września 2012 17:29
hehehhehehe.... wnioskuję, że cały czas poszukujesz lepszej, bardziej układnej teściowej????????:)
14 września 2012 20:25
eeee,nie Alutka -teściowa to tylko tzw.bonus w pakiecie,dostajesz czy chcesz czy nie:):):):)
15 września 2012 07:44
Nie chciałam ciągnąć tego tematu, bo może ktoś pomyślałby, że szukam jakiejś afery na siłę... Podobnie do Ciebie lubię klarowne sytuacje, jeżeli ktoś podejmuje temat, powinien go doprowadzić do końca. Tu wszystko było zaowalowane i owiane jakąś tajemnicą, niewiadomo po co? Wszystkie opiekunki jadą na jednym wóżku i jeśli któraś ma jakieś dobre rozwiązanie to powinna się tym podzielić, przecież ja nie zabiorę miejsca Tobie czy innej dziewczynie. W przypadku, o którym pisała Fryderyka, musiałoby się skrzyknąć 2-3 dziewczyny z jednego rejonu, namówić rodziny do zerwania umowy z agencją, zatrudnić się u rodziny ma minijop, ustalić warunki płacowe (które jak sądzę byłyby wyższe niż te, które proponuje agencja, bo przecież rodzina oszczędza na prowizji). Jeżeli te dziewczyny decydują się na pracę ciągłą, bez zjazdów do domu,to co jakiś czas wymieniają się miejscami by nie zgłupieć w jednym miejscu. Na czas urlopów załatwiają zastępstwo. To jest cała filozofia tego przedsięwzięcia. Sądzę, że nasza koleżanka obawiała się, bo nie do końca jest to zgodne z prawem, ale zapewniam Cię, że bardzo wiele rodzin tak robi. Miałam zapowiedziane, że w razie kontroli mam powiedzieć, że pracuję 40 h w miesiącu (bo tak było w umowie), ja osobiście nie słyszałam, żeby przeprowadzano kontrole opiekunek. Nawet gdy jeżdziłam na czarno to wiedziałam,że w razie pytań: jestem znajomą, która przyjechała w odwiedziny. Życzę miłego dnia:)
A może wystarczy dogadać się ze zmienniczką i jeżdzić na zmianę w jedno miejsce??????
15 września 2012 09:59
Troche od tematu, ale ja ostatnio spotkalam sie z kontrolą... nie mnie, ale u sąsiadów pracowała dziewczyna na czarno, inny sasiad natomiast dluższy czas fotografował ja, jak np. wynosi smieci, idzie z podopiecznym na spacer itd. wszystkie zdjecia odatowane. posypaly sie kary dla Niemcow, Polki i zakaz pracy jeszcze dla dziewczyny
15 września 2012 10:37
Andrea: Sytuacja prawna jest, jaka jest. Strona niemiecka dazy do "uszczelnienia" systemu, strona polska szuka gwaltownie kogo by tu jeszcze oskubac...

Nie wiem, czy mozna w tej chwili cos konkretnego wymyslec. Sposob "na minijoop" - to nie jest wyjscie, juz wspominalam, ze to jest na pol-czarno. Umowa oficjalna moze dotyczyc tylko swiadczenia pracy w ramach minijoop, trzeba byc gdzies zameldowanym, rodzina, u ktorej sie pracuje - watpie, aby zameldowala, bo osiaganie przychodu z wynajmu mieszkania (a taka umowa powinna w tym momencie zaistniec), jest rowniez opodatkowane, nie wspominajac o wyzywieniu...

W tej chwili mamy mozliwosc pracowac przez agencje, ktore biora "na siebie" wykorzystywanie kruczkow prawnych - trzeba dokladnie sprawdzac, co dana agencja robi, a czego nie robi no i godzic sie z tak zwanym wyzyskiem.

Mozemy pracowac na umowach bezposrednio z rodzinami niemieckimi - umowy zwykle caloroczne.

Mozemy zalozyc firme w DE i pracowac jednoosobowo starajac sie na wlasna reke o zlecenia - mieszkanie i wyzywienie na wlasny rachunek.

Mozemy zalozyc dzialalnosc w PL i pracowac w DE - jednak trzeba rowniez prowadzic dzialanosc w PL - podawalam link do informatora na ten temat.

 

Problem prawny w tym wszystkim jest taki, ze aby agencja mogla "delegowac" nas do DE - to siedziba MUSI byc w PL. Nie da rady zalozyc firmy w DE i korzystac z polskich opiekunek - dziala sie wtedy w niemieckim systemie prawnym i to sie nikomu nie oplaci.

Ale - jest nas tu duzo - moze cos sie zmienilo, moze macie jeszcze inne wiadomosci/pomysly.
15 września 2012 12:32
Już kiedys pisałam o kobiecie- polce, która tu na stałe mieszka i załatwiała mi pracę. Chcę podkreślić, że o na prowadzi agencję pośrednictwa pracy, legalną! Powtórze jak ona działa:

- znajduje rodzinę i podpisuje z nią umowę

- znajduje opiekunkę do tej rodziny i podpisuje z nią umowę

- zarówno od rodziny, jak i od opiekunki jednorazowo bierze 250 eu (chcę podkreślić, że opiekunka płaci po pierwszej pensji), a za każdy, następny miesiąc pracy po 50eu (od opiekunki i od rodziny)

- opiekunka zawiera umowę z rodziną, która pałaci pensje (zazwyczaj są to tygodniówki)

- pensja opiekunki uzależniona jest od zamożności rodziny (najniższa stawka 1000eu)

- umowa z rodziną zależy od rodziny (minijop, albo na pełny etat)

- pośredniczka wystawia rachunki za swoje wynagrodzenie, które, jeśli jest umowa na cały etat, są odliczane od podatku.

Wiem, że większość powie, że 250 eu to wyzysk, ale należy wziąć pod uwagę to, iż zdecydowana większośc opiekunek ma 1200 eu, każda dostaje 100 za podróż w jedną i 100 za podróż w drugą stronę. Pracując za 1200 eu, nie miałam poczucia, że jestem wykorzystywana przez agencję, która bierze drugie tyle od rodziny. Gdybym miała zakładać agencję, jak jedna z koleżanek z tego forum, myślę, że poszłabym właśnie w takim kierunku. Dla mnie bezpieczne było to, że otrzymywałam kasę co tydzień do ręki. Z ubezpieczeniem radziłam sobie w taki sposób, że kupowałam turystyczne w polsce, a po powrocie rejestrowałam się w UP.Fakt, że będąc w agencji rośnie staż pracy- co jest chyba jedynym plusem.
15 września 2012 13:07
Witam nie Emilia tam sie nic w przepisach nie zmienilo i ja tez pisalam na ten temat wiec temat mamy faktycznie opisany i to dosc dokladnie chyba ze kolezanka ktora zaklada firme da nam jakies swiezsze wiadomosci bo musi dokladnie wszystko sprawdzic.Natomiast w postach Fryderyki to bylo wiele niedomowien do dzisiejszego dnia nie odpowiedziala mi i wielu innym konkretnie na zadane pytania i tu andrea ma racje a szczegolnie dzieki alutka ty chyba najlepiej to ogarnelas i opisalas moze obylo by sie bez tych napasci.pozdrawiam