Opiekunka czy niewolnica?

12 marca 2013 15:36
Szukać trzeba w niemieckich gazetach /są ogłoszenia / i w internecie / adresy firm /, a potem wysyłać CV, dzwonić, pytać...
19 marca 2013 15:54
Misiku - z punktu widzenia osoby przebywajacej w kraju, wcale nie jest to takie proste jak by sie wydawalo, bo w jaki sposob sprawdzisz ocenisz, nawet ta niemiecka firme?
Te osoby ktore dobrze trafiaja ok., ale jest rzesza niezadowolonych, ktorzy nie powiedza nic.
Dlatego tak wazna jest pomoc.

Pozdrawiam
31 sierpnia 2013 18:09 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Właśnie!!!!!!To samo w moim rejonie - pamiętacie zapałki z Sianowa?Całe miasto tam pracowało a teraz to biedna mieścina i nędza jakich pełno dookoła,w Koszalinie niewiele lepiej-propozycji pracy żadnych ,ani dla młodych ani dla starszych.Podobno zachodniopomorskie w/g statystyk ma najniższy procent PKB i choć mnie samą to mocno zdziwilo ,należy do wojewodztw o najwyzszym w kraju bezrobociu.

Generalnie wszędzie jest tak samo - a w D czy na biało czy na czarno to jednak zarabiamy niemało jak na polskie warunki.Nie bardzo sobie wyobrazam pracować z powrotem w PL,takiej pensji nawet na 2 etatach nie jest sie w stanie osiągnąc.W D za miesiąc pracy mam prawie albo troszke ponad 5 tys-kto mi w kraju tyle da?????Pracuje legalnie,bez stresu ,że nie starczy do kolejnej wypłaty i jedyne o co mam pretensje do siebie to jest to,że tak późno wpadłąm na ten pomysł!

Święta prawda. Ja też mam o to do siebie pretensje.
 
Chociaż frycowe płacę. Wróciłam z pracy u mojej trzeciej rodziny. Nie mam szczęścia.
W pierwszej pracy bardzo mi się podobało. Świetny kontakt z dziadkami ale zrezygnowałam, ponieważ firma, w której pracowałam zbyt mało płaciła.
Druga rodzina - wytrzymałam 2 tygodnie, pan wymagał transferu, dźwigania, był bardzo agresywny i rodzina oddała go do haimu.
Trzecia rodzina - szkoda słów. Podopieczna z napadami agresji i manią. Schizofremia. Przeglądali mi wszystkie moje rzeczy, zero prywatności. Więcej tam nie wrócę.
 
 
Ale pomimo wszystko nawet nie szukam i nie próbuję szukać pracy w PL.
Jak słyszę znajomych, utyskujących, że na nic nie starcza i wszystko drogie, teraz po cichu się dziwię-jak to jest możliwe, że tyle lat zmarnowałam.
Pozdrawiam wszystkich czytających
31 sierpnia 2013 19:32 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Nie moge, mam klauzule poufnosci. Natomiast w moim profilu sa wszelkie mozliwe namiary do mnie. A, nie mam zadnych profitow, jesli ktos "sie zalapie" z polecenia. Tyle, ze ta agencja zbyt czesto nie szuka nowych pracownikow, trzymamy sie, bo jest dobrze.

Alutka: Oczywiscie, ze temat jest do zamkniecia, jest tyle zdan na temat pracy w tym zawodzie, ile jest pracujacych. Pozdrowienia !

Ładne robisz te foty. Podobają mi się i z przyjemnością się je ogląda.
Pozdrawiam.
31 sierpnia 2013 19:40

Szukać trzeba w niemieckich gazetach /są ogłoszenia / i w internecie / adresy firm /, a potem wysyłać CV, dzwonić, pytać...

Konto usunięte? Kto popełnił ten błąd?
Przecież Twoje wypowiedzi jak dla mnie - są najlepsze do czytania. Nie żal czasu a może kto wie. Zaszczepiłaś mi pewną myśl, która mnie nie chce opuścić.  
06 lutego 2014 17:44 / 5 osobom podoba się ten post
Zgadzam się z Tobą Andrejka. Ja też nie czuję się w DE niewolnicą. I tak jak Ty raczej czuję się niewolnicą systemu. Dlatego czasami pisze pierdoły o politykach, kapitalizmie w PL itp. I też czuję się związana pieniądzem. Bo w PL tyle nie zarobię i tak sobie czasami pomarudzę ;-))
06 lutego 2014 19:24 / 9 osobom podoba się ten post
W żadnym razie i ja nie czuję się niewolnicą w DE. Gdyby było inaczej, to siedziałabym teraz w Pl pracując za 1.500 zł
Jestem tutaj, bo umiem liczyć, czyli przyznaję, że jestem dla kasy
06 lutego 2014 19:34 / 8 osobom podoba się ten post
bieta

W żadnym razie i ja nie czuję się niewolnicą w DE. Gdyby było inaczej, to siedziałabym teraz w Pl pracując za 1.500 zł
Jestem tutaj, bo umiem liczyć, czyli przyznaję, że jestem dla kasy :-)

I ja, chociaż nie mam wolnego nie czuję się niewolnicą. Wiedziałam jakie tu są warunki, zgodziłam się na to za odpowiednią dopłatę. Cieszę się, że mam tą pracę, bo w PL nie ma pracy dla kobiet w moim wieku. A do emerytury mi jeszcze trochę brakuje, chociaż babcią już jestem.
06 lutego 2014 19:40 / 12 osobom podoba się ten post
Ja lubię o sobie myśleć "Cudzoziemka". Gdziekolwiek jestem - nie jestem u siebie. We "własnej" kuchni garów nie poprzestawialam "po swojemu", bo przecież wyjeżdżam, a Men lubi porządek, który sam stworzył.
 
Natomiast system, który zmusza mnie do wyjazdów klnę każdego dnia. Co by nie mówić, to współczesne "niewolnictwo" rozwala nam rodziny i zabiera kawał życia - nie do odrobienia, nie do odzyskania.
06 lutego 2014 19:45 / 6 osobom podoba się ten post
Może niewolnicą się nie czuję, ale... nie potrafię tego nazwać. W tym momencie już wszystko na dzisiaj mam zrobione i mogę iść do swojego domu, ale ten dom daleko i muszę tutaj zostać.To takie płatne więzienie.
06 lutego 2014 19:49 / 5 osobom podoba się ten post
Ja sie czuje bardzo zle w tych obcych domach,z tymi obcymi ludzmi,ale taka pracę wybrałam i narazie nie mam wyjscia,bo do emerytury jestem za młoda a do dobrej pracy w Polsce za stara...i co w takiej sytuacji...tęsknota potrafi mnie czasami z nóg zwalic i nie ma na to lekarstwa.
06 lutego 2014 20:00 / 6 osobom podoba się ten post
Benita

Ja lubię o sobie myśleć "Cudzoziemka". Gdziekolwiek jestem - nie jestem u siebie. We "własnej" kuchni garów nie poprzestawialam "po swojemu", bo przecież wyjeżdżam, a Men lubi porządek, który sam stworzył.
 
Natomiast system, który zmusza mnie do wyjazdów klnę każdego dnia. Co by nie mówić, to współczesne "niewolnictwo" rozwala nam rodziny i zabiera kawał życia - nie do odrobienia, nie do odzyskania.

Taaa...kochana mam to samo. Z tym że ten "porzadek" nazywam inaczej :) Hihiii...Ale tak na poważnie...Nie klnij...coś nam zabiera ale też coś daje...i nie mowię tu o pieniądzach. Trzeba we wszystkim widziec choćby odrobine światełka. Jak juz mówiłam...jak ci sie kolo od samochodu sie zepsuje to mów ze trzy sa sprawne :)
Ja jestem niewolnica swojej głupoty :) No gołebica już jestem. Ale...sytuacja do której doprowadzilam sprawila że zyskałam bardzo dużo :) Gdybym np była bardzo rozsądna nie odkryłabym w sobie rzeczy o których nawet bym sie nie podejrzewała :) Nos do góry :) Patrz w słońce :) W niebo :) Nie patrz za siebie :)
 
06 lutego 2014 20:07 / 2 osobom podoba się ten post
Asik, nie zgadzam się z Tobą:). Pewnie są i plusy ale minusów jest znacznie więcej. To jest moje zdanie, żeby nie było....:)
06 lutego 2014 20:19 / 4 osobom podoba się ten post
ryba

Asik, nie zgadzam się z Tobą:). Pewnie są i plusy ale minusów jest znacznie więcej. To jest moje zdanie, żeby nie było....:)

Masz prawo :) Tylko widzisz...żebym widziała więcej minusów to nie pracowalabym w DE ani w żadnym innym kraju tylko w PL. Nie przyjechałam tu żeby zbierać minusy, nawet żeby je liczyc. Dla mnie ważne są plusy. I jest ich coraz więcej :) Z każdym dniem, miesiącem ich przybywa...nie chce myślec o tym co było. To zbędny bagaż...w dodatku najcięższy. Wiec go zostawiłam na drodze. Jak ktoś potrzebuje to niech weźmie :))) Ot...i tyle
06 lutego 2014 20:37 / 1 osobie podoba się ten post
Asik

Masz prawo :) Tylko widzisz...żebym widziała więcej minusów to nie pracowalabym w DE ani w żadnym innym kraju tylko w PL. Nie przyjechałam tu żeby zbierać minusy, nawet żeby je liczyc. Dla mnie ważne są plusy. I jest ich coraz więcej :) Z każdym dniem, miesiącem ich przybywa...nie chce myślec o tym co było. To zbędny bagaż...w dodatku najcięższy. Wiec go zostawiłam na drodze. Jak ktoś potrzebuje to niech weźmie :))) Ot...i tyle

Jak ja Ci zazdroszczę takiego podejścia do tej pracy, ja nie dorosłam do tego, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Emocjonalnie jestem przywiązana do swoich zapachów, ścian, o ludziach nie wspomnę. Jeszcze się męczę, co prawda już jest troche lepiej, ale to jeszcze nie to.