Nasze fobie i przyzwyczajenia

22 maja 2014 08:57
No po prostu jestem przerażona gdy widzę pająka... takie małe to mi nie szkodzą ale wczoraj wieczorem w sypialni stanęłam oko w oko z bydlęciem, które miało minimum 2 cm plus długie odnóża... to silniejsze ode mnie, po prostu tracę oddech na moment.. nie, nie krzyczę bo jestem sparaliżowana.. no ale, że nie miał mnie kto poratować poleciałam po kubek od jogurtu i zakryłam go, podsunęłam karteczke i wyprowadziłam na dwór, wciąż mam gęsią skórkę i dreszcze bo jego obraz sam się ładuje nachalnie pod powieki... a Wy, boicie się czegoś??
 
A... jeszcze jedna choć to już niekoniecznie fobia a zwykła obawa, mam czynne prawko od 16 lat ale kiedyś mi dziecko prawie pod koła z chodnika wskoczyło i od tej pory boje się, że kiedyś mogę nie mieć takiego refleksu...
22 maja 2014 09:06
Chrabąszcze i pajaki-poprostu mdleje...teraz jest pora chrabąszczy wiec jak zmierzcha to nie wyjde z domu na krok...
22 maja 2014 09:09 / 1 osobie podoba się ten post
iwunia

Chrabąszcze i pajaki-poprostu mdleje...teraz jest pora chrabąszczy wiec jak zmierzcha to nie wyjde z domu na krok...

Ja sie zawsze chowam, unikam pól bo one latają jak nieprzytomne... a jak mi się taki wplącze we włosy to paraliż jak przy pająku...
22 maja 2014 09:14 / 1 osobie podoba się ten post
Pogrzebałam troche w fobiach i znalazłam cos ciekawego podobnego do naszej polskiej fobii nt liczby 13.:)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tetrafobia
22 maja 2014 09:22 / 2 osobom podoba się ten post
Ja boję się szczurów. Jak mam zejść do piwnicy to rozglądam się na boki, a jak już nie ma światła no to po mnie:(( Nawet tych w zoologicznych się boję:(
22 maja 2014 09:23 / 1 osobie podoba się ten post
Mam dwa, które grasują po parapecie bo tam stoi ich chałupka, też sie kiedyś ich z lekka brzydziłam ale te są kochane
 
>>> kasia63 na pierwszy rzut oka to wyglada na strach przed uzywaniem starych pieluch :))))
22 maja 2014 10:37
Ja mam coś nie tak z myciem rąk. Często mam wrażenie, że są takie lekko klejące się i w rezultacie ciągle je myję. Mydło w płynie 500ml na 2 tygodnie mi starcza, a to chyba całkiem normalne nie jest:)
22 maja 2014 10:38
wichurra

Ja mam coś nie tak z myciem rąk. Często mam wrażenie, że są takie lekko klejące się i w rezultacie ciągle je myję. Mydło w płynie 500ml na 2 tygodnie mi starcza, a to chyba całkiem normalne nie jest:)

Mysle, że to pzrez pracę, też tak mam.. 
22 maja 2014 10:58 / 1 osobie podoba się ten post
Ja właśnie też boję się pająków. Myszy, szczury mogą być, tylko nie pająki. Tylko ja mam w domu z tym problem, bo nie mogę poprosić męża, aby wykonał na nich egzekucję, bo on dla odmiany je bardzo lubi. Zawsze jak mówię: "Zabij go"-to on mówi, że nie można, bo przecież to Baśka. On wszystkie pająki nazywa Baśkami, na pamiątkę jednego takiego, którego miał w domu (jeszcze nie za mojej kadencji). Tym sposobem sama muszę się ich pozbywać, najlepiej zanim maż zauważy, bo później zawsze z pretensjami pyta :"Gdzie jest Baśka? "
22 maja 2014 11:13
Ja juz niczego sie nie boje, no moze jedynie niemickich babc i dziadkow.
22 maja 2014 11:15
nomka

Mysle, że to pzrez pracę, też tak mam.. 

Jeszcze zanim pracowałam jako opiekunka tak miałam. Nie jest to ze strachu przed zarazkami, tylko no muszę mieć idealnie suche dłonie:) To się w sumie do fobii nie zalicza, ale blisko jest. 
 
 
Ooo - boję się utonięcia. Nie umiem pływać i też nie chcę się nauczyć, do wody wchodzę najwyżej do cycków i czasami mi się śni, że tonę. 
22 maja 2014 11:16
wichurra

Ja mam coś nie tak z myciem rąk. Często mam wrażenie, że są takie lekko klejące się i w rezultacie ciągle je myję. Mydło w płynie 500ml na 2 tygodnie mi starcza, a to chyba całkiem normalne nie jest:)

Też tak mam :) A jedna pielęgniarka powiedziała mi kiedyś, że to dobrze, bo ręce trzeba myć przynajmniej co godzinę :)
22 maja 2014 11:17 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Też tak mam :) A jedna pielęgniarka powiedziała mi kiedyś, że to dobrze, bo ręce trzeba myć przynajmniej co godzinę :)

Czyli pożyteczne dziwactwo:)
22 maja 2014 11:18
Annika

Ja właśnie też boję się pająków. Myszy, szczury mogą być, tylko nie pająki. Tylko ja mam w domu z tym problem, bo nie mogę poprosić męża, aby wykonał na nich egzekucję, bo on dla odmiany je bardzo lubi. Zawsze jak mówię: "Zabij go"-to on mówi, że nie można, bo przecież to Baśka. On wszystkie pająki nazywa Baśkami, na pamiątkę jednego takiego, którego miał w domu (jeszcze nie za mojej kadencji). Tym sposobem sama muszę się ich pozbywać, najlepiej zanim maż zauważy, bo później zawsze z pretensjami pyta :"Gdzie jest Baśka? "

Ponoć jak zabije się pająka to deszcz będzie padać:))
22 maja 2014 11:25
Przez wiele lat panicznie bałam się pająków,ale tak bardzo że jak zobaczyłam na ścianie to natychmiast zaczynałam się otrzepywać jakby na mnie siedział. Od jakiś dwóch lat przestałam nagle się ich bac. Nie wemę za nic do ręki ale i nie wpadam w panikę na ich widok. natomiast panicznie boję się chrabąszczy ,bo to ślepe takie i nie patrzy gdzie leci. zaraz wplątują się we włosy...brrr.
Moja córka natomiast boi się panicznie wszytskiego co szybko lata lub chodzi hi,hi nawet ciem .