Nasze fobie i przyzwyczajenia

22 maja 2014 11:30 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wiem, co Wy z tymi pająkami macie:)
Ja się nie boję może dlatego, że będąc dzieckiem wyrywałam im po jednej nóżce:( Wiem - straszne to.
Ale przestałam, kiedy mama mi wytłumaczyła, że pajączka to strasznie boli i jak ja bym się czuła, jakby mi ktoś nóżkę wyrwał....
22 maja 2014 11:37 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Nie wiem, co Wy z tymi pająkami macie:)
Ja się nie boję może dlatego, że będąc dzieckiem wyrywałam im po jednej nóżce:( Wiem - straszne to.
Ale przestałam, kiedy mama mi wytłumaczyła, że pajączka to strasznie boli i jak ja bym się czuła, jakby mi ktoś nóżkę wyrwał....

Ja, gdy byłam mała, łapałam muchy w locie i im nóżki wyrywałam, a później skrzydełka. Uczyłam je też pływać..... Tylko mi nie miał kto tego zakazać, bo to  mi tata pokazał....
22 maja 2014 11:42 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Ja, gdy byłam mała, łapałam muchy w locie i im nóżki wyrywałam, a później skrzydełka. Uczyłam je też pływać..... Tylko mi nie miał kto tego zakazać, bo to  mi tata pokazał.... :-)

Ostatnia PDP tak robiła.Wyrywała skrzydełka i mówiła tak-no,koleżanko ,teraz inaczej pogadamy:):)I patrzyła jak łażą po łózku bezradnie..Sadystka.....
22 maja 2014 11:45
kasia63

Ostatnia PDP tak robiła.Wyrywała skrzydełka i mówiła tak-no,koleżanko ,teraz inaczej pogadamy:):)I patrzyła jak łażą po łózku bezradnie..Sadystka.....

No widzisz, to znaczy, że miała super refleks
22 maja 2014 11:47 / 3 osobom podoba się ten post
Muszę sie pochwalić,że nie ma do tej pory muchy,której nie złapałabym w rękę za pierwszym razem. Trzeba tylko wybrać dobry moment.Świetnie też takie łapanie ćwiczy refleks. Polecam :):)
22 maja 2014 12:40
wichurra

Ja mam coś nie tak z myciem rąk. Często mam wrażenie, że są takie lekko klejące się i w rezultacie ciągle je myję. Mydło w płynie 500ml na 2 tygodnie mi starcza, a to chyba całkiem normalne nie jest:)

To akurat bardzo pożyteczna fobia, niwelujesz ryzyko zakarzeń. Nie walcz z tą fobią Wichurka
22 maja 2014 12:45 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Ostatnia PDP tak robiła.Wyrywała skrzydełka i mówiła tak-no,koleżanko ,teraz inaczej pogadamy:):)I patrzyła jak łażą po łózku bezradnie..Sadystka.....

Gdy u mojej PDP Grety uśmierciłam muchę, to zaczęła na mnie krzyczeć za to, bo być może zabiłam jej babcię.
22 maja 2014 12:48
ivanilia40

Muszę sie pochwalić,że nie ma do tej pory muchy,której nie złapałabym w rękę za pierwszym razem. Trzeba tylko wybrać dobry moment.Świetnie też takie łapanie ćwiczy refleks. Polecam :):)

Ja też tak potrafię. Zostało mi to z dzieciństwa. Mieszkalismy na wsi i latem gotowanie odbywało się w tzw. letniej kuchni, która znajdowała się bliżej budynków gosporaczych (czyt.obory). Muchy były okropną plagą, z którą wszyscy walczliśmy na różne sposoby.
22 maja 2014 12:51
A ja panicznie boje sie pszczol ,os i szerszeni gdy dolatuje do mnie to zaczynalam sie drzec i machac lapami,hihi,ale tak mi sie zrobilo po uzarciu tego gada czyt,szerszenia,jak mnie ledwo odratowano,wiec od tego momentu jest tragedia,zreszta jak mnie ugryzie mucha czy komar to zaraz odczyn sie robi,nie wiem czy tj fobia ?????
22 maja 2014 12:53
Haneczka47

A ja panicznie boje sie pszczol ,os i szerszeni gdy dolatuje do mnie to zaczynalam sie drzec i machac lapami,hihi,ale tak mi sie zrobilo po uzarciu tego gada czyt,szerszenia,jak mnie ledwo odratowano,wiec od tego momentu jest tragedia,zreszta jak mnie ugryzie mucha czy komar to zaraz odczyn sie robi,nie wiem czy tj fobia ?????

jesteś po prostu uczulona na jad tych brzęczydeł- mój ojciec także
22 maja 2014 12:55 / 2 osobom podoba się ten post
Nie boję się żadnych robali,ani gryzoni,ale brzydzę się ptaków,a najbardziej kury.Chodzi konkretnie o upierzenie,obrzydliwe i koniec.Nie wiem,może jako dziecko jakiegoś ptaszyska się wystraszyłam.Mogę ptaki w z daleka podziwiać,ale nie dotknę za Chiny ludowe.Pamietam z okresu dzieciństwa,jak moja siostra łapała jakiegoś kurczaka,bo hodowaliśmy zawsze trochę i ganiała z tym kurczakiem za mną,a ja się darłam.No,ale potem w odwecie straszyłam ją np.pająkiem:)
22 maja 2014 13:00
Po tym uzadleniu to juz wiem ze jestem uczulona,z adrenalina i dexawenem to latem sie nie rozstaje(no i igla i strzykawka jak narkoman by ktos pomyslal no i jeszcze zyrtec tez musialam brac
22 maja 2014 13:00 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

Gdy u mojej PDP Grety uśmierciłam muchę, to zaczęła na mnie krzyczeć za to, bo być może zabiłam jej babcię.

Jakby mi tak powiedziała to dopiero zaczełabym tępić muchy na jej oczach :):):)
22 maja 2014 13:03 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Jakby mi tak powiedziała to dopiero zaczełabym tępić muchy na jej oczach :):):)

Przypomniał mi się film"Faceci w czerni"i kosmita robal:)
22 maja 2014 13:06
Ja robiłam to dyskretnie, bo ciągłych starć miałam z nią bez liku, jak wiecie. Nawet czasami dla jej satysfakcji robiłam tak, jak któś wyżej opisał, że poradził sobie z ogromnym pająkiem. To była jej metoda na duże zielone i brzeczące muchy.