Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #6

15 lutego 2016 09:23
Gulasz z indyka .
15 lutego 2016 09:33 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

A ja się zakochałam w garnku do gotowania na parze:)Rewelka:)Oraz w sosie ,którego do tej pory nie używałam jakoś-ziołowym,gotowym z pudełeczka-bdb.:)
Dziś były ziemniaczki i brokuł na parze plus gulasz z kurzęcia w ziołach prowansalskich z marchewką:)

Garnek koniecznie muszę sobie sprawić w domku:):)

W domu mam od 20 lat. Pierwszy kupiłam tani i bylejaki - bo nie wiedziałam, czy w mojej kuchni przydatny będzie. Następny kupiłam już dobry i porządny - gotuję w nim codziennie (jak los mnie do domu zawieje).
Nie żałuj kasy na dobry egzemplarz. Będziesz zadowolona.
Warzywa do naszej salatki jarzynowej gotowane na parze są nie do przecenienia.
Polecam.
15 lutego 2016 10:16 / 1 osobie podoba się ten post
Dzisiej bratwurst kiszona kapusta i ziemniaczki pieczone z cebulką, w ziołach i papryce mielonej
15 lutego 2016 10:23 / 1 osobie podoba się ten post
Moja Pani znów zażyczyła i rozkazała ugotować zupe z paczki tym razem ogórkową do tego mam włozyć 5 dosłownie pięć malutkich klopsikó z zamrażarki BRRRR i umażyć krążki jabłek w cieście nalesnikowym i posypać cukrem.
Ta kuchnia co raz bardziej zaczyna mnie denerwować. No cóż ale żadne moje propozycje jej nie pasują no bo przecież nikt od niej nie ma prawa lepiej gotować no i własnego zdania tez nie można mieć. Jeszcze trochę i jakis paranoi tu dostane.
15 lutego 2016 10:35 / 1 osobie podoba się ten post
lonia61

Moja Pani znów zażyczyła i rozkazała ugotować zupe z paczki tym razem ogórkową do tego mam włozyć 5 dosłownie pięć malutkich klopsikó z zamrażarki BRRRR i umażyć krążki jabłek w cieście nalesnikowym i posypać cukrem.
Ta kuchnia co raz bardziej zaczyna mnie denerwować. No cóż ale żadne moje propozycje jej nie pasują no bo przecież nikt od niej nie ma prawa lepiej gotować no i własnego zdania tez nie można mieć. Jeszcze trochę i jakis paranoi tu dostane.

Współczuję, też przerabiałam podobną sztelę. Wolę już "leżaczka", bo do garnków się nie wtrąca. I nie powinien, bo wypróżnienia reguluje się dietą!
U mnie jarzynowa i naleśniki
15 lutego 2016 10:52
hawana

Współczuję, też przerabiałam podobną sztelę. Wolę już "leżaczka", bo do garnków się nie wtrąca. I nie powinien, bo wypróżnienia reguluje się dietą!
U mnie jarzynowa i naleśniki:-)

Zazdroszczę Ci ,że możesz gotowac co chcesz. Moja babunia jest na wózku ale i tak wszędzie nos wsadzi i nastepnym razem to chyba też" Leżaczka "
albo dziadziusia będę chciałą to chociaz nie będzie mi się wtrącał do wszystkiego może.
15 lutego 2016 10:56 / 5 osobom podoba się ten post
U mnie moja Pani, przychodzi tylko do kuchni 3 razy dziennie, aby w jadali zasiąść przy stole i zjeść posiłek. Do niczego się nie wtrąca i nic ją nie obchodzi, co ja robię co gotuję:)) I to mi się podoba, sama sobie wyznaczam co gotuję, jakie zakupy trzeba zrobić, kiedy piorę, sprzątam, prasuję:)) Nikt mi tu niczego nie każe, nie rozlicza z niczego:)

Dzisiaj szef kuchni czyli ja poleceam: zupa z zielonej fasolki szparagowej, kaszanka, ziemniaki, ogórek konserwowy, budyń czekoladowy:)
15 lutego 2016 11:47
Na wszystkich poprzednich miejscach tak miałam /oprócz jednej gdzie jedzenie było z Bofrostu, albo do knajpy jeździlismy/. Gotowałam co chciałam i bardzo smakowało.
Tutaj gdzie teraz jestem gotowanie pod dyktando PDP to koszmar, bo i tak nikt tak dobrze nie gotuje jak ona.
Nigdy więcej na takie miejsce się nie zgodzę.
15 lutego 2016 12:26 / 2 osobom podoba się ten post
Pierś z kurczaka w jajku, buraczki, fasolka szparagowa i krokieciki ziemniaczane:)
15 lutego 2016 12:51 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara48

Pierś z kurczaka w jajku, buraczki, fasolka szparagowa i krokieciki ziemniaczane:)

Barbaro jak zrobiłaś tą pierś z kurczaka? Możesz podać przepis? Często jem mięso z kurczaka, ale czasami już mam dosyć jedzenia tego samego w ten sam sposób przyrządzonego. Ostatnio nawet urozmaicenie sosami mi zbrzydło.
15 lutego 2016 13:11 / 2 osobom podoba się ten post
opiekun_Janusz

Barbaro jak zrobiłaś tą pierś z kurczaka? Możesz podać przepis? Często jem mięso z kurczaka, ale czasami już mam dosyć jedzenia tego samego w ten sam sposób przyrządzonego. Ostatnio nawet urozmaicenie sosami mi zbrzydło.

Janusz bardzo prosto, fileta kroje na plastry i lekko rozbijam, troszkę soli ziolowej ,pieprzu. Jajko roztrzepac ,ją dodalam  cebulki prazonej (dla uzyskania lepszego smaku)możesz użyć ostrzejszych przypraw (ja muszę gotować łagodniej dla Pdp) .Mieso obtoczyc w jajku i delikatnie obsmazyc z dwóch stron,następnie dusić pod przykryciem.
15 lutego 2016 13:12 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara48

Janusz bardzo prosto, fileta kroje na plastry i lekko rozbijam, troszkę soli ziolowej ,pieprzu. Jajko roztrzepac ,ją dodalam  cebulki prazonej (dla uzyskania lepszego smaku)możesz użyć ostrzejszych przypraw (ja muszę gotować łagodniej dla Pdp) .Mieso obtoczyc w jajku i delikatnie obsmazyc z dwóch stron,następnie dusić pod przykryciem.

Dzięki wielkie!
15 lutego 2016 13:55 / 2 osobom podoba się ten post
ewa14

Na wszystkich poprzednich miejscach tak miałam /oprócz jednej gdzie jedzenie było z Bofrostu, albo do knajpy jeździlismy/. Gotowałam co chciałam i bardzo smakowało.
Tutaj gdzie teraz jestem gotowanie pod dyktando PDP to koszmar, bo i tak nikt tak dobrze nie gotuje jak ona.
Nigdy więcej na takie miejsce się nie zgodzę.

Z kąd ja to znam , mam to samo. Babcia wszystko wiedząca i najlepiej robiąca. Wprost ideał nie do zastapienia. A w rzczywistości lepiej nie mówic.
15 lutego 2016 14:07 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Współczuję, też przerabiałam podobną sztelę. Wolę już "leżaczka", bo do garnków się nie wtrąca. I nie powinien, bo wypróżnienia reguluje się dietą!
U mnie jarzynowa i naleśniki:-)

Miałam bardzo długo leżących pdp ale miewałam tez "wańki- wstańki" . Teraz mam pdp + jej mąż , oboje z idealną pamięcią . Też mowi mi co mam gotowac i tak wolę. Gotuję to co lubią i co na dany dzien sobie życzą. Nikt go garnków nie zagląda i mam luz .  nie muszę wymyslać , a potem nie mam stresu czy będą chcieli to danie zjeść. Dzisiaj jedliśmy ziemniaki z quarkiem doprawionym do smaku wg przepisu pdp. Też zjadłam . Po podróży jestem troche rozbita nic mi się nie chcialo extra dla siebie gotowac. A na kolacje przygotowałam " rybę po grecku" .



15 lutego 2016 16:09 / 2 osobom podoba się ten post
Ja już na jutro ugotowałam. Żurek
Z tymi kiełbaskami - "nabojami". Nie do końca taki "mój", ale podobny nawet
Babcia chciała na dwa dni, a jutro do 13 mam wolne, więc ruszę może na podbój Hamburga...tylko muszę dzisiaj trasę sobie opracować