Zrozumieć Niemca

24 stycznia 2016 19:20 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

Zgadzam się z tobą.
Dryf forumowy nie jest sam w sobie zły,ale do momentu. Szkoda, bo fajnie się topik zapowiadał. :(

Trochę temat poleciał nie w tym kierunku.Piwo u mnie stoi w skrzynce bez ograniczeń.Bo tu Bawaria.I jak urodziny miałam ,to było na bogato. Ale ze cztery lata temu miałam urodziny ,a było to na dalekiej północy De to toast został wzniesiony wodą mineralną.Pierwszy raz w moim dorosłym życiu zamiast lampki wina ,czy sekta woda.No i tłumaczenie ,że PDP nie pije to my też nie.Niemcy i Niemcy.Gościnność bawarską bez porównania z tą z dolnej saksoni.
24 stycznia 2016 21:31 / 3 osobom podoba się ten post
Żeby zrozumieć Niemca wystarczy najpierw zrozumieć Polaka. Od niedawna zrozumiałem ich obu.I nie ukrywam,że chciałbym aby do Polski przeniesionych zostało kilka niemieckich cech.Na przykład dokładność w robocie budowlanej.Obok tu budowano przez cały rok parking.Wolno, to fakt, ale efekt końcowy jest taki,że nie można znaleźć choćby małej wady.Wszystko równo,precyzyjnie,solidnie, nawet granitowe,kanciaste krawężniki specjalną maszyną zaokrąglono na koniec,żeby sobie kto guza nie nabił. Zamiast chodnikiem teraz zawsze skręcam i chodzę po równiutkiej, parkingowej drodze. Tak mi się ta robota podoba.
24 stycznia 2016 21:32 / 2 osobom podoba się ten post
Ja myślę,że tu nie ma co "zrozumieć Niemca",tylko zwyczajnie robić co swoje.Czyli podejść profesjonalnie do "zagadnienia"-sympatycznie lecz bez przymilania się.W dobie telewizji i internetu mniej więcej cos o sobie wiemy.Często są to stereotypy lecz nie zawracam sobie tym głowy.I tak uważam,że mistrzami obłudy i efekciarstwa są Anglicy.
24 stycznia 2016 21:34 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Żeby zrozumieć Niemca wystarczy najpierw zrozumieć Polaka. Od niedawna zrozumiałem ich obu.I nie ukrywam,że chciałbym aby do Polski przeniesionych zostało kilka niemieckich cech.Na przykład dokładność w robocie budowlanej.Obok tu budowano przez cały rok parking.Wolno, to fakt, ale efekt końcowy jest taki,że nie można znaleźć choćby małej wady.Wszystko równo,precyzyjnie,solidnie, nawet granitowe,kanciaste krawężniki specjalną maszyną zaokrąglono na koniec,żeby sobie kto guza nie nabił. Zamiast chodnikiem teraz zawsze skręcam i chodzę po równiutkiej, parkingowej drodze. Tak mi się ta robota podoba.

Mnie zawsze fascynuje, dlaczego nasi fachowcy nie potrafią zrobić kratek kanalizacyjnych i burzowych równo z asfatem, tak,żeby nie podrzucało samochodem co kilkadziesiąt metrów. Niemcom jakoś to nie sprawia problemu, dla nas to sztuka nie do osiągniecia.

24 stycznia 2016 21:39
pytajka

Ja myślę,że tu nie ma co "zrozumieć Niemca",tylko zwyczajnie robić co swoje.Czyli podejść profesjonalnie do "zagadnienia"-sympatycznie lecz bez przymilania się.W dobie telewizji i internetu mniej więcej cos o sobie wiemy.Często są to stereotypy lecz nie zawracam sobie tym głowy.I tak uważam,że mistrzami obłudy i efekciarstwa są Anglicy.

Ja akurat Anglików lubię, bardziej niż Niemców. Lubię ich dystans i niespoufalanie się na dzień dobry z każdym. I nawet ich arogancja mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. A ich poczucie humoru uwielbiam. Chowana na Monthy Pythonie byłam. :)))
 Szkoda tylko,że to tak straszliwie brzydki i smutny kraj, w dodatku z kretyńskim ruchem lewostronnym. Gdyby było tam choć trochę ładniej i jeździli jak normalni ludzi po prawej....
Mieszkałam kiedys w Anglii. Ludzi lubiłam, kraju nie.
24 stycznia 2016 21:40 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Mnie zawsze fascynuje, dlaczego nasi fachowcy nie potrafią zrobić kratek kanalizacyjnych i burzowych równo z asfatem, tak,żeby nie podrzucało samochodem co kilkadziesiąt metrów. Niemcom jakoś to nie sprawia problemu, dla nas to sztuka nie do osiągniecia.

Tak i robią to od bardzo dawna.Dzisiaj byłem z Babcią na spacerze i zwróciłem na to uwagę, przechodząc przez mało ruchliwą,  starą  ulicę na wiadukcie. Pod spodem jakieś urządzenia były, bo słyszałem  pracę silników.Kratki równo z asfaltem.Nic nie wystaje ani nie zapada się.
24 stycznia 2016 21:49
Dla mnie odwrotnie-kraj piekny,prawdziwi Anglicy-o'kay-tylko ta reszta!Choc angielskie sąsiadki potrafią nieźle d...obrobić.A potem uśmiechać sie jak gdyby nic.Mimo wszystko-tak z reką na sercu-wolę sztuczny uśmiech ekspedientek angielskich czy niemieckich-niż wiecznie posępne i naburmuszone miny naszych.
24 stycznia 2016 22:03
pytajka

Dla mnie odwrotnie-kraj piekny,prawdziwi Anglicy-o'kay-tylko ta reszta!Choc angielskie sąsiadki potrafią nieźle d...obrobić.A potem uśmiechać sie jak gdyby nic.Mimo wszystko-tak z reką na sercu-wolę sztuczny uśmiech ekspedientek angielskich czy niemieckich-niż wiecznie posępne i naburmuszone miny naszych.

Jak mają protezy,to trudno o naturalny uśmiech.Dlatego nasze wolą nie uśmiechać się wcale.;-)))
25 stycznia 2016 08:11
Knorr

Tak i robią to od bardzo dawna.Dzisiaj byłem z Babcią na spacerze i zwróciłem na to uwagę, przechodząc przez mało ruchliwą,  starą  ulicę na wiadukcie. Pod spodem jakieś urządzenia były, bo słyszałem  pracę silników.Kratki równo z asfaltem.Nic nie wystaje ani nie zapada się.

Bo u nas jak moja mądra Babunia mawiała ;wszystko jest zrobione ŻEBY POLSKA NIE ZGINĘŁA ,a jak to wszystko długo będzie funkcjonować?kogo to obchodzi.Zrobione jest.No i teraz bedąc w De mogę sie naocznie pzrekonać ,że moja Babunia miała rację.
25 stycznia 2016 10:01
Lawenda

Mnie zawsze fascynuje, dlaczego nasi fachowcy nie potrafią zrobić kratek kanalizacyjnych i burzowych równo z asfatem, tak,żeby nie podrzucało samochodem co kilkadziesiąt metrów. Niemcom jakoś to nie sprawia problemu, dla nas to sztuka nie do osiągniecia.

Nie wszędzie ta niemiecka dokładność budowlana,nie wszędzie. Jak jeżdziłam po drogach pólnocy było czasem gorzej niż na naszych osiedlowych. Tu gdzie jestem jest równo,ale studzienki niestety są trochę niżej ,więc się poskakuje podczas jazdy .
25 stycznia 2016 10:05 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Nie wszędzie ta niemiecka dokładność budowlana,nie wszędzie. Jak jeżdziłam po drogach pólnocy było czasem gorzej niż na naszych osiedlowych. Tu gdzie jestem jest równo,ale studzienki niestety są trochę niżej ,więc się poskakuje podczas jazdy :-).

Nie, no pewnie,że nie wszędzie jest idealnie. W Bawarii, gdzie byłam, były takie kocie łby na ulicy,że czułam się , jak u nas. :)
Ogolnie jednak robią te drogi lepiej od nas.
Koło mojego bloku niedawno oddano do uzytku tzw. małą obwodnicę, piękna dwupasmówka, szmery bajery, ekrany głuszące, światła, ronda, cuda wianki, pięknie i szybko się mknie.....no ale studzienki oczywiście niżej niż poziom asfaltu. :)
25 stycznia 2016 10:11 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Nie, no pewnie,że nie wszędzie jest idealnie. W Bawarii, gdzie byłam, były takie kocie łby na ulicy,że czułam się , jak u nas. :)
Ogolnie jednak robią te drogi lepiej od nas.
Koło mojego bloku niedawno oddano do uzytku tzw. małą obwodnicę, piękna dwupasmówka, szmery bajery, ekrany głuszące, światła, ronda, cuda wianki, pięknie i szybko się mknie.....no ale studzienki oczywiście niżej niż poziom asfaltu. :)

Kiedyś zastanawiałam się,czy tych studzieniek nie można byłoby pod chodnikiem układać? Przecież w razie awarii łatwiej jest zewarc chodnik z płyt niz asfalt,poza tym jeżdziłoby się znacznie lepiej.... No ale to pytanie nie na forum i nie w tym temacie .

25 stycznia 2016 13:03 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Kiedyś zastanawiałam się,czy tych studzieniek nie można byłoby pod chodnikiem układać? Przecież w razie awarii łatwiej jest zewarc chodnik z płyt niz asfalt,poza tym jeżdziłoby się znacznie lepiej.... No ale to pytanie nie na forum i nie w tym temacie .

Na ogół chodnik jest wyżej od ulicy. A dopiero by się działo jakby takie głębokie otwory w chodniku porobili? A jakby "złotniki" kratki gwizdnęli? Ile to połamanych nóg by było?
25 stycznia 2016 14:39
wysokość studzienek sanitarno-deszczowych oraz ich odległości względem drogi lub chodnika nie świadczy o partactwie roboty , jest ona uzależniona od innych okoliczności .
25 stycznia 2016 14:42 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Nie wszędzie ta niemiecka dokładność budowlana,nie wszędzie. Jak jeżdziłam po drogach pólnocy było czasem gorzej niż na naszych osiedlowych. Tu gdzie jestem jest równo,ale studzienki niestety są trochę niżej ,więc się poskakuje podczas jazdy :-).

To samo zauważyłam. niby mówi się ze u nas drogi są złe, a w Niemczech super, ale nie zawsze tak jest.