Na wyjeździe #32

29 lutego 2016 07:22 / 7 osobom podoba się ten post
Zmienniczka dotarła:)Ach ,mogłam pospać jeszcze a nie z kotami wstawać:( Jutro o tej porze będę kawkę we własnym łóżeczku piła:)
29 lutego 2016 08:56 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Zmienniczka dotarła:)Ach ,mogłam pospać jeszcze a nie z kotami wstawać:( Jutro o tej porze będę kawkę we własnym łóżeczku piła:)

Kasiu szerokiej szybkiej drogi :)
29 lutego 2016 09:31 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Zmienniczka dotarła:)Ach ,mogłam pospać jeszcze a nie z kotami wstawać:( Jutro o tej porze będę kawkę we własnym łóżeczku piła:)

Spokojnej podróży Kasiu.Pozdrów Lawendę,no i Grażynkę;-)
29 lutego 2016 09:32
moncherie

W nadchodzacym tygodniu nie moge. Musze o swoja i dziecia przyszlosc zadbac :lol1: Ale w kolejnym postaram sie te kilka godzin wyczarowac :-)

29 lutego 2016 10:17 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Sikamy w majty z powodu zaworków:)W dzieciństwie,bo nie wiedzą one jeszcze do czego służą, a na starość ,bo już nie pamiętają:):):)hi hi hi

U mnie odwrotnie-telefon nie ma funkcji włączania TV:):):)Albo Franio "zrób to sam" tak skutecznie zablokuje pilota ,że sie męczę potem ,żeby TV działał..Ale poza tym to uroczy starszy pan:).

Kasiu ale to sikanie w majty na starość jest niesprawiedliwe   Człowiek naumiał się wszystkiego, wiedzy różnej się nachapał a tu ....... duuups   Oj coś Pan Buczek spaprał tę starość. Powinno to inaczej wyglądać. Idealny staruszek czy staruszka to ludzie z jasnym umysłem, prężni i madrzy. Wielu politykom by się przydała taka starość. Albo ich żonom. Trudno. 
29 lutego 2016 15:16 / 17 osobom podoba się ten post
Witam się w końcu z wszystkimi po długiej przerwie już po tej jasnej stronie mocy.
Od czwartku jestem na wyjeździe i na razie jest ok. Demencja podopiecznej przez te kilka dni jeszcze nie dała mi się we znaki, ale wszystko przede mną, bo tym razem zgodziłam się pojechać na dwa miesiące.

Jednak już mogę napisać, że rodzina bardzo miła i pomocna. Pracy jako takiej nie ma, gdyż 3 razy w tygodniu przychodzi gosposia i wtedy dopiero idę do PDP o 11-ej, jak również w te dni nie gotuję obiadów. Oprócz tego pani gosposia pierze, prasuje i sprząta. Codziennie po obiedzie 2 godziny wolnego, jednak nie mogę wyjść z domu, ale nadrabiam to rano do tej 11.00. Na obiady i kolacje przychodzi syn PDP, który mieszka na samej górze i nie ingeruje w opiekę. Jest typem naukowca i prowadzi aptekę, która jest w tej rodzinie od 4-ech pokoleń. Wczoraj np. zajął się po obiedzie swoją mamą i miałam wolne aż do 18-ej.

Wiem jednak od opiekunki, którą zmieniałam, że będą takie dni, że PDP da mi popalić, a raczej jej demencja, ale i to da się przeżyć, gdy można liczyć na takie wsparcie.

To pokrótce tyle i postaram się teraz częściej coś tam skrobnąć.
29 lutego 2016 16:09 / 1 osobie podoba się ten post
Witaj Binor,udzielaj się
29 lutego 2016 16:14 / 1 osobie podoba się ten post
Binor

Witam się w końcu z wszystkimi po długiej przerwie już po tej jasnej stronie mocy:-).
Od czwartku jestem na wyjeździe i na razie jest ok. Demencja podopiecznej przez te kilka dni jeszcze nie dała mi się we znaki, ale wszystko przede mną, bo tym razem zgodziłam się pojechać na dwa miesiące.

Jednak już mogę napisać, że rodzina bardzo miła i pomocna. Pracy jako takiej nie ma, gdyż 3 razy w tygodniu przychodzi gosposia i wtedy dopiero idę do PDP o 11-ej, jak również w te dni nie gotuję obiadów. Oprócz tego pani gosposia pierze, prasuje i sprząta. Codziennie po obiedzie 2 godziny wolnego, jednak nie mogę wyjść z domu, ale nadrabiam to rano do tej 11.00. Na obiady i kolacje przychodzi syn PDP, który mieszka na samej górze i nie ingeruje w opiekę. Jest typem naukowca i prowadzi aptekę, która jest w tej rodzinie od 4-ech pokoleń. Wczoraj np. zajął się po obiedzie swoją mamą i miałam wolne aż do 18-ej.

Wiem jednak od opiekunki, którą zmieniałam, że będą takie dni, że PDP da mi popalić, a raczej jej demencja, ale i to da się przeżyć, gdy można liczyć na takie wsparcie.

To pokrótce tyle i postaram się teraz częściej coś tam skrobnąć:-).

Binorku jak mi tutaj Ciebie brakował . Witaj ! 
29 lutego 2016 16:50 / 1 osobie podoba się ten post
Binor

Witam się w końcu z wszystkimi po długiej przerwie już po tej jasnej stronie mocy:-).
Od czwartku jestem na wyjeździe i na razie jest ok. Demencja podopiecznej przez te kilka dni jeszcze nie dała mi się we znaki, ale wszystko przede mną, bo tym razem zgodziłam się pojechać na dwa miesiące.

Jednak już mogę napisać, że rodzina bardzo miła i pomocna. Pracy jako takiej nie ma, gdyż 3 razy w tygodniu przychodzi gosposia i wtedy dopiero idę do PDP o 11-ej, jak również w te dni nie gotuję obiadów. Oprócz tego pani gosposia pierze, prasuje i sprząta. Codziennie po obiedzie 2 godziny wolnego, jednak nie mogę wyjść z domu, ale nadrabiam to rano do tej 11.00. Na obiady i kolacje przychodzi syn PDP, który mieszka na samej górze i nie ingeruje w opiekę. Jest typem naukowca i prowadzi aptekę, która jest w tej rodzinie od 4-ech pokoleń. Wczoraj np. zajął się po obiedzie swoją mamą i miałam wolne aż do 18-ej.

Wiem jednak od opiekunki, którą zmieniałam, że będą takie dni, że PDP da mi popalić, a raczej jej demencja, ale i to da się przeżyć, gdy można liczyć na takie wsparcie.

To pokrótce tyle i postaram się teraz częściej coś tam skrobnąć:-).

Miło Cię widzieć Binor- szczególnie miło:aniolki
29 lutego 2016 17:34 / 6 osobom podoba się ten post
Kiedy tu przyjechałam w połowie stycznia przywiozłam śnieg a dziś to samo zrobiła zmienniczka:)Sypie od 15ej jak szalony-nie lubię takiej pogody na podróż:(Ale cieszę się powrotem.Zapach domowego rosołku poczułam przez telefon:):)Urlop -piękna rzecz:):):)
29 lutego 2016 17:35 / 2 osobom podoba się ten post
Binor

Witam się w końcu z wszystkimi po długiej przerwie już po tej jasnej stronie mocy:-).
Od czwartku jestem na wyjeździe i na razie jest ok. Demencja podopiecznej przez te kilka dni jeszcze nie dała mi się we znaki, ale wszystko przede mną, bo tym razem zgodziłam się pojechać na dwa miesiące.

Jednak już mogę napisać, że rodzina bardzo miła i pomocna. Pracy jako takiej nie ma, gdyż 3 razy w tygodniu przychodzi gosposia i wtedy dopiero idę do PDP o 11-ej, jak również w te dni nie gotuję obiadów. Oprócz tego pani gosposia pierze, prasuje i sprząta. Codziennie po obiedzie 2 godziny wolnego, jednak nie mogę wyjść z domu, ale nadrabiam to rano do tej 11.00. Na obiady i kolacje przychodzi syn PDP, który mieszka na samej górze i nie ingeruje w opiekę. Jest typem naukowca i prowadzi aptekę, która jest w tej rodzinie od 4-ech pokoleń. Wczoraj np. zajął się po obiedzie swoją mamą i miałam wolne aż do 18-ej.

Wiem jednak od opiekunki, którą zmieniałam, że będą takie dni, że PDP da mi popalić, a raczej jej demencja, ale i to da się przeżyć, gdy można liczyć na takie wsparcie.

To pokrótce tyle i postaram się teraz częściej coś tam skrobnąć:-).

Fajnie,że jesteś:)
29 lutego 2016 17:43 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Kiedy tu przyjechałam w połowie stycznia przywiozłam śnieg a dziś to samo zrobiła zmienniczka:)Sypie od 15ej jak szalony-nie lubię takiej pogody na podróż:(Ale cieszę się powrotem.Zapach domowego rosołku poczułam przez telefon:):)Urlop -piękna rzecz:):):)

a Ty  na walizce nie siedzisz???
29 lutego 2016 17:45 / 1 osobie podoba się ten post
magdalena_k

a Ty  na walizce nie siedzisz???

Kochana,ja od wczoraj spakowana:)Jeszcze tylko kosmetyki i parę drobiazgów-wypad 21.15:)
29 lutego 2016 17:49 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Kochana,ja od wczoraj spakowana:)Jeszcze tylko kosmetyki i parę drobiazgów-wypad 21.15:)

no odpoczywaj szybko bo niedlugo nastepny wyjazd...... Krysia sie juz doczekac nie moze hahahah ja bede 7 spowrotem wiec sie sporkamy najakiejs kawie mam nadzieje
29 lutego 2016 17:56
http://nowekulinaria.tesco.pl/uploads/get/Produkt/620/1200/25/22742/pitaja-ciekawostki.jpeg

Niepocieszona tylko jestem bo miałam w planie zakupić dziś pitaję i nie było już w Edece:(Buuuuu.W PL nie spotkałam tego owocu.Al teraz doczytałam w necie ,że bywa w Tesco:)