09 marca 2016 12:17 / 1 osobie podoba się ten post
Moze pomozecie mi okreslic typ ludzi, z kroymi wspolpracuje na mojej szteli, ja juz nie wiem pod co to podciagna: glupote, beszczelnosc, prostactwo czy chorobe psychiczna u wszystkich, Babcia jest zdjagnozowana i to juz wiem i akceptuje , ale pozostali???? Babcia od czwartku jest chora, ma bronchit a wiec siedze przy niej caly czas i juz mi w glowie troche sie miesza. W poniedzialek mialam Termin mego masazu( normalnie babcia w ten dzien jest w przedszkolu) wiec musial klopniety przyjaciel szalonej corki , godzinke posiedziec u nas w domu. Babcia sie go boi , wiec siedzi jak trusia i sie nie rusza. Przed moim wyjsciem wpadla szalona corka , babcia w tym czasie jadla obiad. Widzialam , ze szalona patrzy wymownym wzrokiem na patelnie( warzywa w smietanie, smaczne) wiec powiedzialam ze ja juz lece a ona moze sprobowac tego jedzenia. Jak wrocilam, przy stole z zasmarkanym nosem bladzacym po gaziecie, siedzial stukniety i rozwiazywal krzyzowki. Zobaczylam na zlweie pusta , nie umyta patelnie.Zatrzeslo mnie, bo jeszcze nie jadlam obiadu a poza tym ugotowalam dla nas to na 2 dni. Nie chcialam napadac na stuknietego, bo moze szalona kazala mu to zjesc. Wczoraj powtorka z jedzenia i rozrywki. Po moim powrocie z gimnastyki znow siedzial stukniety na krzyzowkami, na zlewie pusta , przygotowana do umycia patelnia.... zaniemowilam, weszlam do babci , widziala ze juz jestem , poczula sie spokojna. Wpadlam do kuchni i z wielkim trzaskiem zaczelam myc patelnie. Stukniety po chwili z niepewnym usmiechem zapytal- czy to jedzenie bylo dla mnie? odpowiedzialam mu bez usmiechu- nieee, to balo dla nas na 2 dni bo to co wczoraj ugoowalam zjadles tez i jesli chcesz to wyzygac , to musisz tez posprzatac. Nic nie powiedzial, dalej rozwiazywal krzyzowke. Wiem juz teraz , ze nie moge nic zostawic na piecu. Nie dociera do mnie jak mozna byc takimi ludzmi