Na wyjeździe #32

08 marca 2016 16:31 / 1 osobie podoba się ten post
Bieta, szczerze wspołczuję.
08 marca 2016 17:14 / 1 osobie podoba się ten post
Moje kondolencje Bieta.
08 marca 2016 17:30 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Bieta , czas leczy ..........

Smutne i bolesne ,pamiętam śmierć mojej mamy .
Moje kondolencje .
08 marca 2016 17:57 / 1 osobie podoba się ten post
Najszczersze wyrazy współczucia Bieto.
Rozumiem ten ból po stracie mamy, minęło 5 lat jak moja mama nie żyje.
... ciągle się tęskni ....
08 marca 2016 18:41 / 1 osobie podoba się ten post
Bieto, współczuję Ci szczerze- wszyscy myślami i sercem jesteśmy z Tobą.
08 marca 2016 18:42 / 1 osobie podoba się ten post
(*)
08 marca 2016 18:53 / 1 osobie podoba się ten post
Bieto, wyrazy współczucia.
08 marca 2016 19:43 / 6 osobom podoba się ten post
ivetta

Smutne i bolesne ,pamiętam śmierć mojej mamy .
Moje kondolencje .

Ja nie pamietam, ale ......................podświadomie mam pretensje do mojej mamy. Ze mnie zostawiła , że nie miałam do kogo sie przytulic jak byłam malutka. Ze nie mialam z kim pogadać jak dorastałam. I tych " że " jest tyle , nie wymienię wszystkich
09 marca 2016 07:36 / 3 osobom podoba się ten post
Jutro w Aldim kupie talerze. Bardzo mi sie podobają. Mąż po mnie znów przyjedzie, ale tym razem to nie z miłości do mnie tylko do auta. Ostatnio jak jechalismy powiedział ,ża taka przepałka dobrze zrobiła silnikowi i auto idzie jak burza. He, he  taka hierarchia w domu najpierw auto potem zona . Obmysliłam plan i zmienię tą kolejnosc  (jak sie uda).

A talerze super , kształt , kolor, wybitnie dla mnie
09 marca 2016 07:38 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

Jutro w Aldim kupie talerze. Bardzo mi sie podobają. Mąż po mnie znów przyjedzie, ale tym razem to nie z miłości do mnie tylko do auta. Ostatnio jak jechalismy powiedział ,ża taka przepałka dobrze zrobiła silnikowi i auto idzie jak burza. He, he  taka hierarchia w domu najpierw auto potem zona . Obmysliłam plan i zmienię tą kolejnosc  (jak sie uda).

A talerze super , kształt , kolor, wybitnie dla mnie :-)

Dobre, ha, ha
09 marca 2016 08:27 / 3 osobom podoba się ten post
Do popołudnia u nas jeszcze cisza nocna wprawdzie pdp juz po śniadaniu i tabletkach ,  ale tez spi. Boss wstaje tak jak mu stanowisko pozwala. A ja biedna mysz siedzę w pokoju, bo szef nie lubi jak go widze gdy jeszcze się nie wyrychtuje . A mnie to odpowiada .
09 marca 2016 09:35 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

Do popołudnia :-) u nas jeszcze cisza nocna :-) wprawdzie pdp juz po śniadaniu i tabletkach ,  ale tez spi. Boss wstaje tak jak mu stanowisko pozwala. A ja biedna mysz siedzę w pokoju, bo szef nie lubi jak go widze gdy jeszcze się nie wyrychtuje . A mnie to odpowiada .

Żyć nie umierać , ale Ci się stella trafiła .
09 marca 2016 12:17 / 1 osobie podoba się ten post
Moze pomozecie mi okreslic typ ludzi, z kroymi wspolpracuje na mojej szteli, ja juz nie wiem pod co to podciagna: glupote, beszczelnosc, prostactwo czy chorobe psychiczna u wszystkich, Babcia jest zdjagnozowana i to juz wiem i akceptuje , ale pozostali???? Babcia od czwartku jest chora, ma bronchit a wiec siedze przy niej caly czas i juz mi w glowie troche sie miesza. W poniedzialek mialam Termin mego masazu( normalnie babcia w ten dzien jest w przedszkolu) wiec musial klopniety przyjaciel szalonej corki , godzinke posiedziec u nas w domu. Babcia sie go boi , wiec siedzi jak trusia i sie nie rusza. Przed moim wyjsciem wpadla szalona corka , babcia w tym czasie jadla obiad. Widzialam , ze szalona patrzy wymownym wzrokiem na patelnie( warzywa w smietanie, smaczne) wiec powiedzialam ze ja juz lece a ona moze sprobowac tego jedzenia. Jak wrocilam, przy stole z zasmarkanym nosem bladzacym po gaziecie, siedzial stukniety i rozwiazywal krzyzowki. Zobaczylam na zlweie pusta , nie umyta patelnie.Zatrzeslo mnie, bo jeszcze nie jadlam obiadu a poza tym ugotowalam dla nas to na 2 dni. Nie chcialam napadac na stuknietego, bo moze szalona kazala mu to zjesc. Wczoraj powtorka z jedzenia i rozrywki. Po moim powrocie z gimnastyki znow siedzial stukniety na krzyzowkami, na zlewie pusta , przygotowana do umycia patelnia.... zaniemowilam, weszlam do babci , widziala ze juz jestem , poczula sie spokojna. Wpadlam do kuchni i z wielkim trzaskiem zaczelam myc patelnie. Stukniety po chwili z niepewnym usmiechem zapytal- czy to jedzenie bylo dla mnie? odpowiedzialam mu bez usmiechu- nieee, to balo dla nas na 2 dni bo to co wczoraj ugoowalam zjadles tez i jesli chcesz to wyzygac , to musisz tez posprzatac. Nic nie powiedzial, dalej rozwiazywal krzyzowke. Wiem juz teraz , ze nie moge nic zostawic na piecu. Nie dociera do mnie jak mozna byc takimi ludzmi
09 marca 2016 13:26 / 1 osobie podoba się ten post
Ciężko być w domu ,w którym nikt nikogo nie lubi.
09 marca 2016 14:18 / 6 osobom podoba się ten post
Leni-logicznie podejdź:)Uprzedziłaś go ,że to obiad dla was na 2 dni?Nie ,a przynajmniej nic nie napisałaś o tym,więc skąd miał to wiedzieć?:)Zostało to wziął i zjadł:)Brutalnie powiem -jesteś tam tak długo ,że był czas przywyknąć do dziwactw i zachowań różnych tych ludzi.Nie chcesz nic zmienić,odejść stamtąd więc nie pozostaje nic innego jak znosić cierpliwie wszelkie "wybryki".... Przymusowo tam nie pracujesz,o ile wiem:)