Na wyjeździe #32

04 kwietnia 2016 23:34
Wyciagam temat,bo usunęłam go kasują swój wpis.Przepraszam.
05 kwietnia 2016 07:36 / 7 osobom podoba się ten post
Przeczytałam jeszcze raz uważnie wszystkie posty i każda(y ) ma rację , bo nie powinno się pozbywać kogoś pracy , ale.....
Bieta została postawiona w sytuacji na pewno już z góry zaplanowanej , że jak przyjedzie opiekunka to sprzątaczka już nie będzie potrzebna . Ona wyraźnie napisała , że na dzień dobry już była o tym rozmowa . I co miała zrobić ? walczyć , kłócić się , nie rozpakowywać walizki i spadać ? podejrzewam , że żadna z nas by tego nie zrobiła , nie zbuntowała się , że jak to ? miała być sprzątaczka a tu lipa ?albo : zwalniacie sprzątaczkę to ja w ramach protestu za sprzątanie pieniędzy brać nie będę ?nie wygłupiajmy się która z nas byłaby taka honorowa ? ....Po raz pierwszy jestem w miejscu , gdzie jest sprzątaczka . Wszędzie już pierwszego dnia miałam mówione kiedy i jak mam sprzątać . Podejrzewam , ba , jestem pewna , że gdym tutaj przyjechała i powiedziano mi , że rezygnują ze sprzątaczki a ja będę miała płacone to na stówę nie zaprotestowałabym , że w dokumentach mam , że raz w tygodniu przychodzi sprzątaczka , bo jakby jej nie było to bym nawet dupska z domu nie ruszyła ? Inaczej jest jesi takowa już przychodzi a rodzina zaczyna coś nosem kręcić , że " dwa grzybki w barszcz " to za dużo ...wtedy można jakoś tam się krzywić , że ciężka robota , że się nie obrobimy i tym samym walczymy o to , żeby kogoś pracy nie pozbawić . Bieta ma zupełnie inną sytuację a my już przecież znamy trochę Niemców i wiemy , że tylko czekają na okazję , żeby coś " przyszparować "...
Bieta , nie pytałam " mojej " ile jej profesorowa płaci , ale wydaje mi się , że 15 za godzinę sprzątania . Trafia Ci się fucha to ja bierz , bo za tydzień , dwa będziesz zapitalała w " ramach obowiązków " za friko ;-)
05 kwietnia 2016 09:47 / 3 osobom podoba się ten post
bieta

Wstępne ustalenia i cała rozmowa miała miejsce w obecności koordynatorki. 
Kuchnię sprzątam na bieżąco, pozostałe pomieszczenia 3 razy w miesiącu po 2-3 godz. 
Stawkę mamy uzgodnić na dniach, moja propozycja to 15 e za godz. ostatecznie nie mniej niż 12e. 
Jeśli stwierdzą, że to zbyt dużo, to ja się nie podejmuję, ot i tyle w temacie. 
Kiedyś byłam na miejscówce, gdzie za koszenie trawnika 1.5 godz. dostawałam 40 e.

Kiedyś za spontaniczne umycie okien dostałam 150 euro Skoro sami zaproponowali to liczą oszczędności i pewnie chcą zapłacić mniej niż sprzątaczce, moze warto zapytać co proponują. Nie zgodzisz się Ty to pewnie zmienniczka chętnie skorzysta. Zrobisz jak uważasz, sama wiesz najlepiej jaka jest sytuacja na miejscu i ile pracy. Wyjeżdżamy do pracy po pieniądze jako pomoce domowe, sprzątanie mamy w pakiecie, więc wcale nie muszą nam za to płacić .
05 kwietnia 2016 09:52 / 5 osobom podoba się ten post
No właśnie , bo za tydzień, dwa dowiedzą sie , że u znajomych opiekunka za darmochę sprząta , że to jej obowiązek i będą tak robić , załatwiać , żeby i Bieta za friko sprzątała . A jak dojdą do ugody " za ile " to będzie się im głupio wycofać . .... Ostatnio w S. rodzina skorzystała z mojego " kalectwa " i pozbyła się Piguły . Nawet jedna z ostatnich zmienniczek usiłowała mi zarzucić , że to przeze mnie , że ja dostanę pigułową forsę za brak dniua wolnego . Nie szło babie wytłumczyć , że to dzieciątka skorzystały z okazji , dla mnie ściągnęli do porannej obsługi Pusi Pflege i tak zostało chociaż ja już wyjechałam ....przez te kilkanaście tygodni pusinego zycia zaoszczędzili ok. 2000 e ! Ze mną pożegnali się bardzo ładnie , ale do takich pożegnań przedurlopowych już byłam u nich przyzwyczajona , więc szału nie było ( wredna małpa jestem ) a za to , że nie miałam przez ostatnie 1,5 m-ca pracy wolnego dnia to już nikt nie wspomniał o zapłacie jako takiej ..... Bieta dopiero tam się wdraża , więc niech się targuje o forsę to i każda jej następczyni będzie miała płacone , bo tak , czy siak sprzataczki się pozbędą !
05 kwietnia 2016 17:21
Nie piszę w poskarżyjkach bo się nie skarżę, ale czasami mam trochę dosyć pracy w De-dziś Pdp siedzi cały dzien przy telefonie i opowiada o mnie- wiele pozytywów no i negatywów -jak to ja nic nie rozumiem i nie mówię perfekt po niemiecku- tylko jak mozna dyskutować z byłą nauczycielką na temat gramatyki niemieckiej , literatury pięknej ,polityki,architektury i innych wyszukanych tematów-gdyby jeszcze mówiła " normalnym" niemieckim a nie wyszukanym językowo "hoch dojczem" no cóż -trza się było uczyć
05 kwietnia 2016 18:26 / 13 osobom podoba się ten post
A ja pochwalę moją babcię - zapowiadało się nieciekawie, bo poprzedniczka w samych negatywach się o niej wyrażała. Stracha miałam, ale wilk okazał się nie taki straszny. Ma trochę swoich dziwactw, podejrzliwa na początku wobec mnie była, ale ogólnie jest nawet fajna - bywa zabawna, jest miła, jak coś chce to grzecznie prosi, z kasą na zakupy nie ma żadnego problemu, wolnego jest dosyć. Wydaje mi się, że kluczem do babci było rozmawianie z nią. Z tego co mi mówiła poprzedniczka, to poprzednie opiekunki albo wcale z nią nie jadały, albo szybko zjadły i uciekały, popołudniową kawę babci przed nos stawiały i zostawiały ją samą. Ja przy każdym posiłku siedzę z nią przynajmniej godzinę, czasami do 1,5 się przeciągnie, bo babcia dużo gada. Kawę z nią pijam, tematy podsuwam, a babcia nawija. Podsłyszałam też, że córce opowiadała, że się tak świetnie rozumiemy i sobie dużo rozmawiamy i to chyba w tym tkwił problem. Babcia chciała towarzyszkę, a nie tylko pomoc domową. Obym nie zapeszyła tego chwalenia:) Ale jak na razie dni mi lecą bardzo szybko w przyjemnej atmosferze.
05 kwietnia 2016 20:13
Witam wszystkich mam pytanie jak zmienić agencję pozostając na tej samej stelli, dzięki pozdrawiam
05 kwietnia 2016 20:24 / 2 osobom podoba się ten post
thira

Witam wszystkich mam pytanie jak zmienić agencję pozostając na tej samej stelli, dzięki pozdrawiam

Rodzina wypowiada umowę agencji, i podpisuje z inną. Gorzej z Tobą, bo pewnie w umowie masz zapisy, że nie możesz wrócić na dane miejsce prywatnie czy też z inną agencją przez jakiś okres czasu. Nie wiem na ile są zgodne z prawem te zapisy, ale agencja na pewno będzie sprawdzać i Cię karami straszyć. Parę razy się spotkałam z takimi przypadkami jednak, że dziewczyny zostawały i żadnych kar nie płaciły.
05 kwietnia 2016 21:01 / 1 osobie podoba się ten post
Och!!! Panną dziedziczką chciałabyś być? Przestań, co my by bez Cię tu uczyniły? 
06 kwietnia 2016 14:19 / 1 osobie podoba się ten post
Czy ktoś wie, dlaczego w kuchennym zlewie nie można myć rąk mydłem w płynie?  W tym samym zlewie można myć gary płynem do naczyń. Na serio pytam, bo może nie można a ja głupia nie wiem czemu. 
06 kwietnia 2016 14:22
wichurra2

Czy ktoś wie, dlaczego w kuchennym zlewie nie można myć rąk mydłem w płynie?  W tym samym zlewie można myć gary płynem do naczyń. Na serio pytam, bo może nie można a ja głupia nie wiem czemu. 

A nie można ?
06 kwietnia 2016 14:28 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

Czy ktoś wie, dlaczego w kuchennym zlewie nie można myć rąk mydłem w płynie?  W tym samym zlewie można myć gary płynem do naczyń. Na serio pytam, bo może nie można a ja głupia nie wiem czemu. 

Na zdrowy rozsądek to można, ale jak ktoś ma swoją filozofię to znajdzie argumenty, świdczące o tym, że kategorycznie nie można tego robić i będzie ździwiony , że człowiek ma inne zdanie, aaaaa bo z Polski albo z Rosyji , dlatego . I wszystko jasne.
06 kwietnia 2016 14:28 / 1 osobie podoba się ten post
No moja babcia twierdzi ze nie można, ale nie umie powiedzieć dlaczego. Wymyśliła ze zlew jest do warzyw. No ale garnki każe myć w tym zlewie i płynu do naczyń używać tez każe. No to jej mowię, że skoro płyn można to mydło chyba tez. Przecież łagodniejsze jest. Nie. Płyn tak, ale mydło nie.
Dopuszczam jednak możliwość, że mydła nie wolno z jakiegoś względu. Dlatego pytam Was:)
06 kwietnia 2016 14:32
Kama84

Na zdrowy rozsądek to można, ale jak ktoś ma swoją filozofię to znajdzie argumenty, świdczące o tym, że kategorycznie nie można tego robić i będzie ździwiony , że człowiek ma inne zdanie, aaaaa bo z Polski albo z Rosyji , dlatego . I wszystko jasne.

Do tej pory we wszystkich domach niemieckich płyny do rąk  były w kuchni. Nawet tam, gdzie byłam pierwszą opiekunką. No trzeba przecież przed zabraniem się do gotowania ręce umyć. W trakcie gotowania tez zresztą nieraz trzeba. No babcia niby w końcu na to mydło zezwoliła, ale czuję że to nie koniec tematu :)
06 kwietnia 2016 14:37
No co Ty. Mydło w płynie zostawia osad?  Nie zauważyłam,  ale też zlew 3 razy dziennie myję gąbką z płynem do naczyń. Może jej chodzi o to, że w rurach osad zostanie. No ale te ręce i tak bym gdzieś myła,  wiec co za różnica w której rurze osad zostanie. Wręcz w kuchni to zostanie mniej osadu, bo więcej się myje garnków w gorącej wodzie,  to osad się wyplucze. Tak na mój rozum