Na wyjeździe #32

21 kwietnia 2016 19:35 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

no to wiele tlumaczy :-) 
Fajnie na wyjezdzie masz !!!

Nie śmiej się już proszę., bo nie zrozumiesz, bo to co piszę, może wydawac się dziwne.

W domu lubię byc oczywiście, że tak, ale jak minie ''fascynacja'' To czuję się zle, a Tu jestem potrzebna , lubię moją pracę i jeszcze zarabiam.
ha, haa.
21 kwietnia 2016 19:47 / 4 osobom podoba się ten post
malami09

Witam serdecznie, znowu na wyjeździe. Od wczoraj poznaję nowe miejsce, tym razem mam babcię z demencją. Umowę mam na dwa miesiące, ale nie wiem ile wytrzymam, na razie jestem trochę wystraszona.Kto ma jakieś pojęcie, czym zająć niespokojną pdp? Jak organizujecie sobie dzień? Bo od mojej poprzedniczki niewiele się dowiedziałam, rodziny na miejscu też nie ma. Na razie jedna noc nieprzespana ,teraz babka śpi, a ja nie wiem co jeszcze mnie czeka wieczorem i w nocy.
Wiem, że potrzebuje czasu, żeby się przyzwyczaić do mnie, ale ile to może potrwać? Ciągle pyta mnie kim jestem, no widzęi, że jest pobudzona, czegoś szuka, coś sobie opowiada'...
Może ktoś wie, czego się spodziewać, czego unikać, jak przekonać do czegoś ,np. do kąpieli? A może odczekać kilka dni, bo babka nie lubi sie kąpać?
No i jeszcze sprawa paznokci u rąk, poprzedniczka była tu ponad miesiąc, i nie zrobił a nic, paznokcie urosły wielkie, babka sie nimi kaleczy ....
Wolno nam obciąć paznokcie, czy nie? Wiem, do stóp powinna przyjść fussfussplege a do r@k? To mój czwarty wyjazd dopiero, i jak dotąd nie miala takiego problemu.
Pomożecie?

Zaczne od tego,że na pewno masz jakąś osobę do szybkiego kontaktu w razie potrzeby skoro rodzina daleko.Do paznokci powinno sie pedicure zamówić,sama tego nie rób, bo po pierwsze nam nie wolno a po drugie PDP niespokojna ,nie przyzwyczajona do Ciebie ,nie ma co jej na dzien dobry stresować,tak samo kąpiel,jeden tydzień zanim się jej nie opatrzysz,można sobie darować,na łóżku też można umyc pacjenta.Większośc starych ludzi nie lubi kąpieli.Co do organizacji dnia to chyba coś tam zmienniczka przekazała.PDP też jakis swój stały rytm ma -Ty obserwuj dyskretnie,nie wiś nad nią cały czas ,wiadomo ze na oku trzeba mniec ,ale siedziec czy chodzić krok w krok nie ma co, bo się albo będzie denerwowac albo  przyzwyczai,ze jestes na wyciągnięcie ręki. Jak wygląda przerwa Twoja,wyjście po zakupy,jakies spacerty z PDP,jak z lekami-napisałaś noc nie przespana ,dlaczego?Ty nie spałas czy PDP?Aktywizacja- zależy od tego czy PDP "zaskoczy" Twoje pomysły,jak nie i jakos zajmuje sie sama sobą to na siłe nie am co.Ale oczywiście proby wskazane-może składanie serwetek,obieranie ziemniaków,oglądanie i układanie pocztówek,zdjęcia odradzam bo to często uruchamia mechanizm wspomnien i niepokój u PDP.Pierwszego tygodnia zorientujesz sie co i jak i ustalisz sobie na podstawie babcinych nawyków/posiłki,spanie,spacer/ przebieg dnia.Wszystko zależy od teog jak bardzo demencja jest posunięta ,na ile PDP jeszcze samodzielna,jak szybko sie do ciebie przyzwyczai-może wcale bo i to nie jest wykluczone.Narazie spokojnie obserwuj,Ty też musisz się do PDP przyzwyczaic.Tym bardziej jak nie miałaś jeszcze pod opieka takiej pacjentki.Byle bez nerwacji,pomalutku,cierpliwie,ale teżpostepowac tak,zeby PDP na głowę nam nie wszedł:)Pamiętaj takze, że zazwyczaj demencyjny pacjent wyczuwa zdenerwowanie  i tez się boi,moze róznie reagowac twoje widoczne zdenerwowanie.To dopiero drugi dzień,zleci tydzień i potem poleci jak burza:)
21 kwietnia 2016 19:49 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Nie śmiej się już proszę.,:modlitwa: bo nie zrozumiesz, bo to co piszę, może wydawac się dziwne.

W domu lubię byc oczywiście, że tak, ale jak minie ''fascynacja'' To czuję się zle, a Tu jestem potrzebna , lubię moją pracę i jeszcze zarabiam.
ha, haa.

To wcale nie jest dziwne Lisa. Jak sie lubi swoją pracę to tak jest,że sie o niej myśli. Oraz chce się wracać. Ja to rozumiem. 
21 kwietnia 2016 19:50 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

To wcale nie jest dziwne Lisa. Jak sie lubi swoją pracę to tak jest,że sie o niej myśli. Oraz chce się wracać. Ja to rozumiem. :przytul aniola:

Dziękuję Ci bardzo
21 kwietnia 2016 19:52 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Dziękuję Ci bardzo :aniolki::aniolki:

Wcale nie ma za co. Jesteś wrazliwa. Lubię takie osoby jak Ty i cieszę się,że mogłam Ciebie tutaj poznać.
21 kwietnia 2016 19:53 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Nie śmiej się już proszę.,:modlitwa: bo nie zrozumiesz, bo to co piszę, może wydawac się dziwne.

W domu lubię byc oczywiście, że tak, ale jak minie ''fascynacja'' To czuję się zle, a Tu jestem potrzebna , lubię moją pracę i jeszcze zarabiam.
ha, haa.

Ok rozumiem.
Fajnie ze mozesz polaczyc prace z tym co lubisz.Zycze ci jak najlepiej i oby tak zawsze bylo ze czujesz sie dobrze na wyjezdzie oraz dobrze zarobisz
21 kwietnia 2016 20:05 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Dosc drastyczny przyklad.
Fakt stworzeniem pozorow,uczucia normalnosci i bezpieczenstwa mozna wiele osiagnac.
Takie pozory rowniez moga tworzyc opiekunowie ! Prawda ? W lazdym narodzie sa czarne owce ktore pozniej rzutuja na opinie o calym narodzie.
Niemcy sa,a moze kiedys byli bardzo dokladni w swoich poczynaniach.Przeradzalo sie to wrecz w chorobliwe wykonywanie swoich obowiazkow,sadyzm,nacjonalizm na skrajnym etapie.
Dzis Niemcy sa nadal butni,uwazajacy sie za troche lepszych od reszty europy.Jednak dzis sa niedokladni i leniwi.Dlatego moze wlasnie tak chetnie wyreczaja sie innymi.
Temat rzeka i to o dosc brudnym nurcie 

Oczywiście, że zawsze można stwarzać pozory, że wszystko jest ok choć nie jest ale nie mieszajmy pojęć proszę Cię bardzo. Gdzie essesman z obozu koncentracyjnego, a gdzie opiekunowie? Jak to masię jedno do drugiego?  Sama stwarzałam pozory normalności gdy moja własna matka umierała na raka, a jednak nie porównywałabym tego z tym co działo się w obozach koncentracyjnych.
21 kwietnia 2016 20:18 / 1 osobie podoba się ten post
Ogarniesz, ogarniesz Ja przypadkiem trafiłam do banku bez tych urządzeń. I całe szczęście, wolę sms-owe kody. 
21 kwietnia 2016 20:28 / 5 osobom podoba się ten post
Tak piękny dzień, że aż grzech byłoby nie skorzystać i czegoś nie pozwiedzać. Pojechałam w końcu  do posiadłości familii Krupp von Bohlen und Haldbach-Stiftung. Kurczę! Ale to brzmi ! Posiadłość nazywa się Villa Hugel tylko jaka to willa?Toż to pałac!Tylko część pomieszczeń wraz otaczającym ją parkiem jest udostępniona zwiedzającym. Wrażenie super. 

21 kwietnia 2016 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Tak piękny dzień, że aż grzech byłoby nie skorzystać i czegoś nie pozwiedzać. Pojechałam w końcu  do posiadłości familii Krupp von Bohlen und Haldbach-Stiftung. Kurczę! Ale to brzmi ! Posiadłość nazywa się Villa Hugel tylko jaka to willa?Toż to pałac!Tylko część pomieszczeń wraz otaczającym ją parkiem jest udostępniona zwiedzającym. Wrażenie super. 

o tu to by opiekunka miala co sprzatac 
Ładny pałac i b.zadbany
21 kwietnia 2016 20:41 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Tak piękny dzień, że aż grzech byłoby nie skorzystać i czegoś nie pozwiedzać. Pojechałam w końcu  do posiadłości familii Krupp von Bohlen und Haldbach-Stiftung. Kurczę! Ale to brzmi ! Posiadłość nazywa się Villa Hugel tylko jaka to willa?Toż to pałac!Tylko część pomieszczeń wraz otaczającym ją parkiem jest udostępniona zwiedzającym. Wrażenie super. 

Robi wrażenie... Ale nijak się ma to do prawdziwego zamku jaki mam tutaj ... Własność familii von Erffa... Niestety nic nie jest udostępnione do zwiedzania. Przez otwartą bramę widzę tylko z daleka piekną fontannę (pewnie tez 1650 r). Ale z bliska nie mam tego jak obejrzeć Teren prywatny faktycznie...))))
21 kwietnia 2016 20:49 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Robi wrażenie... Ale nijak się ma to do prawdziwego zamku jaki mam tutaj ... Własność familii von Erffa... Niestety nic nie jest udostępnione do zwiedzania. Przez otwartą bramę widzę tylko z daleka piekną fontannę (pewnie tez 1650 r). Ale z bliska nie mam tego jak obejrzeć :-( Teren prywatny faktycznie...))))

Danusiu! Bo to jest tylko skromna willa

21 kwietnia 2016 20:52 / 3 osobom podoba się ten post
Weź w takiej chacie zostań sama na noc, bo mąż wyjechał...
Jednak wolę mniejsze gabaryty:)
21 kwietnia 2016 20:52 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

o tu to by opiekunka miala co sprzatac :-)
Ładny pałac i b.zadbany

I co odkurzać

21 kwietnia 2016 20:55 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Wcale nie ma za co. Jesteś wrazliwa. Lubię takie osoby jak Ty i cieszę się,że mogłam Ciebie tutaj poznać.

Jesteś kochana, dziękuję serdecznie Myszeczko