Biedny ptak :D ;)!
Biedny ptak :D ;)!
Danuto, co miałaś na obiad?
Na pewno było z makaronem i parmezanem, ale reszty nie wiem ... Może soja bo to podrabiało mieso ... :-( Wyglądało jak szpagetti ... ))))
Może i biedny, ale jaki pyszny! :)))
Jeśli był parmezan, to gotował wegetarianin, a nie weganin ;).
Naprawdę Ci zaszkodziło :(?
Ja mam duży respekt przed Martą, to raz, a po drugie to już zwolniłam sie z kolacji (powiedziałam, że przejadłam się obiadem :-) bo na razie oprócz herbatki to nic nie przełknę... :-( Nawet na dymka mi sie nie chce. Co z tego, że ten kucharz taki przystojny jak mi po tym co serwuje niedobrze...))))
Naprawde... reanimuję sie gorczycą ...:-(
Kiedyś baardzo często spotykałam takich panów z ptakami na wolności. W najgłupszych sytuacjach. Zła byłam jak cholera i klełam w duchu. Jak widziałam innego, normalnego faceta, to jakiś wybrakowany mi sie wydawał :lol1: