Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #7

16 kwietnia 2016 19:56 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Biedny ptak :D ;)!

Może i biedny, ale jaki pyszny! :)))
16 kwietnia 2016 19:57 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Danuto, co miałaś na obiad?

Na pewno było z makaronem i parmezanem, ale reszty nie wiem ... Może soja bo to podrabiało mieso ...   Wyglądało jak szpagetti ... ))))
16 kwietnia 2016 19:59
darekr

A to wczorajsze wyczyny 

Kurczka (w domu) tylko tak robię, ale ja mam do tego taki specjalny rądel ceramiczny z tym czymś zamiast butelki...)))
16 kwietnia 2016 20:00
nowadanuta

Na pewno było z makaronem i parmezanem, ale reszty nie wiem ... Może soja bo to podrabiało mieso ... :-(  Wyglądało jak szpagetti ... ))))

Jeśli był parmezan, to gotował wegetarianin, a nie weganin ;).
Naprawdę Ci zaszkodziło :(?
16 kwietnia 2016 20:01
darekr

Może i biedny, ale jaki pyszny! :)))

Wierzę :)!
16 kwietnia 2016 20:04
salazar

Jeśli był parmezan, to gotował wegetarianin, a nie weganin ;).
Naprawdę Ci zaszkodziło :(?

Naprawde... reanimuję sie gorczycą ...
16 kwietnia 2016 20:09 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja mam duży respekt przed Martą, to raz,  a po drugie to już zwolniłam sie z kolacji (powiedziałam, że przejadłam się obiadem :-) bo na razie oprócz herbatki to nic nie przełknę... :-( Nawet na dymka mi sie nie chce. Co z tego, że ten kucharz taki przystojny jak mi po tym co serwuje niedobrze...))))

Taki przystojny!!, 
To prawie jak ja :))))))))))
Ech głupoty miałem napisać,
Dobrze, że w porę skasowałem, bo znowu z Modim "miałbym na pieńku" :)))))
16 kwietnia 2016 20:25
nowadanuta

Naprawde... reanimuję sie gorczycą ...:-(

W tym domu są wegane, wegetarianie, pół - wegetarianie (tylko mieso zwierzat dzikich, czyli np sarnina). A ja jestem boczkożerna, ale nie rusze ryb i nie zjem miesa własnie zwierząt dzikich. Wołowinę też raczej omijam z daleka, I jak tu żona pdp ugotowała zupę z dyni, do której dodała puszkę masła kokosowego to krótko to było w moim żołądku - tyle że gładko wyszło Tłuszcze to nie moja specjalność, nawet roślinne...
Faktycznie mnie muli nawet w glowie bo to mialo byc do Salazar...
17 kwietnia 2016 08:22 / 2 osobom podoba się ten post
W niedzielę mam wolne od gotowania Pdp zabiera mnie na obiad zobaczymy co dziś Bawarskie knajpy zaserwują tydzień temu jadłam Schaufele z kluskami poezja :)
17 kwietnia 2016 08:29
U mnie rosół wołowy, mięcho oczywiście bedzie podane również z jakimś sosem majonezowo-jajeczno-czosnkowym. I do tego bagietka.
O ile rosół może posiorbię to mięsa wołowego,podobnie jak Nowadanuta, nie lubię zbyt.Czyli wczoraj kleik ryzowy,dzisiaj bagietka zapijana rosołem. Super menu
17 kwietnia 2016 08:49
Niedziela, dzisiaj gotuje córka babci:) Tragedii nie ma, zawsze jadalne . Dzisiaj ostatni niedzielny obiadek w jej wydaniu, potem miesiac przerwy. Ale tęsknię juz za prawdziwym rosołem.
17 kwietnia 2016 09:12
Miałam gotować rosół ale że narobiłam troszkę więcej pulpecików, to nie będę ich zamrażała. Dzisiaj powtórka z wczoraj. Pulpeciki, ziemniaczki i marchewka tarta z jabłkiem. Rosołek innym razem
17 kwietnia 2016 09:12 / 1 osobie podoba się ten post
Miałam gotować rosół ale że narobiłam troszkę więcej pulpecików, to nie będę ich zamrażała. Dzisiaj powtórka z wczoraj. Pulpeciki, ziemniaczki i marchewka tarta z jabłkiem. Rosołek innym razem
17 kwietnia 2016 09:18 / 4 osobom podoba się ten post
Kiedyś baardzo często spotykałam takich panów z ptakami na wolności. W najgłupszych sytuacjach. Zła byłam jak cholera i klełam w duchu. Jak widziałam innego, normalnego faceta, to jakiś wybrakowany mi sie wydawał  
17 kwietnia 2016 10:58 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Kiedyś baardzo często spotykałam takich panów z ptakami na wolności. W najgłupszych sytuacjach. Zła byłam jak cholera i klełam w duchu. Jak widziałam innego, normalnego faceta, to jakiś wybrakowany mi sie wydawał :lol1: 

Kiedyś siedziałam w pustym przedziale PKP, a naprzeciwko siedział pan, na bardzo normalnego wyglądał , no powiem nawet , że na "bismena" :)
Ten pan okazał się ekshibicjonistą, aczkolwiek kulturalnym :)
Też dziś ptak na obiad, ale może go lepiej poćwiartuję :)))