Nocne obowiązki opiekunki

11 marca 2016 13:48 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Wkrótce do niego jadę z powrotem:-) Ale co bym doradziła,to raczej nie jeździć do takich napastliwych. Jeśli sie nie ma stu procent pewności że z takim sobie  poradzi.A ja cóż,poradzę tam sobie. O wiele gorsze byloby dla mnie miejsce z tym nocnym wstawaniem,takie jak opisywane.No niestety ja nie funkcjonuję jak sie nie wyśpię toteż dopilnowuję żeby była oferta z przespanymi nocami.Masz rację,pierwszy raz trafiłam do " nieśpiącej" babci ale postawiłam się,mimo że świeżynka:-) Córka przyjeżdżała ns 3 noce i mnie zmieniała.Oraz miałam zapłacone.Jednak nadal twierdzę - nigdy więcej takich miejsc. Wolę pokręconego nieco dziadka,ale śpiocha:-)

No to jaki z Ciebie skoczek ? wracasz?
11 marca 2016 14:02 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

A ja uważam że są jakieś ramy naszej pracy i opiekunka ma prawo w nocy spać.Nie mówię o wyjątkowych sytuacjach kiedy pdp źle się poczuje zmoczy piżamę itp.Jednak regularne bieganie w nocy podczas gdy w obowiazkach nie ma nocnego wstawania,no nie,na to bym się nie zgodziła.

Jeśli chodzi o nocne wstawanie, to oczywiste jest, że praca przez dwa miesiące u kogoś, kto wymaga nocnego wstawania (kilka razy), przy zapewnieniu, że wstawać nie trzeba - jest niemożliwa. Co innego, jak raz na jakiś czas trzeba wstać w razie sytuacji awaryjnej - z tego nie robiłbym problemu - taka praca.
11 marca 2016 14:04 / 3 osobom podoba się ten post
Miałam Ofertę do przesympatycznego Pana, który sympatycznie budzi się w nocy.
Powiedziałam dziękuję
11 marca 2016 14:10 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Miałam Ofertę do przesympatycznego Pana, który sympatycznie budzi się w nocy.
Powiedziałam dziękuję

A ,może on się w nocy budzi , ale tylko w " uczciwych zamiarach " ? ......powiedziałaś " dziękuję - tak " , czy " dziękuję - nie " ? ...tak tylko z ciekawości się pytam
11 marca 2016 14:33 / 4 osobom podoba się ten post
mleczko1

No to jaki z Ciebie skoczek ? wracasz? :-)

Skoczek wraca czasem w to samo miejsce drugi raz.   Pisałam   przecież. Tam byłam tylko raz,wiec zasad nie złamię.Zresztą,to jeszcze niepewne,jeszcze rozważam" za i przeciw".Rozważam także inne propozycje
11 marca 2016 15:39 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Skoczek wraca czasem w to samo miejsce drugi raz.   Pisałam   przecież. Tam byłam tylko raz,wiec zasad nie złamię.Zresztą,to jeszcze niepewne,jeszcze rozważam" za i przeciw".Rozważam także inne propozycje

Teoria Macierewicza
11 marca 2016 16:04 / 7 osobom podoba się ten post
opiekun_Janusz

Jeśli chodzi o nocne wstawanie, to oczywiste jest, że praca przez dwa miesiące u kogoś, kto wymaga nocnego wstawania (kilka razy), przy zapewnieniu, że wstawać nie trzeba - jest niemożliwa. Co innego, jak raz na jakiś czas trzeba wstać w razie sytuacji awaryjnej - z tego nie robiłbym problemu - taka praca.

Wstawać kilkakrotnie w nocy przez dwa miesiące nikt bez zaburzeń snu nie wytrzyma. Nie da rady.Cały czas jednak pisze o tym , że nie wszyscy pdp wymagaja nocnego wstawania . Przecież rzadko bywa , że pdp ma podawane leki nocą . Trzeba rozróżnic czy wstajemy do pdp z konieczności niesienia pomocy czy dla widzimisię pdp albo jeszcze z przyczyn innych np. choroby psychicznej. Nie jedna z nas miala "wańkę-wstańkę" i nic nie pomagają leki z róznych grup. Miałam osobiście taki przypadek z pdp chorym na depresje. Sa takie przypadki i okoliczności , że w nocy musimy zainteresować sie pdp. I niech te ktore nie miały pdp z takim problemem nie pisza co by zrobiły - bo same nie wiedza.



11 marca 2016 16:22 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

Teoria Macierewicza :-)

E nie,on niczego nie rozważa,on jest pewny na sto procent że w Smoleńsku był zamach
11 marca 2016 16:44 / 3 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Miałam Ofertę do przesympatycznego Pana, który sympatycznie budzi się w nocy.
Powiedziałam dziękuję

Może lunatykował?
11 marca 2016 16:45 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko1

Wstawać kilkakrotnie w nocy przez dwa miesiące nikt bez zaburzeń snu nie wytrzyma. Nie da rady.Cały czas jednak pisze o tym , że nie wszyscy pdp wymagaja nocnego wstawania . Przecież rzadko bywa , że pdp ma podawane leki nocą . Trzeba rozróżnic czy wstajemy do pdp z konieczności niesienia pomocy czy dla widzimisię pdp albo jeszcze z przyczyn innych np. choroby psychicznej. Nie jedna z nas miala "wańkę-wstańkę" i nic nie pomagają leki z róznych grup. Miałam osobiście taki przypadek z pdp chorym na depresje. Sa takie przypadki i okoliczności , że w nocy musimy zainteresować sie pdp. I niech te ktore nie miały pdp z takim problemem nie pisza co by zrobiły - bo same nie wiedza.



Dokładnie! 
11 marca 2016 16:57 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun_Janusz

Może lunatykował? :-)

Może, ha, haa Wiesz Janusz jak Ja słyszę, że Podopiecznyna, budzi się w nocy jeden raz !
To już Wszystko wiem, że może byc nie jeden raz a 5-razy ! Zawsze odmawiam, nie biorę takich zlecen
11 marca 2016 20:11
dobrotka

Witam jestem tutaj nowa i prubuje cos napisac.Czekam na oferte i nie wiem czy cos z tego wyjdzie bo w agencjach dwoch twierdza ze jezyk słaby.Co wy o tym myslicie czy mam szanse.Zapomniałam sie przedstawic Dorota z podkarpackiego.pozdrawiam

Witaj ja też podkarpacie :)
11 marca 2016 21:22 / 9 osobom podoba się ten post
dobrotka

Witam jestem tutaj nowa i prubuje cos napisac.Czekam na oferte i nie wiem czy cos z tego wyjdzie bo w agencjach dwoch twierdza ze jezyk słaby.Co wy o tym myslicie czy mam szanse.Zapomniałam sie przedstawic Dorota z podkarpackiego.pozdrawiam

Wy to jakoś źle robicie... Ja po raz pierwszy poszlam na rekonesans... Chciałam obadać z czego tam pytają i co wymagają... Zupełnie bez przygotowania... Kiedyś w szkole uczyłam sie niemieckiego, ale to było dawno i nieprawda...   Na pytanie jak pani poprosi o pomoc w dźwiganiu ciężkiej walizki odpowiedzialam po polsku, że pokaże... A tu masz... nie dość, że przyjęli to jeszcze od razu wysłali... Ja sama bym się z takim niemieckim do takiej roboty nie wysłała...
12 marca 2016 20:28 / 4 osobom podoba się ten post
W sprawie "ciszy nocnej" dzwoniłam do koordynatorki - była zdziwiona moim pytaniem,sama uznała,że nie ma czegoś takiego w umowie i doradziła by podopiecznej nie dać spać w dzień to noc prześpi.( musiała bym chyba stać nad babcią cały dzień i gdy się zdrzemnie to ją szturchać).Na szczęście udało mi się babcię uświadomić ,że nie ma mnie w nocy przywoływać do idiotycznych pomysłów,od 22 do 6 rana ma spać , no czasem jeszcze się zdarzy że w nocy chce tabletkę na uspokojenie, ale rzadko.Czasem się obudzi o 5 tej ale cicho leży do 6 tej. Śpi przy zapalonej lampce ale jej powiedziałam,że jak będzie w nocy "buszować" to będzie spać bez lampki.- Chyba poskutkowało.Jestem osobą wyrozumiałą zrozumiem jeśli w nocy dzieje się coś naprawdę złego, ale wstawanie do podopiecznej tylko z tego powodu,ze ona chce wiedzieć która godzina,albo pozbierać obrazki z modlitwami to przesada.Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze za rady.
13 marca 2016 06:42 / 1 osobie podoba się ten post
bernadeta

W sprawie "ciszy nocnej" dzwoniłam do koordynatorki - była zdziwiona moim pytaniem,sama uznała,że nie ma czegoś takiego w umowie i doradziła by podopiecznej nie dać spać w dzień to noc prześpi.( musiała bym chyba stać nad babcią cały dzień i gdy się zdrzemnie to ją szturchać).Na szczęście udało mi się babcię uświadomić ,że nie ma mnie w nocy przywoływać do idiotycznych pomysłów,od 22 do 6 rana ma spać , no czasem jeszcze się zdarzy że w nocy chce tabletkę na uspokojenie, ale rzadko.Czasem się obudzi o 5 tej ale cicho leży do 6 tej. Śpi przy zapalonej lampce ale jej powiedziałam,że jak będzie w nocy "buszować" to będzie spać bez lampki.- Chyba poskutkowało.Jestem osobą wyrozumiałą zrozumiem jeśli w nocy dzieje się coś naprawdę złego, ale wstawanie do podopiecznej tylko z tego powodu,ze ona chce wiedzieć która godzina,albo pozbierać obrazki z modlitwami to przesada.Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze za rady.

No widzisz jakoś sobie poradziłas. Spokojnie, nic na siłę nie zrobisz lepiej gadać* bez przerwy to samo, to cos tam zapamieta. Nie strasz jej ,że zgasisz lampke nie ma sensu budzić w niej niepokoju. Pewnie spi przy lampce od dawna bedzie to tak wydlądało ,że chcesz jej zabrać coć ,  co dla niej jest juz normalnościa. Jest przyzwyczajona. Powodzenia .