Może byc taka foremka prostokątna? I jak dlugo trzeba piec i w ilu stopniach.
Poproszę o doprecyowanie:-)

Zaczynam od 180-200. Na wierzchu lekko przyrumieniona zwykle jest dobra. Ale to u mnie.
Może byc taka foremka prostokątna? I jak dlugo trzeba piec i w ilu stopniach.
Poproszę o doprecyowanie:-)
Benita myśli ,że jak ona wie ,to wsie wiedzą.Tu gdzie teraz mieszkam to robią tak kartoflaka.Podobny przepis.A może to samo ,tylko inną nazwa.Ktoflaka to 1,5h w tej.180 C. A babkę to nie wiem,ale podejrzewam,że podobnie.
Może byc taka foremka prostokątna? I jak dlugo trzeba piec i w ilu stopniach.
Poproszę o doprecyowanie:-)
Ja lubię do tego barszczyk czerwony czysty :-)
I na drugi dzień też smakuje, np. odgrzewana na patelni.
Benita myśli ,że jak ona wie ,to wsie wiedzą.Tu gdzie teraz mieszkam to robią tak kartoflaka.Podobny przepis.A może to samo ,tylko inną nazwa.Ktoflaka to 1,5h w tej.180 C. A babkę to nie wiem,ale podejrzewam,że podobnie.
W mojej rodzinie całe pokolenia piekły taką babke. Dla mnie to codzienność. Więc jak ktoś może tego nie wiedzieć ?? :):):):):):)
Oj, można nie wiedzieć, nie znać. W moim rodzinnym domu tylko placki ziemniaczane, mój były mąż wprowadził tę "babkę", ale jakoś nie weszła do menu. :yo:Ale ja ją lubię. A jeszcze bardziej, jak ktoś mi zetrze ziemniaki :lol3:
Jak nie było "ktosia" do tarcia ziemniaków - to na rynku lata temu kupiłam sobie maszynę elektryczna ruską tylko do tarcia ziemniaków. Wiadro ziemniaków trze w minutę. Jest ruska, z tych wiecznych. Wygląda na używaną, ale działa niezawodnie.
"Ktosie" w ilości sztuk 2 jak chcą placki, czy "babkę" trą aż się kurzy :pomponiara:
O maszynie słyszałam, ale nie mam. Niech trą, może potem ich kobiety będą miały pożytek :-)
Jak nie było "ktosia" do tarcia ziemniaków - to na rynku lata temu kupiłam sobie maszynę elektryczna ruską tylko do tarcia ziemniaków. Wiadro ziemniaków trze w minutę. Jest ruska, z tych wiecznych. Wygląda na używaną, ale działa niezawodnie.
W mojej rodzinie całe pokolenia piekły taką babke. Dla mnie to codzienność. Więc jak ktoś może tego nie wiedzieć ?? :):):):):):)
Jak nie było "ktosia" do tarcia ziemniaków - to na rynku lata temu kupiłam sobie maszynę elektryczna ruską tylko do tarcia ziemniaków. Wiadro ziemniaków trze w minutę. Jest ruska, z tych wiecznych. Wygląda na używaną, ale działa niezawodnie.
A ja dostalam od mojej babci kiedys,taka wlasnie ruska maszyne ale recznie trzeba krecic. Elektryczna tez mam ale nie ruska a ta ruska jest najlepsza! I naprawde dobrze trze,bez problemu,.
Co do tego kartoflaka czy tez babki kartoflanej,to u mnie w rodzinie nazywalo sie to bugaj :-) Znaczy w rodzinie od matki strony. A po mieczu kartoffelkuchen. Tak wiec Niemcy znaja ten specyjal ;) Tutaj dam wam linka na przepis po ichniemu,ale zbytnio sie nie rozni od naszego ;)
http://www.brigitte.de/rezepte/rezepte/rheinischer-kartoffelkuchen
Myślisz tak jak ja,całe życie moja babcia,moja mama ,moja teściowa i wszystkie koleżanki gotowały zarzucajkę ,a kiedyś na wyjeżdzie od jednej z opiekunek doweidziałam się,że taka zupa nie istnieje.
Powiedziałam o tym mojej córce,a ona zapytała swoje koleżanki z uczelni czy znają taka zupę,okazało się,że znają tylko mazowszanki ,inni nie mieli pojęcia o takiej nazwie .
W naszym kraju tak samo:co kraj to obyczaj :brak wiary:
A co to za zupa ? Pierwsze słyszę. Z jakiego to regionu ?
Bo babka ziemniaczana to podobno naleciałości litewskie.