Na wyjeździe #33

12 maja 2016 11:17 / 1 osobie podoba się ten post
Nie można pisać w topiku " Co dziś gotujesz..." (??????)
Tu więc zdradzę: u mnie spokojnie i monotonnie. To dziś zaszalałam: gulasz z kalarepki z kaszą jęczmienną. Przepis dla mnie brzmiał smakowicie, więc uskuteczniam radosną twórczość i tylko obawy mam, co na to moja współbiesiadniczka, bo ona to najchętniej "Kartfel mit Salz"
12 maja 2016 11:23
aniao

Wszystkie?????? Czy tylko ten????

Wszystkie te gdzie mnie do nieba wysyłasz. A ja jeszcze chce zyć .
12 maja 2016 11:32 / 1 osobie podoba się ten post
aniao

Jednym słowem do nieba w butach pójdziesz. Ja po przyjeździe o internet nie pytam, to załatwiam na etapie rekrutacji. Telefonu do Polski jak jest internet nie potrzebuję, ale pauzy jak najbardziej. I może się zdziwisz, ale ja też pracuję ciężko. Jedno drugiego nie wyklucza. Z Twojego wpisu (wpisów ?) wynika, że jedna Mleczko dobrze pracuje, no może jeszcze nowe opiekunki, a reszta to be.

Ech w butach szkoda,teraz sa takie jednorazowki.............tekturka laurka..albo mysie piorka  buty zostawic za dlugo sie w ziemi rozkladaja  a przyroda ginie oj ginie,,,,,,,,,
12 maja 2016 12:17 / 3 osobom podoba się ten post
TAK 3 X TAK....tylko trza traficz na dobrych ludzi.......ktorzy to rozumieja,,,,,,a takich coraz mniej sama widzisz co sie dzieje albo rodzina zespuje opiekunke wyciskajac jak cytryne albo opiekunka zepsuje to co ta wywalczyla  dzis dobra zmienniczka jest na wage zlota  wyslucha zrobi podopiecznym sie zaopiekuje jak ojcem ty wtedy na urlopie masz spokoj,,,,,,nie bombarduja telefonami i to jest ten luksus wiesz do czego wracasz  ja mam taka jedna dobra dusze dlatego sprowadzic ja tutaj musze..... praca mila i przyjemna dziadzio wprawdzie AL ale moze byc choc i wesolo czasem nie jest ale com ja przezyla com ja w kosc dostala styknie teraz jest jak nigdy nie bylo zostal tydzien nie wiem kiedy zlecialo,rodzine wyprowadzilam z bledu 30e........wiec mozna wracac spokojnie pod warunkiem ze nikt tego nie zepsuje....tego Wam sobie kazdemu zycze,,,,,,,,
12 maja 2016 12:21 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Mzap, to co zawsze jak jestem na wyjeździe. Moja młodsza siostrzyczka w najlepsze korzysta sobie z moich rzeczy. Nie wspomnę, że po owym użytkowaniu nadają się one wyłącznie do śmieći. A gust ma dobry, bo wybiera to, co najlepsze.

Jak wrócisz, to jej wystaw rachunek. Może dotrze do niej, że tak się nie robi.
12 maja 2016 12:22 / 2 osobom podoba się ten post
Babka

Tak jest swiete slowa,,,,,,,,,byla zmienniczka nie ruszala pierwsza swieta zasada nie szkodzic,,,,,,,,,,,nie wychylac sie........:strzela z bicza:

Można się czasem dogadać, ale wiadomo jak w praktyce może wyjść.
12 maja 2016 12:57 / 8 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Ja nie dbam o zmienniczke, najczesciej jej juz nie mam . Mam przewaznie ciezkie przypadki. Jedne jada pracować inne przetrwać nic sie na to nie poradzi. Cześciej zmienniczka zepsuje robote niz coś nowego wniesie.Jesli słyszę po przyjeżdzie zmienniczki takie pytania " czy jest TVP, czy jest darmowy tel. do Polski i czy sa pauzy a jeszcze samodzielne zakupy dochodzą , to ja nie chce z taka osoba sie wymieniac. Wole nowe niedoswiadczone opiekunki, ktore pytaja o stan zdrowia pdp o zwyczaje w tym domu . I swojego zdania nie zmienie.

Poszłam do mojej firmy na podpisanie umowy, zaczęłam się wypytywac o stan Pdp,o choroby o wszystko związane z wyjazdem a moja koordynatorka zadała mi pytanie: dlaczego nie pyta Pani o internet. Odpowiedziałam że jest mi niezbędny ale przyjemności na koniec sobie zostawiam./ taksobie myslę nie będzie to jakos wynegocjuje lub sobie kupie/Była bardzo zdziwiona bo jako jedna z nielicznych nie zadałam pierwszego pytania czy jest internet. To chyba nie tak żle ze mną. Na miejscu pierwszego dnia omówiłam przerwy, wydatki i tp. Pisałam ze zmieniała mnie Rumunka , przyjechała w nocy o 2.00 wypaliła papierosa i do mnie mówi dawaj mi kod do internetu. Ok mówię ale najpier pokażę Ci pokój Twój Babci  babcie a ona mówi Pdp jak PDP czyli wszystkie brała na jeden młyń. Pierwszego dnia sie do niej zraziłam i się sprawdziło.
12 maja 2016 12:57 / 5 osobom podoba się ten post
Babka

Ja mialam tak jak wychodzilam babka spi lezy nie wola a gdy tylko zostawalam glupi bol glowy,,,zle samopoczucie..deszcz       jestem jej juz potrzebna i latanie lozko Pani...i tak w kolo dlatego pogoda niepogoda bol nie bol wychodze.........chocby na lawce posiedziec ,,,,,,,,tak mi zostalo,,,bo samo zycie mnie tego nauczylo,,,wole sie ponudzic ze sama soba nic z HALO HALO  w tle..........ale co kto lubi........:zywoplot:

Tak trzymać ,przerwa to przerwa .
12 maja 2016 13:19 / 2 osobom podoba się ten post
Był lekarz ( nie mam niemieckich trzcionek nie bede kombinowala, bo potem nieodkombinuje) zostawił  Arztliche Bescheinigung wszyscy wiemy co to jest. Ostatnie zdanie tak brzmi : Frau .......................auf keinen Fall mehr geschaftsfahlig, eine Besserung ist nicht zu erwarten.

Teraz zostało tylko czekać.
12 maja 2016 13:22 / 3 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Był lekarz ( nie mam niemieckich trzcionek nie bede kombinowala, bo potem nieodkombinuje) zostawił  Arztliche Bescheinigung wszyscy wiemy co to jest. Ostatnie zdanie tak brzmi : Frau .......................auf keinen Fall mehr geschaftsfahlig, eine Besserung ist nicht zu erwarten.

Teraz zostało tylko czekać.

Przykre to.Taka praca.Trzymaj się dzielnie.
12 maja 2016 13:28 / 3 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Był lekarz ( nie mam niemieckich trzcionek nie bede kombinowala, bo potem nieodkombinuje) zostawił  Arztliche Bescheinigung wszyscy wiemy co to jest. Ostatnie zdanie tak brzmi : Frau .......................auf keinen Fall mehr geschaftsfahlig, eine Besserung ist nicht zu erwarten.

Teraz zostało tylko czekać.

smutne to Mleczko, tak fajnie pisalas o tej szteli, ze sobie dobrze radzisz, nawiazalas kontakt z naburmuszonym dziadkiem..... tak sie zastanawiam, jak byloby gdybys nie wziela tego urlopu. Ty staniesz na wysokosci zadania , wiem
12 maja 2016 13:40 / 3 osobom podoba się ten post
Zostawilam wszystko, bo sadzilam, ze bedac w ciazy nie zmiesci sie w moje ciuchy. Tak, masz po czesci racje, to tez moja wina, bo zawsze wszystko zabieram z domu przed wyjazdem, a tym razem uznalam, ze nie ma takiej potrzeby.
12 maja 2016 13:40 / 4 osobom podoba się ten post
leni

smutne to Mleczko, tak fajnie pisalas o tej szteli, ze sobie dobrze radzisz, nawiazalas kontakt z naburmuszonym dziadkiem..... tak sie zastanawiam, jak byloby gdybys nie wziela tego urlopu. Ty staniesz na wysokosci zadania , wiem:aniolki:

Dziekuje Ci leni . Wbijasz ten klin jeszcze głebiej. Tez ubolewam . Ale zostanę z dziadkiem. A niech tam .........
12 maja 2016 13:42 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Przykre to.Taka praca.Trzymaj się dzielnie.

Tereniu ja sie trzymam , łzy zostawiam dla najbliższych , dla rodziny. Wywiązuje się z obowiazków, ale sie nie przywiązuję. Taką zasadę mam.
12 maja 2016 14:09 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko Twoja postawa jest godna podziwu, ale nie łamiesz trochę swoich zasad mając za miękkie serce z powodu dziadka?