Na wyjeździe #33

25 maja 2016 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
Dzis kolo 17 zadzwonila szalona corka babci, ze chce ja zabrac o 17,30 do kosciola i czy moze. Powiedzialam, ze babcia dzis niezwykle niekumata, ale nic jej sie nie stanie, jesli tam pojedzie. Wrocily o 19 i szalona powiedziala, ze zostanie do 20 i da babcie do lozka a ja mam wolne. Oki, 20 slysze tv na baby fonie, 20,30 dalej slysze, 21,15 schodze na dol no i babcia spi , telewizor dziala a szalonej nie ma. Zapomniala co miala zrobicco by nie bylo, ze nie umiem sie z nia dogadac!!!!rozwali mnie kidys, powaznie
26 maja 2016 11:14 / 2 osobom podoba się ten post
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie porady w sprawie maści!Na próbę kupię jutro tę Kytta.Oraz Mirfulan(na zaczerwienione,"pękajace" dłonie.
26 maja 2016 11:27 / 2 osobom podoba się ten post
MartaP

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie porady w sprawie maści!Na próbę kupię jutro tę Kytta.Oraz Mirfulan(na zaczerwienione,"pękajace" dłonie.

Akurat nie wszystko drogie jest dobre,ja mialam pd z odleżynami córki kupowały różne drogie bardzo drogie kremy, maści, cuda różne różniste,ja kupiłam maść nagietkową za 1,19 e w edece,to jest naprawdę skuteczne,za niewielkie pieniądze a nawet na suchą skórę pękającą rewelacja do nabycia w Dm,edece,rewe.
26 maja 2016 12:49 / 2 osobom podoba się ten post
Malina

Akurat nie wszystko drogie jest dobre,ja mialam pd z odleżynami córki kupowały różne drogie bardzo drogie kremy, maści, cuda różne różniste,ja kupiłam maść nagietkową za 1,19 e w edece,to jest naprawdę skuteczne,za niewielkie pieniądze a nawet na suchą skórę pękającą rewelacja do nabycia w Dm,edece,rewe.

Tak podpisuję się dwoma łapkami , że maść z nagietkiem jest bardzo skuteczna na suchą pękjącą skórę.Wydałam fortunę na maści dla męża (egzema) aż trafiłam na maść z nagietkiem i skóra super i taniocha ;-)
26 maja 2016 12:51 / 1 osobie podoba się ten post
mamusia

Tak podpisuję się dwoma łapkami , że maść z nagietkiem jest bardzo skuteczna na suchą pękjącą skórę.Wydałam fortunę na maści dla męża (egzema) aż trafiłam na maść z nagietkiem i skóra super i taniocha ;-)

To to jest maśc, czy krem?
26 maja 2016 13:04 / 2 osobom podoba się ten post
Pogoda wymarzona na rower.
Wiecie że w czasie 1-godz.spokojnej jazdy rowerem spalamy 500 kalorii?
26 maja 2016 13:05
Marta

Pogoda wymarzona na rower.
Wiecie że w czasie 1-godz.spokojnej jazdy rowerem spalamy 500 kalorii? :-)

i na bieganie :)
26 maja 2016 13:07
Co kto lubi Ja wole rower.Jeszcze bardziej kocham rolki ale w domu zostały.
26 maja 2016 13:19 / 4 osobom podoba się ten post
No widzisz Andrea, Kobieta się okąpie i już ma ''branie''
p.s. idę do wanny w takim razie,,,,,,,,,,,,,
26 maja 2016 13:55 / 3 osobom podoba się ten post
Wiecie, ze od dwóch tygodni bujam się z przeziębieniem, ale teraz nie o tym.
Dzięki tej przyplątanej przypadłości dane mi jest doświadczyć co czują ludzie szczupli. Jem bardzo niewielkie posiłki i rzadko. Nie jestem głodna, a jak jestem, wystarczy kawałeczek czegokolwiek, żeby mi się "odechciało" jeść. Coś niesamowitego, bo ja z tych, co zawsze są głodni i zawsze gotowi zjeść jeszcze coś.
Jeśli ktoś ma tak całe życie, to nie wie, co odczuwa ktoś bardziej puszysty. Ta niezaspokojona potrzeba jedzenia. Dlatego szczupły grubego nie zrozumie. Nie ma szans.
26 maja 2016 13:58
Marta

Pogoda wymarzona na rower.
Wiecie że w czasie 1-godz.spokojnej jazdy rowerem spalamy 500 kalorii? :-)

To nasze ciała nie są takimi samymi maszynami.
Jeśli jeżdżę na rowerze 2 godziny, czyli minus 1000kcal. Jem dziennie ok. 1000 kcal. Nie chudnę, a bywa, że tyję. Moja maszyna tak nie funkcjonuje.
26 maja 2016 14:19 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

To to jest maśc, czy krem?:zaklopotanie:

To jest maść na bazie wazeliny 
26 maja 2016 15:27 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

To nasze ciała nie są takimi samymi maszynami.
Jeśli jeżdżę na rowerze 2 godziny, czyli minus 1000kcal. Jem dziennie ok. 1000 kcal. Nie chudnę, a bywa, że tyję. Moja maszyna tak nie funkcjonuje.

Droga Benito jesli jeździsz 2 godz rowerem to spalasz minimum 700 Kalorii ,to pewne.
Jesli ktos nie ma nadwagi,wystarczy to dla utrzymania szczuplej sylwetki,przy normalnym jedzeniu,oczywiście bez opychania się slodyczami i " tłustościami".
Przy nadwadze to jednak za mało.
Czy jesteś pewna że zjadasz tylko 1000 kcal?
Przykladowy jadłospis przy tej diecie:
Rano jedna kromka pełnoziarnistego chleba cienko posmarowana serkiem,kawa bez cukru
Drugie śniadanie - jogurt odtłuszczony
Obiad: filet z kurczaka smażony bez tłuszczu,sałatka z jednego pomidora
Podwieczorek- sok pomidorowy lub warzywny
Kolacja- sałatka ( dowolna ale bez majonezu i tego typu sosów).
Łatwo tę ilość kalorii przekroczyć,wystarczy że zjesz dodatkową kromkę chleba,dodasz ziemniaki do obiadu.Nie mówiąc o tym ze jesli zjesz jeden batonik typu snikers to zafundujesz sobie 300 kcal,garść cukierków to nawet 500.
Poza tym dietę taką trzeba stale trzymać,a nie przez tydzień jak jesteś chora ( wtedy to akurat powinnaś dbać o kalorie , organizm walcząc z choroba i tak je spali)


Jesli jesteś głodna," zapychaj" sie owocami ( byle nie banany) warzywami.Dobry jest ryż i kasza ( bez sosów).Odchudzająco działają grejfruty,seler naciowy.
26 maja 2016 17:22 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

To to jest maśc, czy krem?:zaklopotanie:

Raczej maść, bardzo! tłusta (szczególnie ta w dużych opakowaniach) Kiedyś robiłam ją sama, trochę zabawy, ale wychodziła bardzo dobra, tylko kupowałam naturalny melkfett w pudełkach. Niestety zgubiłam gdzieś przepis (to był taki stary niemiecki dobry przepis), ale ta kupiona jest bardzo dobra.
26 maja 2016 17:44 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Droga Benito jesli jeździsz 2 godz rowerem to spalasz minimum 700 Kalorii ,to pewne.
Jesli ktos nie ma nadwagi,wystarczy to dla utrzymania szczuplej sylwetki,przy normalnym jedzeniu,oczywiście bez opychania się slodyczami i " tłustościami".
Przy nadwadze to jednak za mało.
Czy jesteś pewna że zjadasz tylko 1000 kcal?
Przykladowy jadłospis przy tej diecie:
Rano jedna kromka pełnoziarnistego chleba cienko posmarowana serkiem,kawa bez cukru
Drugie śniadanie - jogurt odtłuszczony
Obiad: filet z kurczaka smażony bez tłuszczu,sałatka z jednego pomidora
Podwieczorek- sok pomidorowy lub warzywny
Kolacja- sałatka ( dowolna ale bez majonezu i tego typu sosów).
Łatwo tę ilość kalorii przekroczyć,wystarczy że zjesz dodatkową kromkę chleba,dodasz ziemniaki do obiadu.Nie mówiąc o tym ze jesli zjesz jeden batonik typu snikers to zafundujesz sobie 300 kcal,garść cukierków to nawet 500.
Poza tym dietę taką trzeba stale trzymać,a nie przez tydzień jak jesteś chora ( wtedy to akurat powinnaś dbać o kalorie , organizm walcząc z choroba i tak je spali)


Jesli jesteś głodna," zapychaj" sie owocami ( byle nie banany) warzywami.Dobry jest ryż i kasza ( bez sosów).Odchudzająco działają grejfruty,seler naciowy.

No i widzisz? Nie pojmujesz.
Nie piszę o tym, co jeść należy, a co nie. Chodzi mi o ciągłe, pernamentne uczucie niedosytu. O ciągłą potrzebę jedzenia. O ciągłe wołanie organizmu -Jeść !
Nie mówię, że temu ulegam, ale o tym, ze takie poczucie idzie za mną przez życie zawsze i wciąż. Dlatego właśnie wiem, ile zjadam, bo muszę na to bardzo uważać - Ty, szczupła, a ja teraz podchorowana jem, bo jestem głodna. Troszkę i dość. Masz zaufanie do swojego ciała, ze jak woła jeść, to jest głodne. Ja tego zaufania nie mam, bo moje ciało zawsze, w każdym momencie chce jeść. Nie mogę mu ufać. Muszę kierować się rozumem i kalkulatorem - nie odczuciami.
Jeśli twój organizm funkcjonuje tak, jak mój przez ostatnie dni - to jesteś szczęściara i nawet o tym nie wiesz. Tego Ci i wszystkim osobom szczupłym zazdroszczę.