26 maja 2016 21:58 / 1 osobie podoba się ten post
MartaNa szczęście kobitka miała poczucie humoru i krzyknęła tylko " No,miałam szczęście! Zdążyłam"
Ja sie trochę odsuwam od dziadka gdy smarka i pluje,udaję że tak sobie wyszłam na spacerek ,ziewam,ide wolniutko bo szybciej nie chce mi się isc,nie to,że muszę iść w takim tempie jak dziadek....ech,czy ktoś kupuje to moje aktorstwo,wątpię...
Nie ma szans na ukrycie sie, omamienie.... My jestesmy natchmiast rozpoznawane. Nie wiem dlaczego tak jest, ale odbieram to pozytywnie, bo widze zrozumienie we wszystkim , co moja Dama zrobi. czasem jak cos walnie skladnie do kogos ale w nieodpowiednim momencie, to puszcze buraka, powiem, ze dementyk i slysze, ze wszystko okay. Ciezko czasem, ale co zrobisz