agamaChyba zostałam sama.Córka z mężem byli cały poprzedni tydzień.Pierwszy raz współpracuję z osobą delikatnie mówiąc niezrównoważoną.No takiego elementu jeszcze nie spotkałam!W jednym momencie jest miła,za chwilę płacze,piętnaście minut później trzęsie się z nerwów i bierze tabletki uspokajające.Najgorsze jest to że jej mama czyli moja Pdp jest podczas takich długich wizyt też niespokojna i wszystko jest na ''nie''Wczoraj wieczorem taka była podminowana że podczas zdejmowania spodni usiłowała mnie kopnąć nogą której normalnie nie może wyprostować!W takim momencie u mnie nie ma miejsca na ''głaskanie''Reakcja była krótka i zdecydowana.Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy dzień.Szczerze mówiąc to mnie ten incydent zniechęcił.Raz miałam do czynienia z agresywnym,niemiłym ale kumatym Pdp i nie będę tego drugi raz przerabiała.
Trzymajcie kciuki żeby babcia wróciła na normalne tory:-)
Agama, przypuszczam, ze Twoja pdp wroci do normalnosci za chwilke , bedac tylko z Toba. Mam podobnie, kiedy mam wolny weekend i wracam na sztele. Wczoraj wrocilam o 18 i od tego momentu babcia spala do dzis rana 7,30 jak kloc. Miala z szalona corcia 2 dni hulaj dusza piekla nie ma, lataly caly czas poza domem. Wczoraj nawet nie spala w poludnie, mysle, ze w sobote bylo podobnie. dzis niestety chociaz jest wypoczeta, to glowa jednak nie pracuje zupelnie. Zaprowadzilam ja do przedszkola, wiec to najgorsze przejal personel wyksztalcony

. W piatek spadla w przedszkolu z lezaka i ma sine plecy i pupsko. corka wczoraj mnie natychmiast uprzedzila, ze to nie przy niej sie stalo

Babcia w glowie ma tylko ruch ale niestety nogi nie chca sprawnie sie ruszac a reszta ciala tez , wiec trzeba na nia bardzo uwazac