Na wyjeździe #34

30 lipca 2016 16:36 / 5 osobom podoba się ten post
Coś niebywałego !!! O godz. 16,30 na naszym forum były oficjalnie 2 osoby !! DWIE !!! Teresadd i ja. No niebywałe !!!
Jak tak dalej pójdzie, to wszyscy będziemy zza krzaczków pisać.
30 lipca 2016 17:22 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Te Helgi to maja tupet...Do mnie ostatnio jakas nowa przyszla,stala na urlopie,dlatego. I wyobraz sobie,zakroplila babci oczy i popisala cos w ichniej ksiedze i mowi: To ja juz ide,ponczochy ty zdejmiesz. Wtf? Sie zdenerwowalam i pytam - a dlaczego ja? A ona - no jak dlaczego? Przeciez seniorka nie bedzie w nich spala. Nerw mnie zlapal i mowie,ze to jej obowiazek jest a nie moj,chwycilam za buch i pokazuje palcem - o! tutaj zakreslilas,ze ponczochy zdjelas I myslisz,ze co? ja bede za ciebie pracowala? Cos tam mamrotala pod nosem ale zrobila co do niej nalezy...No kurde jak mnie uruchomila. Tylko patrza ,zeby swoja prace na kogos zwalic, ale zeby cos pomoc,to juz chetnych brak. Albo za odpowiednia oplata. A to poszla w cholere! Mna sie nie wysluzy i koniec!

No niestety- to prostackie zachowanie taka spychotechnika jaką stosują niektóre pracownice Pflegedienstu. Nie wstydzi się taka w ogóle i chyba liczy na to, że opiekunka jest tak głupia, że nie zauważy, czy jak?
30 lipca 2016 17:24 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Coś niebywałego !!! O godz. 16,30 na naszym forum były oficjalnie 2 osoby !! DWIE !!! Teresadd i ja. No niebywałe !!!
Jak tak dalej pójdzie, to wszyscy będziemy zza krzaczków pisać.

Mycha, apel jest rano, a Ty się na nim nie stawiasz :)). Z pewną nieśmiałością napomknę, żes wczoraj też się mało pokazywała 
30 lipca 2016 17:48 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Mycha, apel jest rano, a Ty się na nim nie stawiasz :)). Z pewną nieśmiałością napomknę, żes wczoraj też się mało pokazywała :lol2:

Tina ja ostatnio źle sypiam, nie ma mnie kto utulić chodzę jak zombi. Dziadek mnie ciągle spać wygania. Dzisiaj to się chyba wkurze i jakiś "domowy" sposób zastosuję. Bo padnę !!
30 lipca 2016 17:57 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Tina ja ostatnio źle sypiam, nie ma mnie kto utulić :placz3: chodzę jak zombi. Dziadek mnie ciągle spać wygania. Dzisiaj to się chyba wkurze i jakiś "domowy" sposób zastosuję. Bo padnę !!

Przespaceruj się wieczorem, pomaga :) Też tu tak dobrze nie śpię jak w domu, gdzie i łóżko "najmojsze" i Misio w nim, ale jakoś daję radę. Wieczorem się przelecę-sama , a potem spię dość dobrze. To znaczy pobiegać se idę, jakby kto się zgorszył :))).
30 lipca 2016 19:18 / 6 osobom podoba się ten post
Tak więc od dzisiaj rozpoczynam pierwszy pracy.
Przed chwilą pożegnałam zmienniczkę, która pozwoliła mi nic nie robić (poza kolacja dla PDP).
_______________________________________________________________________________________________
Przy okazji pochwalę się, że podróż busikiem trwała zaledwie 17 godz. (Sindbadem trwała 23, 5 ).
Jeszcze jedno ...... wjeżdżając do Krakowa na A4 byliśmy zaskoczeni dlaczego po przeciwnym pasie nie jedzie żadne auto ??
Po ok 10 min. mówimy, że chyba będzie jechał Papież ... no i faktycznie , ale mieliśmy farta
30 lipca 2016 20:04 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Przespaceruj się wieczorem, pomaga :) Też tu tak dobrze nie śpię jak w domu, gdzie i łóżko "najmojsze" i Misio w nim, ale jakoś daję radę. Wieczorem się przelecę-sama :-), a potem spię dość dobrze. To znaczy pobiegać se idę, jakby kto się zgorszył :))).

A ja już myslałam, że jesteś Zosia samosia w 200% a tu nieee !! Na szczęście w niektórych czynnościach muszą Ci inni pomagać Poczekaj na Miśka, nie znęcaj się nad sobą.
Ja juz 3cia nockę tak śpię. Nie mam siły wyjść na spacer. W ciągu dnia za gorąco a teraz padam. Muszę coś innego zastosować.  Zaczynam od avocado a na czym skończę, to nie mam pojęcia Mam dyspensę.
30 lipca 2016 20:20 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Te Helgi to maja tupet...Do mnie ostatnio jakas nowa przyszla,stala na urlopie,dlatego. I wyobraz sobie,zakroplila babci oczy i popisala cos w ichniej ksiedze i mowi: To ja juz ide,ponczochy ty zdejmiesz. Wtf? Sie zdenerwowalam i pytam - a dlaczego ja? A ona - no jak dlaczego? Przeciez seniorka nie bedzie w nich spala. Nerw mnie zlapal i mowie,ze to jej obowiazek jest a nie moj,chwycilam za buch i pokazuje palcem - o! tutaj zakreslilas,ze ponczochy zdjelas I myslisz,ze co? ja bede za ciebie pracowala? Cos tam mamrotala pod nosem ale zrobila co do niej nalezy...No kurde jak mnie uruchomila. Tylko patrza ,zeby swoja prace na kogos zwalic, ale zeby cos pomoc,to juz chetnych brak. Albo za odpowiednia oplata. A to poszla w cholere! Mna sie nie wysluzy i koniec!

U mnie patrzą się - a właściwie patrzy, bo to jedna - na mnie bykiem, bo dziadek się uparł, żeby przychodziły do rozkładania tabletek raz w tygodniu a nie codziennie. No faktycznie, mnóstwo tabletek !! Teraz 3 na dzień - haha. Oczywiście ja jestem temu winna. Ale doktor chwali mnie okrutnie, tylko nie wiem za co. Chyba za to, że będzie wiecej forsy miał. Stwierdził, że skoro pflege tylko raz w tygodniu przychodzi, to będzie częściej wpadał. No sam sobie tak ustalił - hahaha. A dziadkowi nic nie dolega, jest stary i tyle. Ręce opadają.
30 lipca 2016 20:22 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

A ja już myslałam, że jesteś Zosia samosia w 200% :lol2: a tu nieee !! Na szczęście w niektórych czynnościach muszą Ci inni pomagać :lol1: Poczekaj na Miśka, nie znęcaj się nad sobą.
Ja juz 3cia nockę tak śpię. Nie mam siły wyjść na spacer. W ciągu dnia za gorąco a teraz padam. Muszę coś innego zastosować.  Zaczynam od avocado a na czym skończę, to nie mam pojęcia :-) Mam dyspensę.

A to może upał jest sprawcą bezsenności twojej. Jak do dziadka wstawać nie musisz to śpij bez piżamki-zawsze lżej :)
Co do tego przelatywania się, to mi to dobrze robi -ło ludu , to znaczy odstresowuje mnie-bo na wyjeżdzie dostaję jakiegoś ADHD ruchowego.Chyba tak zamknięcie na mnie wpływa. A tak to se pobiegnę w siną dal, pooddycham powietrzem zewnętrznym, pogada się z kims po drodze, bo paru ludzi już znam-też biegają. No i gdzieś ta zła energia się ulotni.
A z tym awokado to dowitaminizować się chcesz, czy ma jakieś działanie wyciszające?
30 lipca 2016 20:37 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

A to może upał jest sprawcą bezsenności twojej. Jak do dziadka wstawać nie musisz to śpij bez piżamki-zawsze lżej :)
Co do tego przelatywania się, to mi to dobrze robi -ło ludu :lol2:, to znaczy odstresowuje mnie-bo na wyjeżdzie dostaję jakiegoś ADHD ruchowego.Chyba tak zamknięcie na mnie wpływa. A tak to se pobiegnę w siną dal, pooddycham powietrzem zewnętrznym, pogada się z kims po drodze, bo paru ludzi już znam-też biegają. No i gdzieś ta zła energia się ulotni.
A z tym awokado to dowitaminizować się chcesz, czy ma jakieś działanie wyciszające?

Generalnie lubię avocado, mogę je jeść beż dodatków. Dziadek je chętnie zupki, kurde miksowane !! jak dzidziuś. Więc gdzieś muszę swoje smaki umieścić. Niby mogę dla siebie gotowac co chcę ale komu by się chciało na dwa gary gotować. Zresztą nie zaszkodzi mi dietka zupkowa  
Dzisiaj po drodze do kranu od podlewania ogródka, skręciłam do piwniczki. Muszę się jakoś ratować przed tą zmorą senną. Jestem już zmęczona brakiem snu. Chociaz rano pojechałam na pobliski flomarkt z jednym z synów jako pasażerem. W piątek wpadł i zapytał się mnie czy może sobie autko pożyczyć, bo jego wylądowało u mechanika. No zgodziłam się chociaż auto nie moje. Dzisiaj go podrzuciłam do mechanika, po drodze mi zatankował autko, znaczy się zapłacił a ja wpadłam na flomarkt. Ale nic ciekawego nie było. Za tydzień jest większy, ponoć ciekawszy a ja lubię starocie oglądac. Oby było co ogladać.
O bieganiu nawet nie marzę Z moimi kolankami to mała przyjemność. Ale jest o wiele lepiej niż pół roku temu. To jakiś cud chyba
30 lipca 2016 20:56 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Generalnie lubię avocado, mogę je jeść beż dodatków. Dziadek je chętnie zupki, kurde miksowane !! jak dzidziuś. Więc gdzieś muszę swoje smaki umieścić. Niby mogę dla siebie gotowac co chcę ale komu by się chciało na dwa gary gotować. Zresztą nie zaszkodzi mi dietka zupkowa :lol1: 
Dzisiaj po drodze do kranu od podlewania ogródka, skręciłam do piwniczki. Muszę się jakoś ratować przed tą zmorą senną. Jestem już zmęczona brakiem snu. Chociaz rano pojechałam na pobliski flomarkt z jednym z synów jako pasażerem. W piątek wpadł i zapytał się mnie :palka: czy może sobie autko pożyczyć, bo jego wylądowało u mechanika. No zgodziłam się :-) chociaż auto nie moje. Dzisiaj go podrzuciłam do mechanika, po drodze mi zatankował autko, znaczy się zapłacił a ja wpadłam na flomarkt. Ale nic ciekawego nie było. Za tydzień jest większy, ponoć ciekawszy a ja lubię starocie oglądac. Oby było co ogladać.
O bieganiu nawet nie marzę :-( Z moimi kolankami to mała przyjemność. Ale jest o wiele lepiej niż pół roku temu. To jakiś cud chyba :niech zyje:

Ja to gotuję dla siebie też.Zupki kremy to jest coś czego nie lubię. Wyjątkiem jest kalafiorowa z pulpetami z łososia, którą zmontowałam w momencie desperacji, co by babcię trochę podtuczyć :) To była pełna improwizacja, ale efekt fajny-czyli smaczny :) Na szybkiego se zawsze jakiegoś fileta, czy sznycla przyrządzę, full sałaty i już.Dobrze ,że już lepiej jeść zaczęła, to mimio braku protezy, radzi sobie już z miękkimi warzywami, tak że dziś opędzlowala kalafior i mielone bez rozdrabniania tego.
Piwo działa uspokajająco-może gdzieś tam masz na stanie.Przekichane tak nie spać, ale nerwy w tym też mają spory swój udział a tak na pstryknięcie palcem ciężko sobie coś tam wyperswadować.
30 lipca 2016 21:09 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja to gotuję dla siebie też.Zupki kremy to jest coś czego nie lubię. Wyjątkiem jest kalafiorowa z pulpetami z łososia, którą zmontowałam w momencie desperacji, co by babcię trochę podtuczyć :) To była pełna improwizacja, ale efekt fajny-czyli smaczny :) Na szybkiego se zawsze jakiegoś fileta, czy sznycla przyrządzę, full sałaty i już.Dobrze ,że już lepiej jeść zaczęła, to mimio braku protezy, radzi sobie już z miękkimi warzywami, tak że dziś opędzlowala kalafior i mielone bez rozdrabniania tego.
Piwo działa uspokajająco-może gdzieś tam masz na stanie.Przekichane tak nie spać, ale nerwy w tym też mają spory swój udział a tak na pstryknięcie palcem ciężko sobie coś tam wyperswadować.

Tina sama jestem zdziwiona, bo nie mam się czym denerwować. Za oknem mam pieknego, dużego orzecha włoskiego, tuję i jabłonkę. Jak jest gorąco to dzięki nim przetrwam upał w dobrym stane.   Dają mi cień i chlodek. Sama jestem zaskoczona moją bezsennością. Śpię przy otwartym oknie, beż względu na pogodę. No chyba żeby mrożem okrutnym postraszyło. Zimne prysznice kocham, z wyjątkiem okresu zimnowego. Poradzę sobie ale nie lubię takich dni. Tylko w DE tak mi się zdarza.
30 lipca 2016 21:20 / 3 osobom podoba się ten post
Bo to nie nasze własne kąty. Niby jest dobrze, nie ma na co narzekać, a jednak...
31 lipca 2016 14:25 / 8 osobom podoba się ten post
Babka

Pochwal sie jak to zrobilas ze puscilo..........cholera mnie jeszcze trzyma,,,,,,,,,,:strzela z bicza: czekam na porade..........byle szybko......wiesz jak jest jak znasz ten stan,,:aniolki:

Babko, chyba nie mam recepty, niestety :(. Nie pracuję już jako opiekunka, więc robię co chcę, kiedy chcę i jak chcę, tyle, że zostawiam właściwe życie i swoich bliskich w Pl, a tu sobie na razie tak na pół gwizdka żyję i dobrze mi z tym ;).
Myślę, że powinnaś znaleźć coś tylko dla siebie, coś, co sprawia Ci prawdziwą przyjemność i dzięki czemu będziesz mogła zapomnieć o smutku, który Cię pochłonął. Nie wiem, co to może być, bo Cię nie znam, ale na pewno znajdziesz coś, czym zajmiesz umysł, a może i serce. Mnie kiedyś bardzo pomagało wyrywanie się na tańce. Pdp był w łóżku,a ja cichaczem leciałam na 2-3 godziny poskakać i wracałam odmieniona, radosna i zmęczona, miałam z powrotem moją muzykę na full, a mój świat był pod powiekami :).
Trzymaj się, pozdrawiam Cię :)!
31 lipca 2016 16:35 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Babko, chyba nie mam recepty, niestety :(. Nie pracuję już jako opiekunka, więc robię co chcę, kiedy chcę i jak chcę, tyle, że zostawiam właściwe życie i swoich bliskich w Pl, a tu sobie na razie tak na pół gwizdka żyję i dobrze mi z tym ;).
Myślę, że powinnaś znaleźć coś tylko dla siebie, coś, co sprawia Ci prawdziwą przyjemność i dzięki czemu będziesz mogła zapomnieć o smutku, który Cię pochłonął. Nie wiem, co to może być, bo Cię nie znam, ale na pewno znajdziesz coś, czym zajmiesz umysł, a może i serce. Mnie kiedyś bardzo pomagało wyrywanie się na tańce. Pdp był w łóżku,a ja cichaczem leciałam na 2-3 godziny poskakać i wracałam odmieniona, radosna i zmęczona, miałam z powrotem moją muzykę na full, a mój świat był pod powiekami :).
Trzymaj się, pozdrawiam Cię :)!

O ty moje serce kochane ty mnie matce 4 dzieci babce dwoch wnuczek na tance,,,,,,,,,,, trzymajta mnie ludziska............a rozaniec i do modlitwymoze ze 40 lat temu......ale mnie rozsmieszyla to juz sukces dziekuje za chwilke odlotu wiem ze minie ino cholera te poczatki a tyle lat robie w zyciu bym nie pomyslala co za charakter zakichany stare a glupie jak but..........dziekuje